Chyży Rój mówił, nie róbmy polityki budujmy mosty.

 
W latach słusznie minionych w latach  2010-2012 w Polsce rządzonej przez Tuska pojawiły się dziesiątki bilbordów z uśmiechniętym Tuskiem, który mówił : nie róbmy polityki budujmy mosty, drogi, szkoły. No i fachowcy z PO niczym Bob Budowniczy wzięli się „do roboty”.

Bardzo istotną okolicznością tamtych czasów był fakt, że ministrem „od dróg” był zaufany człowiek Tuska  Sławomir Nowak zwany Lolo Pindolo, który siedzi w areszcie już 9 miesięcy z szansą na przedłużenie aresztu.

Innym ważnym elementem tamtego krajobrazu były ME w piłce nożnej, które odbywały się w Polsce i Ukrainie, a jak to nie dawno powiedział radny  Warszawy pan Lech, ponieważ W-wa nie miała pieniędzy na drogi, to sprzedała SPEC Francuzom, w związku z tym W-wa idzie w konkury z Islandią pod względem „ wybuchu” gejzerów  z parą wodną z rur ciepłowniczych, z tą różnicą , że np. gejzery w Islandii wybuchają  w określonych godzinach, w W-wie tej zimy nie wiadomo gdzie i kiedy wybuchną.

Trzeba wspomnieć o innych budowach „socjalizmu” czasów PO, takich jak oczyszczalnia „Czajka” najdroższa oczyszczalnia chyba w świecie wybudowana kosztem 3-4 mld. zł. permanentnie zepsuta zanieczyszczająca Wisłę.

Inne sztandarowe budowy to węzeł  na autostradzie, który po kilku latach , około 6 został wyłączony z eksploatacji bo groził zawaleniem.

Ostatnim rodzynkiem z serii fuszerek za rządów PO jest most w Bydgoszczu mieście rządzonym przez prezydentem z PO, który 6 lat po wybudowaniu musiał zostać zamknięty, bo groził zawaleniem.
W Bydgoszczu ludzie prezydenta szukają winnego tej spartaczonej roboty.

Jako wisienkę na torcie należy dodać wizjonera ministra Grada, który przez 6 lat wydał ca 160 mln zł na szukanie miejsca na elektrownie atomową, go nie znajdując.

Strach pomyśleć  co byłoby, gdyby „fachowcy” z PO zaczęli ją budować.