Donald Tusk, proponując debatę Jarosławowi Kaczyńskiemu zapomniał najwidoczniej, nieborak o pewnym drobnym fakcie. Otóż, Klub Parlamentarny PiS złożył już dawno temu do marszałka sejmu projekt ustawy właśnie w sprawie… organizowania w Parlamencie cotygodniowych(!) debat na rózne tematy z obowiązkowym udziałem przedstawicieli rządu. Jakoś wtedy PO owych debat nie chciała, ponieważ pisowski projekt trafił do „zamrażarki” Marszałka Sejmu z PO. A teraz nagle (jak mówi stare polskie przysłowie: „co nagle, to po diable”!). Platforma i jej lider przypomnieli sobie o debatach za 5 dwunasta, tuż przed wyborami, żeby znów uciec do przodu i, Boże broń, nie rozliczać się z ostatnich straconych 4 lat.
Najwidoczniej Tusk w dni parzyste chce debaty, a w nieparzyste jakoś nie.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1895
treść OCZYWIŚCIE- żołądka po imprezie- gdzie tu kiełbasa, a gdzie tu papryka- ale śmierdzi równo i nieciekawe TO wszystko
POrąbany, co tutaj robisz? ile cipłacą za takie wpizy?