W lipcu we Francji, w miejscowości Le Dorat (Haute-Vienna) odbędą się światowe mistrzostwa w … strzyżeniu owiec. Cóż,można i tak. Ja nie wystartuje ,ale nikomu nie zabraniam. Jak jakiemuś juhasowi się zachce ,to mu ani baca ani gazda nie zakaże. I odwrotnie. Ponieważ nie jestem felietonista ani „Owcy Polskiej” ani też „Barana Obywatelskiego” to nie zamierzałem się na ten temat rozpisywać. Bo i po co? Nie mój cyrk ,nie moje małpy, nie moje zawody i nie moje owce. Ale musiałem zmienić zdanie ,jak tylko zobaczyłem w budynku Parlamentu Europejskiego w Strasburgu (Francja) plakat zapraszający na wystawę poświęcona ... owym mistrzostwom w Le Dorat (Francja). Zapraszała francuska europosłanka, niech ją Pan Bóg kocha. Osłupiałem byłem. Co ma parlament reprezentujący ponad pół miliarda Europejczyków do strzyżenia owiec? Podejrzewam, że baranów też, a jakże... Czy jest coś o czym nie wiem,po latach spędzonych na wysuniętej placówce brukselsko-alzackiej?
Czy wystawa o globalnym czempionacie w strzyżeniu owiec buduje powagę Wysokiej Izby? Oto jest pytanie. Moim zdaniem wręcz przeciwnie. Być może jednak owce mają w tej sprawie inny punkt widzenia. Zabiorą glos ? Ba, jedynym dokumentem - fakt, fabularyzowanym - na temat zdolności oratorskich owieczek było głośne „Milczenie owiec” w reżyserii Jonathana Demme i z udziałem Jodie Foster i Anthoniego Hopkinsa. Zatem nie można rozstrzygnąć czy owce w tej sprawie by beczały czy też demonstracyjnie, głośno i nienawistnie milczały? Ta owcza afera, której twórcami były niewątpliwie barany rodzi w ogóle bardzo wiele pytań.
Robiąc sobie śmichy-chichy z baranów w ludzkich skórach czy tam może odwrotnie przechodzę do spraw śmiertelnie poważnych czyli do agendy ostatniego posiedzenia Parlamentu Europejskiego w tymże Strasburgu. A tam takie kwiatki, jak na przykład debaty i głosowania nad następującymi dokumentami: „Prawa osób interseksualnych” czy „Wrogie nastawienie w odniesieniu do praw kobiety i równouprawnienia płci w UE”lub tez- dla każdego coś miłego, frontem do klienta - „Prawa osób LGBTI” . Up, sorry , najmocniej przepraszam, toż to nie kwiatki żadne , jeno kwiaty przecudnej urody, lilije rzekłbym nawet. W kolorze tęczy zresztą.
Nad zmęczonym europarlamentem Strasburgiem zapada zmierzch. Może i lepiej.
*tekst ukazał się w "Gazecie Polskiej" (20.02.2019)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1653
Mało tego, za nieróbstwo w PE i nieustanny lans w kraju dostaniesz iście królewską emeryturkę ktrórej nigdy nie u świadczy nawet dozorca aktualny kandelabra którego tak poraziły zarobki w NBP gdzie nie ma ani jego jednego grosza!
PS .Jak wygrasz w warszawce to przypomnę ,że nie byłeś na dnie Rowu Marjańskiego i pod wielkim lodem na biegunie.
Przeciez pan Ricardo Czarnecki to najbardziej zaufana i prawa reka Naczelnika Kaczynskiego !! Pan Czarnecki to zywa legenda i bezposrednia emanacja Naczelnika Kaczynskiego w Brukseli i na calym swiecie...To co pan pisze to bluznierstwo !
Przy wszystkich swoich wadach nie donosił do PE na swój kraj,nie domagał się jakiś kar ani wkroczenia obcych dla zaprowadzenia"porządku' ani nie zajmował się szkoleniem cyby.
Twóje bustfo słoneczko Peru mocno gas !nące zapraszało najwierniejszych rotacyjnie do towarzyszenia przy porannym stolcu i jako relikwię przechowują daną w prezencie cząstkę wydaliny wraz ze świadectwem autentycznościpo porannym stolcu ubierano bustfo i też brali udział zaproszeni działacze/
Posiłki jada sam a co podają to testerem jest taki jeden co za ciecia robił u niemca będąc ministrem a mała grupka czekała komu rzuci nieogryziona jego jasność bo ten gnat to taki immunitet na 24 godziny.
Jedynym zagrożeniem byl niejaki gajowy który po przeczytaniu książki chciał mieć poroże a skórę przed kominkiem rudego jelenia !
Jak słoneczko zgaśnie to ci najwierniejsi wywloką go na majdan obedrą z szat z szat i rozerwą na strzępy bo tam tak jest.
Bedziesz w tłumie i darł mordę podpowiadając co jeszcze mu zafundować bo tak masz !