Od 2 tygodni jestem "na gościnnych występach" we Wrocławiu. Dziś z rana musiałem jechać do Kalisza na ważne spotkanie ( pozdrawiam serdecznie Panią Poseł :)
Wracając do Wrocławia trafiłem pod Antoninem na długi korek. Remont drogi, ruch wahadłowy. Od strony Wrocławia puszczali samochody przez 10 minut, w stronę Wrocławia JEDNĄ MINUTĘ...
Po odstaniu 20 minut już prawie się udało przejechać. Prawie...
Jakiś koleś w pomarańczowej kamizelce wylazł na drogę i zatrzymał lizakiem samochody. Byłem jako czwarty. Wrzuciłem na luz, wyhamowałem, zatrzymałem samochód.
Zacząłem trąbić, wylazłem prawie cały przez boczne okno i przemówiłem do kolesia z lizakiem w pomarańczowej kamizelce : " Co wy odpier... korek jest prawie od Ostrowa, czy was poje... ?
A on mi w odpowiedzi pokazał środkowy palec ...
Zgasiłem silnik, zaciągnąłem ręczny. Już miałem zamiar wysiąść i się przejść te 20 metrów...
Ale odpuściłem. Skręciłem sobie cygareta ( z tytoniu!). Zapaliłem. Muzyki posłuchałem. Po 10 minutach nas puścił. Jak przejeżdżałem koło "kolesia" udawał że mnie nie widzi, ale było widać że liczy jeszcze na jakieś "dobre słowo"...
Zawiodłem go. Słowem się nie odezwałem.
NAJWAŻNIEJSZE !!!
Z opóznieniem ale DOJECHAŁEM DO CELU !
Grzegorz Jarzębski.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3905
Pan z lizakiem sprawdza naszą cierpliwość.
Może dojedziemy do celu, ale dlaczego na zaciągniętym ręcznym?
W postelitarnej, powojennej Polsce chamstwo jest sposobem bycia, stylem i dumą tegoż chama. To chamstwo jest wszechobecne i naprawdę ciężko mu się przeciwstawić bo trudno zareagować na nie nie stające się...chamem. Pokazywanie środkowego palca to cham prosty, lekceważenie prawdy przez sędziego to cham wyrafinowany - ale to wszystko jest jedno i to samo.
Natomiast wyzwiska są szczytem elegancji.
Czyli na drogach po staremu i chyba jeszcze długo się nic nie zmieni
Tylko pokazał podniesiony paluszek, w zamian za puszczoną pod swym adresem wiązankę? Trzeba przyznać, że facet wykonujący prostą i nisko płatną pracę wykazał się większym opanowaniem i kindersztubą niż Pan Bloger. Buta u Pana Blogera niczym u lorda.