Szczyt państw naszego regionu, na który przyjechał Obama był pierwszym tego typu, który zakończył się bez przyjęcia końcowej deklaracji. To porażka rządu Tuska i polskiej dyplomacji.
Nieprzyjęcie deklaracji szczytu jest efektem obecności na nim prezydenta Kosowa. Nie wiedzieć czemu polski MSZ uznał, że na szczycie Kosowo być musi, co oznaczało oczywistą nieobecność Serbii i prawdopodobną nieobecność Rumunii i Słowacji. Prezydentów z Belgradu i Bukaresztu rzeczywiście nie było, a przeydent z Bratysławy przyjechał tylko pod warunkiem... właśnie braku deklaracji końcowej, aby nie musiał jej podpisywać wspólnie z prezydentem Kosowa.
Oznacza to, że nasze władze bezmyślnie, bezrefleksyjnie, powodowane niewiadomo czym wybrały obecność małego, rachitycznego i po części nieuznawanego Kosowa, a nie siódmego państwa UE, czyli Rumunii oraz najistotniejszego państwa spośród tych na Bałkanach, które nie weszły jeszcze do Unii. Zgroza.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2776
Kosovo je Srbija !!!
'Kosowo' to sztuczny twor, to 'panstwo' siptarskich mafiozow, alfonsow i iSSlamistow, do tego uznawane przez 20-kilka ze 190 panstw w tym na nieszczescie Polske (bo tak chciala 'piekna' Angela....). Uznajac to-to nie zyskalismy nic poza nienawiscia zawsze przyjaznych nam Serbow i to na dluuuuugie lata.
A kogóż to my mamy w MSZ ?
Nie potrafią uwolnić się z mentalności niewolnika. A na to nakłada sie bufonada karła moralnego.
Taki był cel całej tej imprezki, żeby sprawa się rozmyła i rozjechała.
Gdby powstała jakaś organizacja grupujące te państwa to byłoby to nie w smak
helmutom i kacapom. A tak, środek Europy podzielony i zatomizowany.
Helmuty robią co chcą pospołu z kacapami.
Prikaz Unii był , to ona rządzi.
Kosowo to te nibypaństwo gdzie dzielni bojownicy UCK wycinali organy porwanym serbom i wysadzali zabytki.