Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Rosyjski niedźwiedź na Kaukazie - i nie tylko...

Ryszard Czarnecki , 01.05.2017
Byłem w Armenii, gdzie zakończyły się wybory parlamentarne. Były one najważniejszymi w historii niepodległego państwa Ormian. Po prostu dlatego, że parlament zmienił konstytucję, system prezydencki zamieniając na parlamentarno-gabinetowy. W Erywaniu rządził dotąd niepodzielnie prezydent, a teraz, a właściwie od przyszłego roku, główne skrzypce będą w rękach premiera. Nie jest to bynajmniej taki szach-mat jaki zrobiono w Federacji Rosyjskiej po podwójnej kadencji prezydenckiej Putina, gdy pułkownik Władimir Władimirowicz został premierem, a na prezydenta namaścił swoja kukiełkę w postaci Miedwiediewa. To był, pozostając wiernym językowi szachów, gambit ‒ tyle, że temporalny, mający trwać raptem parę lat, a nie strategiczny jak w opisywanym przeze mnie państwie Południowego Kaukazu.

Na kampanię wyborczą nałożył się bój oligarchów-Ormian z Rosji z prozachodnimi oligarchami miejscowymi. Rosyjski oligarcha Karapetian jeździł z poparciem dla premiera Karapetiana (nie są krewnymi). Miejscowy oligarcha Carukian stworzył własną partię „Kwitnąca Armenia”, która z bardzo konstruktywnej opozycji, przeszła na pozycję opozycji na pewno nie radykalnej, ale faktycznej. Gdy oligarchowie z rosyjskimi korzeniami obiecywali inwestycje w dziesiątkach milionów dolarów, to Carukian przebił ich mówiąc o inwestycjach zarówno z Zachodu, jak i od bogatych szejków z Zatoki Perskiej.

Wybory wygrała partia władzy, choć prezydent Sarkisjan będący w złych stosunkach z coraz bardziej prorosyjskim premierem, przemawiając na kongresie partii, której jest przewodniczącym … nie poparł własnego ugrupowania! Uznał, że lepsza dla kraju byłaby swoista równowaga sił, czyli podział władzy między dwie duże partie, faktyczna koalicja. Sarkisjan bynajmniej nie jest antyrosyjski, bo z racji geopolitycznych żaden poważny polityk w Armenii nie może pozwolić sobie na choćby i dyplomatyczną wojnę z Moskwą, a jednak nie chciał, aby Rosjanie brali w Armenii wszystko. Ostatnio położyli swoją łapę na oczko w głowie Erywania czyli energetyczne połączenia z Teheranem. Prezydent więc, chcąc nie chcąc, stał na straży zachowania resztek i tak ograniczonej suwerenności, a narzucony przez Kreml premier był i jest promotorem jeszcze większej rusyfikacji kraju.

Ale to, co dzieje się w Armenii jest tylko elementem szerszej układanki w strefie postsowieckiej. Rosja konsekwentnie prowadzi aktywną politykę odzyskiwania wpływów na terenie dawnego ZSRS. Widzimy to na Białorusi, gdzie Moskwa z jednej strony coraz bardziej wpycha Mińsk Łukaszenki w militarną i gospodarczą siec zależności wobec FR, a jednocześnie, w ramach gry na dwóch fortepianach, hoduje sobie jeszcze bardziej od Łukaszenki prorosyjską opozycję (oczywiście jest też opozycja Moskwie niechętna). Rosja stara się odzyskać wpływy też na Ukrainie i to bynajmniej nie tylko czołgami. Ale podobny proces obserwuję też od paru lat w krajach dawnej Azji sowieckiej.

Rosyjski niedźwiedź schudł, ale apetyt ma dalej spory.


*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” (12.04.2017)
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1109
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 830
Liczba wyświetleń: 8,070,885
Liczba komentarzy: 10,993

Ostatnie wpisy blogera

  • FREKWENCYJNY SKANDAL W STRASBURGU
  • Czy Papszun zostanie świętym Markiem ?
  • 6-4 z Ruskimi czyli kartki z dziejów polskiego hokeja

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • mada, Jeszcze by się Putin obraził albo, co gorsza, Ojciec narodu Białoruskiego.
  • mada, Ja pamiętam jak  na Wyścigu Pokoju Królak zdzielił pompką Ruskiego kolarza po plecach, bo ten złapał go za siodełko i chciał jechać nie kręcąc pedalami.Z góry przepraszm za to słowo obrażonych.
  • Marek Michalski, Pamiętam to wydarzenie z dzieciństwa. Istnieje domniemanie, że tajemnicą sukcesu było zakwaterowanie hokeistów radzieckich z czechosłowackimi w jednym akademiku w Katowicach-Ligocie, po którym…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności