Nie ze mną te numery...Płuska.

10 kwietnia byłem w Warszawie – na własne oczy widziałem to, co się tam działo. Widziałem także to, co pokazały potem telewizje, a TVN w szczególności. Jako świadek stwierdzam, i nie będzie to zapewne oryginalne, że ich relacje, to czyste łgarstwo, manipulacja i blaga. W szczególności komentarze Pana Pawła Płuski ze wzmiankowanej powyżej „stacji śmierci”. Powybierał on sobie zdjęcia kilku osób, które naigrywały się – zresztą, za dotychczasowe łgarstwa, słusznie - z reporterów TVN i uogólnił „negatywny” przekaz na wszystkich tam zgromadzonych. Sprawa incydentalna miała stać się jedyną godną uwagi. Metoda prymitywna, ale przy braku możliwości jej sprostowania, skuteczna. Zapewne wiele osób w to uwierzy. Ale ja tam byłem– mnie Pan Płuska nie oszwabi. Jeśli kiedykolwiek spotkam go z kamerą na ulicy, też mu pokażę, co o nim, i braku jego etyki zawodowej, myślę. To przykre, że comiesięczne wynagrodzenie jest mu droższe niż prawda.

Z kolei w porannym paśmie „wstajesz i łżesz” podawano, jakoby pod Pałacem Prezydenckim przewinęło się ok. siedmiu tysięcy ludzi. Sprytnie powoływali się na szacunki podane przez policję, lecz przecież na miejscu byli ich reporterzy i widzieli, jak było. W trakcie mojego, ledwie kilkugodzinnego tam pobytu naliczyłem, oczywiście w przybliżeniu, około 30 tysięcy ludzi. Ile było przez cały dzień? Sądzę, że ponad 50 tysięcy, ale nie będę się sprzeczał
.
Tym, którzy spędzają czas przed ekranem poświęcając go TVN-owskim programom informacyjnym polecam bardzo przeżycie takiego doświadczenia. Wybierzcie się kiedyś na jakieś ważne społeczne wydarzenie, jak to z 10 kwietnia, a następnie zobaczcie z tego wydarzenia relację przygotowaną przez redaktorów „stacji śmierci”. Jeśli nie doznacie wstrząsu, nie zostaniecie zniesmaczeni, i nadal będziecie tracić na nich swój cenny czas, to czapki z głów przed Waszym samozaparciem. Chcecie – to oglądajcie, wolna wola, ale nie łudźcie się co do jednego - że jesteście informowani. Nie jesteście. Możecie mi wierzyć na słowo; byłem tego świadkiem.