Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Szansa PiS na samodzielne rządy

Ryszard Czarnecki , 25.09.2015
Scenariuszy powyborczych może być kilka. Najbardziej prawdopodobny wydaje się ten, w którym Prawo i Sprawiedliwość samodzielne rządzi. Skądinąd byłby to pierwszy przypadek w najnowszej historii Polski, aby rząd stworzyła jedna formacja polityczna. Jednak przeciwnicy PiS, nawet jeśli wiedzą, że partia Jarosława Kaczyńskiego zdecydowanie wygra te wybory, cały czas śnią o powtórzeniu wariantu, który miał miejsce parokrotnie u naszych południowych sąsiadów. Chodzi o sytuację, w której partia która wygrywa wybory matematycznie, nie wygrywa ich politycznie, bo nie jest w stanie stworzyć rządu. Tak było w ostatnich kilkunastu latach trzykrotnie na Słowacji i raz w Czechach. W tym pierwszym kraju wybory wygrywała populistyczna partia i raczej zachodnio-sceptyczna partia Vladimíra Mečiara, ale przeciwko niej zawiązywano wielkie koalicje, co skutkowało stworzeniem rządu z udziałem ugrupowań, które uzyskały drugi, trzeci, czwarty wynik wyboczy. W Wielkiej Brytanii czy Skandynawii nie byłoby to raczej możliwe. W naszym regionie Europy, jak widać, jak najbardziej.

Słowacki patent nie w Polsce

Podobna sytuacja miała też miejsce w… Polsce. W 2010 roku Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory do Sejmiku na Podkarpaciu, ale władze województwa podkarpackiego zostały wykreowane przez zupełnie nieegzotyczną koalicję PO-SLD-PSL.

Przypominam to z obowiązku – bardziej jako historyk niż polityk. Taki wariant bowiem jest w obecnej sytuacji Polski bardzo mało prawdopodobny. Powiedzmy wprost: byłby on, przy założeniu nieosiągnięcia przez drużynę prezesa Kaczyńskiego 230 mandatów w Sejmie RP, bardziej realistyczny, gdyby innym wynikiem zakończyły się wybory prezydenckie AD 2015. Warto w tym kontekście przytoczyć dość zaskakującą wypowiedź ówczesnego prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, który na początku 2014 roku, zapewne pod wpływem szybujących sondaży PiS i sondażowej zapaści Platformy Obywatelskiej ( jeszcze przed agresją Rosji na Krym, która okazała się sondażową "windą w górę" dla Donalda Tuska) powiedział, iż wcale nie jest oczywiste, że powierzy misję tworzenia rządu przedstawicielowi zwycięskiego ugrupowania... To stwierdzenie Głowy Państwa odczytano jednoznacznie jako z jednej strony strach przed „powrotem PiS”, jak również jako próbę zabrania nadziei opozycji i jej sympatykom, że taki powrót będzie w ogóle możliwy. Niedługo potem zresztą obóz władzy zrezygnował z tej retoryki: koalicja PO-PSL dostała niespodziewanie trampolinę wyborczą w postaci sytuacji na Ukrainie. Sporo Polaków myślało, ze choć Platforma i ludowcy rządzą źle i generują afery, to jednak lepiej w czasie zewnętrznej zawieruchy skupić się wokół władzy. To legło u podstaw minimalnego, wymęczonego zwycięstwa partii Tuska w wyborach europejskich w ostatnią niedzielę maja 2014 roku.

Nie minęło niespełna 1,5 roku i oto znowu okoliczności zewnętrzne mogą, zdaniem wielu (ekspertów) politologów i socjologów mieć wpływ na wyniki wyborcze w Polsce. Znowu „U” ‒ tyle, że tym razem „Uchodźcy”, a nie „Ukraina” mogą przesądzić wyborcze decyzje Polaków. Niespójna, rozjechana, „od ściany do ściany” polityka Ewy Kopacz i jej partii w kwestii polityki migracyjnej Państwa Polskiego jest z coraz większym sceptycyzmem przyjmowana przez elektorat tego ugrupowania: według cytowanych przez portal Onet.pl danych z 11 września, 68% wyborców Platformy jest przeciwnych przyjmowaniu imigrantów spoza naszego regionu Europy (gdy chodzi o imigrację z naszego obszaru kulturowego jest to „pół na pół”). Ta chwiejność, brak decyzyjności ludzi PO uprawniające do skojarzeń z dawnym określeniem Romana Giertycha o Platformie Obywatelskiej, iż jest to „ciamciaramcia” może przesądzić już nie tyle o spodziewanej porażce „partii władzy”, ale wręcz wyborczej klęsce.

Prezydent chce rządu PiS

Skoro jednak przypomniałem wypowiedź prezydenta Bronisława Komorowskiego sprzed kilkunastu miesięcy, to po to, aby pokazać, jak bardzo w ostatnim czasie zmieniła się sytuacja. Obóz rządowy nie ma już w „swoich szeregach” przyjaznego prezydenta, który może pomóc ponownie poustawiać rządowe klocki. We własnym dobrze pojętym interesie nowy prezydent Rzeczpospolitej Polski będzie chciał, aby rządy w Polsce objęła jego macierzysta formacja polityczna. To w wydatny sposób zwiększy jego szansę na reelekcję w 2020 roku. Zakładając, że to oczywistość, można przyjąć, iż prezydent Andrzej Duda na 100 procent nie będzie patronem akcji, której celem byłoby stworzenie rządu „antyPiS”. Wręcz przeciwnie: zrobi bardzo wiele, aby w ramach porządku konstytucyjnego, zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, powstał rząd Prawa i Sprawiedliwości. Takie realne wsparcie polityczne, na bazie konstytucji RP może być dla PiS bardzo przydatne. Ale nie musi. Może się okazać, że „państwotwórcza” pomoc Głowy Państwa przy powoływaniu rządu nie będzie w ogóle potrzebna.

Aby lokator dawnego Pałacu Namiestnikowskiego nie był w tej grze niezbędny ‒ wystarczy, aby centroprawicowa opozycja wygrała wybory tak wyraźnie, aby mogła stworzyć nowy rząd bez oglądania się na potencjalnego koalicjanta lub nie zastanawiając się, kogo możną „wyrwać” z innych ugrupowań, aby utworzyć stabilny, większościowy rząd. To jest możliwe, to jest prawdopodobne, a nawet bardzo prawdopodobne, ale jednak nie do końca oczywiste. Przynajmniej póki co.

Gdyby jednak doszło do, według mnie, mało prawdopodobnego wariantu, w którym ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego wygrywa wybory tylko matematycznie a nie politycznie i nie wchodzi formacja Pawła Kukiza (co już jest dużo bardziej prawdopodobne) przez co powstałyby warunki do eksperymentu w postaci koalicji „reszta świat przeciw PiS” ‒ to taka konstrukcja polityczna byłaby nie tylko wewnętrznie niespójna i chybotliwa, ale też bardzo nietrwała. Nie wierzę w jej funkcjonowanie przez całą kadencję, nawet jeśli taki dziwoląg by powstał. Łatwiej, choć też trudno byłoby przetrwać całą kadencję rządowi mniejszościowemu tworzonemu przez Beatę Szydło. Polska nie jest Skandynawią, gdzie ‒ choćby w Danii – rządy mniejszościowe są naturalną częścią systemu politycznego. W Polsce to jednak egzotyka, a jeśli już się zdarza, to trwa krótko, a gdy się rodzi już pachnie polityczną śmiercią.

Zmiana systemowa

Niespecjalnie też wierzę w koalicyjny rząd PiS i, nazwijmy to, ruchu skupionego wokół Pawła Kukiza. Osobiście uważam ten wariant za równie ryzykowny, co rząd mniejszościowy. O ile mógłbym ulec pokusie niewielkiego wszak hazardu, obstawiając pełną kadencję większościowego rządu PiS, o tyle nie miałbym żadnej pewności, gdyby kazano mi obstawić jako pewnik pełne czterolecie koalicji „PiS plus Kukiz”.

Sondaże są różne. Wiele w nich – coraz więcej – pokazuje wyniki, które dają większość bezwzględną i pewną władzę PiS. Niektóre jednak sugerują powyborczy pat lub przynajmniej chaos. Nie przeżywając ich specjalnie, byłbym skłonny założyć się, że ten pierwszy wariant, nawet z przewagą tylko kilku czy kilkunastu mandatów nad opozycją jest bardziej realny niż wolna amerykanka, będąca efektem takiego rozkładu głosów w wyborach, przy którym bardzo trudno byłoby szybko utworzyć rząd koalicyjny. Na mojego „nosa” i wyczucie społeczne, ludzie chcą zmiany i kibicują przede wszystkim powrotowi PIS do władzy. Hasło „zmiany” dało wiktorię Andrzejowi Dudzie. Optymistyczne hasło obecnej kampanii wyborczej PiS „damy radę!” jest złamaniem monopolu PO na optymizm Polaków i ich wiarę w lepszą przyszłość. Przez lata bowiem media i elity pozycjonowały PO jako partię „przyszłości”, a PiS jako partię „przeszłości, rozrachunków i rozliczeń”. Na naszych oczach ten stereotyp odchodzi do lamusa historii.

Jesień Anno Domini 2015 może być początkiem nowej ery, nie tylko w sensie politycznym, ale systemowym: rządy jednej partii politycznej to w najnowszej Polsce była „bajka o żelaznym wilku”. Tymczasem okazuje się, że jest to bardziej prawdopodobne niż wydawało się nawet w triumfalnych godzinach bezpośrednio zaraz po zwycięstwie Andrzeja Dudy 25 maja 2015 roku.

*jest to pełna wersja tekstu, który ukazał się w "Rzeczpospolitej" (24.09.2015)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2789
Obywatel

Obywatel

25.09.2015 10:30

Przede wszystkim w Polsce wynik wyborczy jest "korygowany" przez fałszerzy, sondaże są jeszcze jednym narzędziem manipulacji opinią publiczną, a dziennikarze większości redakcji mogliby z powodzeniem występować w mundurach, jak podczas stanu wojennego. Fakty te powinny być za każdym razem punktem wyjścia wszelkich rozważań o porażkach czy sukcesach opozycji. Jeśli powstanie koalicja "wszyscy przeciw PiS" (a jest to scenariusz prawdopodobny), to będzie ona trwała. Obóz II PRL ma zbyt wiele do stracenia, żeby pozwolić sobie na niezdyscyplinowanie. Oczywiście formuły "koalicja wszyscy przeciw PiS" nie trzeba brać dosłownie. W ławach "opozycji" mogą zasiąść przedstawiciele np. partii KORWiN, której lider planuje właśnie wyjazd do Rosji na konferencję poświęconą walce dzielnego prezydenta Putina z terroryzmem. Po tym jak Kukiz został spalony (nie wiem czy tak miało być, czy jest to czyjeś niedopatrzenie) reżimowi dziennikarze ponownie promują m.in. posła Wiplera. Przy okazji, czy jest jakaś reakcja Pana Prezydenta (albo jego otoczenia) na niedawne Memorandum Stowarzyszenia RKW?
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

25.09.2015 10:52

Aby rządzić samodzielnie PiS powinien wzmocnić swoją ofertę wyborczą. Jak? - info na PW ;-)
Lektor

Lektor

25.09.2015 11:40

Panie Ryszardzie, jestem pewny, że PIS będzie rządził samodzielnie. To już ci którzy nie chodzą na wybory widzą i wiedzą, że z tymi baranami z PO i PSL dalej nie idzie . dalej byłoby to niemożliwe. Już mój pies na słowo PO kiwa głową z prawa na lewo, co w psim języku znaczy NIE ! Prezydenta zmieniliśmy, natomiast mówmy sobie otwarcie, że premiera mamy przygłupa i kłamczuchę, a ta cała Tereska z MSW wygląda jakby była nidorozwinięta - przepraszam, ale ja tak je postrzegam ! Jedno co jest dla mnie najgorszym to to, że jeszcze 1 miesiąc musimy brnąć w tym bagnie - obym wytrzymał !?
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 814
Liczba wyświetleń: 8,067,040
Liczba komentarzy: 10,971

Ostatnie wpisy blogera

  • "Naród wspaniały,tylko ludzie k..." czyli Piłsudski
  • Sportowcy,szpiedzy, handlarze bronią
  • GŁOŚNY RYK UNIJNEJ KROWY. I TYLKO RYK....

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Skoro boi się, jest przez nich sterowany.
  • sake2020, Cykor to właśnie pan.Tak się podlizywać obecnej władzuchnie to trzeba bardzo ją kochać albo bardzo jej się bać.Faktycznie bać się jest czego .Myśli pan,że Tusk albo Omdleusz przeczytają pana tekściki…
  • Jabe, Cykor, znaczy się.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności