Rozmowa Kwaśniewski - Kalisz, a zakup Caracali

1. W ostatnim wydaniu tygodnika "Do Rzeczy" ukazał się artykuł Cezarego Gmyza pod znamiennym tytułem "Korupcja na szczytach władzy?" oparty o podsłuchaną w restauracji "Sowa i Przyjaciele" rozmowę pomiędzy były prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim i posłem Ryszardem Kaliszem.
Ten ostatni informuje swoich rozmówców, że na Ukrainie w Jałcie najprawdopodobniej we wrześniu 2013 roku spotkał się z nim ówczesny szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego (SKW) generał Janusz Nosek i pokazał mu dowody na korupcję na szczytach władzy w ministerstwie Obrony Narodowej (minister Siemoniak) i podejrzenia o korupcję "dużo wyżej" w związku z licznymi przetargami na zakup uzbrojenia.
Korupcja ta zdaniem Kalisza ma takie rozmiary, że to co przypisywano ówczesnemu wiceministrowi MON Waldemarowi Skrzypczakowi (odszedł z resortu w 2013 roku za kontakty z Mieczysławem Bullem lobbystą izraelskiego koncernu Rafael), przy tej nowej wiedzy to mały pikuś.
2. Kalisz wyjaśnia, że generał Nosek to jego dobry znajomy wręcz wychowanek i jak wynika z treści rozmowy spotkanie z nim nie było przypadkowe, wręcz przeciwnie nawet na Ukrainie odbywało się w miejscu zakamuflowanym.
Z kontekstu rozmowy wynika, że dla jej uczestników (oprócz Kwaśniewskiego i Kalisza uczestniczyły w niej jeszcze dwie inne osoby), ta wiedza uzyskana przez posła Kalisza miała taki ciężar gatunkowy, że sugerują mu aby od tej pory jeździł tylko z kierowcą, a jednocześnie Kwaśniewski sugeruje mu "by był rozsądny bo ma dla kogo żyć" (Kaliszowi urodziło się wtedy pierwsze dziecko).
Sprawa wygląda wiec na bardzo poważną, bo trudno jednak przypuszczać, że generał Nosek pofatygował się na Ukrainę za posłem Kaliszem, żeby tam obydwaj panowie porozmawiali sobie o pogodzie.
3. W świetle tej rozmowy wskazującej na wszechogarniającą korupcję w ministerstwie obrony (a nawet wyżej), kolejne kontrakty na zakupy uzbrojenia w tym przede wszystkim te opiewające na miliardy złotych, powinny być naprawdę transparentne i nie budzące żadnych wątpliwości.
A przecież jesteśmy świadkami olbrzymich kontrowersji w związku z zakupem dla naszej armii 50 śmigłowców od francusko-niemieckiego koncernu Airbus Helicopters (wnioski do prokuratury składane przez zarządy pokonanych firm, wniosek do sądu o unieważnienie przeprowadzonego przetargu, kolejne listy związku zawodowego Solidarność do premier Kopacz i wicepremiera Piechocińskiego).
4. Przypomnijmy tylko, że w wyniku tego przetargu odrzucone zostały oferty amerykańskiej firmy Sikorsky i należącej do niej PZL Mielec, oferującej śmigłowiec S-70i Black Hawk i jego morską wersję Seahhawk, a także oferta włosko - brytyjskiej grupy Augusta Westland i ich zakładów PZL Świdnik, oferujące helikopter AW149.
Śmigłowce amerykańskie znajdują się na wyposażeniu 22 armii świata w tym przede wszystkim armii amerykańskiej i przetestowane zostały w wielu konfliktach wojennych w tym w ostatnich latach w Afganistanie.
Z kolei te francuskie zaledwie w kilku krajach (poza Francją tylko w Brazylii, Meksyku, Malezji Indonezji i Tajlandii), natomiast śmigłowiec ze Świdnika wchodzi do produkcji i w związku z tym jak określił go prezes tego zakładu Krzysztof Krystowski jest najnowocześniejszym produktem w tym segmencie uzbrojenia.
5. Ponadto należy podkreślić, że zarówno konsorcjum amerykańskie jak i konsorcjum włosko-brytyjskie mają swoje zakłady w Polsce, ci pierwsi zatrudniają w samym PZL Mielec około 2 tysięcy pracowników (u kooperantów kolejne kilka tysięcy), ci drudzy w PZL Świdnik około 6 tysięcy pracowników.
Zwycięzca przetargu nie ma natomiast żadnego zakładu w Polsce, ponoć zobowiązał się tylko, że na podstawie porozumienia z WZL w Łodzi, będzie montował w przyszłości śmigłowce Caracal.
Według zarządu PZL Świdnik w jego zakładach (i u kooperantów) powstaje aż 60% śmigłowca AW129, podobnie zaangażowanie zakładu w Mielcu, deklarowali Amerykanie przy budowie Black Hawk-ów w naszym kraju.
6. Wybór przez MON francusko- niemieckiego śmigłowca Caracal okazuje się w świetle tych wszystkich faktów i podejrzeń o korupcję co najmniej zastanawiający, zwłaszcza że nagle z niejasnych powodów gwałtownie wzrosła jego cena.
Do tej pory bowiem publicznie informowano, że zakup 70 śmigłowców dla polskiej armii będzie kosztował od 8 do 12 mld zł, teraz zakup zmniejszono do 50 śmigłowców, a mają one kosztować aż 13 mld zł, co oznacza, że podrożały przynajmniej o kilkadziesiąt milionów złotych za sztukę wręcz w ostatnich tygodniach.
Ponadto jak ujawnili niedawno posłowie Prawa i Sprawiedliwości z sejmowej komisji obrony narodowej 25 śmigłowców Caracal przyleci do Polski z Francji, natomiast pozostałe 25 według zapewnień koncernu Airbus ma być montowane w Polsce.
Bardzo poważnie się obawiam czy państwo polskie i jego instytucje pod rządami Platformy i PSL-u będą w stanie, wyjaśnić cokolwiek w tej sprawie.



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

08-07-2015 [08:28] - NASZ_HENRY | Link:

Korupcja korupcją ale zakupy uzbrojenia transportowe kiedy właściwe byłyby bojowe ;-)