Równo 5 lat temu zginęło dwóch naszych prezydentów Lech Kaczyński i Ryszard Kaczorowski. Zginęli także szef banku centralnego, szef IPN (czyli wrażliwych archiwów), część generalicji szkolonej w NATO (wraz z katastrofą w Mirosławcu - oznacza to faktycznie nasze rozbrojenie).
Zginęli też zwykli ludzie - stewardesy, ochroniarze. Logika wydarzeń każe powiedzieć: zostali zabici!
Dziś 5 rocznica. Powinniśmy skończyć żałoby, miesięcznice, uroczystości. Trzeba się wziąć na nowo do pracy. Do nowej jakościowo pracy. To dla nich będzie najlepszą pamiątką.
PS. A dziś rano (12 IV, nd) Lwowiak w pracy życzył mi radosnego Zmartwychwstania kończąc aluzją do kalendarza:
- I patrz, jak nam te święta podzielili!
- No ba! po to, żeby można było dwa razy świętować!
Ciekawa koincydencja dat. Warto pamiętać, że w Wielkanoc śmierć nas nie dotyczy!
PS2. Notka dzisiejsza jako z założenia krzepiące remedium na długą ciszę – pisana jest spoza świata. Tzn. z tego świata, ale z daleka. Tak daleka, gdzie jeno charuję, aż nie tylko nie jestem na bieżąco, ale nawet nie mam kiedy zrobić jakiejkolwiek prasówki. Ale zbieram na książkę i uzbieram. O, i tą pogróżką niniejszym zakańczam.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3366
Zostali POrwani przez siły wyższe...nazywajmy rzeczy po imieniu.