2 sierpnia - Sławomir Nowak na plaży całuje żonę. Ten facet potrafi się wyluzować - ekscytuje się za "Faktem" Dziennik. Pluskał się jak dziecko w morzu, baraszkował w wodzie ze swoją 7-letnią córeczką, a woda była tak lodowata, że strach było do niej wejść. Po kąpieli rozgrzewał się, nie szczędząc czułości atrakcyjnej żonie. Co chwila czule ją obejmował i całował – czułość udokumentowana ukrytym aparatem (zdjęcie pozowane). Reporter podsłuchał, że syn pozostał w hotelu z babcią. Ileż bezcennych informacji dla wyborców – minister potrafi się wyluzować, pomimo lodowatej wody w niej baraszkował, jest czuły i fotogeniczny, małżonka całowana też.
LINK – Premier mu na to pozolił?
4 sierpnia – Dziennik - Pani minister na wakacjach - „Kim jest kobieta, która jak dziecko raczkuje po plaży? I czego tak usilnie szuka w piasku? Aż trudno uwierzyć, ale to minister zdrowia Ewa Kopacz, która radośnie bawi się z Friskim, czyli psiakiem swojej córki! Pani minister najwyraźniej odżyła po rozwodzie ze swoim mężem Markiem. Kto by pomyślał, że pani minister, która na co dzień zmaga się z poważnymi problemami służby zdrowia, potrafi się aż tak rozluźnić. (…) Beztrosko baraszkowała z psem po piasku, rzucała mu patyk, uśmiechnięta patrzyła, jak biega. Pojeździła z córką na rowerze, a potem z córką wybrała się na gdańskie molo i zjadła tam gofra z owocami.
Link do lużnej pani minister i zdjęcia – Kopacz odżyła po rozwodzie.
5 sierpnia – Kasia Tusk pracuje w butiku za 7 zł na godzinę, układa towar na pólkach bez fochów i nie ma taryfy ulgowej. „To nie jest żart ani pomyłka. Sprzedawczyni na zdjęciach to Kasia Tusk, córka szefa rządu. " Dostaję 7 zł za godzinę" - zdradza "Faktowi" córka premiera. I nie jest to wcale zagranie marketingowe doradców Donalda Tuska. Kasię można było spotkać za ladą w sopockim butiku. Klientkom pomagała wybrać odpowiednią kreację, układała towar na półkach. Bez żadnych fochów pracowała 8 godzin dziennie. Żadnej klientce nie przyszło do głowy, że sukienki podaje im córka Donalda Tuska. Kasia po sesji zdjęciowej rozmawiała z dziennikarzem.
LINKTusk pracuje w butiku.
6 sierpnia - minister Ćwiąkalski z dala od cywilizacyjnego gwaru i hałasu grilluje na tarasie domu swojego przyjaciela. Własnoręcznie kroi i siecze, skrapia, posypuje i układa, a także osobiście podaje. Reporterowi zdziwionemu niepotykanym kolorem karkówki powiedział, że sam Maciej Kuroń, syn Jacka mu doradził, by dodał miodu. Karkówka nabiera wówczas pięknego, złotego koloru.
7 sierpnia - premier Tusk z żoną i przyjaciółką żony w barze mlecznym zajada ruskie pierogi. Zaskoczony przez reportera mówi, że stara się – o ile czas mu pozwoli – przynajmniej jeden posiłek w tygodniu spożywać w barze mlecznym. Ryż z jabłkiem, makaron z serem i skwarkami albo odrobina szaleństwa - fasolka szparagowa po bretońsku.
8 sierpnia - minister Sikorski na rydzach ...
12 sierpnia - premier Pawlak na ścieżce rowerowej, sam pedałuje w towarzystwie rzeczniczki, która nigdy nie odmawia i poznaje najpiękniejsze zakątki.
17 sierpnia – kadrowiec premiera, wicepremier Schetyna wkuwa słówka angielskie na pokładzie jachtu przyjaciela. Reporterowi mówi, że od wielu lat w sierpniu zapoznaje trzy słówka angielskie dziennie, a następnie je esemesuje do premiera.
PS. obok informacji, że Tuskówna układa towar na półce (7zł./godz.) można był przeczytać - „Kwaśniewscy w gumiakach pilnują włości”. Pani w kaloszach w kropki – istne dzieło sztuki, wykładowczyni stylu w telewizorze to prezydentowa w dresie – kpi Dziennik, a mężczyzna w gumiakach, to nie rybak tylko jej mąż. Czytelnik się dowiaduje, że działka jest ogromna – obrazowo - wielkości trzech boisk piłkarskich.
Link do prezydentowej prezentacji - prawidłowy chód w gumiaczkach.
Jolanta Kwaśniewska w dresie i gumiakach z mężem - nie mogę się powstrzymać, aby nie przywołać słów Staniszkis: kiedy przyszła pierwsza fala plotek o Kwaśniewskim i Edycie Górniak, Jolanta Kwaśniewska ubrała się w czarną suknię jak z powstania styczniowego, zaczęła mówić o swojej córce Oli, że będzie już tylko babcią i tak dalej, ale po paru tygodniach przeszła do ofensywy.
Staniszkis nie ujawniła, na czym ta ofensywa miałaby polegać.
Tekst pisany dwa lata temu. Czy coś się zmieniło? Parasolka rozpięta nad postpolitycznymi celebrytami?