Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
SMOLENSK JAK MATRIX
Wysłane przez Jan z Glasgow w 26-11-2013 [22:29]
~~DIALOG UCZNIA Z MISTRZEM:
U: Bylem wczoraj w kinie na amerykanskim filmie “2009(2012)” o zagladzie swiata i uratowaniu kilkuset tysiecy ludzi I zwierzat dzieki wybudowaniu w tajemnicy kilku nowoczesnych arek Noego gdzies w jaskiniach Tybetu. Przyznaje, ze jak wyszedlem z kina to przez kilka kolejnych godzin myslalem na ten temat i zaczalem zastanawiac sie, czy to nie jest prawda. Wlasciwie ta mysl nie opuszcza mnie od tamtej pory.
M: Nie ma w tym nic dziwnego, nasz umysl jest tak skonstruowany ze dziala jakby na dwoch poziomach: (jakby)jawy i (jakby)snu, przy czym zaden z tych poziomow nie jest dominujacy, chociaz czasem nam sie wydaje, ze tak jest. Wykorzystywali to znakomicie pisarze z Pd Ameryki tacy jak np. Julio Cortazar albo rosyjscy np Bulhakov w “Mistrz I Malgorzata”. Niestety ta zdolnosc umyslu do przechodzenia ze swiata rzeczywistego do nierzeczywistosci moze zostac wykorzystana do manipulowania toba. W filmie o ktorym mowisz ukryte sa dwie informacje, ktore maja wplynac na twoje myslenie o swiecie: pierwsza to taka, ze zadna modlitwa nie pomoze ludziom w wyjsciu z tego kataklizmu (tylko kasa sie liczy bo bilet wstepu na arke maja zarezerwowany tylko uprzywilejowane kasty); druga dotyczy tzw. swieckiego kodeksu moralnego, ktory ma zastapic boski dekalog, poniewaz wielcy tego swiata w decydujacym momencie kiedy zamykane sa wrota do arki, decyduja sie na wpuszczenie do niej kilka paprochow czlowieczych w imie jakiegos nieokreslonego humanizmu.
U: W takim razie jak sprawdzic, czy to co aktualnie mysle jest rzeczywiste czy nie? Wlasciwie wyczuwam, ze jezeli nie bede mial pewnosci, ze to co mysle dzieje sie w rzeczywistosci to nie podejme zadnych dzialan (aktywnosci) bo kazda czynnosc nakierowana na te zakladana “rzeczywistosc” wyda mi sie bezsensowna.
M: Tak wlasnie jest. Nie majac pewnosci co do stanu (jakby)jawy wszystko bedzie dzialo sie w twoim umysle. Sprobuj wiec znalezc jeszcze inny mechanizm sprawdzenia czy to co sie dzieje jest rowniez poza twoim umyslem czy tylko w nim. Kilkumiesieczne dziecko byloby madrzejsze od ciebie w wykonaniu tego zadania, poniewaz uzyloby do tego rak, nog i jezyka.
Przedstawie na poczatek rysunek z ksiazki Boguslawa Zernickiego “ Mechanizmy dzialania mozgu” a pozniej wyjasnie co ma piernik do ślimaka.
~~Prosze sie nie smiac bo wlasnie kazdy z nas tak wyglada jezeli wzielibysmy pod uwage liczbe komorek recepcyjno-czuciowych w korze mozgowej (dotyczy tylko tych ktorzy ja maja !) , odpowiadajacych za poszczegolne czesci ciala. Latwo zauwazyc nadreprezentacje komorek czuciowych twarzy, dloni oraz stop. Rysunek zawiera pewien blad, poniewaz nie uwzglednia uszu prosze je sobie wyobrazic w rowniez powiekszonym wymiarze ( w amerykanskim atlasie psychologicznym uszy sa uwzglednione ale nie mam odpowiedniej ryciny).
Oznacza to nie tylko, ze najwiecej ze swiata zewnetrznego dociera do nas dzieki posrednictwu tych receptorow ale rowniez I to, ze tymi narzadami poslugujemy sie intencjonalnie w poznianiu swiata .
A teraz drugi rysunek:
~~Jak widac nasz homoludek nie ma dloni i stop z palcami ale zachowal wszystko jak nalezy jezeli chodzi o glowe.
Ten drugi homoludek to jest wlasnie matrix w najczystszej postaci. Wszystko dzieje sie u niego w glowie, potrafi mowic, spostrzega, slyszy (pamietajmy o dodaniu uszu !). Czego jednak mu brakuje? Najprosciej mowiac narzedzi sprawdzenia, czy to co odbiera ze swiata jest realne czy nie.
W sposob symboliczny powiedzialbym oto tak: dlonie (zwlaszcza dotyk poprzez palce) pozwlaja namacalnie sprawdzic, czy to co widzimy jest rzeczywiscie. Jezeli byli by Panstwo kiedykolwiek w pomieszczeniu, gdzie panowalaby absolutna ciemnosc jaki bylby pierwszy odruch ? Zaloze sie ,ze poszkiwanie jakichs przedmiotow rekoma, na ktorych mozna by bylo sie oprzec. Znajdujac taki przedmiot czujemy sie znacznie pewniej i dalej eksplorujemy przestrzen z wieksza odwaga. A stopy?
Stopy to oprocz czucia ziemi symboliczny wyraz drogi, dochodzenia do czegos, wysilku potrzebnego do dojscia do prawdy.
Zastanawia mnie dlaczego w komisji parlamentarnej do sprawy zbadania zamachu smolenskiego brak jest psychologow. A przeciez mamy niewatpliwie do czynienia z manipulacja w naszej zbiorowej I indywidualnej podswiadomossci. Manipulacji urzadzonej dla nas i przeciw nam, Polakom pzez jakies sluzby specjalne (nie tylko rosyjskie). Moze przydalaby sie jakas grupa profesjonalistow z tej dziedziny ale bron Boze od Jacka Santorskiego(!) i calego Warszawskiego Antyempirycznego Kurnika Psychologicznego, ktory niewatpliwie bierze udzial w tworzeniu tego gdaczacego jednym glosem matrixu.
Zachowanie osob majacych nieczyste rece w sprawie Smolenska lub bojacych sie wojny z Rosja (bardzo czesty argument) prawie w zupelnosci opisuje mechanizm racjonalizacji (wypierania ze swiadomosci) zwany w psychologii jako “slodkie cytryny”
Cytuje za Pawlem Tkaczykiem: “Racjonalizacja to mechanizm obronny naszej psychiki (często wykorzystywany w marketingu), który pozwala nam na „zmniejszenie wyrzutów sumienia” poprzez zmianę oceny danej sytuacji, przedmiotu czy osoby. Jeśli musimy zrobić coś złego, dużo łatwiej nam to przyjdzie, jeśli wmówimy sobie, że nie jest to takie złe. Również kiedy zrobiliśmy już coś, z czym ciężko nam się pogodzić, dużo łatwiej przyjdzie nam to zaakceptować, kiedy sami sobie powiemy, że zmusiły nas do tego okoliczności i że w ogóle to takie podłe nie było.
„Słodkie cytryny” to właśnie wmawianie sobie, że sytuacja (obiektywnie zła), w której się znaleźliśmy, wcale nie jest taka zła, jak się nam na początku wydawało. Innymi słowy, włącza się nam „pozytywne myślenie”. Ta cytryna wcale nie jest taka kwaśna, jest wręcz słodka – z pewnego punktu widzenia. A jeśli jest słodka „z pewnego punktu widzenia”, to czemu nie powiedzieć, że ogólnie jest słodka? I tak dalej. Tak mniej więcej wygląda mechanizm racjonalizacji.”
„Wróćmy jeszcze na chwilę do „wyznawców” i walki otoczenia z ich decyzjami. Oprócz racjonalizacji jest jeszcze jeden mechanizm, który podsyca ich wolę obrony podjętej już decyzji. W manipulacji (opisanej doskonale np. przez Roberta Cialdiniego) nazywa się to regułą zaangażowania i konsekwencji. Reguła ta mówi, że dużo ciężej jest nam przyznać się do błędu i wycofać z jakiejś akcji, kiedy już podjęliśmy pewne działania w tym kierunku – chcąc wyjść na ludzi konsekwentnych, będziemy uparcie brnąć dalej, nie zważając na racjonalność naszych działań.”
Link do calej strony na ten temat:
http://pl.paweltkaczyk.com/slo...
Oczywiscie jest cala kopalnia technik manipulacji swiadomoscia zbiorowa ktore zastosowano po zamachu smolenskim i warto by bylo chyba sie tym zajac zeby uwrazliwic ludzi i wyuczyc ich obrony przed tego typu manipulacjami. Potrzebna wiec terapia I to od zaraz!
Ponadto kazde badanie jakiegos zdarzenia daje sie wytlumaczyc w sposob modelowy wg schematu przedstawionego przykladowo nizej.
~~Oczywiscie przyklad dotyczy rozwiazania zupelnie innego problemu ale chodzi mi o to, ze wychodzac od poczatku mozemy zadajac kolejne pytania (TAK lub NIE ewentualnie “?”) w zaleznosci od odpowiedzi TAK lub NIE isc dalej wybranym torem az do konca modelu ( idealnie byloby, gdyby koniec zwienczal wyjasnienie calego zdarzenia).
Problemem w wyjasnianiu zamachu smolenskiego jest to, ze nie ma wyznaczonej drogi od czego zaczynamy I na czym konczymy, urywaja sie sciezki, nawet jezeli w danej sciezce uzyskujemy odpowiedz NIE to I tak jakas sila bezwladnosci wikla umysly w brniecie ta sciezka.
Musze przyznac, ze gdy bardzo pobieznie zastosowalem powyzszy tok myslenia doszedlem do nastepujacych sciezek:
-nie ma pewnego dowodu, ze w samolocie ktory ulegl wypadkowi w Smolensku byly wszystkie osoby, ktore uznajemy za zaginione
- sa pewne dowody ,ze w samolocie tym byl gen. Blasik I zolnierze z pulku lotniczego
- sa dowody, ze przed odlotem byla informacja o mozliwym zamachu
- sa przypuszczenia ze RACJONALNIE dzialajace sluzby ochrony panstwa mogly organizowac alternatywny sposob dowiezienia wiekszosci osob do Katynia, np przez Litwe
itp., itd.
Chyba, ze zakladamy iz wszyscy, zarowno polskie sluzby ochrony panstwa jak I rosyjskie sluzby oraz inne dzialaly w sposob NIERACJONALNY.
Jezeli to ostatnie jest prawdziwe (zalozenie o nieracjonalnosci) to wtedy jedyna rzecza o ktorej bedziemy dalej rozmawiac bedzie matrix…
Komentarze
27-11-2013 [05:28] - Polonus | Link: Spotkalem kiedys czlowieka...
...z Hollywood,LA,(pracowal w branzy filmowej)ktory powiedzial tak, ze: "science fiction filmy, czy ksiazki, to prymitywna wersja tego, co juz sie kiedys (tysiace lat temu) wydarzylo, albo to, co kiedys, w przyszlosci sie wydarzy". (wspanialy text) Dziekuje i pozdrawiam, Janusz z Toronto.