Katolicka Agencja Informacyjna (KAI) po paromiesięcznej przerwie, zwróciła się do mnie z prośbą o odpowiedź na ich pytania z ankiety rozesłanej do polskich europarlamentarzystów.
Oto pierwsza część pytań wraz z odpowiedziami:
Czy Pana zdaniem Kościół w Polsce „miesza się do polityki”? Jeśli tak, to w jaki sposób?
Te głupie zarzuty powtarzają się od wieków. Czy św. Stanisław ze Szczepanowa w XI wieku mieszał się do polityki, gdy mówił władzy, że postępuje niemoralnie? Przecież nie ubiegał się o żadne stanowisko w państwie, choć wtedy nie obowiązywał Kodeks Prawa Kanonicznego, który dziś zabrania łączenia funkcji kościelnych i państwowych. Czy ksiądz Piotr Skarga, który w swych kazaniach gromił ówczesną władzę wtrącał się do polityki? Nawet stawiano mu wówczas zarzuty, brzmiące w ówczesnym staropolskim: „ksiądz się wdawa w politykę”. Podobne zarzuty słyszymy dzisiaj. Niektórzy chcieliby Kościół odsunąć do krucht, a więc zrealizować marzenie komunistów czy tzw. wolnomyślicieli. Tymczasem misją Kościoła jest nauczanie, które nie może być selektywne: „będziemy Wam mówić, jak macie zachowywać się w życiu prywatnym, ale słowem nie wspomnimy o tym, co macie robić w życiu publicznym – to przecież tak Kościół powiedzieć nie może, bo by sobie zaprzeczył. Ta schizofrenia nie jest w stylu Kościoła.
A więc Kościół w Polsce nie wtrąca się w politykę, ale − na szczęście − ocenia politykę i polityków i ma do tego prawo. Bogu dzięki, płaci dziś cenę niższą niż w wieku XI, podczas II wojny światowej czy w stanie wojennym.
Na jakie tematy dotyczące spraw publicznych, Pana zadaniem, Kościół powinien lub może się wypowiadać, a na jakie nie powinien lub nie może?
Im więcej głosów Kościoła, tym lepiej. Tym większe szanse na lepsze morale społeczeństwa. Kościół, jak sądzę, nie powinien na przykład dyskutować o miejscach na listach do sejmu, ale oceniać kandydatów absolutnie pod kątem ich programu i jego zgodności z nauczaniem Kościoła – jak najbardziej tak. Mogę posłuchać, co ma do powiedzenia ksiądz proboszcz czy ksiądz biskup w sprawie budowy autostrad, choć nie będzie to dla mnie wiążące. Z większą uwagą wysłucham głosu Kościoła na temat systemu edukacji w Polsce, bo chciałbym, aby moje dzieci i wnuki funkcjonowały w takim systemie edukacyjnym, na który wartości reprezentowane przez Kościół mają istotny wpływ.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2085
robi sobie jaja POwielkanocne..
Mam nadzieje,ze to nie pan pisze tutaj te "wynurzenia i dywagacje"..Jezeli mimo wszystko, pan osobiscie znajduje czas na dzielenie sie z nami "owocami" wlasnego intelektu tutaj na NS to serdecznie sugeruje zapisanie sie na jakas skrocona wersje "wieczorowego Liceum".Uzyskany dyplom moze pomoc zrozumiec w podstawowym zakresie, otaczajaca pana rzeczywistosc..Zatroskany wyborca "Goral"..
i zaproponowal obecnosc przedstawicieli kleru we wladzach - tak jak to bylo w Rzeczypospolitej Obojga Narodow.
Glos duchowienstwa moglby stworzyc skuteczna tame roznym palikoto-biedroniowo-niesiolowskim zamierzeniom, przyjmowanym dotychcas obojetnie.