Polscy prokuratorzy już w dniu katastrofy wnioskowali o zwrot czarnych skrzynek oraz wraku samolotu TU-154M. Prośbę swą ponawiali wielokrotnie, jednak ich żądania z upływem czasu były coraz skromniejsze. Kolejne prośby ograniczały się już tylko o wypożyczenie skrzynek lub ewentualnie o udostępnienie ich oraz wraku do badań polskim specjalistom. Na ostatni wniosek Rosjanie nawet nie raczyli odpowiedzieć.
Prawdopodobnie odpowiedzą dopiero na skutek prośby skierowanej przez szefa naszego MSZ-u (którego troska o dobre imię Polski na arenie międzynarodowej jest powszechnie znana), do wysokiej przedstawiciel UE Catherine Ashton, aby podczas szczytu z Rosją podnieść formalnie kwestię potrzeby zwrotu wraku Tu-154M.
W czasie zeszłotygodniowej rozmowy z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem Sikorski nie uzyskał informacji o dacie powrotu do Polski szczątków samolotu. Wrak - jak wyjaśniał Ławrow - ma zostać w Rosji do zakończenia śledztwa, które – czego Ławrow już nie dodał – może być przedłużane w nieskończoność.
W opisanej powyżej sprawie zasięgnęliśmy języka tu i tam i z anonimowych źródeł, których nie możemy ujawnić, uzyskaliśmy szkic odpowiedzi strony rosyjskiej w sprawie zwrotu wraku i czarnych skrzynek samolotu, będącego własnością Rzeczpospolitej Polskiej.
Oto ten szkic.
Szanowny Panie Ministrze,
zwróciliście się do nas z prośbą, żebyśmy oddali wam wreszcie wrak samolotu i czarne skrzynki, które jak twierdzicie są waszą własnością. Nie negujemy tego. Chętnie byśmy wam oddali to, co wasze. Problem jest tylko jeden. To nie jest wrak waszego samolotu. W związku z tym czarne skrzynki, będące na jego wyposażeniu również nie są waszą własnością.
To, co Wam tu piszemy możecie sobie interpretować jak chcecie, ale sami widzicie, że w tej sytuacji zarówno wrak, jak i czarne skrzynki nie będą wam pomocne w waszych badaniach. Sami wiecie i wielokrotnie podkreślali to wasi politycy i dziennikarze, że u nas panuje dość spory bałagan. Tego również nie negujemy, powiem więcej, u nas panuje bałagan, którego nie potraficie sobie wyobrazić. I dlatego po prostu pomyliliśmy samoloty.
Okazało się, że badaliśmy wrak i skrzynki naszego, a nie waszego samolotu – gdzie jest wasz tego nie wiemy, musicie go sobie poszukać.
Mamy nadzieję, że to drobne nieporozumienie nie zaciąży na naszych przyszłych stosunkach i że w jakiś przystępny sposób wytłumaczycie to waszym obywatelom. Gdybyście nie wiedzieli jak to zrobić, udajcie się do naszego ambasadora – pomyślicie razem … jakieś rozwiązanie się znajdzie.
Pamiętajcie, że zawsze byliśmy waszymi przyjaciółmi, zwłaszcza w tych trudnych dla was chwilach i z pewnością was nie opuścimy.
Z pozdrowieniami
Wasz Minister
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3733