Tytuł może dość przewrotny, ale wydaje mi się doskonale oddający realia partii rządzącej. I nie będe się tu skupiać się na moralności jej członków, czy na sprawach światopoglądowych – co kto robi w swoim wyrku to nie moja sprawa. Skupię się tutaj na czymś zupełnie innym – skupię się tu na wypowiedziach członków partii miłości, zwłaszcza na ich treści – i bynajmniej nie chodzi mi o jakieś wulgarne i krótkie konkluzje, że partia miłości używa pieprzu bez sensu... Moja wulgarność będzie trochę bardziej skomplikowana.
Otóż, nie wiem, czy tylko ja mam takie wrażenie, ale czasami wydaje mi się, że zamiast wystąpienia polityka, słyszę dialogi z taniego pornosa. Oczywiście nie mam aż takiej wyobraźni żeby wyobrazić sobie członkinie i członków naszej rządzącej partii w scenach erotycznych, ale treść ich wypowiedzi jest iście pornograficzna. Różnica jest tylko jedna – zamiast ciągle powtarzanych ochów i achów, tutaj słyszymy tylko Unia Unia, albo Europa Europa. Jest to wręcz śmieszne, że każda wypowiedź członków PO zawiera jakieś odniesienie do Unii. Nie ważne czy mowa o przedszkolach, wojsku, przemyśle, czy rozwielitkach – zawsze temat Unii musi być wtrącony. Łącznie z tym, że pewien kandydat na prezydenta z ramienia PO, stwierdził, że jeden z bardzo znanych polityków jest – sekretarzem ONZ do spraw budżetowych Unii Europejskiej – czy jakoś tak – w każdym razie ONZ się pojawił, a Unia to oczywiście element obowiązkowy. Ciekaw jestem, czy Państwo z naszej przewodniej siły narodu na pytanie która godzina odpowiadają – w „W Unii Europejskiej jest dziewiąta”, a na pytanie co było na obiad odpowiadają – „W Europie jadłem kotleta mielonego i europejską zupę jarzynową”. No po prostu UNIA! UNIA! UNIA! UNIA!.... Sens wypowiedzi równy sensowi dialogów z filmów dla dorosłych.
Jeszcze jakiś pornograficzny wątek – a proszę bardzo. Jakiś czas temu pewna znana dziennikareczka – przepraszam, ale jakoś nazwanie tej Pani dziennikarką przez gardło mi nie przejdzie – w rozmowie z pewnym młodym politkiem piszczała na temat Unii. Nie ważny był argument, nie ważny był sens rozmowy, ważna unia, piii piii piii och och och – Unia UNIA!!!! EUROPA!!!!! Dziennikareczka, nota bene całkiem ładna (ale na tym się jej zalety kończą), była głucha na wszystko – ważne że Unia, Unia, Unia, Europa, Europa, że da się lubić. Wspaniale, ale od osoby ponoć inteligentnej wolałbym usłyszeć coś innego, a nie piski, jęczenie. Od pisków i jęczenia jest właśnie kanał dla dorosłych, a nie polityczna debata, czy rzeczowa rozmowa – ale widać elektoratowi partii miłości kanały się mylą, w końcu tyle ich teraz w telewizorze jest.
Mam nadzieję, że nikogo nie zgorszyłem – a jeśli mimo wszystko ktoś się zgorszył, to niech przypomni sobię scenę z klasycznej kreskówki, kiedy Pies Pluto odtwarzał winylową płytę używając swojego ogonka jako igły gramofonu... Problem tylko z tym, że ogonek w pewnym momencie trafił na rysę na płycie i się zaciął, jak potrafią czarne płyty... I zamiast piosenki Pluto odśpiewał „you belong... you belong... you belong...” i tak w koło Macieju, jak właśnie PO – UNIA!!!! UNIA!!!! UNIA!!!!.
Partio miłości pora zmienić płytę, poza zakończyć miłosne jęki i powiedzieć coś nowego, albo dać sobie spokój... Sugeruję jednak to drugie, bo macie chłopcy i dziewczynki dwie lewe ręce do rządzenia. Nota bene do grania w pornosach też się nie nadajecie...
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2172
POdpadles na ament; moze jednak jej mezulek ,zasluzony TW cie wesprze I STWIERDZI ,IZ KAMERA JEJ NIE LUBI.