Otrzymane komantarze

Do wpisu: Niemcy – wielki naród czy potężny pasożyt
Data Autor
Sir Winston
Konkretnie, to na przykład kto jest takim "przeciętnym przedstawicielem"? Jak wygląda procedura ich selekcji? Czy może to jest dziedziczne? Jak liczna to populacja? Pański tupet walczy o lepsze z pańską ignorancją. Nie dostrzega pan naprawdę, jak wysoko musi zadzierać głowę?
Sir Winston
Dodam do tego wniosek o skasowanie pani rejestracji. Może się uda, może nie, ale mam wrażenie, że to życzenie jest tu powszechne. To najwyraźniej nie jest miejsce dla pani.
Sir Winston
teraz pora na innych.
Sir Winston
trudno trochę się odpowiada na idiotyzmy podobnej skali, a dziś byłem trochę zajęty. O chowaniu głowy w piasek nie może być mowy, czy się panu/pani wydaje, że wszyscy, którzy pana/panią wypraszają, się pana/pani boją? Iście niemiecka uzurpacja. Raus!
Sir Winston
lecz rozwinęły Drang nach Osten do Planu Karaganowa. Myślę, że znajdzie Pani szczegóły bez trudu w internecie, polecam, bo merdia usilnie go przemilczają. Pozdrawiam
Sir Winston
Żegnam
Sir Winston
Szanowana Polska była za prezydentury profesora Lecha Kaczyńskiego i rządu Jarosława Kaczyńskiego. Wiadomo było, że Polska ma stanowisko i oczekuje jego uwzględnienia. Za Huska oczekiwania dotyczą "bycia lubianym", poklepywania i ostatnio ratunku przed pryczą, kiedy przyjdzie po nim następca. Od tego pana nie oczekujemy poruszania podobnych spraw. Co pani nagle z tą prawdą? Doszukała się pani u mnie jakiejś nieprawdy? Naprawdę proszę sobie już iść gdzie indziej.
Sir Winston
odpowiem na komentarz sprzed południa, ale załatwię to po najważniejszym: Hausverbot na tym blogu! Raus!
Niemcy nigdy nie wyzbyły sie swoich bandyckich aspiracji ... tylko teraz jak sie europa w q...i to juz nie bedzie komu szwargotac po ichniemu ... !!!
Sir Winston
a potem egzekwować. Zasada jest prosta: Kto spowodował szkodę, zobowiązany jest do jej naprawienia. Od kiedy? Od chwili powstania szkody. Od tej właśnie chwili biegnie naliczanie odsetek. Czy to akurat ja będę szefem polskiego zespołu negocjacyjnego? Nie sądzę, chociaż kto to może wiedzieć? Niezależnie jednak od osoby prowadzącej rozmowy, decydujący jest stan faktyczny: Sprawca spowodował szkody, sprawca ma za nie zadośćuczynić. Nie bardzo rozumiem, dlaczego nagle zaczyna pani mówić o solidnej pracy dla Ojczyzny...? Czyżby istniał jakiś obszar, w którym się zgadzamy? Tylko co to ma wspólnego z należnością od Niemiec?? Owszem, Niemcy mają wyrobioną opinię w świecie, choć kompletnie nie zdają sobie z niej sprawy. Sugeruję wycieczkę do Grecji lub do USA i porozmawianie z kimkolwiek. Nie mam zamiaru zmieniać tej opinii, przeciwnie: Moim życzeniem jest, by świat nigdy nie zapomniał, kim są Niemcy.
Sir Winston
że dyskusja z jej poglądami mija się z celem. Co prawda, sam mam jeszcze zamiar odpowiedzieć na jej komentarze sprzed południa, ale generalnie angażowanie się w dyskusję z nią wydaje się bezcelowe. Pozdrawiam
No chyba ... "kocham" Pana ... Sir Winston Czy ktos ma "recepte" na tego przygłupa DAF ... był tu taki Kaczorowski ale cos zamilkł . jeszcze tylko Gorylisko stara sie usadzic tego pomylenca DAF ... A co do tego drugiego ... z Niemiec to Kaczorowski mu pisał ... pisz se na Berdyczow Gebbels a z tego bloga RAUS !!!
Sir Winston
Kogo ma pan/pani właściwie na myśli, pisząc "Niemcy"? Państwo niemieckie, jego aktualne kierownictwo, jego elity? Całość niemieckiego narodu? ale z Turkami czy bez? z muzułmanami? Chociaż raz widzę u pana/pani "nie rozumiem", niby niepotrzebne, bo oczywiste, ale i tak wydaje mi się, że pisane w błędnym znaczeniu. Pozostaniemy przy Hausverbot. Czytać wolno.
Sir Winston
Jak przestaniecie żyć za cudze, łupieżcy, to sami pójdziecie u Greków podłogi w pensjonatach zmywać. Tymczasem proszę sobie już iść z tego blogu, sprowadza pani rozmowę w rejony, które nie zasługują na szacunek. Żegnam ozięble
Sir Winston
Warto się przyjrzeć także niemieckim kadrom budującym od zarania Unię Europejską. Może w osobnej notce się do tego odniosę. Warto pamiętać o życiorysach, bo wiele tłumaczą. Na przykład Brandt. Warto też pamiętać o wypowiedziach pozornie poczciwych starszych panów, bo wynika z nich czasem niezbicie, że pewne nawyki pozostają we krwi na zawsze: Na przykład taki Helmut Schmidt, chwalący i Deng Xiao Pinga za Tienanmen i Jaruzelskiego za stan wojenny. Taki dziadziunio poczciwy, można by pomyśleć na pierwszy rzut oka, socjaldemokrata-wrażliwy-społecznie... No dobrze, "socjaldemokrata" jest już samo w sobie demaskujące. Przede wszystkim należy nazywać rzeczy po imieniu. Mowa według kazania na górze wypada niezmiennie niekorzystna dla Niemiec, ale czy to moja wina? Niech no właśnie pracują nad sobą, ku chwale Vaterlandu. Pozdrawiam
i przystępujemy do pracy nad ubekizacją na wzór doskonałej denazyfikacji http://niezalezna.pl/443… (Niemcy maja wyrobiona opinie w swiecie- racja!) Ku chwale ukochanej Ojczyzny i dobra własnego!
Co nas obchodzą "straty" Niemiec, którzy zapłacili i słusznie Żydom za Holokaust. Nie zapłacili natomiast Polakom za super Holokaust i hekatombę o wiele większą niż żydowska, w obliczu nie wyrównania w żaden sposób tych krzywd Polsce. Teraz nadal płacimy na UE, co jest jednoznaczne z płaceniem także na Niemcy, bo to oni w tej Unii rządzą. "Polski" rząd jest na ich usługach i ogołaca naród do reszty. Drugą sprawa jest należne nam odszkodowanie od Rosji za lata okupacji sowieckiej i systematyczne ograbianie nas naszych zasobów. Użalanie się nad Niemcami jest według mnie prowokacją.
Sir Winston
Druga Wojna Światowa była nie tyle wynikiem nałożenia reparacji na Niemcy, ile niedopilnowania ich rozbrojenia, na tyle może chyba pan/pani się zgodzić? Dodajmy jeszcze, że koalicję zawiązały dwa najbardziej mordercze państwa w historii świata, Sowieci i Niemcy, a jej celem było podbicie świata, to też chyba może pani/pan przyjąć? I chyba nie ma pan/pani wątpliwości co do tego, że Niemcy od 1989 roku rewidują swoją opowieść o własnych czynach (ale to poniekąd na marginesie)? Gdyby przyjąć pana logikę, to należałoby zacząć szukać podobnej przyczyny dla I WŚ, że już o innych nie wspomnę. Dziś dzieci przestępczej generacji korzystają z owoców rabunku dokonanego przez swych ojców i dziadów, nie myślą zadośćuczynić poszkodowanym za straty i zaczynają już pełną piersią twierdzić, że to ci obrabowani i mordowani byli winni. To TUTAJ pojawia się przyczyna kolejnej hekatomby, panie/pani z Niemiec.
Sir Winston
Odwracając bon-mot Clausewitza, pokój jest tym samym, czym jest wojna, lecz realizowanym za pomocą odmiennych środków. Kiedyś wartość walut narodowych wobec euro określono w drodze negocjacji. Niektórzy się nawet cieszyli, że tak wysoko wyceniono ich drachmę. Tylko potem okazało się, że to ma nieodwracalne skutki. Aktualna polityka pieniężna określana jest we Frankfurcie. Należą do niej elementy takie jak ilość pieniądza w obiegu czy na przykład stopy procentowe. Jedna jedyna wartość dla całej euro-strefy. A przecież poziom rozwoju tych krajów jest zróznicowany, ich gospodarki mają odmienne charakterystyki i potrzeby, różne jest ryzyko inwestycyjne i różnie płacą różne państwa za udzielane im pożyczki. Skoro więc nie można określić stóp właściwych dla każdego, to ustala się stopy właściwe dla KOGOŚ najważniejszego: jeszcze raz – gdzie jest siedziba Europejskiego Banku Centralnego? A EBC zabiera się właśnie za ujednolicanie systemów bankowych w Europie; oczywiście podług niemieckich potrzeb. Tusk ze swoją zgrają wpychają nas do tego konstruktu, rezydent Komorowski już podpisał papier. W efekcie tempo przejmowania Europy przez niemiecki rząd jeszcze wzrośnie. Skoro się bowiem zatwierdziło plany wojenne i wytoczyło euro-armaty, to już nie ma odwrotu. Niemcy będą walczyć do krwi ostatniej. Naszej, greckiej, hiszpańskiej... Pozdrawiam  
tagore
Czy ma Pan na myśli papierki z napisem Euro? Ich wartość jest ustalana raczej administracyjnie. tagore
Sir Winston
Niby to jakiś postęp, ale efekt ten sam: wszystko w danym kraju staje się własnością niemieckiego rządu (Grecja). Euro jest zarządzane z Frfankfurtu, to tu znajduje się sztab wojenny walk pieniądzem. Obozów, poza Holandią, ale to trochę inna historia, póki co nie ma, tym niemniej przez "liberalizację" i narzucone wzorce narody zaczynają niknąć. W Grecji dawno już doszło do tego, że rodzice oddają dzieci do domu dziecka, bo popadli w nędzę i nie mogą ich wyżywić. Moim zdaniem dalsza eksterminacja jest nieunikniona. Warto wspomnieć, że po II WŚ to znowu jest sowiecko-niemiecki projekt. On ma cel, plan i kalendarz.
Żyzną ukraińską ziemie pociągami wywozili do Niemiec!!! Co za haniebna nacja!!!
Do wpisu: Brednia multikultu i kultu imigracji
Data Autor
tagore
Na temat różnic kulturowych i ich konsekwencji powinien Pan porozmawiać z Koptem któremu udało się przeżyć do dziś w Egipcie czy Berberem z Maroka ,miał by Pan nieco mniej złudzeń na ten temat. tagore
Sir Winston
Miasta i państwa nie powstają w jedno pokolenie, to jest praca dziadków dla wnuków. Praca nad państwem i jego szeroko pojętą infrastrukturą, czyli także zabezpieczeniami społecznymi, kulturą prawną, trwa przez okresy przekraczające ludzkie życie. Wykonujemy ją jednak. Tak jak czynili to nasi dziadkowie dla nas. Dla nas, dla naszych wnuków, a nie jakichś proszonych  czy zwłaszcza nieproszonych gości. Kiedy Pan stawia dom, to nie jest to dom wszystkich i nie wszyscy są w nim równie obcy czy też w równym stopniu u siebie. Skoro Pan twierdzi, że górale nie są u siebie, to pewnie Pan wie lepiej. Ja bywam u siebie, bywam też gościem. I potrafię jedno od drugiego odróżnić. Wzajemnie, udanego weekendu
Nikt nie jest u siebie..Taki to historyczny proces..Nawet My Gorale nie jestesmy "u siebie",nie mowiac o "wlochach"..i pan doskonale zna te fakty..Serdecznie pozdrawiam i zycze udanego weekendu..