Otrzymane komantarze

Do wpisu: Humbug
Data Autor
NASZ_HENRY
,.,..,.. @Edeldredo z Ely .. trzymaj się 3 zasad a nie będziesz błądzić😉 Nie pij kolorowych wódek, nie wierz kolorowym filmom nie ulegaj kolorowym pokusom ;-)
NASZ_HENRY
,.,.,,...., @EzE ....Trzeźwa porada szachisty wykonana na trzeźwo. 😉 Moim zdaniem. syn powinien jeszcze wystartować w turnieju klasyfikacyjnym gdzie mógłby uzyskać 5 lub 4 kategorię, wtedy stanie się kwalifikowanym szachistą i łatwiej mu będzie startować w różnych zawodach. Będzie miał potwierdzenie czarno na białym i jeszcze swoim dzieciom będzie mógł pokazywać. 5 kategorię jest najtrudniej zdobyć jeżeli liczyć punkty potrzebne do jej uzyskania! Zdobywanie wyższych kategorii jest po pierwsze bardzo czasochłonne, po drugie kosztowne. Szach i mat ;-)
Jan1797
Hmm... Około piątej minuty trzydziestej sekundy drugiej części, jota w jotę ten nie interlokutor, a wykładowca  mówi w punkt o średnio cyklicznie wybieranych za naszą zachodnią granicą. Nie przypadkiem przysyłają nam ostatnio na wzór taki ignoranta? Nic szczególnego niby nowa szkoła bzdur - prawda? A propos czasu przewidzianego, polecam również nie przypadkiem:https://www.youtube.com/…
Edeldreda z Ely
@TriPrzecież ja nie o swojej mówiłam... Moja przenikliwość jest niesamowita - czego przykładem niech będzie ta opowieść: Jeżdżę od czterech tygodni w pewne miejsce. Podczas ostatniego pobytu byłam z siebie bardzo zadowolona, bo już nie musiałam iść z nawigacją od miejsca, gdzie akurat uda mi się zaparkować samochód do celu (wcześniejsze trzy razy musiałam i dopiero teraz w moim mózgu powstała mapa gdzie jest co i gdzie są poszczególne punkty orientacyjne). I taka dumna z siebie doszłam do klatki i wpisuję kod do domofonu - coś zapiszczało, ale drzwi się nie otworzyły, ale, że akurat napatoczył się jakiś młodzieniec z kluczami, który otworzył kluczami, "wejszłam" do środka. Wchodząc do windy, sprawdziłam jeszcze tradycyjnie piętro i numer mieszkania. Wysiadłam na odpowiednim piętrze i... konsternacja - drzwi wygładają trochę inaczej niż poprzednio, no i numer się nie zgadza... Różni się środkową cyfrą... Zeszłam jeszcze piętro niżej w poszukiwaniu odpowiedniego numeru mieszkania i nie znalazłam go... :( Powstała we mnie obawa, że jak w Vabank ktoś zrobił mi brzydkiego psikusa... W to było mi łatwiej uwierzyć, niż w to, że pomyliłam klatki ;) https://m.youtube.com/wa…
Ijontichy
Witaj eze!Ja ten szajs z s24 wrzuciłem tylko jako sprawdzian: czy jeszcze jestem na NB nawet oskalpowany,czy już przy palu męczeństwa ...W blogu Sakiewicza tłumaczyłem @sake,że pan S. wymusił na panu A. wywalenie mnie z NB.W końcu to Strefa Wolnego Słowa...to jak się panu S. coś nie podoba....to WON!Olbrychski już dawno ocipiał...udar,wylew? Mniejsza z nim...ale co się uśmiałem,to moje! Całuję rączki...że tak powiem po krakowsku.
NASZ_HENRY
,.,.,.,.,. Edeldredo z Ely... Czy zgadniesz którego polskiego fizyka 😉 (z większym indeksem Hirscha od Albercika) ulubionym jasnowidzem był o. Klimuszko? Bo którego szachisty to wiesz ;-) BTW Dojdziesz jeszcze do 1000 odsłon ale i tak będzie to Pyrrusowy wpis bo obniży znacznie Twoją średnią odsłon. Tak to już jest jak się pracuje dla "Pro publico bono" 🌼
Marek Michalski
"Niepotrzebny" wywiad Pana Jerzego Zalewskiego jak zawsze godny uwagi.Red.Stanisław Remuszko obnażył nagość króla propagandy. Niestety też miałem możność zaobserwowania, że bez Gazety Wyborczej ludzie w latach 90tych nie wiedzieli co myśleć, a byłem dość regularnym czytelnikiem od 3go numeru z maja 1989r.przez 10 lat. Moje wątpliwości (skoro bibuła była sprzedawana w kiosku ruchu, to musiała być koncesjonowana) rozwiała gazeta, gdy zabrała głos w sprawie Listy Krajowej, w ślad za takimi opiniami OKP:"Na konferencji prasowej 7 czerwca 1989 r., występując w towarzystwie Jana Lityńskiego i Jacka Moskwy, Janusz Onyszkiewicz stwierdził m.in., że:„nieobecność w sejmie takich osobistości jak Rakowski i Ciosek będzie niekorzystna, ponieważ pozostaną poza parlamentem ludzie podejmujący ważne decyzje polityczne. Byłoby to z uszczerbkiem dla sejmu – kontynuował – jako instytucji stanowiącej o sprawach państwa. Nie chodzi przecież o los tych 35 osób, ale o wyłonienie rządu, który będzie mógł rządzić. Komitet Obywatelski czeka więc na propozycje władz, jakie wynikną z analizy sytuacji” 11."https://przystanekhistoria.pl/pa2/tematy/wybory-czerwcowe/81857,Wybory-kontraktowe-89.html  
NASZ_HENRY
,.,....,., @EzE.,. Dzień HUMBUKA c.d.😉 - Einstein był i jest celebryckim autorytetem popkultury, zupełnie jak Olbrychski, tylko zasięg miał większy ;-)
Edeldreda z Ely
@AllOd jakiegoś czasu męczyłam Pana Jerzego Zalewskiego, by na swój kanał wrzucił wywiad ze Stanisławem Remuszko (wywiad był już na YT, ale w częściach). Wywiad został opublikowany dzisiaj rano. Gorąco zachęcam do oglądania.https://www.youtube.com/…
Edeldreda z Ely
@Ijon Właśnie dlatego onegdaj w jednym z wpisów, pt. Wakacje wybrałam jako hasło do zaprezentowania to, poniższe. Autorem jest Ojciec Maria Bocheński, pochodzi z Jego pozycji, pt. Sto zabobonów."AUTORYTETWokoło autorytetu powstało kilka groźnych zabobonów. Aby zrozumieć ich przewrotność, wypada przede wszystkim wyjaśnić znaczenie nazwy autorytet. Mówimy, że jeden człowiek jest autorytetem dla drugiego w pewnej dziedzinie dokładnie wtedy, kiedy wszystko, co należy do tej dziedziny i zostało przez pierwszego podane z naciskiem do wiadomości drugiego (np. w postaci nauki, rozkazu itp.) zostaje przyjęte, uznane przez tego ostatniego. Istnieją dwa rodzaje autorytetu: autorytet znawcy, specjalisty, nazywany uczenie “epistemicznym” i autorytet przełożonego, szefa, zwany autorytetem deontycznym. W pierwszym wypadku ktoś jest dla mnie autorytetem wtedy i tylko wtedy, kiedy mam przekonanie, że daną dziedzinę zna lepiej ode mnie i że mówi prawdę. Einstein jest np. autorytetem epistemicznym w fizyce dla mnie, nauczyciel w szkole autorytetem epistemicznym w geografii dla uczniów tej szkoły itd. Autorytetem deontycznym jest natomiast dla mnie ktoś dokładnie wtedy, kiedy jestem przekonany, że nie mogę osiągnąć celu, do którego dążę, inaczej, niż wykonując jego rozkazy. Majster jest autorytetem deontycznym dla robotników w warsztacie, dowódca oddziału dla żołnierzy itd. Autorytet deontyczny rozpada się dalej na autorytet sankcji (gdzie autorytet ma inny cel niż ja, ale słucham jego rozkazów z obawy kary) i autorytet solidarności (gdzie obaj mamy ten sam cel jak np. marynarze mają ten sam cel co kapitan statku w niebezpieczeństwie).1. Pierwszym zabobonem odnoszącym się do autorytetu jest mniemanie, że autorytet sprzeciwia się rozumowi. W rzeczywistości posłuch autorytetowi jest często postawą nader rozsądną, zgodną z rozumem. Kiedy np. matka mówi dziecku, że istnieje wielkie miasto zwane “Warszawą”, dziecko postępuje najzupełniej rozumnie, kiedy to uznaje za prawdę. Podobnie pilot postępuje rozumnie, kiedy wierzy meteorologowi, pouczającemu go, że w tej chwili jest w Warszawie wysokie ciśnienie i wiatr z zachodu, 15 węzłów jako że wiedza autorytetu jest w obu wypadkach większa niż wiedza dziecka, względnie pilota. Co więcej, autorytetu używamy nawet w nauce. Aby się o tym przekonać wystarczy zwrócić uwagę na obszerne biblioteki stojące w każdym instytucie naukowym. Książki w tych bibliotekach zawierają najczęściej referaty wyników naukowych osiągniętych przez innych naukowców a więc wypowiedzi autorytetów epistemicznych. Podobnie bywa, że posłuch autorytetowi, np. kapitana statku, jest postawą najzupełniej rozsądną. Twierdzenie, że istnieje zawsze i wszędzie przeciwieństwo między autorytetem a rozumem jest zabobonem.2. Drugi zabobon związany z autorytetem to przekonanie, że istnieją autorytety, że tak powiem, powszechne, to jest ludzie, którzy są autorytetami we wszystkich dziedzinach. Tak oczywiście nie jest, każdy człowiek jest najwyżej autorytetem w jakiejś określonej dziedzinie, albo paru dziedzinach, ale nigdy we wszystkich. Einstein na przykład był niewątpliwie autorytetem w dziedzinie fizyki, ale bynajmniej nie w dziedzinie moralności, polityki albo religii. Niestety uznawanie takich powszechnych autorytetów jest zabobonem bardzo rozpowszechnionym. Kiedy na przykład grono profesorów uniwersyteckich podpisuje zbiorowo manifest polityczny, zakłada się, że czytelnicy będą ich uważali za autorytety w dziedzinie polityki, którymi oni oczywiście nic są, a więc coś w rodzaju uznania autorytetu powszechnego uczonych. Bo ci profesorowie są zapewne autorytetami w dziedzinie rewolucji francuskiej, ceramiki chińskiej albo rachunku prawdopodobieństwa, ale nie w dziedzinie polityki i nadużywają przez takie oświadczenie swojego autorytetu.3. Trzecim szczególnie szkodliwym zabobonem jest tutaj pomieszanie autorytetu deontycznego (szefa) z autorytetem epistemicznym (znawcy). Wielu ludzi mniema, że kto ma władzę, a więc jest autorytetem deontycznym, jest tym samym autorytetem epistemicznym i może pouczać podwładnych, np. o astronomii. Piszący te słowa był kiedyś świadkiem “wykładu” wygłoszonego przez wyższego oficera i ignoranta w tejże astronomii, a to wobec oddziału, w którym był strzelec, docent astronomii. Ofiarą tego zabobonu padają nieraz nawet ludzie wybitni, tak np. św. Ignacy Loyola, założyciel zakonu jezuitów, w słynnym liście do ojców portugalskich, w którym domaga się od nich, by “poddawali swój rozum przełożonemu”, a więc autorytetowi deontycznemu przecież.".
Silentium Universi
Tu tylko łaska Boga może pomóc 
Ijontichy
A to jak się da przeczytać...żeby nie pęc ze śmiechu? https://www.salon24.pl/newsroom/1473185,daniel-olbrychski-odpowiedzial-krytykom-moja-pozycja-zobowiazuje-mnie-do-tego
Silentium Universi
Tak, w serwisie słabo dostosowanym do ekranów telefonów trzeba nam robić kombinacje prawą ręką przez lewe ramię. Właśnie przerabiam podobny serwis, responsywny - czyli dostosowany co prawda i do telefonów i do komputerów, ale archaiczny. Ogólnie wściec się można.A litość typu Robespierre'a niech praktykują chirurdzy, nie politycy.
Edeldreda z Ely
@HenryPana Marka się tu nie da ściągnąć. Trzeba uszanować ten brak woli do brylowania na NB :) 
tricolour
W sprawie przenikliwości - da się czytać na telefonie w trybie landscape. Właśnie tak odpisuje - poziomo nad podłogą 😁.
Edeldreda z Ely
@Marek Michalski & @Silentium UniversiPrzepraszam, właśnie zauważyłam, że tego się nie da czytać w układzie na telefon :-( Dlatego wklejam, korzystając z pomysłu Spike'a jako odrębny komentarz. To jeszcze ja. Ja też chcę się wypowiedzieć na temat przenikliwości :-)Czytam obecnie O rewolucji, Arendt: "Wkrótce zresztą okazało się, że litość, uważana za źródło cnoty, bywa okrutniejsza od samego okrucieństwa. (...) "Z litości, z umiłowania ludzkości bądźcie nieludzcy" - słowa te, wyjęte na chybił trafił z petycji jednego z oddziałów Komuny Paryża do Zgromadzenia Narodowego, nie są ani przypadkowe, ani szczególnie radykalne, lecz stanowią autentyczny język litości. Ich konsekwencją była brutalna - aczkolwiek precyzyjna i bardzo powszechna - racjonalizacja okrucieństwa litości: "Tak właśnie zręczny i niosący pomoc chirurg swym okrutnym i dobroczynnym nożem odcina zgangrenowaną kończynę, by uratować ciało chorego”. Poza tym sentymenty (jako coś różnego od pasji i od zasady) nie znają granic i jeśli nawet Roberspierre rzeczywiście kierował się współczuciem, to i tak musiało ono zmienić się w litość, kiedy wyszedł z nim na forum publiczne, gdzie nie mógł go już zwrócić ku konkretnemu cierpieniu i skupić na poszczególnych osobach. To, co może naprawdę było pasją, przekształciło się teraz w bezgraniczną emocję, która aż nadto trafnie zdawała się odzwierciedlać bezgraniczne cierpienie mas przytłaczających samą swą liczebnością. Tym samym Robespierre utracił zdolność nawiązywania i utrzymywania stosunków z konkretnymi osobami. Ocean cierpienia wokół niego i wzburzone morze emocji w nim samym zatopiły wszelki szczegółowy wzgląd: zarówno względy przyjaźni, jak też wzgląd na sztukę polityczną i zasadę działania. I w tych właśnie czynnikach - bardziej niż w jakichś szczególnych ułomnościach charakteru - musimy upatrywać przyczyn zaskakującej niewierności Robespierre’a zapowiadającej jeszcze większą wiarołomność, która miała odegrać tak ogromną rolę w tradycji rewolucyjnej. Od czasów rewolucji francuskiej ta bezgraniczność sentymentów czyniła rewolucjonistów dziwnie obojętnymi na rzeczywistość w ogóle, a na rzeczywistość osób w szczególności. Osoby bowiem bez skrupułów poświęcało się na rzecz „zasad”: w imię historii lub rewolucji jako takiej.".  
NASZ_HENRY
,.,.,.,..., Już myślałem, że moje błądzące gwiazdy😉😡 pobłądziły lub poszły na wagary. Ale one chodzą tylko własnymi drogami. Wenus sama trafiła w końcu na NB a Marsa muszę tutaj sam ściągać. One muszą być w telepatycznym kontakcie, tfu realnym konszach-cie bo podjęły ten sam temat w tym samym czasie. . Demaskowanie ściemy @Marsie robi znakomicie w ostatnim blogu KOALICJA OSZUSTÓW! Poniżej kontynuuje ten polsko-angielski dialog pochodzący z marsjańskiego blogu: https://biuletynnowy.blo… . Motto: / Mark Twain / Łatwiej oszukać ludzi, Niż przekonać ich, Że zostali oszukani. It's easier to deceive people, Than to convince them, That they've been deceived. . Tytuł oddaje najprawdziwszą prawdę, bo Koalicja Oszustów (KO!), to najprawdziwsza nazwa Koalicji 13 Grudnia, a równie prawdziwe jest motto – ciekawe, kiedy to dotrze do Polaków? . The title reflects the absolute truth, because Coalition of Cheaters (KO!) is the true name of the December 13th Coalition, and the motto is equally true – I wonder when this will reach Poles? . Jeszcze jeden cytat: Bo jak dawno już powiedział pewien muzułmański mędrzec – nam armaty są już niepotrzebne, po prostu ich zasiedlimy i sami się wtedy wybierzemy – a ich głupota nie ma granic! Because as a certain Muslim sage said long ago – we no longer need guns, we'll just settle them and then we'll elect ourselves – and their stupidity knows no bounds! See you soon. Do zobaczenia. 😉
Edeldreda z Ely
@Marek Michalski & @Silentium Universihttps://naszeblogi.pl/co…                              
tricolour
Artykuł był z 14 listopada, nie 15. Można to sprawdzić po pierwszym komentarzu pod artykułem. Trudno raczej napisać pierwszy komentarz zanim pojawi się miejsce na komentarz, nieprawdaż?Co jest zatem tak żenująceż?
Lech Makowiecki
@u2A propos Bartłomieja Sienkiewicza:Z tomiku "Ja tu zostaję" (2015r)          KU POKRZEPIENIU SERC„Henryku Sienkiewiczu! Larum w Polszcze grają!Ponoć kraj nasz już przepadł! (Tak w karczmie gadają...)Karczmarz Sowa rozmowy ministrów podsłuchał(Z tego w Rzeczpospolitej tęga zawierucha!),Ratuj, Mistrzu, rodaków – my znowu w potrzebie!Podobno Polski nie ma, więc błagamy Ciebie:Pisz ku serc pokrzepieniu! Znowu zacznij tworzyć,Bo inaczej trza Wolność do mogiły złożyć...Wskrześ przewagi Polaków, wspomnij chwile chwały,Które Polskę zbawiły, wiarę przywracały...Wyciągnij z zapomnienia wiktorie Jej synów;Opisz nam cud nad Wisłą. I Monte Cassino.Przypomnij Sobieskiego... Przybliż Piłsudskiego...Kto, jeśli nie Ty, Mistrzu, dokonać ma tego?”„Ciszej, waści!” – Duch rzecze. – „Po co mnie przyzywaćI w sto lat po mej śmierci z grobowca wyrywać?Kto tu prawi, że Polska już nie funkcjonuje?”„Bartłomiej!” – rzecze naród. – „On tak informuje.Z domu jak wy – Sienkiewicz. Prawnukiem się mieni...”„A to huncwot! Przez niego muszę się rumienić...(Opisałem jednego o takim imieniu;Zwał się Bartek Zwycięzca! Ale to był cienias...)Nie znam ja waszych władców, aniołów ni biesów;Turek, Szwed, Krzyżak, Moskal – nie grożą dziś kresom...Jako stado baranów wiodą was w manowce;Polska nie zginie nigdy! Ruszcie tyłki, chłopcy!Wszystkich, co plotą bzdury, radzę (wzorem Piastów)Wytarzać w smole z pierzem! I pogonić z miasta!Jest wybór: Kuklinowski lub droga Kmicica...Szlachectwo trza wysłużyć! A nie odziedziczyć...” 
Marek Michalski
Przenikliwość to właściwe określenie, a nieomylność i tak nas nie dotyczy.Chesterton to też ciekawa osobowość, z tych pływających pod prąd.
Edeldreda z Ely
@U2Przeczytałam synowi Twoje słowa - aż pokraśniał z zadowolenia, że mistrz szachowy daje mu rady. Dziękuję.
jazgdyni
@Admin Jak pan już manipuluje stroną główną i nie przestrzega kolejności publikowanych blogów, to niech pan o to lepiej zadba, by artykuł z datą 15/11/2025 i godziną publikacji około 12:00 umieszczal na czele o godzinie - jak właśnie przeglądam o 08:45. To raczej żenujące. PS  Droga @Edeldreda z Ely, przepraszam, to nie jest żaden atak na Ciebie. To podobno uczciwe Nasze Blogi tak przestrzegają przyzwoitości i uczciwości. 
Silentium Universi
Na marginesie Elojów (dla mnie bardzo trafna interpretacja) Wells to bardzo przenikliwy człowiek. Chciałem napisać "i zły" ale może lepiej przyjąć hipotezę Chestertona, że w wielu sprawach się dogłębnie mylił.
Marek Michalski
Ad.1 Zwięźle i dowcipnie o tym dlaczego władzy raz zdobytej nie oddadzą nigdy, a rękę podniesioną...Ad.2. Właśnie to wołanie prawdy strukturalnie zduszono i to w wymiarze pokoleń, a nie tylko tu i terazAd.3 Zasłona niewiedzy - spojrzenie ciekawe, jeszcze bardziej przerażające, a co najgorsze już realizowane. To wizja pseudoobiektywizmu godna nowego człowieka na nowe czasy. Neutralność światopoglądowa (wyzbycie się etyki, więzi społecznych itp.zabobonów), kontrola własności, wolności i tożsamości, a przede wszystkim prawa do życia (aborcja i eutanazja). Czego chcieć więcej do szczęścia? Chyba tylko brakuje wyzbycia się poczucia tożsamości, a nie tylko jej skasowania jak w proroczym filmie „Ptaszek na uwięzi”. Nawet bohaterowie Opowiadań kołymskich nie spełniali tych oczekiwań. Bliżsi tego ideału są Elojowie z „Wehikułu czasu”.Spoza tej zasłony nie umiałbym samodzielnie odpowiedzieć, ale cokolwiek bym nie powiedział, to byłoby to politycznie poprawne. Natomiast Lynch w gruncie rzeczy nawiązując do zasad cywilizacji łacińskiej zwrócił uwagę, na obiektywizm. Po prostu na obiektywizm. Na gruncie obiektywizmu zaproponowałbym za Stefanem Kisielewskim, by „wziąć za mordę i wprowadzić liberalizm”.http://michalkiewicz.pl/…Ad.4 Biała suprematorka nie uklęknęła przed rasizmem Black Lives Matter. A to dopiero!