|
|
Swisspola Widzi pan, mnie się wydaje, że padniemy, ale przede wszystkim pozwalając na upadek naszej cywilizacji, a co za tym idzie wartości. Nasza chciwość, mania wyższości, brak wzajemnego szacunku, pragnienie władzy doprowadzą nas do upadku. Moim zdaniem muzułmanie mają nad nami sporą przewagę. Oczywiście nie technologiczną i cywilizacyjną, ale ich wierność swoim wartością, gotowość walki o nie, jak i wartości znaczenia rodziny. To dlatego z nimi przegramy, będąc lepiej rozwiniętymi cywilizacyjnie i technologicznie. Będąc w Turcji spotkałem sporo wieloletnich rodzin. Jeden syn ma sklep ze skórami, drugi z biżuterią, trzeci z ubraniami, a ojciec sklep spożywczy. Wszyscy mają swoje interesy, ojciec czuwa nad wszystkim, synowie go słuchają. Pobudowali blok, gdzie wszystkie rodziny mieszkają, mają basen, garaże i żyją na poziomie, do którego nam europejczykom daleko. I nie są to w Turcji żadne wyjątki. W Europie a szczególnie w Polsce takich rodzin chyba można policzyć na palcach jednej reki. To właśnie dlatego my europejczycy nie mamy szans z muzułmanami. My od lat demontujemy nasza cywilizacje. Ważniejsze są nam prawa dewiatów niż rodziny. My robimy kariery i gonimy za pieniędzmi, a oni się rozmnażają i zgodnie nakryją nas czapkami. Jeszcze przy takich idiotycznych decyzjach europejskiego lewactwa jak polityka "Willkommen"!
|
|
|
Anonymous Jak to w rządzie nie ma zainteresowania Industry 4?
Min.zdrowia działa na tym polu. Owszem, jest to parodia tej idei i przestroga przed możliwymi wypaczeniami, bo mowa o platformie współpracy odziedziczonej po Platformie Obywatelskiej ze szczególnym uwzględnieniem wkładu min.Kopacz, Arłukowicza i Boniego. Jest nią NFZ, czyli państwowy monopol na ideę współpracy w lecznictwie oparty na przymusie ubezpieczeń. Industry4 w wersji BeKARadzi (od nazwisk min.min.) kieruje parę w gwizdek refundacji a nie leczenia.
W sł.zdrowia mamy dominację pracy ludzkiej. To mogłoby prowadzić do skrajnie indywidualistycznych rozwiązań w związku z indywidualistycznymi potrzebami pacjentów. Ministrowie czuwają aby łańcuch powiązań idea leczenia - technika i technologia leczenia - przeprowadzenie leczenia - finansowanie leczenia, były kontrolowany przez państwo. Pieniądze i wysiłki państwo kieruje aby skomputeryzować etapy diagnostyki i leczenia dla potrzeb refundacji. To nie leży w interesie pacjentów i lekarzy. To leży w interesie tych co żyją z piramidy finansowej. Takiego skanalizowania Industry 4 należy się obawiać. |
|
|
smieciu Ponieważ nie mamy dostępu do źródeł, do tego jak to tam się kręci na najwyższym szczeblu możemy jedynie w poważnej części tylko się domyślać jak jest naprawdę. Może mieć pan oczywiście rację. Ja jednak widzę to trochę inaczej. Uważam że te lekkie silniki i inne sprzyjające muskowej Tesli rozwiązania znane są od dawna. Można było to odpalić wcześniej. Ale ropa była na rękę naprawdę wielu ludziom z USA na czele i ich znanym systemem petrodolara. Dlatego Musk nie mógł pojawić się wcześniej.
A odnośnie baterii to tu jest klucz programu. Wydaje mi się, przynajmniej patrząc z punktu widzenia kontroli, System nie może dopuścić do nadmiernego rozwoju w tej działce. Po prostu łatwo magazynowalna energia jest rzeczą prawdziwie rewolucyjną, zmieniłaby dosłownie wszystko.
Postęp w dziedzinie baterii musi być, ale nieduży. Baterie powinny przejąć rolę dzisiejszej ropy. Powinny być względnie drogie, opatentowane tak by wciąż była kontrola nad kluczowym elementem gospodarki i świata: energią. |
|
|
jazgdyni I racja i nie...
Dlaczego elektryczne samochody dopiero teraz? Wytłumaczę, bo to mój zawód. Faktycznie, opór Siedmiu Sióstr, bo OPEC to druga liga, był ogromny. Ciekaw jestem ile patentów oni wykupili i schowali w szafach pancernych byle tylko uratować silniki wewnętrznego spalania. Natomiast dotychczas były problemy dwa, podstawowe: jeden, że tak powiem technologiczny i drugi - "wynalazkowy". Technologiczny to wysokowydajne, małe i lekkie silniki elektryczne. Tu dopiero w ostatnich latach postęp jest niesamowity.
Nanosiłem się nieco takich silników, powiedzmy 10 kW i wiem ile to dzadostwo ważyło. "Wynalazkowy" to coś, o czym piszę od dawna, czyli magazynowanie energii, w tym wypadku - baterie. Jest postęp, ale ciągle wg. mnie niewielki. Nie ma przełomu, choć znane są zjawiska fizyczne, które by pozwoliły zwiększyć pojemność baterii elektrycznej nawet 1000 krotnie. Tylko, jak to tanio zrobić?
Wg. mnie Musk jest wizjonerem. I to sprytnym. Tak jak był Thomas Alpha Edison, który kradł pomysły geniusza Nikoli Tesli i robił z nich powszechny użytek.
Pozdrawiam |
|
|
smieciu To prawda ale to tylko wycinek szerszej rzeczywistości.
Podstawowe pytanie: czy Musk jest jest wizjonerem? Czy tylko frontmanem, twarzą nowego kursu obranego gdzieś w gabinetach? Skupmy się na np. elektrycznych samochodach. Jestem jak najbardziej za. Tylko czemu dopiero teraz? Przecież to co robi Musk nie jest żadnym wizjonerstwem. Takie pomysły są od dawna. Jednak dopiero teraz nastała „moda” na ekologiczną energię. Dopiero teraz różne miasta na świecie zakazują samochodów diesla a oczywiste jest że wkrótce nastąpią dalsze kroki.
To część szerszego zjawiska. Mającego także ścisły związek z kontrolą cen ropy naftowej. Działania Muska i całego tego otoczenia jasno mówią że ropa została udupiona. Że kraje eksporterzy ropy zostały już zdegradowane i jedyną ich szansą jest wkupienie się w nowy System.
Stąd Musk. Panie jazgdyni musi pan wiedzieć doskonale (ta szwajcarska firma jest świetnym przykładem) jak zmonopolizowany jest rynek technologii i że wchodzenie nowych graczy jest praktycznie niemożliwe ze względu na ochronę patentową (króra notabene w Szwajcarii była bardzo słaba dopóki służyło to ich interesom).
Patenty są dzisiaj narzędziem kontroli rynku, ewentualnej konkurencji.
Stąd potrzeba Muska. Ponieważ tworzona jest nowa gałąź przemysłu potrzebny jest ten „wizjoner”, który weźmie pod kontrolę podstawowe rozwiązania i zdominuje rynek. A potem będzie odsprzedawać rozwiązania.
Tak mniej więcej ma działać to Industry 4. Outsourcing taniej roboty. I wiedza skupiona w wielkich korporacyjnych laboratoriach zatrudniających nielicznych inżynierów.
|
|
|
rolnik z mazur Waldek Bargłowski A kto przeszkadza mieć wizje ? Przeszkadza mi, że państwo ( urzędnik ) ma mi mówić jakie mam mieć wizje. Państwo jest od tego, żebym mógł je spokojnie i na równych prawach z innymi uczestnikami je realizować. Być może za długo włóczyłem się po świecie i nie rozumiem Polski, ale odnoszę wrażenie, że ludzie, u nas w szczególności, po prostu przedkładają wolność nad bezpieczeństwo i składają swój los w ręce państwa. Najpierw wyprzedaliśmy się za bezcen, teraz próbujemy odkupić dużo drożej to czego się bezmyślnie wyzbyliśmy. Potem przyjdzie inna ekipa i zacznie znowu wyprzedawać za bezcen to co drogo odkupiliśmy... PiS ma program gospodarczy ( socjalistyczny ) przedwojennej sanacji i tyle. Jeśli to się podoba to ok. Po śmierci Marszałka cały ten program diabli wzięli. Pozdrawiam ro z m. |
|
|
jazgdyni Ejże Panie Mazurze!
Sanacja to naprawa, a nie biurokracja i bizancjum. Ja na przykład wyobrazam sobie minimalizację biurokracji i standaryzację przepisów. Mam prawo? Mam.
Co do tego całego samochodowego złomu i korków na szosach to całkowita racja. Tylko...
Puszczają właśnie w ciekawostkach TV taki fajny filmik. Podjeżdża sobie taki mały samochodzik, jak te Smarty, rozkłada sobie na boki, jak w typowych dronach, cztery wiatraki i opuszcza jezdną część dokującą unosząc się do góry.
Nie będziemy mieli szerokich i dalekich wizji, to padniemy i będą nas karmić bananami jak w Burkina Faso.
Pozdrawiam |
|
|
jazgdyni Witam
Ciekawe i interesujące rozważania, lecz całkiem przeciwne do moich. TO CO AUTOR NAPISAŁ JEST JUŻ NIEUNIKNIONE! Od nas tylko zależy, gdzie się na to załapiemy. Bo szanse mamy. Lecz jak wiemy, nie takie szanse marnowaliśmy.
A co do rozważań, to proszę sobie przemysleć rozwój telefonii komórkowej i takie punkty, jak rola fińskiej Nokii, fenomen komercyjny Apple, tajwański HTC i utworzenie Androida, oraz opanowanie runku przez Samsunga. To jest na prawdę ciekawa historia.
Pozdrawiam |
|
|
jazgdyni Witaj Janku!
Kurcze - znowu ukradłeś mi temat. Już się rozpędzałem, pisząc parę miesięcy temu o Projekcie Tesla. Tam jest wizja, którą dzisiaj opisujesz. I jeszcze dodam, że wydaje mi się, że młody Morawiecki ma tego świadomość.
Po prawdzie, to nie jest nowa koncepcja. Kto jest największym na świecie, właściwie drugim po duńsko - międzynarodowym koncernie Burmeister & Wain, twórcą wielkich silników okrętowych? Szwajcarska firma Sultzer. I to od lat. Szwajcaria, jak wiemy jest paskudnie górzysta i leży daleko od jakiegokolwiek morza. I nie ma żadnej u siebie fabryki silników. Oni sprzedają projekt i na tym zarabiają krocie. Silniki Sultzera do niedawna (niestety już nie buduje) wytwarzał poznański Cegielski i kiedyś wielka polska flota była tymi Sultzerami napędzana.
Inna sprawa, to gwałtownie rozwijający się świat drukarek 3D. Potrzebujesz wymienić jakiś uszkodzony mechaniczny element? Proszę bardzo. Oryginalny producent przysyła ci mailem, albo dla bezpieczeństwa wysyła ci pendrive'a, a ty sobie na swojej drukarce ten element wytwarzasz.
Lat już temu wiele naprawiałem skomplikowane urządzenia nawigacyjne w ten sposób, że przez satelitę łączyłem się z producentem, podłączałem kabelek do urządzenia i zakładałem słuchawki na uszy. Specjalista/wytwórca kierował robotem "Janusz Kamiński" i tak naprawialiśmy wiele uszkodzeń.
Czasy się radykalnie zmieniają, ale o tym wiemy tylko my, nieliczna grupa naukowców/inzynierów/praktyków, a gawiedź wkrótce dostanie następnego smartfona, czyli inteligentny samochód elektryczny i niczemu nie będzie się dziwić.
Na dzisiaj, w wyścigu tworzenia ogólnoświatowej platformy (standardu) obstawiam miliardera - wizjonera Elona Muska, właściwie jeszcze 45-letniego szczeniaka, a już drugiego najbogatszego człowieka na świecie, twórcę m.in systemu PayPal, wspomnianej Tesli, jak i wysyłającego w przyszłym roku na Księżyc turystów w ramach programu SpaceX.
Co ciekawe i warte podkreślenia, Elon Musk pochodzi z RPA. Co w tym dziwnego? Otóż USA i Europa Zachodnia znajdują się w takiej stagnacji cywilizacyjnej i umysłowej, że tylko zewnętrzna "świeża krew" może dać impuls. Dlatego widzę w tym wielką szansę Polski. Tak jak kiedyś Polak/Polka potrafili pierwsi zrozumieć wagę i istotę promieniotwórczości (Curie Skłodowska), potęgę ropy naftowej (Ignacy Łukasiewicz), zawiłości najwyższej matematyki, w tym podstawowej do działania urządzeń dzisiejszego świata analizy funkcjonalnej (Stefan Banach), tak i dzisiaj mamy szansę dokonywać przełomu.
I mam nadzieję, że po raz pierwszy, nauczeni historycznym doświadczeniem, potrafimy epokowe pomysły spieniężyć, a nie sprzedać za orzechy, lub pozwolić sobie ukraść.
Ważny wpis Janku. Dziekuję |
|
|
rolnik z mazur Waldek Bargłowski Samochód może nie jest dobrym przykładem dla Industry 4. Za chwilę będzie mógł pan wsiąść do dowolnego samochodu, który po prostu będzie stał na ulicy. Po jaka cholerę produkować tyle złomu ? Oczywiście zgadzam się, że wszystko idzie w tym kierunku. Zanim jednak dojdzie do industry 4 może dojść i pewnie dojdzie do resetu całego dotychczasowego systemu. Jak zdaje się powiedział Einstein - nie wiem jak będzie wyglądała trzecia wojna ale czwarta będzie na pałki i kije. Morawiecki ma swój plan i jest nim sanacja - czyli państwo ( biurokracja i bizantynizm ) decyduje o wszystkim. Bez głębokich zmian systemowych nie ma co marzyć nawet o doszlusowaniu do czołówki. Wszystko idzie w kierunku 20/80 - dwadzieścia procent pracuje reszta dostaje " wynagrodzenie gwarantowane. Życzę powodzenia w dotarciu do " ucha prezesa " - ale moim zdaniem to ślepa uliczka. Jeśli będziemy czekać aż państwo to za nas załatwi, to raczej się nie doczekamy. Pozdrawiam ro z m. |
|
|
michnikuremek "Na kraje UE nie mamy co liczyć, prędzej nas Niemcy zjedzą niż w tworzeniu takich rozwiązań wesprą, a jak potrafią dyscyplinować innych, no to mogliśmy sobie poobserwować we czwartek."
Czekam na chwilę, kiedy Niemców zaczną "dyscyplinować" ich mocno opaleni "współobywatele".
Są pewne sprawy, które się wymkną spod kontroli - nawet Niemcom.
A pamiętajcie - Bundeswehra to nawet nie jest cień Wehrmachtu. Chłopcy w rureczkach mogą nie dać rady..... Naprawdę.... |
|
|
smieciu Ale przecież czymże nie jest to Industry 4 jak nie realizacją wersji globalistycznej, która zresztą jest ściśle związana z wersją bizantyńską? Posługując się pańskimi określeniami. To jest to o co właśnie chodzi. O monopol na rozwiązania należący do bardzo wąskiej grupie posiadaczy „własności intelektualnej”. Owi właściciele będą łaskawie pozwalać na korzystanie ze swojej technologii. Ale jeśli nie dasz im takich ulg i benefitów jakich sobie zażyczą to ich łaska na ciebie nie spłynie.
Owszem, zgadza się że Morawiecki obrał ten kurs i że być może nie czai o co tak naprawdę biega. Ale pewnie zdaje sobie sprawę że Polska nie ma już żadnych szans na dołączenie do posiadaczy ale może wkupić się jeszcze w ich łaski i mieć zlecenia na robotę. Tania siła robocza, tani pieniądz, luki prawne, niekontrolowany przepływ kapitału i gwarancje udzielane za pomocą aktów takich jak CETA. Taka Polska grzecznie podporządkowana gospodarczo posiadaczom licencji na wiedzę i to całe how to, może zapewnić pracę swoim robolom. Łatwo można sobie wyobrazić dalszą integrację, którą zresztą świetnie znamy z czasów PRL:
Poprawnie działające trybiki dostaną swoje kupony 500+ czy mieszkania (baraki robocze) budowane przez państwo działające na zlecenie korporacji.
Taki powrót do przeszłości tyle że z ogólnym błogosławieństwem ludu.
Do J. Kaczyńskiego nie ma co się z tą wiedzą przebijać bo co go to obchodzi? On ma swoje gry. Tusków. PO itp. Gospodarka trafiła w ręce Morawieckiego. Dopóki ten będzie mieć poparcie od twórców Wielkiego Planu dopóty prezes będzie mieć możliwość prowadzenia swoich prywatnych rozgrywek.
|