Otrzymane komantarze

Do wpisu: Toksyczna rzeczywistość
Data Autor
Dark Regis
Musimy przechodzić przez fazy chaosu, żeby kolejny porządek mógł w ogóle powstać po rozpadzie poprzedniego. Bardzo mnie zainspirował pewien film: https://www.youtube.com/… Jak zatem widać ludzie od zawsze obecność tego Czegoś-Kogoś czują, tylko nie umieją tego uczucia wyrazić w języku. I to prawdą jest, że większa część dobrych pomysłów pochodzi "znikąd", po prostu pojawiają się w którymś momencie, jakby złośliwie i na przekór temu co obecnie głoszą neuronauki.
Zbyszek
Może to sprawa poglądu Sokratesa, że uczenie się, to "przypominanie sobie". Ale jak można sobie coś przypominać skoro się wcześniej czegoś nie wiedziało? Zatem dysponujemy, doświadczeniami, przeżyciami emocji, rozumem i zdolnością myślenia. Wskutek tego poznajemy otoczenie i siebie. Ale wydaje się, że jest coś jeszcze. Coś skąd pochodzi wiedza sygnalizowana przez Sokratesa, coś skąd pochodzi poezja i muzyka. I w jakiś sposób ludzie - niedoskonale bo z natury rzeczy czy znaczenia słowa "doskonale", wynika to niedoskonale - są "podłączeni". Jakbyśmy mieli jakiś kontakt z "po za". Z tym czymś niesamowitym, z czego się wszystko, łącznie z kategoriami i konstrukcjami naszego umysłu wyłania. Albo z Kimś, a nie czymś. Co jeszcze bardziej niesamowite. Więc to jest taka alternatywa. Człowiek, jako ktoś mający jakąś dziwną relację z Tym, z czego wszystko pochodzi. Człowiek jak miara rzeczy, który wszystko określa względem własnego umysłu i zmysłów. Pierwsza ewentualność jest bardziej niż nieskończona, a jednocześnie ludzka. Druga jest technokratyczno, totalitarna. Oczywiście, teorie chaosu są taką drzazgą trochę w przestrzeni okreslanej drugą ewentualnością.
Alina@Warszawa
https://dakowski.pl/memy…; https://dakowski.pl/memy…   бог-троицу-любит-trzecia-salwa-memy/ 
Dark Regis
Może po prostu życie jest dla niektórych klasycznym problemem trzech ciał? Mamy powiedzmy trzy istoty: Boga, siebie i kłębowisko złożone z tych wszystkich innych. Ponieważ wszystkie gazety trąbią o nierozwiązalności problemu trzech ciał za pomocą jakichkolwiek porządnych funkcji, więc pozostaje nam wierzyć, że to da się, a nawet musi się dać jakoś uprościć. No i powstają znów trzy możliwości: A. Ja i Bóg (choć niekoniecznie jest to właściwa kolejność, ale wielu patrzy z tej perspektywy właśnie), co prowadzi do urojeń narcyzmu. B. Bóg i Oni, czyli nic nie jestem w stanie poradzić na to co się wokół dzieje. Depresja murowana. C. Ja i Oni, a więc Boga nie ma i wtedy wszystko gra i koliduje. Czysty materializm. Jak to zwał tak zwał, ale zredukowaliśmy problem do dwóch ciał i teraz już wiemy wszystko i jest pożądany spokój. A tak a propos, kiedyś media w podobny sposób rzucały się na każdy ochłap typu "teorii katastrof", "fuzji niskotemperaturowej", albo "teleportacji". A jak jest naprawdę, to widzimy za oknem. Czy problem trzech ciał jest rzeczywiście nierozwiązalny? To znaczy czy rzeczywiście mógłby wytworzyć sytuację, której nie mógłby przewidzieć ani przeliczyć postulowany przez niektórych super-hiper-komputer kwantowy realizujący nasz świat jako symulację, wirtualną rzeczywistość? Czy moglibyśmy się zatem dopatrzeć w tym problemie glitchów przeczących jakimś prawom fizyki czy mechaniki? Niestety nie. Bowiem w tym przypadku synchronizacja czyli dążenie do jakichś symetrii przebiega w zupełnie innej przestrzeni niż opisuje to klasyczna mechanika. Po pierwsze gdy przyjrzymy się temu zagadnieniu od strony obliczeniowej, szybko zauważymy kilka stanów wyjątkowych. Można je zasadnie nazwać rezonansami. Film poglądowy: https://www.youtube.com/… Analogiczne rezonanse obserwujemy na blaszanej płycie posypanej solą w figurach Chladniego. Widać tu dwa różne wymiary, które się przecinają na powierzchni płyty. Wymiar poziomy tworzy wyraźne węzły i linie (najczęściej krzywe) łączące te węzły, które się synchronizują w miarę dobierania częstości drgań. Wymiar pionowy pokazuje świat różnych możliwości, które się realizują przy gładkim przechodzeniu przez częstości drgań. Wtedy pomiędzy okresami synchronizacji pojawiają się okresy chaosu i dzięki temu przejście od figury do innej figury staje się możliwe. Rozumiecie Państwo ten dowcip? Potrzebny jest jeszcze jeden lub więcej wymiarów, żeby było możliwe opisanie tego zjawiska w taki sposób jak Pan Bóg przykazał, czyli np. funkcjami. Oczywiście funkcje te będą miały tyle wspólnego z funkcjami klasycznie opisującymi trajektorie, co piernik z wiatrakiem. https://www.youtube.com/… Podobnie jest z fizycznym problemem trzech ciał. Przeżyciem arcy mistycznym byłoby ujawnienie, że takiż rodzaj zależności rządzi per analogiam naszą obecnością w świecie. Tylko proszę mi nie przynosić darów, bałwanów, tudzież koszyków z kogutami i gęsią jak do jakiego guru z rzadką brodą. ;)))
Edeldreda z Ely
Antidotum: https://m.youtube.com/wa… https://m.youtube.com/wa…
u2
***Toksyna jest potrzebna. Prowadzi do rozkładu, rozpadu i obumarcia. Życia nie zatrzyma. Ono będzie się rozwijać dalej. Lepiej. Barwniej.*** Bo ja wiem. Botoks to również toksyna. Nie wiem po co to sobie ludzie wstrzykują. Vide niedawno Putin.
NASZ_HENRY
Dowcip na poważnie 😉    Ten poważny tekst skomentuję poważnym amerykańskim dowcipem  o tym, z jakich powodów Bóg nie dostałby etatu profesora na amerykańskich uczelniach: • napisał tylko jedną publikację, •  nie po angielsku, •  nie ma w niej odnośników do prac poprzedników, •  nie była ona recenzowana, •  prowadził eksperymenty na żywych organizmach bez zgody komisji bioetycznej, •  nikomu nie udało się tych eksperymentów powtórzyć, •  niewielu  studentów  widziało  go  na  wykładach  –  zamiast  się  pokazywać  kazał   czytać książkę, •  albo w zastępstwie wysyłał swojego syna, •  dał na egzaminie tylko 10 zadań, a i tak prawie wszyscy oblali. # od siebie dodam, że na polskich uczelniach z tych samych powodów Pan Bóg etatu profesora też by nie dostał🌼    
Do wpisu: Monte Cassino to polska duma – 5 punktów
Data Autor
Ptr
https://www.youtube.com/… Filmik warty przejrzenia szeczególnie od 28 minuty. Pewne relacje na temat wycofania się Niemców pod wpływem silnych ataków polskich, oraz aliackich na innych odcinkach zapewne.  Ale i tak w żaden przekaz internetowy nie należy wierzyć w 100%, bo rządy finansuja propagandę także przez różnych blogerów. Nie twierdzę ,że w tym przypadku tez , ale do końca nie wierzę i wierzyć nie nalezy. 
paparazzi
 Książka jest do zakupienia w polskiej wersji, można kliknąć. Zgubiłem "że" poprawilem, bo mamy taką historię , trudno w to uwierzyć innym narodom świata.
spike
@r102 wiesz, śmieszą takie dywagacje po dziesięcioleciach, co było słuszne, a co nie, bitwę pod Grunwaldem pewnie też wielu określa za błąd, podobnie wielu cwaniaczków podważa Powstanie Warszawskie, a liczy się uzasadnienie. W obronie życia czy mienia, człowiek musi natychmiast podjąć decyzję, po czasie też się zastanawia, czy postąpił by podobnie, wielu zmienia zdanie, to jest podobnie jak z grzechami, popełniamy jest, potem żałujemy, kwestią jest, czy staramy się ich znowu nie popełniać. Polacy nie mogąc walczyć w Polsce o Polskę, walczyli z wrogiem, który był wspólny dla wielu narodów, na zasadzie, jak im pomożemy pokonać wroga, to Polska też będzie wolna, nikt nie wiedział, że ci którym pomagają, zostawią Polskę na pastwę innego wroga, równie wrednego. Pod Monte Casino spoczywa dwóch moich dalszych krewnych, miałem okazję i honor złożyć im wszystkim hołd.
spike
@papa Polak napisał, co mówią Anglicy, jak podałeś źródło, do którego niewielu ma dostęp, to daj kilka cytatów, wtedy się można odnieść, bo to mamy "pucio, pucio".
spike
@papers psubracie, jakby nie to patriotyczne zadęcie, to Polski dawno temu już by nie było, która była niszczona przez podobnych tobie, którzy z Polską nigdy się nie utożsamiali, zawsze byli po stronie wrogów, liżąc im nie tylko buty, jak ty, pewnie też z "przybłędów" pochodzisz.
Tezeusz
@ Ruszkiewicz a kto tak pisze o tobie w NEon24 : "A jakim trzeba być antypolakiem, by wspierać Rosję, która przez okres zaborów tylu Polaków posłała na Sybir, ktora wysiedlała nasze rodziny ? Która zafundowała nam Katyń, która katowała Polaków w katowniach SB, NKWD? Jeśli jednym zbrodni nie zapomnę, czemu drugim mam?.." Zgadnij ! A to też o tobie czy raczej sam o sobie  : "To nie jest debilny troll ze ścierwomendium Sakevycza czy Szalom24 więc jeśli pisze co jakiś czas takie kocopały to jakiś powód być musi." Brawo za samokrytykę..debilny troll piszesz dodaj rusofil...
Zbyszek
@paparazzi: Świetna książka. Powinna być obowiązkowa. Poza tym, to... Amerykanie, a nie Anglicy, ale to szczegół.
u2
@sake3 ***obecnie panuje moda na ,,nic nie warto''*** To typowe osłabianie morale Polaków, aby przekonać że są nic nie warci, że potrzebują rasy panów, którzy nimi pokierują. Proszę zauważyć, że jak się nie udało z przekazem że Polacy nie zdobyli Monte Cassino, to wyskakuje pastor z Niemiec Zbigniew Ś. i wali tekst, że Polacy zdobyli Monte Cassino, ale to było zwycięstwo nic nie warte, bo zginęło wielu Polaków. Jak wytknąłem pastorowi z Niemiec Zbigniewowi Ś. tę pedagogikę wstydu to obdarzył mnie stekiem wyzwisk. Tak działa BND i jej agenciaki, bo nie uważam pastora z Niemiec za idiotę :-) PS. Dokładnie tak samo działa "rolnik z mazur". Wali w nas ile wlezie. Niech nie zmyli nikogo jego typowo polskie nazwisko, to już Niemiec, Niemiec z odzysku, a tacy najbardziej chcą się wykazać, że są już echte Dojcze :-)  
paparazzi
Wytłumaczyli to Anglicy, żeby nie było że Polak napisał,  w książce "A Question of Honor": The Kosciuszko Squadron: Forgotten Heroes of World War II by Lynne Olson (Author), Stanley Cloud (Author) .
r102
5. Ale o co tu chodzi - to była wielomiesięczna bitwa o przełamanie niemieckiej linii obrony a nie zdobycie klasztoru na Monte Cassino.   W naszej historii nazwana została bitwą o Monte Cassino /na tej górze stoi klasztor/ - taki symboliczny dość znaczący w terenie  obiekt  - ale po zaznajomieniu się z historycznymi opisami bitwy lub choćby reportażem Wańkowicza -  powinno się wiedzieć że po zdobyciu okolicznych szczytów musiał sam wpaść w ręce zdobywcy bo nie miał już żadnego znaczenia taktycznego. Nawet nie był planowym celem ataków 2 Korpusu. W końcu Anders był absolwentem Akademii Sztabu Generalnego  w Piotrogrodzie  i się znał na wojennym rzemiośle.
Ijontichy
Ludwik Jerzy Kern,poeta publikujący w krakowskim Przekroju w latach 50/60 ubiegłego wieku. Marian Załucki...pewnie strawestował :-)))
Tezeusz
@ Rus Twoje patriotyczne zadęcia to lizanie osranej.... przypomnieć.
Tezeusz
@ Rus.. "Beze mnie." - nie przesadzaj twoi są już w Moskwie i Izraelu - a jaką masz pogodę w Hajfie ? czytałem iz rusofilów będą aresztować ? co wiesz !
spike
"Świat więcej zawdzięcza Polsce i Polakom, niż Polska światu" Nie wiem jak można rozgrzebywać zasadność walki o życie, prawdę, wolność, najczęściej jest to trudna walka, najczęściej z lepiej uzbrojonym wrogiem itd. to nie jest walka o zyski, wtedy walczy się w imię "Bóg, Honor, Ojczyzna", hasło to było przewodnim w całej historii Polski, w przeciwieństwie do innych narodów, tak chełpiących się dumą, mając ją splamioną, choćby kolaboracją z okupantem, jak ci co potem defilują zwycięstwo. Jak się okazuje, fałszywym przyjacielem w okresie przedwojennym byli nasi sojusznicy, a szczególnie Anglicy, nie wiem czy znają pojęcie honoru, bo wątpię, ale z przyczyn politycznych, nikt im tego nie wypomina, poza jednostkami. Polskę sprzedał premier UK alkoholik, będąc w Moskwie na rozmowach ze Stalinem, o współpracy w walce z Hitlerem, ten wiedząc że rozmawia z alkoholikiem, społ go i wcisnął z niego zgodę na przejęcie pod panowanie krajów jak Polska, Czechosłowacja, Węgry etc. Amerykanie nie maczali w tym palce, przyjęli to, bo nie było wyjścia, Rosja była potrzebna. Kolejna sprawa, to "katastrofa lotnicza" gen.Sikorskiego, wszelkie poszlaki wskazują na zamach i to za wiedzą i zgodą Anglików, gen.Sikorski miał dowody zbrodni katyńskiej, "alkoholik" obawiał się, że to może zaważyć na sojuszu ze Stalinem, nie bez powodu Anglicy dokumenty z tej sprawy utajnili na kolejne 50 lat. No i sprawa Enigmy, dziesiątki lat jej rozszyfrowanie przypisywali sobie, dopiero za L.Kaczyńskiego przyznali że ich zasługa jest dużo mniejsza, a szyfr opanowali Polacy. Mamy też udział polskich lotników w służbie Jej Królewskiej Mości, też to ukrywali że Polacy byli najlepsi, ponoć nawet sam Hitler o tym wspomniał, że z takimi pilotami pokonałby Anglię.
Pers
@sake //Każde powstanie,każda akcja okazuje się być niepotrzebna,zbyt kosztowna i zbyt tragiczna.// Bo tak było. Wiadome siły "wiadomo kogo" wyspecjalizowały się w wysyłaniu Polaków na niepotrzebną rzeź i teraz na dodatek każą nam to czcić. Beze mnie.  
Pers
W końcu artykuł obiektywny bez tego pseudo patriotycznego zadęcia.
Ptr
Niby nie warto, ale Trzeba było. Trzeba było gasić nazistowskiego ducha i wiarę Niemców ,że się obronią. że oszczędzą tyłki. To było kosztowne dla wszystkich narodów , a jednak miało jakieś znaczenia strategiczne. Przenisienie lotnisk amerykańskich bombowców dalej na północ dawało lepsze pozycje do ataku na Rzeszę. Z narodami jest tak ,że musisz fizycznie ich pokonać , aby zaczęli inaczej gadać - inaczej śpiewać. Muszą stracić wiarę w zwycięstwo.  Polakom było najtrudniej, gdyż Niemiec mścił się na ludności cywilnej. W Warszawie były łapanki.Kraj czekał na wyzwolenie.  2 Korpus był militarnie przygotowany - nie było to szaleństwo. Wiekszy dylemat był z PW.  
Zbyszek
@u2 Problem z internetem polega na tym, że człowiek nie wie z kim rozmawia, stąd wielu gnojów, prowokatorów, frustratów i osób zatrudnionych w rozmaitych celach zamieszcza w nim przekazy. EOT.