Otrzymane komantarze

Do wpisu: 1 XI 2924 - bez zmian
Data Autor
tricolour
@spike Egzorcysta? Nie jadam salcesonu, to jaki egzorcysta będzie dla mnie dobry? Twarogowy? Pomidorowy? Gdy tak czytam te wasze religijne wypociny, te infantylne rozumienie swojej wiary (polegające na cytowaniu tych samych wyświechtanych cytatów, z którymi nie masz nic wspólnego), gdy całymi tygodniami zwracasz się do mnie pogardliwie i wulgarnie (mając taki oczywisty i przemyślany zamiar, by mi sprawić przykrość) "członku" zaraz po tym, jak SAM proponowałeś odpowiedni standard rozmowy, gdy depczesz własne słowa i robisz z gęby cholewę - to proponowanie mi egzorcysty ma dla mnie tylko jeden wynik: zmusiłem cię do myślenia i przyznajesz mi rację. Zaliczam cię do grupy najbardziej zakłamanych. Gęba pełna frazesów i czyny przeczące deklaracjom: nie widziałem nigdy byś stanął w obronie jakiegokolwiek forumowicza obrażanego, wyszydzanego itp. Nie widziałem jednej takiej tu osoby, która by miała choć miligram ochoty na podniesienie standardów, powiem więcej: partyjny oponent im bardziej skopany i zakrwawiony tym większą budzi radość takich zasranych katolików jak także i ty. Poproszę egzorcystę z zagęszczonym mlekiem do kawy. :P
spike
@zby "Wydaje mi się, że pan się myli, ... " W internecie z zasady, że prawie wszyscy są anonimowi, skryci pod nickiem, zmyślonym imieniem, nazwiskiem, zrezygnowano z formy "Pan", na "ty" Kolejna sprawa to forma zwrócenia uwagi, która jest butna, arogancka i wywyższająca, zwrot do rozmówcy Pan, ma swoją wymowę, od kultury zaczynając na szacunku kończąc, a ten powinien być dwukierunkowy, inaczej ma to brzmienie w stylu "dla ciebie jest pan, chamie". Jeszcze jedna uwaga, żądając od rozmówcy zwrotu "pan", należy pamiętać, że piszemy dużą literą "Pan". Pan się upomniał o pewne przywileje, wyróżnienie, kulturę, samu nie spełniając wymaganych warunków, a w Polsce już nie ma Panów, są obywatele, pozostaje więc tylko taka forma. Kompleksy można leczyć (ponoć). :)))))))))))))))))))
spike
@tri -"Niech wasza mowa będzie: Tak, Tak, Nie, Nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi." Twoje słowa są te co nadto, od Złego pochodzą, czuć siarkę. Pouczać bliźniego, czego się domagasz, że nim z Bożego nakazu jesteś, wyrażając to plugawym językiem, tylko ktoś opętany tak czyni. Tobie nie jest potrzebna któregokolwiek "miłość bliźniego", gardzisz nią, jak wszystkimi bliźnimi, jakby ktokolwiek chciał ci pomóc, np. modlitwą, wyśmiejesz go, zwyzywasz i znieważysz. Nikt ci nie jest w stanie pomóc, nie jest to w mocy zwykłego człowieka, tobie potrzebny tylko i wyłącznie egzorcysta.
EsaurGappa
  Kiedyś czytało mi się jego wpisy na blogu nawet z jakąś szczerą sympatią,ale to było dawno i przemineło jak bezpowrotnie. Jeśli faktycznie ten cały Zbynio.S to jakiś krzywiciel protestanckich herezji,ze strategiczną misją wobec nas katolików,to mam dla niego radę.W ramach skutecznej terapii antyherezyjnej,niechaj zamachnie się swoją prawicą i da sobie z liścia w lewy policzek,następnie gdy już może zrozumie co czyni niechaj zamachnie się swoją lewicą i nadstawszy prawy policzek da sobie z liścia jeszcze mocniej.
tricolour
@ptr Proszę wymienić przykazania wobec bliźniego. Bardzo chciałabym je usłyszeć, szczególnie jak realizujesz te przykazania mówiąc do mnie, że jestem idiotą. Proszę nie uciekać od odpowiedzialności za swoje słowo i powiedzieć jak ten epitet  "załatwia ... szacunek do przykazań i do samego siebie". A potem wrócimy do tematu niby mojego "specjalnego statusu" w rozumieniu Ewangelii.
Ptr
Mowa eucharystyczna 653 Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. 54 Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. 55 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. 56 Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. 57 Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez* Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. 58 To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki». 59 To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum. 660 A spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?»  NIe przez przypadek dał taki warunek. Powtórzył to w Wielki Czwartek - Wielkie Święto Kościoła ,które nie jest odpowiednio uczczone. Wielki Dzień Woli Bożej. Ten warunek był szokujący i dziś odrzucany przez niektórych racjonalistów. Ale właśnie Jezus to ustanowił intencjonalnie, dokładnie tak jak chciał wiedząc jak to jest odbierane. 
u2
"żyłka pęknie!" Wykrzyknik wskazuje, że się zgotowałeś. Wyluzuj niemiecki kapłanie :-)
Zbyszek
@uw @EsaurGappa Kochane dziamdziaki, poluzujcie, bo wam żyłka pęknie! :)
u2
"Zgorzkniały głupi tekst" Ale typowy dla niemieckiego pastora, który musi uprawiać pedagogikę wstydu. Że niby katolicyzm to coś gorszego. Że za dużo liści na ulicach, że chciałby żyć wiecznie, ale nie wie jak. Czyli Polacy to flejtuchy, którzy nie sprzątają liści, no i mają zwątpienie, czyli czarną rozpacz, zamiast wiary :-) :-) :-)
Zbyszek
@Ptr: W odpowiedzi na mój komentarz, cytuję: "@Ptr: Pardon. Nie przechodziliśmy "na ty" :) EOT" Pisze pan "NIe zwracałem się do pana na ty. Odpowiedź była do innego adwersarza" Wydaje mi się, że pan się myli, bowiem mój pierwszy komentarz skierowany do pana zaczynał się tak: "Polecam film Dr. Strangelove. Tam jest taka piękna scena." Pan zaś odpowiedział następująco: "Po co mi film ? Po co to całe mącenie? Masz kilka trudnych warunków wiary więc je przypominam, bo z tekstu wynika , że wystarczy "słuchać słów Jego". Drugi adwersarz, z którym pan rozmawiał, nie wspomina ani nie proponuje panu żadnego filmu, z czego wynika uprawniony wniosek, że pan się myli, pisząc, "NIe zwracałem się do pana na ty. Odpowiedź była do innego adwersarza" Ta odpowiedź była skierowana do mnie, a nie - jak pan błędnie podaje - "do innego adwersarza" Przytaczam tę sekwencję wyłącznie w celu wyjaśnienia pomyłki, a nie w celu dowodzenia, kto dobrze czy źle. Niestety niedbałość i pośpiech to są przywary, także i mnie dotyczące, które psują wiele w naszej rzeczywistości. Pańskie stanowisko, które ja odczytują jako przykazania/prawo/dekalog - najpierw, miłość - jako mniej istotna i jedynie jako tych pierwszych uogólnienie, zasługuje na obszerniejsze ustosunkowanie się, co może w następnej notce.
EsaurGappa
Zgorzkniały głupi tekst,to w twoim stylu jest.Nie próżnujsz jak widać co dzień,szatan widać głaszcze twoje myśli,ale ty się szarpiesz z samym sobą i unosisz się ponad wszystkich niczym cmentarny dym.
Ptr
Tak, miłośc bliźniego realizuje się poprzez to ,że wypełniam przykazania wobec bliżniego, wiadomo jakie one są. Przykazanie Miłości jest uogólnieniem dekalogu. Tak ,że z mojej strony załatwia to szacunek do przykazań i do samego siebie. Natomiast z twoich słów ogólnie na forum wynika ,że jesteś przeciętnym , niekulturalnym grzesznikiem. A grzechem człowiek powinien się brzydzić. Raczej powinienem, to dobra okazja, nawoływać cię do nawrócenia. Może bym wtedy i ciebie polubił. Natomiast ty się domagasz specjalnego statusu, im bardziej grzeszysz tym bardziej ludzie mają ci ustępować , i będziesz ich terroryzować. Czas z tego wyrosnąć, dzieciaku. Jeżeli ktoś wykonuje swoje powinności wobec ciebie czy ty wykonuje te same powinności wobec bliżnich? Nie mówisz fałszywego świadectwa, nie kłamiesz, nie kradniesz , nie pożądasz żony bliżniego, ani jego majątku ? Też to sprawdż. Po prostackim języku wnoszę ,że masz niepotrzebne emocje. 
tricolour
@ptr Z dużą ambiwalencją zauważam i także zwracam twoją uwagę, że padłeś na pysk po jednym moim przykładzie oraz jednym pytaniu. Twoja wersja wiary i koncepcji Boga nie udźwignęła przykładu wywalenia baby z krzesła. Przykład mój jest w twoim rozumieniu wiary zupełnie bez znaczenia, bez możliwości jego oceny, nagrody czy napiętnowania. Podejrzewałem powód takiego stanu rzeczy, zadałem pytanie i otrzymywałem odpowiedź, oczywiście nie wprost, na to cię chyba jeszcze nie stać. Otóż jest tak, netowy kolego, że twoim bliźnim jestem z definicji i nie masz tu nic do gadania. Mało tego: masz mnie kochać także bez gadania ponieważ przykazanie miłości jest w trybie rozkazującym. Nie masz żadnego pola manewru, masz trzymać buzię na kłódkę i się podporządkować... albo masz to przykazanie w dupie po całości. Tak: masz prawo wyboru wiary lub niewiary, ale nie masz prawa manipulacji co jest ci wygodne do wierzenia, a co nie, że Boga to będziesz kochał, bo wazeliniarstwo może ci się opłacać, ale bliźniego już niekoniecznie, bo szkoda wazeliny na konkurencję "podejrzanego" sortu. Wbrew temu, co chciałbyś twierdzić, Pan Bóg KAŻE ci mnie kochać. Im jestem gorszy tym bardziej masz mnie kochać ponieważ tak literalnie mówi przykazanie miłosci. Jeśli uważasz inaczej - a właśnie tak uważasz - to się wlasnoręcznie wypisujesz z grona wiernych w rozumieniu przykazania miłości stawiając siebie wyżej nad innych. Zatem - konkludując - jest zupełnie naturalne, że przyszli ci do głowy faryzeusze.
Ptr
W przypowieści Jezusa o miłosiernym Samarytaninie bliźnich było  jedna trzecia.  Idealnie byłoby gdyby w Polsce było ich 99% , ale jest mniej. Oczywiście oficjalnie wszyscy powiedzą ,że 100% , ale przecież wiemy jakie są potężne grzechy społeczne i jaki podział z powodu tych grzechów. Bo bez prawdy trudno o społeczną otwartość. Jesteśmy narodem zniewolonym i nie jesteśmy zdolni do otwartego głoszenia prawdy, gdyż wywoła to wojnę domową podsycaną przez siły zewnętrzne, które nas zniewalają i przeciwstawiają sobie.  
Ptr
NIe zwracałem się do pana na ty. Odpowiedź była do innego adwersarza.
Zbyszek
@Ptr: Pardon. Nie przechodziliśmy "na ty" :) EOT
Ptr
Prawda jest taka, że gdy rozmawiamy o fizyce  to jest to w miarę poprawna relacja, a jak widzę , że zająłeś faryzejskie pozycje i bluzgadz jadem to jestem bardziej zobligowany ci uświadomić, że bliźnim nie jesteś automatycznie, i szacunku nie otrzymujesz automatycznie. Co prawda demokracja daje ci formalnie  i teoretycznie ŕówność w relacjach osobistych, ale tak naprawdę ja nie wiem czy jesteś moim bliźnim. Nie wiem kim jesteś. Pan Bóg nie każe mi kochać człowieka , który moźe nie być moim bliźnim. Może masz świadomość zbrodni na bliźnich ale ją ukrywasz. Może masz świadomość ,że dokonano wielkiego oszustwa społecznego ,a ty w nim uczestniczyłeś. Może nie jesteś moim bliźnim. Nie dałeś symptomów ,że nim chcesz być. 
tricolour
@ptr Ale nie odpowiedziałeś. Do oceny ci bliżej niż do odpowiedzi na pytanie. Podajesz rękę na mszy na znak pokoju, patrząc z miłością w oczy bliźniego?
tricolour
@ptr Przypomniałeś "trudne warunki wiary" wybiórczo mówiąc o miłości Boga, a pomijając miłość bliźniego swego jak siebie samego choć to jednym tchem się wymawiać powinno. Pominąłeś, nie wiem czy celowo czy  przez roztargnienie więc zapytałem.
Ptr
Nie bądź prymitywny, bo zaczynam się zastanawiać czy gorszy zły czy prymitywny. 
Ptr
Po co mi film ? Po co to całe mącenie? Masz kilka trudnych warunków wiary więc je przypominam, bo z tekstu wynika , że wystarczy "słuchać słów Jego".  Nie wystarczy. On powiedział że nie będzie takich znał, którzy tylko pamiętają ,że chodził po ich ulicach i nauczał. Nie wystarczy słuchać słów. Katolicyzm to nie zbiór utworów. To spójny system wartości i nie można sobie wyrywać kawałków.   
Zbyszek
Polecam film Dr. Strangelove. Tam jest taka piękna scena. Dobrze, że pan wie, o co chodzi Panu Bogu. Z kim pan dyskutuje, pisząc, że Panu Bogu nie chodzi o uprzejmości? Z samym sobą? PS. Super.
tricolour
Przepraszam za dociekliwość: czy mogę kopem w brzuch zwalić staruszkę w tramwaju celem posadowienie swojej szlachetnej dupy na miejscu zajmowanym przez zawalisiedzenie? Oczywiście przy pełnym uwielbieniu Stwórcy?
Ptr
Jeżeli nie pijesz Krwi i nie spożywasz Ciała Bożego nie masz życia w sobie. Masz kochać po pierwsze Pana Boga, a Boga kocha kto wypełnia przykazania. O takie konkrety Panu Bogu chodzi ,a nie uprzejmości i uściski na niedźwiadka. A drugie przykazanie znaczy, że nie masz używać autorytetu Pana Boga do odnoszenia korzyści. Żadne Gott mit Uns. Żadne my wybrani, żadne ponad wszystko, żadne błogiaław nasze bomby, nasz kraj który wspiera  agresję.  P.S.  Dziś ani razu nie miałem sytuacji przepychania się. 
Do wpisu: Czołgi w 2024 to pancerniki w 1939r.
Data Autor
r102
Te Zdzichu - nonszalancje to masz u siebie w gospodzie - na wojnie są żywi i martwi i tyle...