|
|
Jabe Proponuję, żeby Pan się wpierw zastanowił, o co Panu chodzi. |
|
|
Dark Regis Pokażę Panu paru niemitycznych i to z Polski ;)
Rewelacyjny tekst o polskim liberalnym biznesie w tym o giełdzie:
https://www.youtube.com/… |
|
|
Jabe Wystarczy, ale nie mityczny |
|
|
Dark Regis To już państwo ma płacić ludziom za pracę? A nie wystarczy mityczny prywatny pracodawca? |
|
|
Anonymous Czy rzekome protesty, czy rzeczywiste ma do rzeczy, czyli dotyczy przyczyn problemu. Państwo, i każda duża struktura, ma problem ze sprawnością działania. Chociażby z wyliczeniem jak uczciwie płacić za pracę. Inny dylemat ma państwo z oszacowaniem skali wydawania na "potrzeby społeczne". Trzeba mu pomagać. Na tym, że urzędnicy wsłuchają się w głosy oddolne nic im nie przyjdzie poza kłopotami. Przykład jest z systemem komputerowej rejestracji zgłoszeń obywateli przez ludzi min.Błaszczaka. Sprowadza się do kapowania sąsiadów. Potem dają mandaty albo umarzają. Podejrzewam, że zgłoszenia mogą być jeszcze ewentualnie pasującym pretekstem.
Te głosy oddolne, w które państwo się wsłuchuje głęboko to nie są głosy spontaniczne. To są głosy z pudeł rezonansowych ustawionych i regulowanych przez służby. Służby nie zajmują się przecież obroną państwa, tylko działalnością gospodarczą i obroną swoich interesów. Nie przypominam sobie żeby coś można było zrobić w medycynie spontanicznie i bez kontroli. Nawet jeżeli ktoś jest z klucza, a zapomni się i wystrzeli za bardzo, to dzieją się jakieś spontany pracownicze, albo sanepid zadziała, albo RIO, albo rada społeczna, albo wojewoda czy burmistrz, a przede wszystkim NFZ nie da kasy. I tak się odbywa prawdziwa "gra rynkowa" watach IIIRP. Obywatele są od takich problemów asekurowani.
Osobiście kojarzę dwa spontany pracownicze dotyczące moich przełożonych i jedne "obiektywne trudności" po zmianie lokalnego suwerena. |
|
|
Jabe Gdyby ludziom państwo uczciwie płaciło za pracę, mogłoby nie starczyć na programy rozdawnicze, a co gorsza mogłyby one przestać być potrzebne. To, czy te protesty są rzekome, czy rzeczywiste, nie ma tu nic do rzeczy, bo problem jest tak czy siak.
Government is not the solution to our problem; government is the problem. |
|
|
Anonymous W Krakowie rezydenci zapytani czy strajkują wzruszają ramionami i odpowiadają, że ktoś musi pracować.
System pracy, płacy i szkolenia lekarzy jest znany od lat i od lat pozostaje w rękach państwa, zatem nie może budzić zaskoczenia u tych, którzy wyboru medycyny dokonali kilka lat temu.
Rezydentom w cztery litery ktoś włożył czarną, KODiarską parasolkę. Na ten rzekomy protest środowiska lekarskiego reaguje minister i premier. Ostatecznie za to biorą pieniądze by eskalować wydatki budżetu.
Czy zbuntowany Kataloniec, czy rezydent, czy prezydent, mechanizmy manipulacji społeczno-politycznych są te same.
Ciężkie czasy dla prześmiewców gdy trwa kabareton polityczny. |