Otrzymane komantarze

Do wpisu: Na kogo bije dzwon w TVP?
Data Autor
Emilian Iwanicki
A ci pionierzy, o których mowa a co sztuczek nie umieli się naumieć to żywot kończyli gdzieś blisko Alaski zapewne?Trza uważać bo teraz retro znuf (to tak z bronka ciut) na topie jest i owszem!
Do wpisu: Wariacje nt. wolności a nie demokracja
Data Autor
Niesamowite!!!Od 4 lat mam przekonanie i powtarzam to przy kazdej waznej okazji iz tym razem Polske uratuja Kobiety!!!Mowie to calkiem serio i pozdrawiam!
Do wpisu: Krzyż i polityka; sacrum i profanum w dniu kanonizacji.
Data Autor
Celarent
Jakiś czas temu przytaknęłabym. Jakiś czas temu jednak Katolicyzm w Polsce nie potrzebował aż tak bardzo świadectwa w przestrzeni publicznej. Dziś, po wszelkiej maści tęczach, manifach itp. pomnik Jana Pawła II, Krzyż, czy pomniki innych świętych lub zasłużonych katolików są potrzebne jak powietrze. Ja wiem, jest tylu potrzebujących, na których te pieniądze by mogły pójść. Ale 1:100, że nie poszłyby, bo na to akurat nie dadzą a na pomnik tak. Dlaczego? Bo w Polsce obok potrzebujących jest masa naciągaczy (niestety w szeregach zwolenników PiS też). Taka przypadłość rodem z PRL. Można, to czemu nie?  A hasła wsparcie zamiast pomników, o ile nie mylę się, pochodzą właśnie z szeregów postkomuny. Cóż, diabeł się boi święconej wody... Dziś pomnik taki przy drodze, skwerze to akt wiary w Chrystusa, oddania Kościołowi, pamięci i szacunku dla Jana Pawła II a przede wszystkim  wyznanie: tu są ludzie takiego formatu i formacji - katolicy! Jest ich na tyle wielu, że zrzucili się na pomnik. I na tyle silnych wewnętrznie, przekonanych o słuszności swojej wiary itd. że nie dali sobie wmówić, iż symbole nie są potrzebne, że lepiej je zastąpić czymś czego nie widać, bo to znaczy wyrugować w ogóle. O to idzie w tej śpiewce nt. pomników, w którą do niedawno wierzyłam i ja. A, pomnik - symbol, nie musi być wiernym odwzorowaniem. Proszę przyjrzeć się różnym krucyfiksom, Madonnom... To nie ma być mumia, maska pośmiertna a pomnik, symbol, coś co niesie treści a nie jedynie odzwierciedla. Największym dziedzictwem Europy jest sztuka. Ona jest odbiciem, ale i ubogaceniem natury, która ma braki (Kiereś, Krąpiec). A dla chrześcijan łatwo było być kim byli - jeśli byli. Nasz problem, że my jesteśmy, może i bardziej od innych, ale i tak wciąż nie do końca, nie na poważnie. Ewangelia wciąż dla nas jest za radykalna i spłycamy ją w naszym życiu. Zwłaszcza publicznym. Cieszę się, że w moim mieście jest pomnik JP II - miejsce pamięci, spotkań, obchodów. A biednym też się pomaga. Jedno nie wyklucza drugiego. Pozdrawiam.
Myślę, że ta jedna postać naprawdę ale to naprawdę nie potrzebuje tylu pomników (zwłaszcza, że większość ohydna i niepodobna nawet), że w przeważającej większości przypadków Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia plus skromna tablica byłaby wystarczająca. Odnośnie sztuki sakralnej jednak, kościołów, witraży, mają być budowane, być ładne i basta. To one są największym dziedzictwem historycznym Europy. "Nie jest łatwo być chrześcijaninem w dzisiejszym świecie." Nigdy nie było łatwo. On przyszedł rzucić ogień na ziemię ...
Do wpisu: Serdeczna prośba do przyjaciół z Niezaleznej.pl i nie tylko
Data Autor
Celarent
O, to by bardzo źle świadczyło o nas, o naszej wierze w Boga, naszym chrześcijaństwie... i bardzo źle wróżyłoby naszej przyszłości. Bo humor nie musi oznaczać radości, zadowolenia. Humor w takiej sytuacji jest przejawem wewnętrznego oporu wobec zła, niesprawiedliwości, zniewolenia itp. Jest przejawem walki. Jeśli Polacy dziś nie mają poczucia humoru, nie chcą opowiadać dowcipów o złu jakie im się dzieje i o swoich oprawcach - źle z nimi. Długo nie pociągną i Putin może w zasadzie przeć do granic niemieckich, nie napotka oporu. Ja na to się nie zgadzam, ja w to nie wierzę. A jeśli coś wskazuje na to, że tam być może, należy to natychmiast zmienić. Humor polityczny powinien być dziś artykułem pierwszej potrzeby. Polacy potrzebują siły, wiary, nadziei.... nie wolno jej zabijać wieszcząc śmierć. Śmierć dowcipu oznacza śmierć narodu, brak reakcji obronnej.  
"To dowcip zarżnął komunę w sercach ludzi - nie bieda." Prawda. Ale proszę spojrzeć teraz w stronę kabaretów. PRL- Bis dowcip nie zarżnie. Umarł.
Do wpisu: Rzecz o wszawicy Temidy raz jeszcze - skutki i geneza bulu
Data Autor
Celarent
A mury runą, runą... Tam gdzie dotrę? Cóż, mam za krótkie nogi, ale jeśli pomożesz, już będzie nas dwoje i dalej dotrzemy z racją. Jeśli pomogą nasi przyjaciele - czworo a jeśli inni również. Blogerów jest tu setka, każdy ma z jednego przyjaciela spoza NB, to już dwie setki... Trzeba być optymistą, strategiem, idealistą i wizjonerem - MacGywerem jak trzeba. Dźwięk powiadasz... Ja milczę - piszę a podrzucam pod drzwiami, szparą. Można pisać na NB itp. i wszystko. Można pisać w GP i wszystko (może jeszcze jakiś tytuł lub dwa, nie więcej) i można przy tym gardzić portalami społecznościowymi (jak niektórzy to czynią) a można uczynić z nich tubę, od której pękają kuloodporne szyby, dla których wszelkie drwi staną otworem. Internet to swoisty wytrych do bunkru propagandy rządzącej dziś kliki i reszty bandy. Nie pisać bloga a zrobić kawał dobrej roboty tam. Ja zawsze udostępniam ważne teksty i zdjęcia, komentuję. Nie dla tych znajomych, którzy są po naszej stronie a dla tych, którzy - jak Buliński - nie mają świadomości, w jakim świecie żyją a kiedy zaczyna do nich to docierać, ze strachu zatykają uszy, zamykają oczy, uciekają... Satyra, śmiech, żart, riposta... Odrzucają coś co jest śmieszne i wyszydzane. Słuchają celnych ale i śmiesznych odpowiedzi i komentarzy - lubią się bawić. Jak w PRL, kiedy żart i dobry humor ratował od rozpaczy. Moim marzeniem jest by cała Polska śmiała się z Tuska, Komorowskiego, Sikorskiego, Grasia, Millera i Palikota. Tylko najpierw my musimy ułożyć całą antologię kawałów o III RP. No, i tak rodzą się pomysły na dobrą książkę. Piszcie te żarty na moją prywatną skrzynkę. Czekam. A Tobie dziękuję.
Celarent
To akurat prawda. Jest ktoś, kto od lat powtarza mi jak mantrę, że tu, na ziemi, nie ma sprawiedliwości - jedynie Tam. Jestem odmiennego zdania. Jedynie "Pan Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy". Naszą temidę trzeba zwyczajnie wykurować. To nie jej wina, że "d...pę ma łajdaczkę" i kiłę złapała. Z Temidą i całą ta kliką jest jak z kolosem na glinianych nogach. Trzyma się to kupy - w kupie. Chwieje się na ich nogach i rękach. Nie poradzimy sobie z nimi ot tak, ale rozbijając ich jedność, podcinajmy te nogi, niszczmy podwaliny. Czy nie tak trzasnął kabaret Leszka Milera i spółki? Wystarczy jednego na drugiego podpuścić a materiału jest sporo, bo za ich pazurami kartofle można sadzić, tyle się nazbierało. Brzydkie metody, ale z tą sitwą uczciwymi metodami nie da rady. Trzeba więc nabrać dystansu i obok szukania prawdy, demaskowania zła, głoszenia dobra Ojczyzny, pokażmy dobro obywatela (bliższa koszula ciału), pokażmy tego, co to dobro grabi i drugiego - który go (niby) wsypał. Potem zawsze można zdementować. Albo i nie. Czy nie tak oni robią? TAM, nam to odpuszczą, bo nie idzie, by skrzywdzić, ale od krzywdy bronić. "Bądźcie przebiegli jak węże" mówi Chrystus. I taka właśnie sytuację ma na myśli - roztropność, spryt, przebiegłość w dobrej sprawie, z czystym sercem i sumieniem. Pozdrawiam.
Emilian Iwanicki
No i masz rację!Ale racja trafia tam gdzie Ty z nią dotrzesz!A tu tylko ściana wymalowana farbą odbijającą dźwięk!
Do wpisu: Lot myślami wokół Smoleńska
Data Autor
Sowieciarzom o to chodzi, by tak jak Autorka, pisać o żalu, wątpliwościach, ale nie o faktach. Fakty, ciąg zadziwiających zdarzeń są interesujące, a nie duszoszczypiatelnyje ble ble ble... Trzeba twardo, stanowczo przypominać np. wypowiedź Tuska o tym, co dawało przyjęcie konwencji chicagowskiej, czyli uznanie, że lot samolotu wojskowego był lotem cywilnym (wielu od razu wskazywało, że Tusk łże, ale tymi się nie przejmowano). Dzisiaj pułkownik LASEK DOWODZI, ŻE ON OD RAZU WIEDZIAŁ, ŻE RZĄD PRZYJĄŁ ZŁE ROZWIĄZANIE TYLKO, ŻE nikt nie dopytuje go dlaczego tak się stało i co robił ze swoją wiedzą w tym temacie. Mam żal do posłów PiS, że są tak niedoinformowani w tych sprawach, ale dupska sadzają w studiach TV. Wczoraj po raz kolejny kompromitował się poseł Suski. Takich jak on trzeba na kopach pędzić z TV.
Do wpisu: Czy Ruscy to świnie i czy UE ma ten sam genotyp?
Data Autor
Celarent
to grozi światowym konfliktem, chyba że gospodarczo ich wziąć. Ruskich można dziś poskromić konsekwentnie i do końca broniąc Ukrainy. Bez wsparcia niemieckiego łatwo im nie będzie a Niemców łatwo postawić do pionu w UE hasłem Ukraina, albo śmierć, znaczy koniec UE. Spasują a jeśli oni spasują, Rosja wymyślając jakiś plan awaryjny wycofa się ze swoich posunięć. Niestety, najciemniej pod latarnią i politycy chyba w to nie wierzą lub tego nie rozumieją. Istnieje wszakże możliwość, że Rosja, jak na wieprza przystało, pójdzie w zaparte, ale ten scenariusz możliwy jest jedynie jeśli Rosja ma już pustą kasę i zero możliwości jej uzupełnienia, jeśli jest bankrutem. My wiemy, że cienko przędzie, ale jak bardzo nikt - podejrzewam - nie wie naprawdę. Ps.1: jestem kobietą ps.2: straciłam ochotę na wieprzowinę po pańskich wywodach :-) ps.3: poprawił mi Pan nimi humor. Dziękuję.
jedząc szlachetne zwierzę nie spodziewałem się ,że zjadam ruskiego czy równie światłego europejczyka chociaż jakoś jakby inaczej smakowała ale zwalam to chów fermowy i karmienie GMO i faszerowanie niewinnych antybiotykami.Co do genotypu to prawda,gdzieś w przeszłości musiało dojść do skrzyżowania tych plemion i to dość na dużą skalę a gen agresji został jakby zdublowany.Niby z sobą walczą ,konkurują ale zawsze na koniec wychodzi ,że cele i zamiary są te same,podporządkować sobie innych i jedni i drudzy używają siebie nawzajem jak straszaków przeciwko trzecim państwom..Państwa mniejsze nie mając wyboru albo dają się zwasalizować albo jednym albo drugim .USA dwukrotnie wyciągała Europę z okrutnych wojen a po ostatniej nie wykorzystała szansy aby raz na zawsze skończyć z tego typu bandyckimi państwami ,czy zdecyduje się teraz,chciałbym ale czarno to widzę.Przetrącić kręgosłup jednemu automatycznie eliminuje się drugiego.Czy ktoś z tej zgniłej starej europy poza UK zechce w tym pomóc...
Celarent
Pozdrawiam.
Celarent
jak rzadko i niestety, mam wciąż tę samą złość w sobie, ilekroć wspomnę ww. fakty. Nad tym nie da się przejść do porządku dziennego.
marsie
"Musi to gdzieś ujść, bo głowa rozbolała mnie z nerwów". I co, lepiej choć trochę? Mam nadzieję, że tak, pozdrawiam!
krzysztofjaw
Wpis wprawdzie może nadmiernie emocjonalny, ale w swojej ostatecznej wymowie jakże prawdziwy. Również uważam, że już dawno doszło do porozumienia między Niemcami a Rosją w sprawie Ukrainy (może nawet nie tylko Ukrainy). Interesy Niemiec i Rosji są wzajemnie sprzężone, co widać i czuć od dawna (choćby rurociąg bałtycki). Dziś też jawnie widać czym tak naprawdę jest UE - jest czymś na kształt tworzenia przez Niemcy IV Rzeszy. Niemcy ubezwłasnowolniły UE (może za wyjątkiem UK) i czerpią z ni9ej największe korzyści tworząc z innych krajów li tylko rynek zbytu dla swoich produktów i rynek taniej siły roboczej pracujących dla dobra i rozkwitu Niemiec. Historia lubi się powtarzać... dziś Niemcy dogadują się z Ropsją w sprawie Ukrainy a później... może Polska? Smutne, ale prawdziwe. A nasze władze zostały z "wilczym biletem" tzw. "kozła ofiarnego" i "złego policjanta" wobec Rosji... Groteska i tragifarsa niestety... Pozdrawiam
Do wpisu: Nudy na pudy. Wojna o pokój na Ukrainie cd.
Data Autor
Celarent
krew wrze. A nasze niby-elity .... ech, szkoda słów na ich naiwność, głupotę i brak honoru. Ukraińcy już winni wziąć za bron. To jedyny sposób na zmuszenie Zachodu do wypełnienia zapowiedzi i obietnic. A raczej pokazania prawdziwej twarzy...
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
Ostra krytyka Putina przez niemieckich rządzących jest wyreżyserowana – piszę niemiecki „Bild Zeitung”. Według gazety od początku tego tygodnia trwają w Berlinie niemiecko-rosyjskie konsultacje jak zapobiec eskalacji konfliktu po aneksji Krymu przez Rosję. Więcej: http://niezalezna.pl/52874-niemiecka-prasa-berlin-prowadzi-tajne-negocjacje-z-rosja
Celarent
Niby walczą i wołają o wsparcie (fakt, potrzebne im), ale nie wiem czemu - może jestem niesprawiedliwa - ale czasem mam wrażenie deja vu, jakbyśmy znów u siebie  obalali komunę. Niby definitywnie coś kończymy ale zostawiamy sprawę rozbebłaną. Oni dokładnie to samo robią. Nie wiem, czy faktycznie się boją, ale na Majdanie nikt nie bał się ginąć - coś tu nie gra. Na co oni czekają? Aż Putin przyjdzie słupki na Bugu stawiać? Nie rozumiem tego, co tam teraz się dzieje. Paradoksalnie bardziej jasne są posunięcia Putina. To, jakkolwiek to zabrzmi, trzyma się kupy. Wszyscy - na Ukrainie i wokół niej - postępują jednakowo, jak w transie udając jakieś dziąłanie. Bezskuteczne. I brak w nich zacięcia, wiary. Stąd ta moja irytacja telewizornią, w której gaduły paplą o bzdurach: Tusku, Sikorskim i ich sukcesie. Nawet oni sami. Nie jestem więc pewna czy jakakolwiek gwardia coś na to poradzi. Tu trzeba "złotego rogu" , wielkich płuc i powszechnej mobilizacji, spontanicznej gotowości i całkowitego poświęcenia.
Celarent
zamieniła Ukrainę ( w każdym z jej aspektów) w ruinę i można jej jedynie zaśpiewać "Stepie szeroki". Oczywistym jest, że sami nie mają szans wobec Rosjan. I my też im nie damy rady, nawet razem. USA są jedynym krajem, który ma potencjał i możliwości wyższe jak Rosja, więc o czym tu mówić. Od USA wszystko zależy. Liczyłam na Chińczyków, którzy mają nieco na pieńku z Putinem, ale widać swój do swego ciągnie... Trudno. A ja z tym różańcem to tak na poważnie: nie ma lepszego bagnetu na takie typy jak Putin. I nie ma lepszej tarczy. Ten sprzymierzeniec przynajmniej nie zdradza.
Józef Darski
to jedyny sposób zmuszenia Zachodu (USA) do radykalniejszych kroków, których oni nie chcą i dlatego obiecują załatwienie wszystkiego bez rpozlewu krwi. Z sojusznikiem też się gra stawiając go przed koniecznością działań, które są korzystne dla nas. Jedyna nadzoieja, że Gwardia Narodowa lub Prawy Sektor wreszcie stawią opór. Nawet granicy nie zakryto by ruscy agenci mogli przybywać masowo na Ukrainę. Wzmocnienie kontroli to farsa.
Celarent
to to jakaś kpina jest. Nie to żebym tęskniła i chciała podżegać, ale nie mogę powstrzymać się od tego komentarza w związku z przerażeniem tych, którzy krytykowali pomoc Polaków Ukrainie. Pozdrawiam.
Do wpisu: Co Rzym,co Krym a co Falklandy:co zwiastuje wojnę a co pokój
Data Autor
Celarent
i zdaje się "słusznie", bowiem jak ten powiedział, stało się: latający "gdzieś" polityk zginął, "zabił się na śmierć". Nie pamięta Pan katastrofy z 10 kwietnia 2010 r.? Bronisław Komorowski, marszałek wówczas sejmu, ostrzegał  ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Tłumaczył jakby proroczo, że prezydent lata gdzieś a samoloty spadają czy ulegają awariom... To była prorocza wypowiedź. Dziś brzmi jak przestroga. Nie inaczej. L.K. miał wyjście: przystopować, wycofać się itd. Faktycznie. Żyłby. Nie żyje ponieważ ten Człowiek nie umiał "tak" żyć, żył dla Polski i dla niej zginął.
Błędy Rosji rozleją się po całym świecie ... Dzisiejsi politycy zachodu są proweniencji flower power podlanej pedagogiką dr Spocka. Czysta komuna. Żadna wrażliwość. Makrela się ładnie wyłamuje, ale to taki wyjątek potwierdzający regułę.
Proszę mi wybaczyć niedoinformowanie. Co to było za ostrzeżenie na antenie radiaZet?