|
|
Teutonick Parafrazując pewnego Kravitza "a ch.. z tą Polską stołeczną" reprezentowaną przez owąż panią i jej podobne towarzystwo wzajemnej adoracji, zjawisko jednak wydaje się mieć szerszy kontekst, także gdzie indziej przybierając dość niepokojące formy: https://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,36238,lodz-ponad-polowa-uczniow-wypisala-sie-z-lekcji-religii-w-ciagu-3-lat-zrezygnowalo-ich-blisko-26-tys-.html
Być może czerwono-zdanowska Łódź stanowi jednostkowy przypadek, jednak skala i tempo zmian w mentalności tak dzieci jak i rodziców jest nie do zlekceważenia, a usłużne media "lifestyle'owe" z nieskrywaną satysfakcją już wietrzą efekt lawiny: https://mamadu.pl/139551,masowe-rezygnacje-z-lekcji-religii-w-lodzi-nie-chodzi-ponad-polowa
I żeby była jasność: sam w szkole średniej nie uczęszczałem, jednak z tego co pamiętam stanowiłem wtedy jednostkowy przypadek czarnej owcy w stadzie
|
|
|
xena2012 Ja osobiście nic sie nie spodziewam ale inni chętnie nadstawiają ucha i basują tej pani.Mozna się o tym przekonać czytając komentarze na Onecie czy Fakcie.p.l |
|
|
Dark Regis Ta forma jest szeroko rozpowszechniona w produkcjach filmowych z pogranicza nauki i fantastyki właśnie. Jeśli Pan obejrzy uważnie taki typowy amerykański film o fizyce lub historii planety, to zawsze znajdą się tam jakieś wtręty do Starego Testamentu, albo jakieś inne baśnie z zamierzchłej przeszłości. Tak właśnie w praniu wygląda praktyka stosowania postmodernizmu. Innym charakterystycznym motywem w tego rodzaju produkcjach jest kończenie wątku postawieniem samych pytań, na które nikt nie udzieli odpowiedzi. Jest to po prostu taki format. Fantastyka musi dziś mieszać się z faktami, gdyż tak został uformowany przeciętny widz. Z tego wynika również szalona popularność teorii spiskowych oraz filmów w rodzaju Zeitgeist. To dłuższy temat, albowiem ja dopatruję się w tym trendzie celowego sterowania świadomością zbiorową. Nie tak dawno wpadł mi niechcący przez oczy taki obrzydliwy film z tego segmentu, który został nakręcony w formie sztafety po muzeach i wykopaliskach, a dotyczył "udowodnienia tezy", że Chrystus był mesjaszem dzikusów wierzących w Słońce i miał żonę, która była uznana za boginię Księżyca. Oczywiście domyśla się Pan jakiej narodowości była większość występujących w tym filmie ekspertów i sam prowadzący. Jak na dokument prezentujący niezbite "dane naukowe" miał on jednak pewien feler. W jednej ze scen ukazano najnowsze wykopaliska w byłej Palestynie, gdzie odsłonięto bogato zdobioną posadzkę kościoła z pierwszych wieków chrześcijaństwa w formie mozaiki z drobnych kolorowych kamieni. W którymś momencie prowadzący chciał widzom dokładniej pokazać co na tej mozaice się znajduje, więc wparadował na nią w okutych butach typu Martensa polał wodą z kubka i ukazały się pełne barwy. Po tylu wiekach? I tak bezceremonialnie deptać po unikacie? Nie-może-być. No właśnie, tak właśnie "oni" to robią, tak urabiają naszą świadomość. |
|
|
Dark Regis Czego innego się Pani spodziewała po twórcach ciamajdanu i ich żonach? Oni i ich środowisko są zdziecinniali od zarania III PR. |
|
|
xena2012 Sporo tu wątków ,więc odniose się tylko do jednego.W dzisiejszych czasach najważniejsze jest by kazde zdarzenie nawet bardziej czy mniej wazne a nawe całkiem błahe obwieścić w mediach.Oczywiśie z szumem.Tak tez wyglada to w przypadku pani Trzaskowskiej z dumą ogłaszającą że nie posyła dziecka do Komunii Św.Przecież owa pani nie musi tego robić,to jej decyzja do której ma pełne prawo ale czemu o tak osobistej decyzji opowiada?Kogo to obchodzi?Pewnie w poście znów pojawi się w mediach by triumfalnie oświadczyć,że je kiełbasę na złość Kościołowi,który jest zły.Dziecinada. |
|
|
Teutonick Choć gdybym miał już coś wskazać z tej stylistyki, to musiałbym wymienić twórczość J. Zajdla (rzecz jasna przede wszystkim opowiadania, zwłaszcza te krótsze:), pozycje autorstwa którego potrafił mi podsuwać za łebonia odwiedzający namiętnie bibliotekę starszy brat.
Zaś skoro jesteśmy przy fantastyce, to co do mieszania konwencji, bywa i w moim przypadku, że ciężko jest mi takowe ustrojstwo przetrawić, ale zwykle ma to związek z wplataniem dajmy na to w fabułę filmową produktu kina z gatunku sensacji elementów w sposób najwyraźniej niezamierzony wprost biorących swój rodowód z pogranicza s-f. |
|
|
Dark Regis Widzę, że po raz kolejny jest Pan krytykowany za styl. Zbyt dziwny dla niektórych czytelników, lecz nie dla mnie. Proszę się nie przejmować docinkami, tylko znaleźć silny kontrargument, a takiego może dostarczyć na przykład pojęcie rozwijania własnego stylu. W końcu wszystko musi mieć swój pierwszy raz, nieprawdaż? :)
Po prostu należy przekonać przeciwników ornamentyki literackiej, że jest to nieodzowne do wyrażenia Pańskich myśli. Ktoś kiedyś ładnie to określił, że jesteśmy takim pokoleniem zadrapania, kancery - jilted generation. Można rzucić okiem na bogactwo ornamentów i ozdób: https://www.thisispulp.c…
"Alternative fashion brand Jilted Generation are known for their range of mens skinny jeans in all a styles including stripy, split leg designs and bold colours. Their iconic clothing range also includes graphic t shirts and sweaters that will show off your creative side."
Co oznacza "jilted" a w zasadzie "jitter"? O ile dobrze pamiętam, to drugie słowo pojawiało się w latach 90-tych podczas nagrywania płyt CD i oznaczało błędy zapisu oraz późniejsze problemy z odtwarzaniem muzyki. Formalnie to był "jit", ale moi znajomi wymawiali to "jilt". Nie jestem jednak pewien jak doszło do tego zaskakująco trafnego sklejenia dwóch znaczeń wynikłego z literówki, bo upłynęło już prawie ćwierć wieku. Od tego zjawiska wzięło początek kilka stylów muzycznych. Słowem "jilted" można również określać odrzucenie. Tak jest, w ramach muzyki tego rodzaju łatwiej jest mi wytłumaczyć na czym polegało to odrzucenie. Pański tekst i styl przypomina mi właśnie próby wyjścia poza skostniałe ramy tradycyjnej muzyki i rozszerzenia jej o dotąd nieznane cechy. Oczywiście odrzucane z gruntu przez ortodoksów znanych stylów. Dziś jednak widać, że to wszystko się przyjęło.
Przykład następujący również mało kto zrozumie, zaś większość z gruntu odrzuci jako "zepsute", lecz dla mnie to takie małe arcydzieło (od 2:45): https://www.youtube.com/… |
|
|
Roz Sądek Nie chwalę się, dużo czytam. Pana tekst jest dla mnie za trudny, - w tym sensie, że pisze pan dziwnym niespójnym językiem. Można o sprawach poważnych pisać humorystycznie, można i na odwrót, ale w jednym tekście musi być jedna z tych konwencji. To o czym Pan pisze, to temat trudny, należy mierzyć siły na zamiary. Jeśli natomiast ma Pan jakieś ozdrowieńcze uwagi do Kościoła czy też samego kleru, z którymi musi się koniecznie podzielić publicznie w trywialnej formie, to niech Pan to zaznaczy w nagłówku. Ja i być może jeszcze paru innych nie będzie się męczyć i tracić czasu.
|
|
|
Zygmunt Korus Żeby dodać do tego wszystkiego coś zabawnego, polecam: http://www.michalkiewicz… |