Otrzymane komantarze

Do wpisu: dzieci gorszego sortu i takie tam...
Data Autor
"Pomysł de facto jest stosowany we większości krajów europejskich i jakoś nie widziałem żadnych danych pokazujących korelację ze wzrostem patologii." Proszę się zapoznać z wzrostem przestepczosci i w jakich to grupach zadziałał program wspomagania rozrodczości w krajach tz. starej Europy.
marcin30006
1. Logiką (nazwaną tu logiką Zdzicha), która ma szanse zaistnieć jedynie przy określonych, najbardziej niekorzystnych założeniach, jakie Zdzichu przyjmuje sobie za aksjomat. Rozsądny sklepikarz przede wszystkim potrafi przekalkulować, czy bardziej opłaca mu się jeść małą łyżeczka wiele razy czy raz duża i na tej bazie przyjmuje swoją strategię zdarcia z rynku maksymalnego dochodu a także na bazie oferowania konkretnej grupy towarów konkretnej grupie klientów. Dokładnie to samo robią sklepy wielkopowierzchniowe. Prawo zachowania rynku to naprawdę coś więcej niż projekcja typu emeryt idzie do marketu bo ma czas i biedny jest. 2) Dosadnie mówiąc to raczej kwestia tego, kto ma jakie doświadczenia z ludźmi i czego czerpie tudzież ekstrapoluje swoją wiedzę. Beneficjentami podobnych programów są rodziny, w tym rodziny ubogie i być może również takie, które za nic mają wychowanie dzieci. Zredukowanie grupy beneficjentów do ostatniej grupy nosi wszelkie cechy manipulacji. Pomysł de facto jest stosowany we większości krajów europejskich i jakoś nie widziałem żadnych danych pokazujących korelację ze wzrostem patologii.
Ty zdzichu, słyszałem, że tam w Wielkopolsce głosujecie tylko na PO i ZSL, stąd ta twoja nienawiść i krótkowzroczność na wszystko co PIS robi. Jak czytam te twoje wypociny to sądzę, że twoja głowa służy ci tylko i wyłącznie do jedzenia.
1. Nie logiką zdzicha tylko po prostu logiką. O ile wyrównanie szans małych sklepów w stosunku do dużych sieci jest z punktu widzenia sprawiedliwości słuszne to niestety nie przyniesie żadnych sensownych skutków dla poprawy finansow państwa. Ponieważ sklepikarz obojetnie czy wielki czy malutki kształtuje ceny w oparciu o konkurencję i możliwośc zdarcia z rynku maksymalnego dochodu. Założenie że obciążenia wiekopowierzchniowych sklepów i dużych sieci spowoduje wzrost zysku do skarbu jest błędem, ponieważ te same pieniądze trzeba wydać pózniej dla rencistów i emerytów, rodzin wielodzietnych, którzy sa głównymi klientami tanich dużych sklepów w miastach. Panu się prawo zachowania rynku myli z sprawiedliwością. 2. Kwestia tego gdzie kto się rozmnaża, mówiąc dosadnie. Zawsze beneficjentami podobnych programów sa rodziny nie tyle ubogie ile mające za nic wychowywanie dzieci. Zresztą podobne programy w wielu państwach nigdy nie dały porządanego rezultatu, zawsze powodowały wzrost dzietności, tam gdzie pomysłodawcom na tym nie zależalo.
marcin30006
Jeśli chodzi o ostatnie zdanie to mamy wpis na poziomie przysłowiowego Janusza, który mierzy wszystkich miarą patologii, którą być może zna skądinąd. Szkoda tego komentować bo jeśli nawet przyjąć za prawdziwą przesłankę opisywany fakt to logika determinowania wartości człowieka postępowaniem jego rodziców jest z zasady głupia. Wzrost obciążeń podmiotów, które osiągają przychód grubi ponad 100 mld PLN i odprowadzających podatek rzędu 300 mln PLN to jaknajbardziej dobroczynny wpływ na finanse państwa. Podniesienie cen w sklepach, owszem, może mieć miejsce i zostanie szybko zweryfikowane przez rynek czyli nastąpi przesunięcie klienteli do małych sklepów, które mają pod nosem (i które w całości rozliczają się w kraju) a z daniny będą wyłączone (jeśli i one podniosą ceny, ostatecznie wylecą z rynku). Spowoduje też wzrost spółdzielczości i samoorganizowania się producentów i odbiorców, czego przykład mamy aktualnie we Wrocławiu (15 tys. członków organizacji). Idąc logiką Zdzicha, nie można podnosić żadnych obciążeń dla jakiegokolwiek podmiotu obecnego na rynku (choćby kosił na Polakach 100 % zysku) bo za chwilę przełoży się to na ceny towarów i usług. Wg. tej filozofii, trzeba stać i patrzeć z boku a takie coś jak konkurencja nie istnieje....
Wpływ programu + 500 na wzrost demograficzny będzie minimalny i uderzający w finanse polskich rodzin ponieważ bzdurą jest wiara w to że podwyższenie obciążeń dla sieci sklepów spowoduje dobroczynny wpływ na finanse państwa. Wprost odwrotnie spowoduje podniesienie cen w sklepach zarówno tych dużych jak i małych w efekcie wytworzy potrzebę rewoloryzacji świadczeń. Po za tym Boże chroń Polskę przed ludźmi, którzy przyszli na świat w rodzinach, w których jakiś potencjalny ojciec nie założy gumki w nadziei na 500 peelenów, na miech.
marcin30006
Dawniej przyrost naturalny był, gdyż ludzi nie było stać na nieposiadanie potomstwa, które pełniło rolę pracownika w gospodarstwie. Trafnie pan zauważył, iż emerytury zdjęły część tzw. presji selekcyjnej i dały złudną nadzieję na zabezpieczenie starości. Czy to jednak złe rozwiązanie? Niekoniecznie, jeśli spowodować, żeby kapitał emerytalny realnie pracował na rzecz bieżącej gospodarki a za kilkadziesiąt lat wypłacał jedynie bonusy od wartości dodanej. Jeśli już jesteśmy przy historii, warto zauważyć, że największy postęp w Europie (np. rewolucja przemysłowa) dokonywał się w okresie największej eksplozji demograficznej, co potwierdzałoby tezę, iż wzrost możliwości kooperacji międzyludzkiej i pojawienie się nowych potrzeb do zaspokojenia to podstawa rozwoju społeczeństw. Reasumując, wydaje mi się, że ludzie pomylili przyczynę ze skutkiem i nie widzą, dlaczego ubożeją jednocześnie tłumacząc, że bieda nie pozwala na posiadanie dzieci. To błędne koło. Mamy nieporównywalnie większe możliwości wydobywania surowców, większe możliwości pozyskiwania płodów rolnych, ogromnie większą wydajność pracy, której gro odwalają za nas maszyny. Co więc pochłania zasoby? Zbyt duża konsumpcja?? Nie wydaje mi się, raczej systemowy problem w redystrybucji dóbr.
Jabe
Problem demograficzny jest skutkiem, nie przyczyną. Wątpliwe, że to są kwestie li tylko materialne. Ludzie dawniej byli biedniejsi, a przyrost naturalny był. Myślę, że to właśnie eksperymenty w rodzaju państwowych emerytur się do tego przyczyniły.
Co debile z PO nie rozróżniają programów socjąlnych i demograficznych. Słowo demografia usłaszeli stosunkowo niedawno, a napewno nie słyszeli go przez ostatnie 8 lat. Prym wiedzie w tym jeden z największych przygłupów PO niejaki Neumann (też niemieckie nazwisko), który nawet z programi 500 plus zrobił minus. Totalny przygłup ! Zaś Nowoczesny Rysiek, rumun Balcerowicza neguje wszystko co robi PIS. Ten jest bardziej fałszywy niż durny !
marcin30006
przy zalożeniu, że zwijamy polskie państwo, powyższa propozycja (wysyłania dzieci do GB) jest jaknajbardziej do rozważenia. Dostaniemy wówczas opcję pt. ostatni gasi światło.. Zdaje sobie sprawę, że zarówno propozycja jak i riposta to pewne przerysowanie, niemniej już na poważnie napiszę, że jestem za rozwiązaniami, które leczą przyczynęm nie objawy i tutaj warto się zastanowić, dlaczego stopa życiowa w GB jest znacznie wyższa niż w PL i dlaczego ich stać na benefity nieporównywalne do naszego podwórka. Jeśli nasz system emerytalny jest fikcją (a najpewniej jest) to trzeba to sobie otwarcie powiedzieć i uzmysłowić ludziom, iż reanimacja trupa pociąga za sobą jedynie niepotrzebne koszty bez jakichkolwiek benefitów. Tymniemniej, problem demograficzny pozostanie nadal, niezależnie od tego czy będziemy mieć emerytury czy też nie. I o ile układ 0 emerytur, 3 dzieci daje szanse na przeżycie, opcja 0 emerytur + 0 dzieci czarno wygląda..
Jabe
Przydatna notka, bo wśród tutejszych bywalców wielu wierzy, że chodzi o głodne dzieci, a nie o bilans demograficzny. Ciekawe, że Pan nie wziął wcale pod uwagę zniesienia państwowych emerytur. Te stały się farsą. Oto obywatel ma państwu w dzieciach płacić dodatkową składkę emerytalną, żeby państwo mogło te dzieci, gdy dorosną, złupić i się tym z obywatelem podzielić, opłaciwszy wpierw urzędników, naturalnie. Dlatego teraz płaci się rodzicom za dzieci (co, nie licząc biurokracji, jest równoważne podatkowi od bezdzietności, bo państwo nie ma własnych pieniędzy, tylko je przepompowuje). Rodzina zostaje zredukowana do rozpłodu. Jej funkcję emerytalną skopiowało (i sparodiowało) państwo. Naturalnie, te składki, to lipa, to jest poprostu dodatkowy podatek. Swoją drogą, to wszystko nie ma sensu. Czy nie taniej młodych ludzi od razu wysłać do Wielkiej Brytanii? Będą tam rodzić i dostawać benefity na koszt tamtejszego podatnika. Przecież i tak, gdy te dzieci dorosną, wyjadą, by uciec od tego nieudolnego, pazernego polskiego pasorzyta.
Do wpisu: Zgadywanka: co ty wiesz o Trybunale Konstytucyjnym
Data Autor
Proszę zajrzeć do Wikipedii, tam wyraźnie napisano:Andrzej Rzepliński był członkiem PZPR i sprawował funkcję II Sekretarza POP, na Un. Warszawskim, a więc karierę robił będąc członkiem PRL-owskiej partii PZPR Wprawdzie w stanie wojennym usunięty z partii , za przynależność do "S", pracy jednak nie stracił pracy jednak nie stracił. Funkcje w międzynarodowych organizacjach, typu Helsińska... i funkcje zdobywał nadal łatwo.... Piszę to na marginesie wielkiego oburzenia PO i in., na członkostwo w PZPR p. posła Piotrowicz
eska
Mam wrażenie, że oni to robią specjalnie, własnie żebyśmy my wyszukiwali - bo to jest bardziej wiarygodne, niż gdyby wyszedł ktoś z rządu i walnął wprost. No i są zarobieni, to tez fakt.
Pozwoliłem sobie na udostępnienie fragmentu dotyczącego wyroku,bardzo przepraszam ale nie mogłem się opanować . Zwyczajnie buty mi spadły.DOSKONAŁA ROBOTA wielki szacun.
marcin30006
Osobiście wolałbym, aby taką kwerendę przeprowadzil na szybko jakiś asystent posła a sam poseł poszedł z gotowcem do mediów i zaorał Ryśków, tramwajarki i innych "obrońców" demokracji. Ale skoro nie dali rady to jestem jaknajbardziej za, aby ktoś im takiego gotowca podsunął.
marcin30006
Przeprowadzając zatem rozbiór logiczny, twierdzenie z pierwszego zdania jest warunkiem wykluczającym zwłokę w ogóle. Jeśli jednak ktoś by się upierał, uzasadnieniem ewentualnego opóźnienia może być np. fakt zaskarżenia ustawy do TK tudzież same wątpliwości Prezydenta wyrażone w jakikolwiek sposób.
Obywatel
Jeśli nie ma terminu, nie ma opóźnienia. Uzasadnione opóźnienie to nie to samo co zwłoka. Zwłoka to opóźnienie kwalifikowane, czyli "nieuzasadnione" i zawinione.
Mikołaj Kwibuzda
Do licha, czy to naprawdę muszą robić blogerzy? Czy myśmy wysłali do władzy drużynę zuchową?
Wynika z tego, że sędzia Marek Zubik NIE ZNA wyroków Trybunału Konstytucyjnego! A prezes TK wychodzący z gmachu Sejmu RP, na widok kamer zasłania się płaszczem, jak jakiś gangster! Według mnie ten cały TK, to jakaś popierdółka, a nie trybunał.
eska
Wielkie dzięki za wyszukanie tego orzeczenia!
Ewary Toruń
Mamy, tu i tam, "tabuny" prawników, którzy analizują to czego inni nie znają i czego oni nie znają. Prawo jest tylko dlatego, że są wykroczenia. Kto stoi nad Prawem? Czy wielość przepisów, wymyślanych przez ludzi, nie obraca się przeciw ludziom? Jeżeli nie ma się szacunku do Prawa Bożego, to czy można mieć szacunek do ludzkiego Prawa? Jedni wymyślają przepisy, a inni je interpretują. Pamiętajcie Prawnicy! Nad waszym prawem i sądem, jest Sąd Ostateczny. Warto dopuścić do siebie taką interpretację, by nie doznać wstydu na wieki.
mada
No! ale wtedy był Pan Rezydent! A ci krzykacze wcale nie są wykształceni. Oni pokończyli tylko szkoły.
Do wpisu: Trybunał (czy aby na pewno) konstytucyjny?
Data Autor
marcin30006
dziękuję za komentarz, nasunęła mi się jedna dodatkowa refleksja apropos samej genezy prawa. Sensem istnienia wynalazku pt. prawo jest ochrona tych, którzy sami obronić się nie potrafią lub nie mogą. Duży nie potrzebuje prawa, bo wspaniale da sobie radę bez prawa. Kiedy więc prawo zaczyna uderzać w małego, szarego obywatela, traci swój sens istnienia. Wówczas zasadne jest nie tyle pytanie o to, kiedy wkurzenie suwerenu osiągnie masę krytyczną, odpowiedź na pytanie "czy" zdaje się już przesądzona. Można też zapytac "jak" bo w zależności od tego, ilu bezeceństw dopuszczono się w majestacie prawa, cała historia kończy się demokratycznym odsunięciem od władzy, prawdziwym zamachem stanu lub krwawą rewolucją.
smieciu
"Odpowiem: czy ktoś ma wątpliwości co do upolitycznienia obecnego TK? Tudzież widzi różnicę między anarchią a państwem kolesi z punktu widzenia szarego obywatela?" Fajnie Pan to ujął. Czym była Polska za rządów PO? Gorzej niż anarchią bo w praktyce rządzili nie zważając na żadne prawo korzystając jednak z parawanu prawa. Dzięki czemu z automatu osiągali pacyfikację sprzeciwu. Bo jeśli lud uznaje prawo to był w kropce gdyż każdy bunt oznacza złamanie prawa i podleganie wszelkim środkom represji bez sprzeciwu innych obywateli! Warto zauważyć że taki PeOwski model rządzenia funkcjonuje praktycznie na całym świecie. Jego naturalną konsekwencją są takie rzeczy jak gender czy imigranci. Bo władza nie tylko ma możliwość lekceważenia prawa ale wystarczy przecież uchwalić odpowiednie PRAWO by każdy sprzeciw był nielegalny! Tego trzymają się przede wszystkim państwa jawnie totalitarne. A te niejawnie totalitarne robią to samo tylko przypinają inne etykiety. To jest też pułapką dla wszystkich chcących lepiej, którzy postanawiają bawić się według owych reguł. Czyli np. PiS. Może i ktoś tam chce lepiej tylko nie zdaje sobie sprawy jak nikłą siłą dysponują jednostki. Dobitnie pokazał to np. Smoleńsk kiedy za pomocą jednego gwałtownego zdarzenia System był w stanie usunąć wszystkie przeszkody na drodze do władzy całkowitej. Czy powodem tych działań był strach czy też proste dążenie do władzy. Wszystko jedno. Taka została wyrażona i wdrożona wola. Dlaczego obecnie miałoby stać się inaczej? Dlaczego ktoś miałby oddać władzę gdy od tego zależy cały jego byt? Jeśli zarząd PiS chciałby postawić na swoim to musiałby zamienić się w bezwględnych skur.ieli, którzy fizycznie będą eliminować swoich przeciwników. Jeśli tego nie zrobi to sam zostanie wyeliminowany. Jest to łatwe gdyż ów zarząd jest bardzo nieliczny i wystarczą punktowe ataki, przekupstwa, haki itp. Zarząd PiS ma do wyboru: albo zostawić System taki jakim jest i zamienić się w kolejną bezwzględną elitę albo dążyć do maksymalnego rozproszenia władzy: faktycznego oddania jej ludziom. Których w przeciwieństwie do elity wyeliminować łatwo się nie da. W tym wszystkim kluczem jest PRAWO. Oraz setki lat historii, które pokazują że wszystkie państwa prawem nadrzędnym wobec woli zwykłych ludzi zamieniają się w państwa totalitarne.
Najgorsze jest to, że ta banda oszustów i złodziei ma osłonę medialną i zwyczajni ludzie nie maja pojęcia o co w tym wszystkim chodzi. Słyszą, że PIS znowu chce zawłaszczyć politycznie jedyny apolityczny organ jakim jest TK. Powtarzane po sto razy w kolejnych mediach kłamstwa, mogą przekonać nawet wyborców PIS. Determinacja odsunietych od koryta jest tak wielka, że mogą, także przy pomocy niemieckiej zagranicy, rozwalić tak długo oczekiwaną przez nas odbudowę naszej państwowości. Jeżeli Minister kultury nie zrobi szybkiego porządku z mediami, czarno to widzę.