|
|
Ewary Toruń Jako szeregowy "pisowiec" z doświadczeniem a nie teorią, pragnę przy okazji zacytować obawy pisarki polskiej Marii Rodziewiczówny z 1940 roku: "Mimo optymizmu i wiary ogarnia mnie trwoga. Widzę rozbicie i powaśnienie. Dziewięćdziesiąt tajnych pisemek, każde jest wyrazicielem czyichś przekonań. I po co? Nie o Polsce mówią, chociaż jej imienia nadużywają, nie w służbie dla niej, nie do zgody dążą, ale wrzeszczą o partyjniactwie. A to to, a ja to, a tyś to, a ja tamto - jeden drugiemu będzie wypalał oczy zasługami, jeden drugiemu będzie pluł śliną i jadem." "Są dwie potęgi, którym trzeba dać wszystko, a w zamian nie brać nic - to BÓG i OJCZYZNA". Nie mówię, że wśród członków PiS są "aniołowie"! Póki co, to ugrupowanie ma na celu dobro Polski i Polaków. Trzeba w to uwierzyć i im zawierzyć swój los! |
|
|
NASZ_HENRY Dlaczego, dlaczego? Po prostu głupata Kopacz ma za zadanie przykryć sabotaż Tuska ;-) |
|
|
Stan Jaś "idiot,idiot"jak mawiała pewna papuga.. |
|
|
Marcin Tomala Tylko, że Borussia wczoraj z Augsburgiem przegrała i zmierza pewnym krokiem do sensacyjnego spadku ;/ A Bayern, mimo że gra kiepsko, okupację pierwszego miejsca w tabeli ma gwarantowaną. Nie podoba mi się porównanie zatem :D
Pozdrawiam! |
|
|
Marcin Tomala Dziękuję ślicznie za przemiłe słowa i komentarz, zresztą kapitalnie podsumowujący i uzupełniający notkę. Tak... nadzieja umiera podobno ostatnia, cieszę się, że są jeszcze i tęsknię najbardziej właśnie za takimi jak Pani, co mimo wszystko wierzą.
Pozdrawiam serdecznie! |
|
|
Czytam Pańskie teksty na koniec lektury nb., aby wyrównać emocje. Pisane nieskazitelną polszczyzną. Wciąż żal, że tacy jak Pan nie mieszkają już w Polsce. Może zdominowała nas Polaków mentalność niewolników? Może to wiedzą rządzący i rzucają nam w twarz, że wystarczy ciepła woda w kranie. Zmagam się z myślami o możliwych w nas Polakach ułomnościach, które znają i wykorzystują politycy. Ostatnio zastanawiam się, czy PIS nie minimalizuje wysiłków. Zawsze głosuję na PIS i to się nie zmieni, ale straty, które są skutkami błędów, niejednokrotnie - elementarnych, porażają. Ostatecznie zawsze pozostaje nadzieja.
Osiągnął Pan mistrzostwo w opisaniu katastrofy w Smoleńsku na potrzeby Anglików, z królową obsadzoną w roli prezydenta. Gdyby był możliwy Nobel za małe formy literackie, to musiałby trafić do Pana.
Pozdrawiam. |
|
|
trawa Oj tam oj tam. Normalny transfer, jak z Borussii do Bayernu. |