Otrzymane komantarze

Do wpisu: Pińćset!
Data Autor
Anonymous
@admin Parasol ochronny dla goralenfolku? Przyjmuję do wiadomości.
Anonymous
P.S. Oczywiście 500+ można byłoby wypłacać dzieciom udziałowców w "instrumentach pochodnych" do spieniężenia na wolnym rynku.
Anonymous
@autor Alternatywne opcje sprowadzają się do likwidacji życia nad stan na kredyt i kosztem rosnącego opodatkowania. Obecnie mamy piramidy finansowe kreowane przez rządy, czyli ucieczkę do przodu w socjal i dotacje. Ten manewr udaje się póki co ale każde potknięcie grozi zawaleniem systemu. PO "wygospodarowało" zapas bezpieczeństwa w postaci nieszczelności systemu fiskalnego i szastania dotacjami. Obawiam się, że ten zapas w budżecie rocznym rozzuchwalił PiS w realizacji socjalu zamiast zlikwidować deficyt. W nakręcaniu koniunktury instytucjom finansowym PiS może liczyć na przychylność. W likwidacji deficytu wręcz przeciwnie. Trudno walczyć na wszystkich frontach ale w realizacji idei lewicowych PiS chce być bardziej papieski od PO. Być może nie warto się ograniczać, i zaczynać oszczędności bo równowaga już jest zachwiana i upadek światowego systemu już jest w toku. W takiej sytuacji gdy upadek i reset po nim są przesądzone kto bierze na krechę więcej wygrywa. Być może PiS próbuje zbudować arkę Noego dla Polaków. Zakłada, przy tym, że nie będzie potopu tylko spadnie manna, a wody się rozstąpią. W takim razie politycy za mało się modlą. Alternatywną opcję przedstawiałem po Bożym Narodzeniu - tak się złożyło :-). W postaci banku opartego na akcjonariacie obywatelskim. Środki z tego banku mogłyby posłużyć do kredytowania przedsięwzięć gospodarczych spółek państwowych. To oczywiście też piramida finansowa, bo zakłada taką samą kreację pieniądza jak obecnie. Ale byłaby to nasza piramida. Ryzykowalibyśmy wartość akcji a tak tracimy własność bezpowrotnie płacąc podatki. Można byłoby rozważyć osobną emisję akcji opartą o częściowy parytet złota, realnego chemicznie. To oczywiście tylko mniejsze zła, a i to nie wiem czy Bruksela z Waszyngtonem nie powierzyłaby teki premiera Kijowskiemu. Na pewno mniejsze niż dotowanie Mercedesa i spółek nomenklaturowych i przekupywanie społeczeństwa jego własnymi pieniędzmi żeby biło brawo.
..."To wszystko na kilometr śmierdzi realizacją planów inżynierii społecznej"...cytat z gostka. To facio z branzy lekarskiej..Pluja tutaj jadem z Lostkiem na PIS i rzad Szydlo bo IM zamkneli droge do prywatyzacji Sluzby Zdowia i nie zdazyli skupic za bezcen wszystkich szpitali nalezacych do NAS... ON nic nie jest wstanie rozsadnego zaproponowac..poza biciem piany i pluciem jadem na na "chamow z czworakow" z ktorych lapowek utrzymywal cale zycie swoj status cwierc-inteligenta od 7-u bolesci..
..."To wszystko na kilometr śmierdzi realizacją planów inżynierii społecznej".. A mnie to smierdzi insynuacjami ,cwierc-inteligentnego ,skorumpowanego lapowkarstwem emerytowanego "lykorza".. Jak uwazasz kicius ?
W pełni się zgadzam, kończy się okres niewolnictwa w Polsce. Jak patrzę na tych nowobogackich tzw przedsiębiorców wożących cztery litery furami za miliony, które uzbierał na wyzysku pracownika, którego stać na dwudziestoletnie auto, to pytam gdzie tu to mityczne inwestowanie.
Dlaczego Niemki nie muszą zbierać szparagów za 5Euro / godzinę? Bo kobiety w wieku rozrodczym sprzedały się za Kindergeld? Wola gary i pieluchy zamiast się realizować zawodowo??? Wyciąg ze strony urzędu ... tabela świadczeń na dzieci ( niezależne od zarobków rodziców) 1. und 2. Kind 190 Euro 3. Kind 196 Euro ab 4. Kind 221 Euro Chyba zrozumiale dla każdego?
NASZ_HENRY
W istocie 2x500++ ;-)
Gadający Grzyb
Proszę przedstawić alternatywną opcję.
Czy to mają być argumenty przeciwko 500+? Nie powinni dawać pieniędzy "za nic"? "Niech będzie tak jak przedtem"? Bądźmy krajem z najniższym socjalem w europie? Gdzieś mam 'klasę średnią', co musi ze swym jedynakiem 2x w roku pojechać na zagraniczny wypoczynek i zmieniać samochód co 3 lata. Chodzi o to by ubogie rodziny nie były biedakami.
Anonymous
@Gadający Grzyb Z tekstu wyziera wizja demonicznych przedsiębiorców. To nowa wersja kułaka. Wizja, że dopuści się wszystkich do czerpania z budżetu niewątpliwie jest pociągająca, tylko kto za to będzie płacił jak nie wszyscy. Pozostaje drobiazg: 1.Podzielenie się korytem z maluczkimi nie zmieni faktu, że głównym beneficjentem zostaną duże nomenklaturowe firmy, koncerny zagraniczne i banki obsługujące zadłużenie budżetu wynikające z tego rozdawnictwa. 2.Nie powstanie klasa średnia, z której niewielki odsetek po pokoleniach stworzyłby koncerny. Nie powstanie, bo nie ma możliwości kumulowania środków na rozwój: albo państwo powierzy je Morawieckiemu, albo Rafalskiej. Pozostaje faktem, że chęć do pracy u wielu ludzi pojawia się na naprawdę niskim poziomie zabezpieczenia potrzeb. I analogicznie z drugiej strony krzywej Gausa jest część wyrastająca powyżej klasy średniej wyższej skora do wyrzeczeń aby tworzyć wielkie firmy. Trzecia droga, spłaszcza zasoby i potencjał społeczeństwa - to droga do zniewolenia a nie do odzyskania suwerenności. Nie ma co tego zachwalać. To wszystko na kilometr śmierdzi realizacją planów inżynierii społecznej.
Do wpisu: Globalne kłamstwo oświęcimskie
Data Autor
Gadający Grzyb
Oby. Jestem ciekaw pierwszych procesów.
Gadający Grzyb
Metoda prosta - jest kłamstwo o polskich "death camps" - wytaczać proces i rozliczać kancelarię z wyników. Konsekwentnie.
1. tzw. msz RP = 100% antypolska, gebelsstalinowska kloaka polskojęzycznych opluwaczy Polski i Polaków. 2. termin "polskie obozy...." to w 100% narzędzie antypolskiej sekty żydowskich gebebelsstalinowskich, nazistowskich propagandzistów, genetycznych, wiecznych kłamców. 3. tzw. międzynarodowa kancelaria od czasu do czasu pogoni jakiegoś debila w debilnych mediach ale nigdy nie odważy się zaatakować rzeczywistych wrogów Polski i Polaków z punktu 2; grosów, spiegelmanów, feinsteinów, pokłosie geemków, premierów od wyssyssania nienawiści do Polaków z mlekiem matki itd. 4. co nie znaczy, że nie warto walczyć, być optymistą i tępić antypolskie nazi karaluchy. 5. zacząć od prawdy o Kielcach (niedługo rocznica żydowskiejNKWD, antypolskiej prowokacji), Jedwabnem, itd.
Anonymous
@Gadający Grzyb Świadomość tych faktów nie istnieje w opinii publicznej. Na TVP bym nie liczył bardziej niż na TVN. Za to kropla drąży skałę a gadająca grzybnia się rozsiewa.
Do wpisu: Dochód gwarantowany – nie tylko dla bogatych?
Data Autor
Gadający Grzyb
@ Śmieciu Dochód podstawowy jest jak najbardziej do zrobienia. Trzeba tylko odważnych. Jak konkretnie to zrobić, przedstawię w osobnej notce.
Gadający Grzyb
@imć waszeć Byłoby idealnie powiązać dochód podstawowy z np.koncepcją waluty suwerennej - czyli, wyzbyć się pieniądza, jako waluty dłużnej kreowanej przez banki. Ale nawet w obecnych realiach da się zagwarantować - niewielki, ale kumulatywny - dochód podstawowy. Napiszę o tym w osobnej notce.
smieciu
Oczywiste jest że dochód gwarantowany nie może zostać wprowadzony ot tak. Np. bez załatwienia obecnego kolonialnego statusu Polski. To musiałoby być kompleksowe. Przede wszystkim należy zająć się problemem wprowadzania i tworzenia pieniądza. Obecnie robią to prywatne banki komercyjne wytwarzając wirtualny pieniądz zwany pieniądzem M3. Jego kreacja jest niezbędna do rozwoju gospodarczego. Pieniądza musi przybywać by objął swoją wartością coraz to większość ilość wytwarzanych dóbr. Jeśliby nie było kreacji pieniądza to coraz większa ilość dóbr przy stałej ilości pieniądza oznaczałaby silną deflację. Nie opłacałoby się zbytnio wytwarzać ponieważ ogólnie mówiąc każdy nowy produkt musiałby być coraz tańszy. Słowem praca przynosiłaby straty :) To kluczowa wiedza, o której nikt nie myśli ale świetnie znana i rozpracowana przez bankierów rządzących światem. Tak naprawdę wszystkie ich działania sprowadzają się do regulacji rozwoju gospodarczego. Jeśli wykreują dużo pieniądza M3, czyli np. dadzą ludziom kredyty na domy to domy powstaną. Szybko. Jeśli nie, to nie. I tak jest ze wszystkim. I jest to wszystko co trzeba wiedzieć. Problem leży w tym że obecny rozwój świata jest pod ich kontrolą. A drugi problem jest taki że pieniądze te są wirtualne. Niemożliwe do spłacenia bez kolejnych akcji kredytowych. Te co jakiś czas są wstrzymywane. Wtedy dochodzi do kryzysu i bankructw, przejmowane są wytwory ludzkiej pracy. Znana historia. Dochód podstawowy rozwiązuje w sumie ten problem (z pośród wielu innych). Ponieważ istniałby stały strumień pieniędzy od państwa dla obywateli. Trochę podobnie jak w przypadku 500+. Stały strumień pieniędzy to stały wzrost gospodarczy. Pozostaje jednak trudny problem. Raczej jasne jest że wydajność pracy a kreacja pieniądza nie będzie się idealnie zgadzać. Może np. dochodzić do inflacji w przypadku nadmiaru leniwców i braku produkcji :) Pewna odgórna regulacja byłaby zapewne nieodzowna. To nie byłoby trudne dla ludzi dobrej woli. Tak jak nie jest trudne dzisiaj dla ludzi złej woli. Robią to samo. Tylko dlaczego ktoś miałby ludziom tak ułatwiać życie? Może ludzie zasługują na swój niewolniczy los? Przecież już pierwsze słowa Biblii stawiają sprawę jasno: Praca jest karą za grzech pierworodny (Adama). I dlatego mało kto chce i rozumie ideę dochodu podstawowego :)
Dark Regis
Dochód podstawowy jest ekonomicznie bez sensu w sytuacji, gdy istnieje szeroki kanał wyprowadzania pieniędzy z państwa. My jesteśmy właśnie w takiej sytuacji. Każdy nadmiar gotówki zostanie natychmiast odessany przez Niemcy, a tylko niewielkie zawirowania w tym przepływie spowodują powstanie jakichś kilku firm produkujących gliniane krasnale. Gdyby zaś taki dochód podstawowy był jednak wypłacany w jakichś wewnętrznych środkach płatniczych, niepowiązanych z innymi walutami, to sprawa zaczęłaby przypominać system znanych z PRL-u cinkciarzy i koników oraz wielkie reformy Gierka. Sytuacja zmieniłaby się diametralnie, gdybyśmy to my odsysali pieniądze z jakichś innych państw, albo mieli system ścisłej kontroli wywożenia gotówki za granicę. Jednak ten drugi przypadek, to znów pierwsza pochodna po systemie cinkciarzy i koników, ze zwiększonym ryzykiem, czyli droższe usługi. Jest wszakże pewna nadzieja, że w końcu metodami hybrydowymi udałoby się doprowadzić układ do równowagi i gdzieś w okolicach trzydziestej pochodnej wreszcie cinkciarzom nie opłacałyby się masówki. Wtedy dopiero dochód podstawowy gwarantowany za nic miałby jakiś sens. A nie lepiej po prostu wprowadzić dochód za substytut pracy? Załatwiamy z miejsca trzy problemy: 1) utrzymujemy społeczeństwo w gotowości do podejmowania realnej pracy, 2) morale nie spada, bo nie opłaca się szwendać, 3) można spokojnie bezbiurokratycznie kontrolować społeczność. Ślepego nikt by nie zaganiał do szydełkowania lub "tłuczenia golda w WoW", ale efektywnie mógłby opowiadać dowcipy ;) W końcu praca w show biznesie to też praca.
Pan tak serio? Czy ja nie mam poczucia humoru?
smieciu
Jestem zwolennikiem dochodu podstawowego. Według mnie ta idea ma wiele zalet. I przede wszystkim nie sądzę by była kosztowna. Przeciwnie! Wcale nie zdziwiłoby mnie gdyby wyszło to budżetowi państwa na zdrowie. W istocie takie coś funkcjonuje od dawna pod postaciami różnych zasiłków na Zachodzie. Nie ma tam raczej opcji by obywatel nie dostawał jakiegoś minimum socjalnego. I kasy co ciekawe mają tam więcej niż Polacy, którzy... dostają tam zasiłki. Polski na to nie stać a tamtych stać. Więc może takie zasiłki to klucz do dobrobytu? Najważniejszą rzeczą jest ustalenie wysokości takiego dochodu. Musi być na takim poziomie, który pozwoli po prostu na proste życie. Na opłacenie mieszkania, żywności itp. oraz drobnych rozrywek w stylu książek czy piwek. Śmieszy mnie argument że wtedy ludziom nie będzie się chcieć pracować. Będzie wręcz przeciwnie. Ludzie będą szli do pracy z przyjemnością. Każda godzinka pracy nie będzie harówą, walką o byt a metodą zdobycia tego co i tak każdy pragnie: wypasionego mieszkania, samochodu, podróży czy spełniania innych swoich pasji. Zwłaszcza Polacy mają to do siebie że są pracowici (jak mówią wszystkie światowe opracowania) i nie mają w zwyczaju poprzestawania na małym. Przychodzi mi do głowy wiele pozytywnych aspektów dochodu podstawowego. Część wymienił wyżej Gadający Grzyb. Ale skupię się na jednym. W takim układzie państwo jest po prostu państwem. Zapewnia obywatelowi pewne minimum. Pewne minimum godności i możliwości. Resztę zostawiając jego chęciom i inwencji.
Anonymous
@Gadający Grzyb "żałuję, że ten eksperyment w Szwajcarii nie wypalił" A cóż ci biedni Szwajcarzy zawinili? Państwo wypłaca dywidendę w realizacji swoich zadań konstytucyjnych. Niech tych zadań będzie mało a wykonanie dobre, czyli państwo minimum. Obecnie państwo podejmuje się zadań, których nie jest w stanie wykonać lepiej od obywateli. Powstrzymując się od tego de facto dywidendę odczuliby wszyscy podatnicy. A jesteśmy nimi wszyscy bez wyjątku.
Do wpisu: Jak turecki sułtan niemiecką cesarzową wyonacył
Data Autor
Gadający Grzyb
Dokładnie - Niemcy wręczają Erdoganowi sznurek, zamiast zrobić to, co Australia - odsyłanie imigrantów plus niszczenie łódek.
Gadający Grzyb
Nie, programy 500+ i mieszkanie+ są dobre - trzeba tylko wprowadzić zasadę, że dotyczą jedynie polskich obywateli.
Do wpisu: Ukraińska bezczelność i polska bezradność
Data Autor
Gadający Grzyb
No cóż, ciekawe, kiedy do naszych polityków dotrze, że na fałszu i przemilczeniach nie zbuduje się żadnego sojuszu i pojednania.