Otrzymane komantarze

Do wpisu: Hiszpania. Pokorne cielę dwie matki ssie czy inna opozycja?
Data Autor
Anonymous
Albo to dywersja zewnętrzna w ten układ. Więzy gospodarcze niemiecko-hiszpańskie są najsilniejsze poprzez Katalonię.
Anonymous
Ze zdjęcia wynika pozycja Hiszpanii w unijnym układzie ssania-dojenia pierwszej prędkości. Naciskanie poprzez Katalonię ma Hiszpanię nauczyć większej pokory podczas dojenia.
mmisiek
Ja bym zaczął od tego, że u nas nie ma żadnej opozycji (może ewentualnie poza Kukizami, ale nie słyszałem aby ci wzywali do jakichś sankcji). Jest za to agentura pod taką opozycję się podszywająca i wprost reprezentująca obce interesy. Takiego czegoś w Hiszpanii nie ma. Jeśli chcemy i mamy ambicje być normalnym państwem to całą obecną "opozycję" należy wysłać na śmietnik razem ze wspierającymi ją ośrodkami medialnymi i całą naszą scenę polityczną gruntownie przebudować. Jeśli PiS tego nie zrobi - a chyba wszyscy zdają sobie sprawę, że nie będzie rządził wiecznie - to całą "dobrą zmianę" przy zagranicznym wsparciu będzie można odkręcić błyskawicznie.  
Do wpisu: Sądy i reprywatyzacja
Data Autor
seafarer
Chyba nie mial racji, zatrute srodowiska nie oczyszczaja sie latwo
Jabe
Wygląda na to, że w tym przypadku mówienie o reprywatyzacji ma zniesmaczyć samą ideę zwrotu tego, co zagrabione. W tej sprawie w III RP jest porozumienie ponad podziałami. Wystarczy zauważyć, że grunty warszawskie zostały po wojnie – mówiąc współczesną nowomową – zrepolonizowane. Państwu trzeba zwracać, nie na odwrót. Prof. Strzembosz mógł mieć rację. Myślę, że nie chodzi tu o skamielinę, tylko o wytwór ustroju już po transformacji. W zatrutym środowisku o samooczyszczeniu nie mogło być mowy.
Do wpisu: 17 września i angielski melonik ministra Becka
Data Autor
seafarer
Czeskie prośby wyprzedzenia Niemiec? Trochę to enigmatyczne. I przyznam, że nie znam sprawy. Jeżeli można, to proszę coś więcej na ten temat. Chętnie przeczytam.
Ależ nie chodzi o datę a raczej o czeskie prośby wyprzedzenia Niemiec.
seafarer
A, już wiem, pomyliłem datę. Czesi zajęli Zaolzie w 1919r a nie 1920. Już poprawiam :)
seafarer
W czym popełniłem błąd?  
Widzę, że wiedza o "odebraniu Zaolzia" w 1938 nie jest Pana silną stroną.
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
Jeśli nie zmusili to jak to można wytłumaczyć? Może całkowitą ignorancją? Nic głupszego nie można było zrobić. Pozdrawiam ro z m.
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
Jeśli nie zmusili to jak to można wytłumaczyć? Może całkowitą ignorancją? Nic głupszego nie można było zrobić. Pozdrawiam ro z m.
seafarer
Nie sądzę, że go zmusili. Angielski melonik nosił z własnej nieprzymuszonej woli. A to świadczy o tym, że Anglia mu imponowała. Tyle, że nie w tym co potrzeba (ministrowi spraw zagranicznych).
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
 "Nie można mu tego mieć za złe. Wielka Brytania to dobry wzór do naśladowania."  Czyżby ? Wiele wskazuje na to, że doskonale sobie zdawał sprawę z tego, że Anglia nie jest w stanie nam udzielić skutecznej ( militarnej ) pomocy. Istnieje hipoteza badawcza, że Angole mieli jakieś haki na płk. Becka i po porostu go zmusili. Taki to wzór do naśladowania - bardziej łupieżczego i łamiącego wszelkie zasady ( fair play ? )  narodu niż Angole nie zna historia.  Pozdrawiam ro z m.
Do wpisu: Polacy nie gęsi swój język mają?
Data Autor
seafarer
Może kiedyś przyjdą takie czasy, że ludzie w Polsce (ze środowisk o których pan wspomniał), płynnie będą mówić po angielsku a snobować się będą na a polskie zwroty bez angielskich wtrętów.
Do wpisu: Sagrada Familia, terroryści i tweety eurokratów
Data Autor
michnikuremek
"To byli komuniści i było to blisko sto lat temu (w Hiszpanii trochę później). Niszczyli wszystko co wpadło im w ręce. Ludzkie losy również. I mentalność ludzi także. W Hiszpanii jednak przegrali na samym początku. Gdzie indziej trzymali się długo. W końcu jednak wszędzie przegrali." Ich miejsce zajęli neokomuniści, którzy również niszczą wszystko co wpadnie im w ręce, ale najbardziej mentalność ludzi mając teraz do dyspozycji najnowsze technologie służące to ogłupiania całych narodów. Neokomuniści nie budują (na razie) obozów koncentracyjnych otoczonych drutem kolczastym, tylko montują ten drut kolczasty w ludzkich mózgach. Operacja odbywa się w znieczuleniu, a uwięzieni w tych obozach ludzie mają wrażenie, że są coraz bardziej wolni, niezależnie myślący, otwarci i tolerancyjni.... Wszystkim zainteresowanym neomarksizmem i jego skutkami polecam wykłady pana Krzysztofa Karonia.
seafarer
Tak oczywiście, chodzi o Izabellę. Nie mam pojęcia skąd mi się wzięła (za drugim razem) Katarzyna. Dzięki za zwrócenie uwagi,już poprawiam. Również pozdrawiam.
RinoCeronte
Pisząc Katarzyna ma Pan na myśli Izabellę Katolicką? Saludos.
Do wpisu: Czy tytuły arystokratyczne są u nas legalne? Co na to Unia?
Data Autor
Jabe
Ja to bym Róży nie posądzał, że w jej żyłach choć kropla błękitnej krwi płynie, tak jak i żołnierskiej, prędzej krochmal.
Jabe, o pewnej bialoglowie, dalekiej krewnej pani Róży Maria Barbara Woźniakowskowskiej, Sam Adam Mickiewicz pisal: " Z rannym świtem dzwoniono w kaplicy; Już przed chatą nie było żołnierza, Bo już Moskal był w tej okolicy. Przyszedł lud widzieć zwłoki rycerza, Na pastuszym tapczanie on leży - W ręku krzyż, w głowach siodło i burka, A u boku kordelas, dwururka.   Lecz ten wódz, choć w żołnierskiej odzieży, Jakie piękne dziewicze ma lica? Jaką pierś? - Ach, to była dziewica, To Litwinka, dziewica-bohater, Wódz Powstańców - Emilija Plater! "
Jabe
Jak która się nie udała, to Anakonda od razu krzyczy, że to Polka.
@ 17-08-2017 [17:10] - Imć Waszeć " To fakt, że babsko z Niemiec ma niemieckie nazwisko." ------------------------------------------------------------------------------------------------ Zenada, zenada, zenada !!! Pani Róża Maria Barbara Woźniakowska corka hrabianki Marii Karoliny Plater-Zyberk z Wabolu herbu Plater i profesora Jacka Woźniakowskiego wyszla za maz w 1981 roku za Franza Grafa von Thun und Hohenstein i jak wiekszosc kobiet w Polsce i nie tylko, przyjela nazwisko meza. Róża Maria Barbara Woźniakowska jest Polka z " krwi i kosci " tyle w temacie.  
Dark Regis
To fakt, że babsko z Niemiec ma niemieckie nazwisko. Ale chodzi o co innego. Ona nam próbuje narzucać szacunek i wymuszać podległość wobec arystokracji obcego i wrogiego nam narodu. Konkretnie wobec arystokracji pruskiej lub niemieckiej. To jest właśnie samo sedno problemu, że mamy czuć się w Polsce uniżenie wobec Prusaczki. Niby z jakiej racji? Co to nas obchodzi? Ale lepiej z czym do ludu? To bardzo miło, że Pan wspomina o polskiej arystokracji, ale to przeszłość i ona już nigdy nie powróci. Jej powrót blokuje nie tylko sklejenie się jej z rozmaitymi rodami obcymi, bo to mały Pikuś, ale przede wszystkim współpraca z całym szeregiem najeźdźców, przewalających się przez wieki przez naszą nieszczęśliwą Ojczyznę. Od Szwedów zaczynając, a na bolszewikach kończąc. Chociaż nie, bo to dalej trwa i ma wszelkie cechy zaprzaństwa. Jak bowiem inaczej nazwać świadome podkładanie się niczym podnóżek samozwańczym zarządcom Europy przy jednoczesnym okazywaniu olbrzymiej pogardy dla nadwiślańskiego ludu autochtonicznego? Arystokracja polska nie istnieje tak samo jak nie istnieje samooczyszczone środowisko sędziowskie po 1989 roku. Nie ma takiego zwierza, bo oni nawet nie widzą potrzeby uczynienia kroku ku takiemu katharsis. Nie chcą porozmawiać uczciwie o zaprzaństwie większości z nich. Stąd właśnie ten azymut na UE, w czym widzą szansę na uniknięcie wszelkich tłumaczeń i stąd właśnie wyłania się pogarda dla reszty Polaków. Wspomina Pan o kniaziach i o Sobieskich, ale pewnie nie wie, że Radziwiłłowie to są właśnie tacy kniaziowie litewscy, którzy w wyniku różnych procesów historycznych zostali legalnymi spadkobiercami rodu Sobieskich. Stało się to w ten sposób, że rodzina Króla Jana wymarła bezpotomnie, zaś jego rodzona siostra zawarła małżeństwo dynastyczne z przedstawicielem rodu Radziwiłłów. Oczywiście byli też i inni poboczni Sobiescy, ale jak w każdym rodzie, tylko pewna wybrana linia dziedziczy wprost dane tytuły, godności i majątek, zaś dla innych linii pozostaje jedynie czekanie na okazję w kolejce dziedziczenia lub uzurpacja. Co możniejsze rody miały jeszcze możliwość tworzenie za pieniądze i dzięki wysokim stanowiskom nowych tytułów oraz herbów, w celu zaspokojenia roszczeń licznej najbliższej rodziny i zapobieganiu posunięciom drastycznym. Pan Sakiewicz nic takiego strasznego nie zrobił. Został po prostu przez to nachalne babsko sprowokowany chamskimi uwagami i zachowaniem. Nie wiem czy Pan byłby w stanie długo wytrzymać z osobą, która do tego stopnia potrafi się nadąć, puszyć się bezpodstawnie, pouczać każdego jak kmiotka, wcinać się w słowo, że aż osiąga piąty level śmieszności.
seafarer
@ Ptr W Austrii w 1919r. zniesiono tytuły i używanie ich przy nazwisku nie jest dozwolone. W Niemczech tytuły uznano za część nazwiska i można ich używać. U nas nie wiadomo jak jest. Konstytucja marcowa, 'zakazała' tytułów, konstytucja kwietniowa przywróciła możliwość ich używania. Potem z kolei przywrócono konstytucję marcową. Czyli można by uznać, że tytuły są 'zakazane'. Świadczy o tym przypadek hrabiego z Łodzi, któremu sądy odmówiły wpisania tytułu do akt. Z kolei w przypadku pani europoseł Róży Thun jest odwrotnie. Czyli nie wiadomo jak jest.
seafarer
@ Domasul To nazwisko 'Kowalski', to była swojego rodzaju metafora. Nazwisko hrabiego, który wystąpił o wpisanie tytułu do akt, nie było podane w artykule na podstawie którego przytoczyłem te historię.