|
|
Paczula Dla mnie licytacja - gorszy/lepszy opozycjonista jest straszna. Każdy ma swoją opowieść i powinno się ją szanować. Podoba się, pochwalić, niepodoba - przemilczeć. I tak, najważniejsze jest to, co ci ludzie robią teraz.
Przypomnijmy, Gomułka siedział w więzieniu, a potem kazał strzelać do ludzi, tak, więc martyrologiczna przeszłość to tylko część życiorysu.
Serdecznie pozdrawiam |
|
|
Paczula Tak, czasem myślę, że zbyt prostolinijnym na dzisiejsze czasy. Niektórzy twierdzą, że XIX-to wieczny - dla mnie to komplement.
Pozdrawiam |
|
|
Paczula "Nie wymagajmy logiki od tego prostego człowieczka,którego jedynym argumentem jest szczucie lub pięść."
Otóż. Nie da się ukryć, że Frasyniuk "lotny" specjalnie nie jest.
"Pamiętam przed kilku laty sytuację w sejmie,kiedy właściwie bez powodu uderzył w twarz i przewrócił posła bodajże LPR o wiele od niego drobniejszego i niższego,a potem w mediach jeszcze się tym ,,czynem'' chwalił."
Ooo! I w dodatku "bandzior. Rozumiem, że miał z tego tytułu jakies problemy?
Pozdrawiam |
|
|
Teresa Bochwic Gorsze było to, co ktos uważał za gorsze i czego się obawiał. |
|
|
xena2012 ma chyba potężne kredyty do spłacenia,dlatego tak ochoczo podjął się akcji ośmieszania Kaczyńskiego autorstwa Ostachowicza.Chyba jednak nie przygotował się do niej dostatecznie i sam sobie przeczy w rozmowie z wypchaną botoksem Olejnikową.Nie wymagajmy logiki od tego prostego człowieczka,którego jedynym argumentem jest szczucie lub pięść.Pamiętam przed kilku laty sytuację w sejmie,kiedy właściwie bez powodu uderzył w twarz i przewrócił posła bodajże LPR o wiele od niego drobniejszego i niższego,a potem w mediach jeszcze się tym ,,czynem'' chwalił. |
|
|
Zbigniew Gajek vel Janko Walski nie myśli jak zaszczuty niewolnik i nie zachowuje się tak. Traktuje także swoich rodaków jak wolnych rozumnych ludzi, ignoruje wschodnią tatarsko-mongolskiej przebiegłość rosyjskich niewolników, również tych polskojęzycznych, którzy dzięki opanowaniu mediów mogli wystawić Mazowieckiego, Millera, Kwaśniewskiego, Oleksego, Cimoszewicza, Tuska i Komorowskiego. |
|
|
co gorsze: internowanie czy nieinternowanie - "gorszość" jest względna.
Jeżeli mówimy o uczciwych działaczach Solidarności to;
1/ internowani: tracili zdrowie ( niepewność, przewózki,brak procesów, niewiadoma losu, troska o rodziny, bezradność a także brak leków na choroby przewlekłe) - organizowałam dla internowanych ( których wypuścili) spotkanie w kościele Jezuitów w Łodzi - przybyli ludzie z opuchniętymi nogami (nerki), o kulach, postarzali i niedożywieni,albo otyli ( cukrzyca) - pozbawieni złudzeń.
2/ nieinternowani - zastali władze wojskowe w pracy, ograbione pokoje związkowe do pustych ścian( dokumentacja, dorobek szkoleniowy itp) i była to atmosfera obozu pracy ( dosłownie pod bronią). Zaczęły się zwolnienia, inwigilacje i także bezradność. Ale można było iść z psem na spacer - i było się z rodziną.
Wszyscy zostali sparaliżowani - a czyny protestu brutalnie tłamszone. Obie grupy zostały pozbawione środków do zycia
i poddane kontroli widzialnej i ukrytej. "Na wolności" też nie były znane zamierzenia i można się było spodziewać najgorszego. Dochodziło do tego, że nie wsiadało się do samochodu znajomych. W kościele szukało sie miejsca obok znajomych twarzy. Kontakty podjęli wtedy bardzo starzy ludzie - nosili wiadomości, przekazywali dane o tym co z Xem lub Y-ekiem.Potem nosili bibułę. Starzy ludzie stali się bezcenni i bardzo dzielni (zdobywali prowiant, i udowadniali, że trzeba żyć i przeżyć). |
|
|
o frasyniukach czy POdobnych bujakach , bo ten to prawdziwa ostoja ubecka przy drugim agencie bonim. |