Otrzymane komantarze

Do wpisu: koalicja kapusiów wygrywa... czyli goryliczna frustracja
Data Autor
gorylisko
dokładnie w punkt panie kolego... duda z pomocą starych kijekutów
3rdOf9
Niejedno takie salto jeszcze trzeba będzie fiknąć - to jest polityka. Moim zdaniem Kaczyński zrobił, co mógł a winę ponosi Duda. Ale generalnie nam trzeba zachować spokój i jak zawsze robić swoje: czytać, myśleć, pisać notki, czcić pamięć bohaterów, wierzyć w Boga. "Do końca świata i jeden dzień dłużej" będzie dobro walczyło ze złem przecież.
gorylisko
właśnie w tekście nie dopisałem, że przypuszczalnie Kaczyński zrobil co mógł... dlatego Błaszczak w MON i Szydlo w rządzie...
Zygmunt Korus
Rozczarowanie do granic możliwości!!! Kaczyński za każdym razem, gdy przychodzi moment decydujący, fika salto jak Koziołek Matołek. Tego nie da się już znieść przy najbardziej posuniętej abnegacji woli na kierunku zwyczajnego rozumowania. Zdrada to jest zdrada - nie ma innego słowa na to, co się w takich zwrotnych momentach ciśnie na usta.
Do wpisu: Hop siup zmiana...premiera...
Data Autor
gorylisko
a od momentu kiedy jego wyjaśnienia wspaniale pasują do rzeczywistości... nie muszę chyba wspomnać, ze jkm ma tyle wspólnego z rzeczywistością polityczna ile rostowski z opisem rzeczywistosci stanu wojennego jaki widzi teraz...  współpraca z USA dzisiaj tak... ale warto przypomnieć jak USA sprzedało Polskę po II WŚ a i obama z tegoz USA dokonal resetu... mam nadzieję, że morawiecki reprezentuje to USA które ma niewiele wspólnego z clintonizmem...czas pokaże...
Panie baboon..... Od kiedy to "Znakomity komentator, felietonista, dziennikarz Stanisław Michalkiewicz ........" jest autorytetem??? Niewatpliwie przyznam, ze ma talent pisarski tudziez krasomowczy oraz dosyc powazna wiedze z ktorej "selektywnie korzysta" w "zaleznosci od etapu" na ktorym sie znajdujemy oraz instrukcji ktore plyna "rowno z kasa".........  Wedle mojej wiedzy "kraza wiesci" ze jest GLEBOKO ukrytym ruskim agentem tak samo jak jego niedawny polityczny "guru" szanowny pan "w muszce" z Jozefowa kolo Otwocka Janusz Korwin Bzikke......podobno niezly brydzysta ktory bedac w Stronnictwie Demokratycznym (przybudowka PZPR w PRL) przyjezdzal do Wroclawia pobierac nauki w grze w brydza od mojego starszego brata.....ja nigdy pana w muszce nie spotkalem. bo o tej historii dowiedzialem sie dopiero niedawno.....ale dlugo po smierci brata. A bliska dzisiaj wspolpraca z USA dla Polski to jest : BYC ALBO NIE BYC. Nie bardzo mamy inne wyjscie, bo skoro Niemcy i Rosja sa wsciekle na to co sie dzieje w Polsce, to jest to  znak ze madrze i dobrze robimy........wiemy jak wychodzilismy na tym gdy Moskwa i Berlin byly zadowolone z nie polskich rzadow z Warszawy..... #MuremZaMacierewiczem........i tego sie trzymajmy a reszta to jest ch... w porownaniu do wiecznosci!  
smieciu
Ok przeczytałem jeszcze raz troszkę uważniej. Czasem nie jest łatwo wychwycić myśl przewodnią. Myślę że generalnie się zgadzamy. PS Po tych zmianach we wcięciach to nie wiem czy to było do mnie ale niech tam ;)
gorylisko
qrka wodna... naprawdę ;-) a ja myślałem, ze ma nam wszystkim zrobić dobrze... ;-) no to bystryś pan jak woda nie powiem gdzie...
gorylisko
myślale, myślałem i wymyśliłem...tekst powyżej, proszę czytać, czytać i jeszcze raz czytać... najwyraźniej świat to jedno wielkie targowisko...
xena2012
Jak widzę preferuje Pan najprostsze wyjasnienia.A może by tak trochę pomyśleć?
Jabe
Najprościej jest założyć, że Mateusz Morawiecki będzie pilnował interesów tych, którzy go na stołku posadzili.
Francik
We the people - jak się zdeklarował Morawiecki. Oczywiście nie ma co bezkrytycznie cieszyć się z amerykańskiej kurateli, bo dla nich liczą się przede wszystkim interesy amerykańskie a nie polskie. Ale obecnie zdaje się jest pewna zbieżność tych interesów. Myślę, że Amerykanie zorientowali się, że Niemcy po zjednoczeniu chcą się urwać ze smyczy i wystrychnąć Amerykanów na dudka. Interesy niemieckie były zbieżne z amerykańskimi do czasu istnienia ZSSR. Teraz Niemcy grają swoją grę, która stoi w sprzeczności z interesami amerykańskimi. Dlatego wspierają Polskę i Europę Środkową. Trzeba z tej koniunktury skorzystać i coś ugrać. Pod protektoratem niemieckim nie byłoby to możliwe. Miejmy nadzieję, że osoba nowego premiera jest tą, która pogodzi interesy amerykańskie, żydowskie i polskie.
smieciu
Ech, właściwie można przyczepić się do wszystkiego. Ot choćby do życiorysu M. Morawieckiego. Czy poza lizusostwem pana Janke mamy jakieś konkrety? Czy ktoś z was ma wśród znajomych ludzi którzy (cytuję za wikipedią): brali udział w akcjach opozycyjnych: malowaniu napisów na murach, zrywaniu flag, rozklejaniu plakatów i ulotek, druku i kolportażu podziemnych pism oraz rozwieszaniu opozycyjnych transparentów. By wyjechać zagranicę i studiować (za czyją kasę) na różnych fajnych Uniwerkach? Jak funkcjonowały wilcze bilety w tamtych czasach? Skończyły się w roku 1989 czy miały przełożenie do roku 1992 (magisterka po 5 latach). Jak to się ma do tego jak ktoś tu całkiem niedawno pisał, że były takie ludki, które nawoływały do malowania takich napisów itp. po czym okazywało się że to szpicle do namierzania aktywistów? Janke opisuje jak to M. Morawiecki niemal został zabity. A ja sobie przypominam lepszą jeszcze rzecz. Cały filmik jak to wielka postać opozycji lat 80-tych czyli Michnik był szarpany przez służby (podobno zaczął się jąkać na wskutek tych wydarzeń). To był dziwny filmik, jedyny w swoim rodzaju, którego widziałem kiedyś raz dawno temu na początku lat 90-tych. Nie wiem czy jest na youtube. W przypadku Michnika mamy coś więcej niż słowa Janke. Mamy nawet dokumentację... Prawdziwego opozycjonisty. Ale być może inna rzecz jest bardziej znamienna. Czyli Daniels u Rydzyka. Słowem interesy na szczycie. Po prostu interesy. Zwykłe amerykańskie interesy, które w latach 80-tych zorganizowały nam plan Balcerowicza. Który był niczym innym jak układem CIA z KGB na terenie Polski. Tak narodziła się III RP. Tak więc nie wiem na czym polegają tu nadzieje niektórych na obronę mitycznych „amerykańskich interesów”. Jakby ludzie wiedzieli na czym te interesy polegają. Ale widać jasno że owa „obrona” będzie przeprowadzona według klasycznych schematów. Daniels dogada się Rydzykiem. PiS z ...  Ludowi słowa pochwały wyśle Trump. Po czym wszyscy będziemy mogli pójść do łóżek, rano wstać i puścić ciepłą wodę z kranu. Pójść do roboty, i według słów Morawieckiego, zasypywać rowy, które ktoś będzie odkopywać. Czyli robić dokładnie to co realizują największe banki centralne świata.
Krzysztof Pasierbiewicz
@gorylisko "No i stało się co miało się stać... bylo dobrze a teraz będzie lepiej jak cholera, diabli i w ogóle... a tak serio to byl jeden wielki cyrk i balagan...krzyżowały się opinie, stwierdzenia tak pewne, że Sąd ostateczny można było odwołać w kwestii, że Kaczyński zostanie premierem albo, że Szydło będzie nim nadal... Dawno nie widzialem większego za przeproszeniem rozp... bałaganu chciałem powiedzieć... Nie brałem udziału w tych proroctwach i rozgrywkach bo obserwując cały ten zgiełk byłem coraz bardziej zdziwiony tą sytuacją która mogła skończyć się nawet tym, że i schetyna  objął by rządy z poręki Kaczyńskiego... czemu nie... a co ?..." ------------------------ A nie mówiłem? "Ok żarty na bok..." ---------------- Sęk w tym, że to bynajmniej nie są żarty. Gratuluję racjonalnej notki, Krzysztof Pasierbiewicz  
Do wpisu: Wydatki reprezentantów narodu, miasta, gminy. Andruszkiewicz
Data Autor
Dark Regis
Czyżby już ktoś stłukł szybkę? (a niewykluczone, że nawet jakiś eksport/pert z Polski który umiał tylko liczydło z wykładu, czyli jego wyobraźnia pracowała jednowątkowo, liniowo, płasko i na jednym źródle zasilania:) http://niezalezna.pl/208…
gorylisko
dlatego proponuje oswoić się z liczydłem... nie pamiętam już przy jakiej maszynie ale gdzieś w MIT ktoś umieścił szklane pudełko z młoteczkiem a w nim liczydło, a na samym pudełku napis "w razie problemów, zbić szybę"... 
gorylisko
ok dla mnie wyznacznikiem postympu w informatyce od zawsze jest umiejętność korzystania z liczydła...no zapałek albo zwykłych patyczków... ;-)
gorylisko
nie wyobrazam sobie, że świat to same durnie a tylko ja jestem mundry jak cholera bo codziennie mierzę swoją mundrość sznurkiem od kiełbasy myśliwskiej...
Dark Regis
"Poza tym sieci nie muszą być otwarte na świat" - Fakt! Problem w tym, że admini są kształceni z obsługi sieci i oprogramowania otwartych na świat, bo inaczej nie wiedzą co robić (chodzi o certyfikację np. MS i CISCO itd. na uczelniach, co powoduje, że absolwenci liczą na większą kasę, gdy system jest zgodny z ich planem certyfikacji, ufff późno na dokładniejsze wyjaśnienia). Jest, powtarzam, jest pewna część administratorów, którzy świetnie sobie radzą z Linuksem. Problem w tym, że wszelkie ciekawostki, jak np. wprowadzone na modłę MS automatyczne łatanie, zmniejsza bezpieczeństwo systemu. Mi, w trakcie pobierania poprawek do pewnej czołowej edycji Linuksa, wlazł przez sieć gostek i po prostu pokazał, że jest. Co prawda nic w systemie jeszcze nie zdążyłem skonfigurować, ale to już coś mówi o ekipie robiącej łaty. Zresztą od końca lat 90-tych jestem związany z SourceForge, więc mniej więcej wiem, jak się tam skrzykuje grupy i jak tworzy oprogramowanie. Ja miałem kiedyś problem napisania ustrojstwa, które chodzi po magistrali PCI i monitoruje podłączone urządzenia (to stara technologia). Najlepszy pomysł, na jaki wpadłem, było zerżnięcie tego fragmentu kodu z Linuksa i przerobienie na własną modłę. Jak czytałem to w C++, to się śmiałem (*facepalm*). Przepisałem to na assembler i działało jak chciałem. Wie Pan co generalnie różni programowanie w assemblerze od programowania w językach opisanych gramatykami jak C++? To, że jak w assemblerze zrobi się za dużo rozgałęzień kodu, to szybko skończy się na Polach Śmierci i najlepszym rozwiązaniem jest wy... kod i pisać od nowa. W Linuksie było to (kiedyś) kilkadziesiąt instrukcji pod rząd: "if...else...if...if..else...if..." Btw jest takie powiedzenie, że najbardziej rozpowszechnionym wśród programistów językiem jest łacina; nie powiem jaka łacina, ale chyba Pan się domyśla. Potwierdzam, to jest prawda.
Anonymous
"Na marginesie dodam, że proszę nie pokładać zbytnich nadziei w Linuksie i BSD, ponieważ są rzeczy na niebie i ziemi..." Zbytnich nie, ale administracja Niemiec, Rosji, Chin i USA chyba nie działa w Windowsach. Poza tym sieci nie muszą być otwarte na świat, a w medycynie na ten przykład, są pootwierane na oścież przy formalnych pozorach ochrony danych osobowych i związanymi z tym formalnościami. To do leczenia ludzi, że odbiegnę od tematu, mało kiedy jest potrzebne.
Dark Regis
Nie, źle mnie Pan zrozumiał. Nie uważam, że są to same durnie, ale widzę ciągle aktywne mechanizmy, które przy dobrych politycznych wiatrach, na przykład rządach PO-PSL, szybko wypełniają tą strukturę durniami motywowanymi polityczne i bez krztyny wiedzy. Niech Pan nie wyobraża sobie też, że wszyscy poza ABW to są durnie. Nie muszę tu dawać ciała, bo jeśli ABW to jednak nie durnie, to i oni i ja wiemy już dawno o co tu chodzi. Ja obecnie nie dostrzegam potrzeby spowiadania się z tej części życiorysu. Nie muszę czytać sztuki wojennej, bo moje doświadczenie zawodowe obejmuje podobne zagadnienia. Na marginesie dodam, że proszę nie pokładać zbytnich nadziei w Linuksie i BSD, ponieważ są rzeczy na niebie i ziemi... Już wspominałem wcześniej, że moglibyśmy na te tematy gadać i gadać. PS: Jeśli odniósł Pan mimowolne wrażenie, że potrzebny jest mi aktywny scripting host, żeby podziałać, to to jest złe wrażenie. Jeśli Pan tego nie zauważył, to cóż, też rozumiem ;). Widział Pan gdzieś w binariach skrót MEOW? A niech stracę, byłem analitykiem na poziomie od gołej blachy do systemu, tylko niech Pan tego nie rozpowiada :) Addendum https://www.youtube.com/…
gorylisko
no to jeśli pan uważa, że w abw są same durnie to juz pan dał ciała...lekceważąc przeciwnika albo przełozonych to jest proszenie się o kuk  ale  ok jak tylko pójde na piwo z moim kuzynem duda to ma pan murowane stanowisko prymasa od świętej domeny i jeszcze bardziej świętego kompa centralnego z debianem w roli głównej... w ramach zrozumienia o czy mówię, proszę przeczytać "Sztuka wojny" Sun Tzu
Dark Regis
Moglibyśmy cały tydzień gadać o tym, jakie są szanse kontrolowania admina ;) Jak mówiłem, kiedyś zajmowałem się sieciami. Ponieważ nie miałem szansy być wszędzie w tym samym czasie, a z natury jestem ciekawski, to stworzyłem sobie zestaw narzędzi administracyjnych. Ale nie takich, żebym musiał łazić wszędzie z dyskietką, albo grubym brulionem, lecz prostych zgrabnych, które pisałem z palca. Poza tym większość wiedzy jest w internecie jako przykłady użycia np. w MSDN. Korzystałem tam z mechanizmów WMI, Cimv2, WQL i CreateObject("WbemScripting.SWbemLocator"). Nie będę pisał szczegółów, bo jeszcze jakiegoś gimbusa palce zaświerzbią :/ W każdym razie miałem narzędzia do oglądania w czasie rzeczywistym procesów na każdym zdalnym komputerze, killowania ich, blokowania, zarządzania ich zasobami, a także mogłem odpalać zdalnie programy, np. przeglądarki i powiedzmy wpisywać w nie adresy stron, a następnie chodzić po strukturze linków w tej stronie, czyli powiedzmy zalogować się na czat Onetu i "gadać". Tak właśnie prezentuje się typowa możliwość admina w sieci. Co śmieszniejsze, gdy rzeczywiste hasła do sieci szkolnych MEN prezentuje dumnie i radośnie jako przykłady, to to samo można tym samym mechanizmem robić z tysięcy sieci w Polsce. Mówi pan o ABW, ale ABW musi najpierw chcieć przyjmować do siebie fachowców w poszczególnych dziedzinach, a nie głównie prawników ("suwerenem jest konstytucja!") i innych agentów Tomków.
Dark Regis
O Microsofcie mówią umowy, które zostały podpisane pomiędzy rządem a firmą Microsoft, na komputeryzację szkół, uczelni, urzędów, komend policji, celników i ministerstw. Wiem to stąd, bo brałem udział w tym programie i przeszedłem cały cykl szkoleń. Były to wtedy systemy W2K, SBS2K, W2003 Serwer i pewnie coś tam później, ale po 2007 ja już się tym nie zajmowałem. Takie sprawy way hey przewyższają kompetencje 99% posłów. Natomiast rzeczywiście gdzieś koło 2004 wszystkich adminów sieci i routerów wciągnięto pod ABW. Myśli Pan, że ta posłanka to wyjątek? Powiem Panu, że w Polsce to jest reguła i to nawet jeśli chodzi o infrastrukturę krytyczną. Kiedy zaczyna się jakaś afera, bo jakiś GWniarz podmienił stronkę w sejmie lub ministerstwie, to media trąbią o niej podając tak wiele szczegółów i informacji, że nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Jak ktoś powiedział "Putin otwiera szampana"... nie, niedokładnie, Putin musiałby być już zalany w trzy ryje. Pewnie nie wie Pan, że gdy rząd i rządowi/ministerialni specjaliści wraz z cichą opieką ABW przystąpił do realizacji tej umowy z Microsoftem, to przez ponad 2 lata kilka tysięcy sieci w Polsce miało to samo hasło do serwera? Kuriozum było zaś to, że MEN publikował to hasło radośnie na swojej publicznej stronie WWW, jako przykład konfiguracji serwera. To jest właśnie najlepszy wyznacznik polskiego poziomu komputeryzacji. Mam nadzieje, że teraz to się diametralnie zmieni.
gorylisko
ok przekonał mnie pan...zna się pan na kompach... ale jakos tak nie całkiem... bo są mozliwości zabezpieczeń... i kto powiedział, że to musi Microsoft ?, trzy a admin nie jest kontrolowany ? to wprowadzić dziennik działań... proste jak konstrukcja cepa...oczywiście każda nieautoryzowana dłubanina w kompie posła/radnego od razu abw wchodzi i wyjaśnia sprawę...