Otrzymane komantarze

Do wpisu: Lech Zborowski: „JA SIĘ NIE BOJĘ, JA TYLKO JESTEM OSTROŻNY”
Data Autor
Ha ... to jest to !!!.
Sir Winston
Touché!
Do wpisu: Lech Zborowski: ODMĘTY SZALEŃSTWA
Data Autor
terenia
Tak..."siła mediów" tu nie ma dziennikarzy,są zadaniowcy http://niezalezna.pl/615…
To sila mediow! Powtarzam to od lat. Prosze zwrocic uwage, ze caly rumor dzieje sie w ograniczonym zakresie prawicowych, a czesto "prawicowych" mediow. Zdecydowana wiekszosc dostaje goebelsowska papke. A jak wiemy klamstwo powtarzane wystarczajaco dlugo staje sie "prawda". Dla podatnych oczywiscie. Lech Zborowski
Calkowicie zgadzam sie z ta ocena. Skupilem sie na bezczelnosci tak zwanego prezydenta, gdyz cel dzialania tej sitwy jest dla mnie oczywisty. Tu nie ma przypadku. Nie zaskakuja rowniez metody. W koncu dobor czlonkow komisji rowniez nie jest dzielem przypadku, a ich wizyta w sowietach nie byla odwiedzinami cioci Nataszy. Rozumiem rowniez, ze ktos musi wylapywac i wyliczac wszystkie najdrobniejsze manipulacje, ale trzeba uwazac jaki powstaje z tego obraz. Juz dzisiaj wielu skupia cala swa uwage na temacie "psujacego sie" systemu komputerowego. Samo okreslenie "lesne dziadki" jest niezwykle mylace, gdyz sugeruje, ze jest to grupa dziadkow, ktorzy nie rozumieja dzisiejszych technologii i stad caly problem. Tymczasem jest to banda komuchow oplacanych za przeprowadzanie wykalkulowanych manipulacji kazdym mozliwym sposobem i za kazda cene. Glowny sciek mediow dba o to aby obraz nieudolnych dziadkow rozpowszechnic i ...zycie toczy sie dalej. Lech Zborowski
Oczywiscie! To, ze on traktuje swoja funkcje nie tyle jako zarzadzajacego naszymi sprawami wedlug naszej woli, ale wrecz jako cesarza, a scislej cara, to juz inna sprawa. Umowa jest prosta, my spoleczenstwo dajemy politykom okreslone posady menadzerskie i reprezentacyjne, wyznaczamy zakres obowiazkow i placimy (z reguly przeplacamy) dobre pieniadze plus jeszcze lepsze benefity. Oni robia to co powinni, a my ich z tego rozliczamy. To tyle w temacie marzen. Jesli pytanie odnosi sie do realiow, to obaj znamy odpowiedz. Niestety tak wielu z nas traktuje role prezydenta jako rzadzacego nami, a nie zarzadzajacego naszymi sprawami, ze dochodzi do tego, iz pracownik sztorcuje pracodawce, a ten podwija ogon i idzie w kąt. Lech Zborowski
Cieszę się, że załapałem się na wersję roboczą, dużo dosadniejszą niż obecna. Oglądałem filmik jak czesi obrzucili swojego prezydenta jajkami, pomidorami i kartoflami za skłonności pro-rosyjskie, a u nas ta sierota ma tak duże poparcie. Aż się ciśnie na język, że to bezrozumnie społeczeństwo.
Es
Pytanie:jak zmienić wszystko aby wszystko pozostało po staremu? Nie mogłem uwierzyć ,że ludzie traktowali to co się dzieje zupełnie poważnie ,w kategoriach mechanizmów wyborczych jakiegoś demokratycznego kraju.Tymczasem,jak to powiedział "klasyk" w komentowaniu rzeczywistości:sprawa jest "arcyboleśnie prosta". Jest w wojskowości określenie "wycofać się na z góry upatrzone pozycje" i właśnie jesteśmy tego świadkami,a to co widzimy na pierwszym planie to tylko zasłona dymna. Natomiast prawda jest taka,że w obliczu zbliżających się wyborów klika trzymająca władzę musiała realnie ocenić swoje szanse w zderzeniu z opinią całego elektoratu.Mogli codziennie wysyłać jakiegoś Halickiego z nową porcją propagandy do "zaprzyjażnionych...". Ale przecież nie oznacza to,ze sami w te krętactwa i idiotyzmy wierzą. Nie oznacza to również,że po tylu latach przekrętów i afer nie znają tego elektoratu nastrojów.Ktoś (zdecydowanie należy postawić tu na Duży Pałac i "okolice") musiał podjąć radykalne decyzje.Ryzykowne ,ale nie aż tak jak pozostawienie sytuacji samej sobie.Rozwiązanie było proste.Trzeba zorganizować szopkę,z dziewiątką "leśnych dziadków" i paru naiwniaków chcących zarobić trochę kasy na "pewnym "interesie stworzenia systemu operacyjnego.Podyktować im takie warunki,że ten system na pewno się wyłoży,a jak po całym zamęcie kurz opadnie,to kto się zorientuje,że właśnie "napompowano"drugiego konia w zaprzęgu?I nikt się czepić nie będzie miał prawa.Bo przecież wyniki wyborów są obowiązujące. PIS może i wygrać gdzieś tam.Ale czy przejmie władzę chociaż w części rad,obejmie stanowiska burmistrzów,prezydentów?Wątpliwe. Koalicja połączona wspólnotą osobistych interesów jest nierozerwalna,więc(jak to ktoś skalkulował) per saldo i tak wszystko w "naszych rękach". Tylko co na to Polacy?Jaki jest limit jawnego draństwa,który włączy alarm i wybudzi z kompletnego odrętwienia? PS 2.Nie wszystko jest takie na jakie wygląda.Sposób w jaki "leśne dziadki"utwierdziły większość narodu,że zawiniły okoliczności czy też jakieś"obiektywne powody" naprawdę zasługuje na uznanie.Wykonać postawione zadanie w stu procentach chociażby nawet za cenę opinii że to gamonie ,co to komputera nawet nie potrafią włączyć to prawdziwy majstersztyk. Sytuacja z komicznej robi się coraz bardziej tragiczna Pozdrawiam
gorylisko
czy pan naprawdę uważa, że pracodawcą komruskiego jest naród polski ??!!
Lektor Przepraszam za mala poprawke tekstu (wlacznie z tytulem). Przez pomylke poszla wersja robocza co zauwazylem juz po Panskim wpisie. Przekaz pozostal dokladnie taki sam. Chodzilo o kilka zmian w ukladzie zdan Pelna zgoda co do prezydenta. Niestety wielu postrzega go jako niemal dobrodusznego, robiacego bledy, ale majacego dobre intencje czlowieka. Niestety jest on tak samo niebezpieczny jak cala reszta tego ukladu. Pozdrawiam Lech Zborowski
Ale mamy prezydenta - niech szlag !!! I ten łom ma 70-80% poparcia. Boję się, że to prawda, że Polacy to polityczne kastraty.
Do wpisu: Lech Zborowski: Dwa groby i sumienie Borusewicza
Data Autor
Mysle, ze nikt juz nie ma zadnych oczekiwan w stosunku do tego akurat wolu. Czasami jednak trzeba przypominac mu, ze tym wolem jest. Przy tej okazji chcialbym przeprosic wszystkie niewinne woly. Pozdrawiam Lech Zborowski
niestety na tym polega tragedia ludzi "Solidarnosci",że duzo bylo i jest takich" borusewiczow"-łajdakow
A czegóż wymagać od wołu, jak nie sztuki mięsa?
Do wpisu: FENOMEN WOLNYCH ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH WYBRZEŻA
Data Autor
kat Kiedys cos takiego robilismy, zwlaszcza w odniesieniu do ludzi ktorzy odeszli, ale nie udalo sie wzbudzic wiekszego zainteresowania. Dla nas najistotniejsze jest to, ze w miejsce wypychanych wklada sie postacie zastepcze. I byloby to malym problemem gdyby chodzilo tylko o pchanie sie tych ludzi do orderow i dyplomow. Oni jednak zajmuja pozycje swiadkow historii i dlatego ta historia jest taka jaka jest. Dziekuje za zainteresowanie tematem i z cala pewnoscia nie zamierzamy oddac tego skrawka historii. Pozdrawiam Lech Zborowski
Cat
Szanowny Panie Lechu proszę aby póki jeszcze czas WZZ wydały publikację z nazwiskami i historią WZZ . To bardzo ważne w wojnie propagandowej toczonej przeciwko Polsce . Może uda się GP I Codzienną zachęcić do publikacji . Serdecznie pozdrawiam
Do wpisu: PARAGRAFY SZYMBORSKIEGO ...
Data Autor
Szanowny Panie Juz drukrotnie wpisalem odpowiedz na Panski komentarz i dwukrotnie sie nie ukazal mimo, ze zostal zapisany w kolejke. Nie wiem czy jest to sprawa jakis niedomagan technicznych czy czyjas inicjatywa. Jesli sie ponownie nie ukaze to odpowiem Panu na innym forum. Pisalem dwukrotnie, ze zgadzam sie z Panska ocena dziennikarskiej wiarygodnosci Szymborskiego. Dodalem tez, ze o jego "dziennikarskiej uczciwosci" swiadcy tez fakt, ze w czasie trwania pozwu, ktory sam przeciez zlozyl przeciwko pani Jadwidze zamiast czekac na rozstrzygniecie sprawy rzucil sie do publicznego jej oczerniania. Tym samym w moich oczach spadl jeszcze nizej. A przyznam, ze i wczesniej nie byl zbyt wysoko. Pozdrawiam Lech Zborowski
Szanowna Pani Moja wczorajsza odpowiedz nie zapisala sie z jakiegos powodu wiec ponawiam. Piszac o wspomnianej nagrodzie odnioslem sie do notki zamieszczonej przez Szymborskiego obok jego nazwiska pod jego obrzydliwym tekestem. Nie wiem kiedy ta nagrode otrzymal i szczerze mowiac nie ma to dla mnie zadnego znaczenia gdyz wobec jego dzialania przeciwko Jadwidze Chmielowskiej taka nagroda traci w moim przekonaniu swa wszelka wartosc. Pozdrawiam Lech Zborowski
To co Pan pisze jakos wpasowuje mi sie w moje mocne odczucie odnosnie tego czlowieka jako "dziennikarza". To wlasnie dlatego w moim tekscie ulalem w cudzyslow okreslenie dziennikarz. Szymborskiemu nie pomaga rowniez fakt, ze bedac w czasie procesowania sie z pania Jadwiga, a scislej po zalozeniu jej sprawy uznal za stosowne publicznie komentowac jej sprawe. Dziwne to dziennikarstwo. Nadaje sie do glownego nurtu. Pozdrawiam Lech Zborowski
Szanowna Pani Przyznam, ze nie mam pojecia jak aktualna jest to nagroda i zupelnie mnie to nie interesuje. Odnioslem sie tylko do jego wlasnego wpisu obok nazwiska pod jego tekstem. Pozdrawiam Lech Zborowski
Sir Winston
czyniąc wobec mnie wypowiedzi na poły publiczne (na blogu), co do których jestem głęboko przekonany, że nie odpowiadają prawdzie. Co więcej, jestem również przekonany, że i on sam wie, że nie odpowiadają one prawdzie. Opisane w notce zachowanie TS odbiera mu wszelką wiarygodność dziennikarską. Czyżby nosił się z zamiarem zmiany zawodu? Uwierzył, że POwski matrix zagościł w Polsce na zawsze i postanowił działać w myśl jego zasad? Czy też gienierałowie honoru trzymają w ręku jego patyk międzypośladkowy, podobnie jak się okazało z RAZem? Tak czy owak, ludzka nędza...
Teresa Bochwic
Moim zdaniem i wg mojej wiedzy TS nie jest w tym roku laureatem żadnej nagrody SDP. Miał Pan zapewne na myśli poprzednie edycje Nagrody.
Do wpisu: LIST OTWARTY DO PREZESA PiS PANA JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO
Data Autor
Dziekuje serdecznie za tak mile slowa. Nie robimy nic poza zaswiadczaniem historii i reagowaniem na to co uwazamy za niewlasciwe. Dziekuje za dostrzezenie. Jednak tak jak w przypadku wielu wczesniejszych tekstow pojawia sie ten sam problem. Poruszyl go w swoim tekscie "gadajacy grzyb". Chodzi o reakcje, a scislej jej brak "naszych" prawicowych mediow. Wyslalismy ten apel do najwiekszych prawicowych mediow z nadzieja na jego rozpowszechnienie, a w konsekwencji pewien nacisk na PiS na zajecie stanowiska w sprawie. I tak jak w wielu innych przypadkach - cisza. Nawet nie stac ich na kurtuazyjna odpowiedz. Wydaje sie, ze potrzeba laczenia sil ujawnia sie tylko wtedy kiedy trzeba bronic zagrozonych prawicowych mediow. Tak sie tej wojny nie wygra. Przykladem chocby sprawa najnowszej historii. To co dzisiaj staje sie dla wiekszosci oczywiste my probujemy opowiadac juz trzydziesci niemal lat. U Pspieszalskiego probowalem powiedziec, ze sa swiadkowie historii i chca opowiadac i ze potrzebne tylko dotarcie do Polakow. Przy kazdym naszym swiadectwie ta sama historia: listy, prosby i...totalne milczenie. Tak wiec sa ci, ktorzy chca mowic oraz ci, ktorzy chca sluchac. Posrodku sa jednak ci, ktorzy wola sie bawic w chora pseudokokurencje zamiast zwyczajnie pomoc te dwie grupy polaczyc swoimi mozliwosciami. To jest zalosne i odbiera sily. Pozdrawiam Lech Zborowski
Dziekuje bardzo za zamieszczenie tego oswiadczenia. Oczywiscie juz zadazylismy sie z nim zapoznac. To bardzo wazne. Jednak wyrazne i glosne stanowisko wladz PiSu jest niezbedne. Ostatnio uslyszalem wrecz absurdalny argument, ze w roku wyborow samorzadowych nie jest to wskazane. To przeciez istne szalenstwo. Kiedy walesowi agenci przejmowali od srodka Solidarnosc zakrzykiwano nasza krytyke "argumentem", ze to jest woda na mlyn wrogow. Slynne haslo bojowkarzy z komisji zakladowej Stoczni Gdanskiej "kto nie z nami ten przeciwko nam". Jak to sie dla Solidarnosci skonczylo wszyscy wiemy. Porzadki mozna robic tylko wtedy kiedy szambo jeszcze sie nie wylalo. Potem to juz tylko remont generalny, a to nie zawsze mozliwe. Pozdrawiam Lech Zborowski
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
no może w kulminacji 1984, setka, dwie, czyli nie więcej niż jedna-pięć osób na tysiąc. Nie zauważyłem by ktoś pompował balon, przeciwnie, w ciągu 25 lat podziemie solidarnościowe zdołano wdeptać w ziemię. Kupony odcinali kanapowcy po internacie tacy jak Michnik, Wałęsa, Kuroń. Jeśli trafił się wśród nich ktoś kto zasłużył na wyróżnienie i nie zeszmacił się po 1989 roku to jest wyjątkiem w tym towarzystwie. Gorzej, po mordzie smoleńskim buduje się kuriozalną mitologię Szmaciaków, Cichych i Gęgaczy, którą ludzi nawet w warunkach centralnego sterowania przekazem medialnym nie zdołano zainfekować. Nie dziwi mnie, że Pan "nie ma zamiaru "pompowac" sie Wielkoscia i waznoscia rzekomych wlasnych "dokonan opozycyjnych" widząc Frasyniuka czy Wałęsę. Podobnie reagują wojenni przywódcy RKS "S" we Wrocławiu, Marek Muszyński, Eugeniusz Szumiejko i ich otoczenie. Uważam to jednak za błąd. Jeśli Jaruzelski i Gierek w oczach znacznej części Rodaków są nadal patriotami to m. in. dlatego, że głos wolnej Polski nie przebił się do nich. Nie ma potrzeby  cokolwiek pompować, wystarczy dotarcie z relacją o tym jak było, co się robiło i dlaczego. Każdy ze swoją. Pozdrawiam, JW