Otrzymane komantarze

Do wpisu: H. Gronkiewicz-Waltz obiecuje, a przed wojną budowali
Data Autor
Marcin Gugulski
Oby.
Warszawiacy w najbliższym czasie załatwicie bufetową,załatwmy szybko po niej kelnera- dondzia
Marcin Gugulski
Bo obiecanki cacanki, a głupiemu radość.
tarchominskim, ktory mial laczyc dzielnice z mostem pn.oraz dalej z metrem w mlocinach.Pamietam,iz pierwsza decyzja bufetowej i tego debila od ruchu, bylo odwolanie tej decyzji.Dzisiaj tramwaj kursuje w te i wewte mlociny-swidry, a reszta tarchominu ma fige...
Do wpisu: Radni PO mają większość, biorą diety i olewają
Data Autor
Marcin Gugulski
Ja bym radził najpierw sprawdzić, czy to radni, czy może jednak media mylą te dwie nazwy. Otóż PAP 10 VI o 13:42 podała: Radni Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Warszawy zapowiadają wniosek o nadzwyczajne posiedzenie Rady w związku z zalaniem Trasy Toruńskiej podczas niedzielnej nawałnicy. Chcą, by wyjaśnienia w tej sprawie przedstawiła prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz. (...) "Nie można dłużej tolerować sytuacji czekania na nieszczęście" - mówił wiceprezes PiS Mariusz Kamiński na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie. "Czy ktoś musi zginąć, czy ktoś musi utonąć, by władze miasta podjęły efektywne działa i doprowadziły do remontu fragmentu Trasy Toruńskiej, jednej z ważniejszych arterii komunikacyjnych Warszawy?". Ale o 17:41 depesza PAP brzmiała już nieco inaczej: Natomiast radni PiS zapowiedzieli wniosek o nadzwyczajne posiedzenie Rady Warszawy w związku z zalaniem trasy AK. Chcą, by wyjaśnienia w tej sprawie przedstawiła prezydent miasta. "Nie można dłużej tolerować sytuacji czekania na nieszczęście" - mówił wiceprezes PiS Mariusz Kamiński. "Czy ktoś musi zginąć, czy ktoś musi utonąć, by władze miasta podjęły efektywne działa i doprowadziły do remontu fragmentu trasy toruńskiej, jednej z ważniejszych arterii komunikacyjnych Warszawy?" - pytał. Na ogół nie przepadająca za PiS "Gazeta Wyborcza" obarcza winą nie radnych, lecz dziennikarzy: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,14076576,Trasa_AK_czy_Torunska___dziennikarze_sie_pomylili_.html#TRLokWarsTxt Jeżeli to ona ma rację, to nie widzę powodu, żeby akurat radnych szarpać w tej sprawie na sesji - tym bardziej, że jestem radnym na Mokotowie, przez który żadna z tych tras nie prowadzi. Pozdrawiam
uswiadom Pan wszystkicj radnych aby dobrze poznali wawe i przestali Trase ARMII KRAJOWEJ zastepowac trasa torunska,ktora jest na prawym brzegu Wisly; oddziela bialoleke od targowka.Do mostu GROTA mamy Trase AK i WLASNIE JEJ ODCINEK W OKOLICY WIADUKTU na ul.Mickiewicza jest zalewany.Jednak ciagle slysze czy czytam mylny adres .Dosc tego nieuctwa--prosze zglosic to na sesji.
nadaje sie jeno do scieku; takich aroganckich pasozytow wawa jeszcze nie miala.To jest prawdziwa morda tych zlodziejskich kundli..
Do wpisu: O rzucaniu jajami w radnych i strzelaniu do sędziów
Data Autor
Marcin Gugulski
Nie zwykłem kontynuować wymiany zdań z osobnikami zaczynającymi od zwrotu "Przyjmij pan do wiadomości, że..." i ukrywającymi się za tarczą anonimu/pseudonimu.
Andrzej Wolak
Przyjmij pan do wiadomości, że w każdej syt. jest się albo za albo przeciw. Tak więc jakiejkolwiek sofistyki byś pan nie uprawiał jesteś pan albo po stronie p. Miernika albo po stronie pseudosędziów oddelegowanych do obrony komunist. zbrodniarza. Trzeciej opcji nie ma. P. Miernik zrobił to, czego politycy z naszej strony przez dwadzieścia lat zrobić się bali. Przypomnę jeszcze jednego odważnego człowieka, którego nazwiska nie pamiętam, a który przypieprzył kiedyś kamieniem w łeb komunist. zbrodniarza i sowieckiego agenta ps. Wolski. jak się okazuje po dwudziestuparu latach od rzekomej zmiany systemu ( :-) ), to jedyna, jak na razie sprawiedliwość, jaka dosięgła tego bandytę. A z takich opozycjonistów, jak pan ( i niestety wielu innych)czerwona zaraza i jej pomiot cieszy się niezmiernie. Zamiast wszyscy stanąć po stronie Miernika, czyli elementarnego poczucia sprawiedliwości rozdzielacie włos na czworo.
Marcin Gugulski
Być może. I dziękuję za potwierdzenie niektórych tez blogera kolarza (patrz niżej).
Andrzej Wolak
Jesteś Pan głupcem. Przeczytaj se pan art. o tym człowieku, który siedzi chory na raka za jakieś głupstwo, a potem sie pan zastanawiaj, czy wolno rzucać tortem w takie barachło.Ja twierdzę , ze nie tylko tortem. A pan se prowadź dalej "dzentelmeńskie " dywagacje z jakimś morawcem. Dogard ma racje. Dzięki takim parcianym tchórzom, jak pan mamy to, co mamy. P. Miernikowi do piet pan nie dorastasz.
Marcin Gugulski
Dziękuję. Nie sposób wykluczyć, że w pewnych warunkach, do zdefiniowania momentu określenia których może dojść nie wcześniej niż w dającej się przewidzieć przyszłości, niżej podpisany byłby skłonny rozważyć możliwość inkludowania do deskryptywnych wariantów swego idiolektu formuł zdaniowych, ewaluacja prawdziwości których byłaby dostępna jedynie osobom o statusie nie niższym od wskazanego w ostatnim akapicie Pańskiej dysertacji, gdyby nie notoryjny fakt, iż od wielu lat dysponuje on dokumentami poświadczającymi, iż siostrzeniec ojca chrześniaka żony jego Ojca ma wykształcenie nie wyższe niż prezydenckie. Pozdrawiam
Problem w tym, że wdał się Pan w dyskusję z osobami, których kondycja intelektualna stanowi trudny problem dla nich samych i poważne wyzwanie dla otoczenia. Miewałem podobne przygody. Gdy wyraziłem się kiedyś publicznie, że nie pochwalam wprowadzenia stanu wojennego ale jestem w stanie zrozumieć motywy tych, którzy tego dokonali to w świat poszła opinia, że popieram stan wojenny. Co ciekawe - bredzili tak nawet ci, którzy doskonale wiedzieli jak bardzo tenże stan wojenny zniszczył moje życie. Przytacza Pan wypowiedź osoby, która pisze, że rozumie, a opis tego, co rzekomo rozumie świadczy o totalnym niezrozumieniu tekstu i niezdolności do wyciągnięcia prawidłowych logicznie wniosków. Dla takich osób schemat myślowy "nie pochwalam ale mogę zrozumieć motywy" jest za trudny. Jest taki sposób stosowany przez zawodowych publicystów i niektórych dziennikarzy a także przez popularyzatorów nauki: wstępna adresacja. Chodzi o to, żeby tekst przeznaczony dla (jak to nazwać...) bardziej wyrobionego czytelnika :-) zawierał wstęp, który nie tylko ma zaciekawić i wprowadzić w temat ale ma dokonać preselekcji czytelników "dalszego ciągu". Jeśli taki wstęp będzie zawierał wyrazy spoza tych bazowych 2000 słów, jeśli będzie posługiwał się wielokrotną negacją, wykorzystywał precyzyjne znaczenie słów, nie zawierał kolokwializmów charakterystycznych dla mowy potocznej, to zaręczam panu, że do zasadniczej części nie dotrwa ten czytelnik , do którego wypowiedź nie jest adresowana. I w związku z tym nie wynikną z tego "nieporozumienia" w rodzaju utożsamiania zrozumienia motywu z poparciem dla sprawcy i postulatem niekaralności. Mistrzami we wstępnym adresowaniu są prof. Legutko (w niektórych artykułach) i prof. Staniszkis, która (mam takie wrażenie) czyni to z pewną dozą humoru.
Marcin Gugulski
Pana(-i) komentarz można z trudem uznać za stosowny tylko wtedy, gdyby imię i nazwisko "Zdzisław Morawiec" były pseudonimem. Natomiast jeżeli są to prawdziwe dane żyjącej osoby, to grożąc jej kopniakami zza bezpiecznej tarczy pseudonimu kiepskie Pan(i) sobie wystawia świadectwo.
mam pomysl--dostanie pan kopa, ot tak dla przykladu, poddam sie dobrowolnie karze,ktora sam sobie okresle; brawa sadu, uniewinnienie., pelne zrozumienie.Pasi ..to gites.
Do wpisu: Dwa wyroki: za zabijanie ludzi i za rzucanie tortem
Data Autor
dla mnie rzucenie czymkolwiek w kobietę jest przykładem bezmiernego chamstwa. Zwykły brak szacunku dla drugiego człowieka i brak elementranej umiejętności funkcjonowania w społeczeństwie innym niż totalitarne.
Andrzej Wolak
i SZACUNKU. Niech się to postkomunistyczne barachło całkowicie wyjęte spod społecznej kontroli i dla kpiny zwane wymiarem sprawiedliwości zacznie bać, że nast. razem to nie musi być torcik.
ten czyn; szkoda,iz w torciku nie bylo jakowegos orzecha...kokosowego..
Marcin Gugulski
Moje lakoniczne "Fakt" odnosiło się wyłącznie do faktu, że kilka godzin wcześniej od mojego wpisu ukazał się Pański wpis, na końcu którego widnieje akapit o treści: PS 2 Jak myślicie, kto zostanie szybciej skazany – Kiszczak, czy Zygmunt Miernik – ten Gościu rzucający tortem  [y]  znaczy się przedmiotem w Sędziego, ja obstawiam, że ten drugi. Natomiast pytanie, kto piekł i ozdabiał tort, nie interesuje mnie, więc radzę zadać je nie mnie, lecz prokuraturowi, który będzie oskarżał pana Miernika. Napisałbym, że i tego piekarza/cukiernika/kucharza i ten jego tort mam głęboko w..., no właśnie, ale jak to napisać bez narażania się na zarzut z art. 202 § 1 k.k.?
NASZ_HENRY
Polski wymiar sprawiedliwości. SKANDAL ;-)
Gasipies
? Ciekawe, czy ten przedmiot był firmowy, czy domowej/go konstrukcji/wypieku.
Marcin Gugulski
Fakt.
Gasipies
żeby było śmieszniej ten tort wg Pani Rzecznik SO, to nie tort, ale jakiś "przedmiot", który będzie dopiero badany, zabezpieczono na te okoliczność nagrania etc :) I tak mi się skojarzyło, bo nie tylko Sędzia Tuleya ma skojarzenia, z tym TNT (Trotylem), który to się bada, czy jest trotylem, czy też nie. Tylko trochę dłużej chyba. Ciekawi mnie jednak, czy Sąd powoła ekspertów i biegłych orzekających o właściwościach przedmiotu. Może doświadczonych cukierników? Słyszałem, że Pan Andrzej Blikle ma w Warszawie znaną firmę - podpowiem. A może jeszcze jacyś antyterroryści wydadzą opinię.
Do wpisu: Trójgłos o obchodach rocznic 4 czerwca
Data Autor
Emilian Iwanicki
Oni moga mowic co tylko im sie rzewnie POdoba.To nie ma znaczenia ani dla nich ani dla tych co na nich glosy oddaja!Bo jest "fajnie" a nie bulowo!A nawet jak juz jest bulowo to i tak jest (i bedzie) FAJNIE!Pozdrawiam.
Gasipies
no nieźle. Za to sobie przypomniał Pan Prezydent i żałuje "Komorowski: żałuję, że nie brałem udziału w wyborach w 1989 r." http://wiadomosci.onet.pl/kraj/komorowski-zaluje-ze-nie-bralem-udzialu-w-wyborach,1,5532463,wiadomosc.html