|
|
Teresa Bochwic Cześć Im i chwała... |
|
|
Marcin Gugulski Mam wrażenie, że jest Pan dla pana Mateusza Damięckiego niesprawiedliwy.
Po pierwsze, chyba się nie mylę sądząc, że nic Pan nie wie na temat, czy przejmuje się on, czy nie przejmuje "biografią tatusia", tj. Macieja Damięckiego.
Po drugie, zarzut pisania życiorysu dziadka "metodą was [?] and go" - o ile go dobrze zrozumiałem - jest po prostu nietrafny; niezależnie od tego, że przypisanie życiorysu dziadka Dobiesława Damięckiego drugiemu dziadkowi (lub: przypisanie opowieści rodziców lub babci na temat dziadka samemu dziadkowi) może być błędem prowadzącej rozmowę dziennikarki lub niestarannej korekty redakcyjnej. A poza tym, czy potrafi Pan wykluczyć, że Mateusz Damięcki naprawdę miał dwu dziadków o bliźniaczo podobnych patriotycznych życiorysach?
Po trzecie, czy każdy czytelnik "Kamieni na szaniec" musi a vista odróżniać "Anodę" od "Katody"... :) ? |
|
|
Marcin Gugulski Dziękuję za uważną lekturę. Co prawda to nie grzech.
Tekst pisałem pospiesznie, co mnie oczywiście nie usprawiedliwia, a błędów było więcej.
Niektóre już wcześniej wskazali inni uważni czytelnicy, więc jej poprawiłem, a teraz poprawiam ten.
Pozdrawiam |
|
|
Panie Marcinie, skoro dobiesław Damięcki zmarł w 1951 r. a jego wnuk Mateusz wg oficjalnych danych urodził się w 1981 r. to nie może to być 7 lat jak podaje Pan w treśći :
"Otóż Dobiesław Damięcki (ten bardziej znany z dwu dziadków Mateusza, ojciec aktorów Macieja i Damiana, członek POW, żołnierz polskiego wywiadu, uczestnik bojów o Pomorze, wojny polsko-bolszewickiej i III powstania śląskiego, w niepodległej Polsce aktor i działacz Związku Artystów Scen Polskich, potem żołnierz ZWZ-AK, a po wojnie aktor i prezesem ZASP) zmarł w 1951 roku, czyli 7 lat przed narodzinami wnuka."
Wg wikipedii wnuk Dobiesława "Mateusz Damięcki (ur. 19 maja 1981 w Warszawie) – polski aktor teatralny, filmowy i telewizyjny.", o którym mowa w Pańskim wpisie urodził się ponad 30 lat po śmierci dziadka. |
|
|
Właśnie, cześć i chwała bohaterom, a pogarda? Celebrytom!!! Bo właśnie jeden z nich (a to wcale nie wyjątek, lecz typowy raczej objaw) dał nam przykład, że można nie przeczytać, nie pamiętać, napisać życiorys dziadka metodą was and go,itd. Ten akurat dodatkowo pozwolił sobie wyprać honor i sumienie. Stąd i biografią tatusia się nie przejmuje. A może w ramach promocji zafundowano mu jeszcze wyżymanie gratis?
Cóż, nam pozostaje obowiązek pamiętać i przypominać. I za to dziękuję. |
|
|
Marcin Gugulski Nie na ten temat była rozmowa. Nie sól Pan marmolady. |
|
|
NASZ_HENRY na kogo głosował w ostatnich wyborach i na kogo zagłosuje w nastepnych ;-) |