|
|
Jan1797 @Chatar,
Sorry przesadziłem, wiem jedno; żyjemy w Krakowie, doskonale wiemy, co się kręci wokół pandemii. Po cóż mamy udawać, że jest inaczej, niż jest. Jeżeli nie weźmiemy się do roboty, miasto padnie. Z drugiej strony turyści wychodzą, gdy nasi przesadzają z „nieśmiertelnością" co jest błędem nieodwracalnym. Daleko jestem od struktur PiS, ale niekoniecznie od Polski, stąd błędnie wspomniane kapcie. Fakt wybory samorządowe „zlekceważono" ale to dyskusja na inny czas. |
|
|
chatar Leon @jan1797
"Trochę słabe przykłady z „ościennych"."
Podałem przykłady, jak w skrajnie różny sposób się zachowywano. Nie sądzę, ażeby wszyscy Węgrzy przy swoim liberalizmie i braku masek w sklepach wymarli, a Słowacy przy swoim skrajnym zamordyzmie i niewpuszczaniu ozdrowieńców uporali się z pandemią. Statystyki będą mieli teraz takie same! Jaki sens mają więc te obostrzenia, maski i straszenie od rana do wieczora że "jutro umrzesz pod respiratorem"?
"doczeka się pan, gdy wygracie wybory."
Nie startuję w żadnych wyborach, nie należę do żadnej partii, jedyne dwie partie z którymi miałem do czynienia to pod sam koniec komuny KPN (jedynie Organizacja Młodzieżowa, bez formalnego wstąpienia) oraz... PiS.
A to drugie to w ogóle prześmieszna historia! Osoby z lokalnego komitetu PiS namawiały mnie swego czasu do wstąpienia oraz kandydowania do samorządu, papiery powypełniałem, ale krakowski PiS tak "prężnie" działa, że po wielu miesiącach (chyba nawet latach!) nikt nie umiał mi nawet powiedzieć czy jestem na liście członkowskiej czy nie jestem)
W ostatnich latach głosowałem na PiS - najpierw z przekonania, potem jako na mniejsze zło. Więcej grzechów nie pamiętam.
|
|
|
Jan1797 Dobrze więc, do jutra.
Trochę słabe przykłady z „ościennych".
Choć potwierdzam wrażenia Słowackie z minionego lata, tranzytem w 8 godzin bez zatrzymywania się :-)
Co ciekawe do dzisiaj Słowacja nie uznaje w ogóle na wjeździe certyfikatu ozdrowieńca!
- Węgry: trochę inaczej pisano, pamiętam jednak braci, nie krytykuję.
- Serbia i Czarnogóra; normalność opisaną przyjmuję w dobrej wierze.
Wracamy do Polski: normalność to merytoryczna dyskusja; wymazy be, szczepienia be, jakiekolwiek zasady sanitarne be, tak może napisać kapciowy w oczekiwaniu na listonosza a na obowiązek donosu, doczeka się pan, gdy wygracie wybory. |
|
|
Jan1797 Dzień dobry,
Dla mnie połowa dnia rozumiem Szwecja dziesięć barów w dwu miastach? Możemy oczywiści pisać o tam imprezach.
Dawno temu odwiedziła pani Kraków skoro mamy przykład działalności teraz brać ze Szwecji :-) |
|
|
Pani Anna A Szwecja to co, pies? Tam jest taka groźna sytuacja, że aż bary są czynne do 23.00. Takie tam alibi. A UK? Zniesiono wszystko, a Jonson grzecznie przeprasza za imprezowanie w czasie lockdownow. Generalnie kto nie przejrzał do tej pory na oczy, temu już nic nie pomoże. |
|
|
chatar Leon Okej, a popiszę sobie (ale dzisiaj ostatni raz)
"O jakiej normalności mówimy?"
No to po co mieliśmy "wytrzymać jeszcze dwa tygodnie" w tych maseczkach wiosną 2020, po co Panu była ta wyczekiwana cudowna dwudawkowa szczepionka, która na "ostatniej prostej" miała dać odporność i zakończyć pandemię? Czy nie o powrót do normalności chodziło?
"Gdzie w krajach ościennych ta normalność istnieje i czym się charakteryzuje. Dlaczego bez masek - kto tu rżnie nieśmiertelnego lekceważąc wolę innych?"
Ależ to jest pytanie nie do mnie. Ja mogę tylko opowiedzieć o wrażeniach z lata ubiegłego roku. Proszę bardzo:
- Słowacja: "normalność" to policja na granicy, bez certyfikatów kowidowych można przejechać tranzytem w 8 godzin bez zatrzymywania się. Co ciekawe do dzisiaj Słowacja nie uznaje w ogóle na wjeździe certyfikatu ozdrowieńca!
- Węgry: normalność polega na tym że legalnie może wjechać kto chce bez żadnych certyfikatów, a w zamkniętych pomieszczeniach nie ma żadnego obowiązku chodzenia w maseczce
- Serbia: normalność polega na tym, że nawet z naszą szczepionką nie może Pan wjechać na dłużej, bo Polska i Serbia nie mają umowy; można przejechać tranzytem; (w przeciwieństwie do Słowacji można wysiąść i łazić gdzie się chce, ważne tylko żeby zmieścić się w 12 godzinach)
- Czarnogóra; normalność to wjazd bez ograniczeń, żadnych certyfikatów i innych bzdet, przynajmniej do końcówki sierpnia, w sklepach co prawda były maseczki
Powrót do Polski: normalność to teoretyczny obowiązek donosu na samego siebie z prośbą by Sanepid skazał nas na areszt domowy zwany kwarantanną (gdybyśmy wracali samolotem bezpośrednio z Czarnogóry "normalność" wyglądałaby inaczej, z przesiadką w kraju Schengen jeszcze inaczej) |
|
|
Jan1797
O jakiej normalności mówimy? Gdzie w krajach ościennych ta normalność istnieje i czym się charakteryzuje. Dlaczego bez masek - kto tu rżnie nieśmiertelnego lekceważąc wolę innych? Mnie z kolei nie interesuje przebywanie bez przestrzegania dystansu z ludźmi nieodpowiedzialnymi. A donos dziecko w podstawówce krakowskiej wie, że najlepiej jednak wychodzi opozycji. Jeżeli pojawi się nowe zagrożenia wirusowe a pojawi się, to ludzie „nie bo nie” będą zagrożeniem dla siebie i innych rozumie Pan? Dlatego piszę o ludziach zdolnych do samokontroli i samoograniczeń. Mógłbym napisać o oderwaniu od rzeczywistości, bo tak to wygląda. |
|
|
chatar Leon @HenrykH.
Jak Pan myśli? Ile razy w życiu wykonuje się badania, niezbędne do orzeczenia do celów sanitarno epidemiologicznych np. gastronomii (książeczka, która dziś już formalnie nie nazywa się "książeczka" to zresztą kolejny Monty Python). Czy Pan myśli że kucharze i kelnerzy są badani na kiłę? Niewątpliwie z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że zapewne nie mieli salmonelli gdy przyjmowali się do pracy. |
|
|
chatar Leon "Ad 1) Zmuszanie medyków -rozumiem, chodzi o nakazane badanie"
Nie. Tematem był przymus szczepienia eksperymentalnym preparatem, który nie chroni przed przenoszeniem wirusa na pacjenta (więc nie ma uzasadnienia). Jest rozporządzenie w tej sprawie.
"Ad 2) Naciski na ministrów mamy opisać w formie plotki"
Czy informacja przekazana przez ministerstwo zdrowia o konsultacjach z ministrami obrony i spraw wewn. jest dla Pana plotką?
"Ad 3) Wprowadzenie limitów w gastronomii, kinach, hotelach, przykro mi nie widzę tu pola do negocjacji. (...) jedyne pole dyskusji to jak świat poradził sobie z problemem"
Wielka Brytania? Dania? Norwegia? Po prostu przestać się wygłupiać i kończyć paranoję.
"Ad 4) Potencjalne pomysły części obozu rządzącego i totalnej opozycji wprowadzenia przymusu szczepień przedyskutujmy proszę, gdy staną się faktem."
To, że jakiś pomysł nie został wprowadzony w życie, nie znaczy że nie istnieje projekt. Takie projekty są faktem.
"Samoograniczanie zagrożeń poprzez przestrzeganie restrykcji moim zdaniem nadal jest wskazane i trudno mi przyjąć argumentację przeciwną"
Mnie naprawdę nie interesuje, jakie samoograniczenia sobie Pan nakłada. Tak samo nie interesuje mnie, kto przestrzega dystansu 1,5 metra od innych przechodniów, nie interesuje mnie też ile osób (według kolejnego obowiązującego rozporządzenia) składa na siebie donos do Sanepidu po przekroczeniu granicy wewnętrznej Schengen (np. po powrocie z wyjścia do czeskiej knajpy w Czeskim Cieszynie czy weekendowego wyjazdu na Węgry).
"jedynie co mogę napisać to dane o szczepieniach na poziomie 82% w Krakowie."
No i co? Te osoby wróciły do normalności? Pozwolono im robić zakupy bez masek? Nie chorują na kowidka? Nie trafiają do szpitali? Stali się nieśmiertelni? |
|
|
Jan1797 Płać człowieku jedynie za siebie, jaki to problem. Co najmniej niegrzeczną powyższą uwagę należy zaczynać od
lustra. Wtedy brzmi solidnie.
|
|
|
Jan1797 @Chatar,
Przede wszystkim przepraszam, że tak późno, ale bezpośrednio po pracy:
Ad 1) Zmuszanie medyków -rozumiem, chodzi o nakazane badanie do wykonania przez lekarzy pierwszego kontaktu. Nie czuję urazy do medyków, mam świadomość ryzyka zakażenia szpitalnym zapaleniem płuc, stąd szacunek dla ich pracy, ale równomiernie obciążonej ryzykiem. Nic więcej nie powiem w tej części.
Ad 2) Naciski na ministrów mamy opisać w formie plotki udając, że nie zdajemy sobie obydwaj sprawy jak to było do tej pory. Trochę wiem i znając liczbę zachorowań na Ukrainie a wiem, że podobne ryzyko dotyczy Białorusi powinniśmy być przygotowani na każdy scenariusz.
Ad 3) Wprowadzenie limitów w gastronomii, kinach, hotelach, przykro mi nie widzę tu pola do negocjacji. Obostrzenia i limity są na takim etapie a doskonale to wiemy mieszkając w Krakowie, że jedyne pole dyskusji to jak świat poradził sobie z problemem
Ad 4) Potencjalne pomysły części obozu rządzącego i totalnej opozycji wprowadzenia przymusu szczepień przedyskutujmy proszę, gdy staną się faktem. To samo dotyczy projektu ustawy „Hoca". Niepokojące sygnały są ważne, ale „trzeźwo odcedzone”, bo mało kto zdaje sobie sprawę, jakie dane dotychczas zbierali pracodawcy. Samoograniczanie zagrożeń poprzez przestrzeganie restrykcji moim zdaniem nadal jest wskazane i trudno mi przyjąć argumentację przeciwną a jedynie co mogę napisać to dane o szczepieniach na poziomie 82% w Krakowie. |
|
|
HenrykH. Czy Pan twierdzi że do tej pory pracodawca nie znał danych wrażliwych swojego pracownika?
Czy książeczka zdrowia wymagana do pracy np.w gastronomii zawiera takie dane czy nie?
Czy dopuszcza Pan możliwość pracy w.w bez badań np.na kiłę? |
|
|
Kazimierz Koziorowski sądząc po wybuchu w cywilizowanej kanadzie - nie wyglada to optymistcznie poniewaz w wyniku rewolucji znów najbardziej stracą ludzie bogu ducha winni. ale taki scenariusz chyba nie jest niespodzianką dla grupy trzymającej władzę.
system bedzię usiłował się bronić nie przebierając w środkach przemocy. w kanadzie polityków co najwyżej na taczkach wywiozą a im bardziej na wschód tym bardziej należy spodziewać się rozwiązań szybkich i skutecznych na wzór anihilacji rumuńskich ceausesców.
rząd RP powinien zacząć projektować dokąd tym razem uda się na uchodźctwo wzorem IX 1939. jest kilka lokalizacji rokujących politykom przetrwanie, póki co Australia, i jeden kraj Lewantu. |
|
|
Darek Boję się, że szkody i straty spowodowane tą pseudo pandemią są bardzo głębokie, a wręcz nieodwracalne. I to zarówno w sferze kulturalnej, gospodarczej, mentalnej. |
|
|
rolnik z mazur Waldek Bargłowski @ pani Anno,
oczywiście. Polacy to dumny i przekorny naród i na plewy się nie dadzą nabrać. I tak trzymać. Pzdr |
|
|
chatar Leon @Jan1797
Przede wszystkim bezpośrednio i obecnie:
1) Zmuszanie medyków (rozporządzenie Niedzielskiego, mniejsza z tym, że pozbawione i sankcji i mocy prawnej)
2) Naciski na stosownych ministrów w kwestii zmuszania służ mundurowych
Pośrednio:
3) Wprowadzenie limitów w gastronomii, kinach, hotelach itd, wyraźnie dyskryminujących osoby niezaszczepione; de facto oddanie w ręce kasjerów i kelnerów prawa legitymowania osób
A także potencjalnie:
4) Podzielanie przez część obozu rządzącego pomysłów totalnej opozycji wprowadzenia przymusu dla wszystkich (najprawdopodobniej przy nieco innych słupkach sondażowych byłoby to procedowane)
5) Projekt ustawy do którego to projektu zaangażowano niejakiego Hoca (de facto sprowadzający się do przymusu, związanego resztą zarazem z udostępnianiem pracodawcy danych wrażliwych pracownika).
Niepokojące jest nie tylko samo ograniczanie wolności przez powyższe precedensy, ale także i szczególnie to, że żaden z tego rodzaju pomysłów nie ma poważnego uargumentowania epidemiologicznego. Projekty są teoretycznie uzasadniane zapewnieniem ochrony przed transmisją wirusa, tymczasem po prostu prawda jest taka, że szczepienie przed transmisją wirusa nie chroni. Np. 26 stycznia wśród zakażonych było ok 34 tys. zaszczepionych i ok 24 tys. niezaszczepionych. Jeżeli ufac tym danym, to przecież bardziej uzasadnione byłyby wręcz "paszporty antyszczepionkowe"
Gdyby nie pomysły wprowadzania przymusu oraz wychodzące na jaw poważne kontrowersje związane z obecnymi szczepionkami, zapewne w ogóle nie zabierałbym głosu na ten temat.
|
|
|
Pani Anna @Rolnik
Jednak przyzna Pan, ze w Polsce i tak mamy luzik w porównaniu do Niemiec. Tradycyjna przekora i jakieś jeszcze szczątkowe poczucie wolności zostały w narodzie. No i tu nie wierzy się politykom. |