Otrzymane komantarze

Do wpisu: Troszcząc się o Węgrów - Orban wpadł w pułapkę
Data Autor
sake2020
Czekam aż przyjaźń Rosji z Niemcami osiągnie apogeum by po tym czasie każde zaczęło walczyć o przywództwo co sądząc po wydarzeniach przed II-gą WŚw nieuchronnie nadciągnie? Przecież obaj gracze kochają się tylko dotąd dokąd drugi partner jest potrzebny.Od miłości do nienawiści tylko jeden krok.I co wtedy powiedzą Węgry?Po czyjej sronie się opowiedzą? 
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
@ autor To się nazywa Realpolitik. Orban wie gdzie jego miejsce w szeregu. Poza tym ma jasne cele - dobro Węgrów. Czy my możemy się pochwalić takimi politykami? Pzdr
Darek
"Nie sądzę, by Orban zgubił uczciwość. On po prostu wpadł w pułapkę". Orban gra tak, jak mu pozwalają karty. Wie doskonale, jakie jest położenie Węgier. Nie mają dostępu do morza, są stosunkowo małym krajem. Poza tym Orban nauczył się grać na wielu fortepianach i wie, że jeśli będzie spolegliwy wobec UE, to wpadnie w niemieckie łapy. "Dobre stosunki" z Rosją w jakiś sposób bronią go przed tym. Poza tym bierze ropę i gaz bezpośrednio od producenta, że sporym rabatem, a tak pewnie musiałby brać z Niemiec z dodatkowym narzutem. Za jakiś czas może się okazać, że to daje mu przewagę gospodarczą. Można się zżymać, że tym samym wspiera Putina. No, w jakiś sposób tak, ale to pikuś przy tym, jak Putina futrują Niemcy i Francja. "W niedawnym wystąpieniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ocenił...... " Nie ufam za grosz Zełeńskiemu, jego szantaż emocjonalny wychodzi mi bokiem, to taki cwaniaczek, co to chciałby wyciągać kasztany z ognia cudzymi rękami. To, co dzieje się na Ukrainie, to rzecz haniebna w dzisiejszych czasach, ale to nie oznacza, że należy się nabierać na pewne postawy. Orban w końcu mu pokazał miejsce w szeregu. Pomoc tak, wsparcie dla Ukrainy tak, ale nie damy się wciągnąć w wojnę. I to jest właściwa postawa polityka, dla którego jego kraj jest First. Wystarczy spojrzeć na Węgry, uporządkowany system sądowniczy, spokój, a na arenie międzynarodowej Orban znaczy więcej niż Morawiecki. Niestety, w Polsce nie mamy polityka formatu Orbana, sami gówniarze polityczni. Za chwilkę sytuacja się zmieni i zostaną z opuszczonymi majtami do kolan i z rozdziawioną gębą. Szkoda tylko, że my Polacy, znowu poniesiemy koszty tej polityki.
Kaczysta
Donald przed chwilą zobaczył wstępne wyniki , głosowania na Węgrzech https://twitter.com/i/status/1510716985671311367
u2
Każdy musi z czegoś żyć Madame Tussaud (z d. Grosholtz) pochodziła z rodziny ... katów. https://pl.wikipedia.org…
Jabe
Nie znam historii stosunków wękiersko-ukraińskich, a mogłaby być pomocna.
RinoCeronte
Każdy musi z czegoś żyć, jak powiedział kiedyś zawodowy kat...
u2
Dodał, że ze strony Węgier "nie widać żadnego wysiłku, by zatrzymać wojnę" Przyjmują uchodźców, nie głosują przeciwko sankcjom w EU.  Więcej można zrobić wspólnie niż w pojedynkę.
Czesław2
Wiedział co robi.
Do wpisu: Adam Wielomski o końcu globalizmu
Data Autor
sake2020
@es....Więc proszę ich sprowadzić na ziemię.Jak na razie jest ich tylko dwóch.Zaraz zreszta zjawią się ci dla których globalizacja to posłannictwo  raczej bedą bez pokładów humoru.
Es
Nie wiedziałem, że komentatorzy na nb mają w sobie takie pokłady humoru
angela
Jezeli Chiny zwiększa zakupy w Rosji, to my Polacy, Europejczycy,  nie bedziemy kupować chinskich produktów.  Da się. 
u2
W 2022 roku skończył się globalizm na korzyść wielkich przestrzeni kontynentalnych. To tylko przez głupotę zapadnika Putlera, który nigdy nie potrafił pokojowo rządzić :-)
Do wpisu: Nieoczekiwana przyjemność
Data Autor
W sumie Sousa niczym nie ryzykował, bo gdyby był trenerem to awans, przy jego taktyce, byłby niemożliwy.
Darek
"Tak, to cieszy, szczególnie po tym chamstwie, które zgotował nam portugalczyk !" Zgotował, bo mógł, to zrobić. Ktoś z nim wynegocjował kontrakt i z nim go podpisał. Jak zwykle nie ma winnego :) Co do reprezentacji Polski. Mamy potencjał, ale brakuje nam kasy i szkolenia. Zobaczcie, co się dzieje. Jak tylko któryś młody błyśnie, to zaraz jest kupowany przez zagraniczny klub i tam trafia do grupy kilkunastu mu podobnych. I bardzo często odpada, bo są lepsi od niego. Zamiast pograć w polskim klubie, ograć się, to jemu, menadżerowi zapalają się w oczach dolary. Później, bardzo często, do końca kariery szlifuje ławki za granicą. Niestety, polskie kluby, nie mają kasy, aby go zatrzymać. Inna sprawa, to system szkolenia, który według mnie jest ubogi, a co za tym idzie przestarzały, nieefektywny. Wystarczy popatrzeć na 20 latka z Polski i Hiszpanii. Bardzo często dzieli ich przepaść w wyszkoleniu technicznym i mentalnym. Robert Lewandowski, gdyby nie Borussia, to dalej grałby w polskiej lidze i był by może i dobrym, ale przeciętniakiem. W Borussii też przez rok za dużo nie grał. W tym czasie jednak, przy odpowiednich środkach treningowych zrobiono z niego klasowego zawodnika. Na plus trzeba przyznać, że w tych młodych bardzo często jest dużo ambicji i serducha do walki, a to już dużo :)
u2
Szkoleniowcowi oberwało się za 711 połączeń telefonicznych z szefem piłkarskiej mafii w Polsce. Przecież trener wtedy był bramkarzem bodajże w Amice Wronki, a Fryzjer był jego chlebodawcą. Fryzjer lubiał dużo gadać, ale ciągle był na podsłuchu. Czytałem, że możliwe iż Amica ustawiła meczyk ze Świtem, ale pan Michniewicz zeznawał jako świadek, a nie jako podejrzany :-)
keram
Tak, to cieszy, szczególnie po tym chamstwie, które zgotował nam portugalczyk !  I drugą optymistyczną informacją jest to, że mamy młodych zdolnych piłkarzy !  Jesteśmy w 3 koszyku co znaczy, że dostaniemy silnych przeciwników w grupie (jutro losowanie) !  A zatem nie liczmy na mistrzostwo świata, lecz na dobrą grę naszej drużyny !
Do wpisu: To jeszcze jest głupota czy już zdrada...
Data Autor
JzL
Dodaj jeszcze, że Putin w 2010 był tym dobrym szanującym prawo demokratą a bandytą stał się przed miesiącem. Boicie się wszyscy tej prawdy jak diabeł święconej wody.
smieciu
bo jest więcej niż pewne, że najgłupsza na świecie opozycja zrobi coś jeszcze głupszego Można to stwierdzenie przenieść na szersze wody i napisać fajny tekst o tym. Choć ostatnio jakoś mi się nie chce ;) Więc tak w skrócie od pewnego czasu na świecie jakby nastała moda w licytowaniu się kto zamierza zrobić coś głupszego. Dużo można przytoczyć. Jeszcze nie dawno nie było to jakieś specjalnie widoczne ale teraz już jedziemy z górki. Zielony Ład i absurdy energetyczne? Proszę. Służba zdrowia izolująca się od pacjentów, lecząca na odległość? Proszę. Edukacja bez szkół, w systemie nikt nie wiec co i jak będzie uczone jutro? Proszę. Tworzenie podatkowego systemu absurdów? Proszę. Walczymy o lepszy świat dla kobiet pozwalając facetom rywalizować z nimi w sporcie oraz chodzić do żeńskiego kibla? Proszę. Naprawdę, można wymieniać kupę rzeczy, podałem tylko oczywiste ale absurd wkręca się wszędzie. A metodą na jego realizację jest właśnie ta prosta rywalizacja: Ktoś ogłasza że zamierza postawić wszystko na głowie, ma być gówno. Lud się buntuje wybierając tego, który obiecuje że chwilę z tym poczeka. Albo że stawianie na głowie będzie mieć tą ludzką twarz a gówno śmierdzieć z umiarem. Świetny wybór! Ludzie nawet nie zauważyli jak podchwycili ten motyw. Oglądają PRLowski Dziennik TV i wierzą. Wierzą! Niedługo będziemy mieć regulowane ceny, kartki czy przydziały na różne towary i przejdzie to dość gładko. Bo? Bo właśnie mamy licytację na najbardziej absurdalną wojnę. Z jednej strony do walki stanęła ukraińska armia kraju parodii. Ale, Ale! Natrafiła na godnego przeciwnika! Nie było łatwo Ruskom lecz trzeba oddać im że potrafią, że się postarali! I dali radę, mimo wszelkich przeciwności, zrobić z siebie jeszcze większą parodię. Teraz czekamy na najpoważniejszych graczy. Biden wyraźnie stara się dostosować. Już zapowiedział że fajnie byłoby odsunąć Putina co musiał prostować Blinken: Chłopie, nie bądź jak Putin i nie ogłaszaj co zamierzamy zrobić rozpaczliwie zawołał sekretarz stanu. Bidena to jednak nie powstrzymało. Ostatnio puścił farbę odnośnie wojennego szkolenia Ukraińców w Polsce. Czemu nie dać Ruskom pretekstu do ataku na Polskę? Wcześniej też nie zasypiał gruszek w popiele przeprowadzając mega kompromitujące wycofanie wojsk z Afganistanu. Czekamy na jego kolejne posunięcia. Z pewnością już mu podsuwają ciekawe rozwiązania! Więc. Kiedy już wstrzymają import węgla, gazu i ropy. Nie wiadomo dlaczego, skoro Ruskie właśnie dokonują autodestrukcji? Skoro na to idzie tam kasa to przecież powinniśmy ich wspierać! Ale nie. Odetniemy. Wprowadzimy kartki i ludzie będą zachwyceni postawą rządu.
Pani Anna
W zasadzie racja. PIS popełniając przedszkolne błędy w zasadzie nie musi się niczym przejmować,  bo jest więcej niż  pewne, że najgłupsza na świecie opozycja zrobi coś jeszcze głupszego, co sprawi, że notowania obozu rządzącego trochę podskoczą. I tak się  to toczy na zasadzie my nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych. Nie wiem, czy to jest chytry plan prawdziwych władców marionetek, czy efekt trwającej od dziesięcioleci, a właściwie stuleci selekcji negatywnej. A może jednego i drugiego + czynnik ludzki.
chatar Leon
1. Wszelkie plany, koncepcje stref wpływów, uzgodnienia i spiski to jedno. A rzeczywistość, jej niespodzianki i zwroty akcji to drugie. 2. Faktem jest, że Bidet (czy ktoś kto tym dziadkiem kieruje) oddał Europę Niemcom i złożył był naszą część świata w ofierze sojuszowi niemiecko rosyjskiemu. Rosja w ramach dealu zapewne dostała Donbas i miała na tym poprzestać (Bidet puścił parę, gdy mówił o tym, że "jak wojna będzie za duża to się będziemy kłócić"), można domyślać się, że przy okazji chciała wyrąbać sobie drogę lądową na Krym. Ale w pewnym momencie stało się coś nieprzewidzianego. Być może ktoś w USA złapał się za głowę i zaczął wszystko odkręcać, albo w Rosji ktoś "miał pomysła", albo jedno i drugie. 3. Za powyższym przemawiałby fakt w miarę profesjonalnego przygotowania inwazji rosyjskiej na południowym wschodzie przy równoczesnym dyletanctwie na północy z niedoświadczonymi rekrutami na sowieckim złomie, którzy stacjonując na Białorusi mieli robić efekt i niekoniecznie pójść do walki (zajmowali się tam przez parę tygodni wymienianiem paliwa na alkohol). Putin nie jest żadnym wariatem. Jego działanie było dotąd działaniem metodycznym. Zresztą Rosja postpiotrowa w wydaniu carskim, sowieckim czy putinowskim jest w tej mierze pomiotem tak zwanego "oświecenia", takim samym jak zdegenerowane przejawy cywilizacji zachodniej (jak obecnie ideologia lgbt, pandemiczny zamordyzm z cudownymi szczepionkami, ocipienie klimatyczne, wiara w "ekspertów" czy wiara w stworzenie "rajów na ziemi"). Rosja zazwyczaj działa taktyką salami i raczej obszar Ukrainy jako obiekt wojny pełnoskalowej był dla niej za duży. Rosja to raczej rodzaj nowotworu, który atakuje i niszczy stopniowo. Wydaje się, że tym razem chodziło o Donbas plus drogę lądową na Krym ze zrobieniem z Morza Azowskiego wewnętrznego akwenu rosyjskiego w pakiecie. To zresztą nie jest dzisiejszy cel Rosji tylko element bardziej długotrwałej strategii, niezrealizowany w 2014. Osiem lat temu mając tutaj bloga napisałem notkę https://naszeblogi.pl/44… .
AŁTORYDET
Widzę, że całe towarzystwo, tak uwierzyło moskiewskiej propagandzie, że nie jest w stanie zaakceptować faktów. Wbijcie to sobie w żelazem okute głowy, że moskwicini ZAWSZE przedstawiali się jako silniejsi niż w rzeczywistości. Wmawiali wszystkim jak w chorego jajko, że z pewnością wygrają, a stawianie oporu nie ma sensu. Przecież pisał o już tym Golicyn. Przypomnijcie sobie opisy armii czerwonych najeźdźców, z września 1939 roku, klęski ponoszone w starciach z Wehrmachtem po 1941, miliony poległych, miliony rannych i wziętych do niewoli! Wysyłanie ludzi na rzeź setkami tysięcy! Takie wojowanie, to ruskie DNA. Zawsze tak wyglądało. Nie wymyślajcie spisków, piętrowych kombinacji i nie szukajcie dziesiątego dna. Ruscy są niebezpieczni tak długo, jak trzeźwo oceniają swoje możliwości. Ale na szczęście, zawsze przychodzi chwila, gdy pijani paroma sukcesami, sami ulegają własnej propagandzie. Wtedy życie twardo weryfikuje urojone sny o potędze. Teraz czeka ich najgorsze: wielu z tych, którzy na nich stawiali, dojdzie do wniosku, że są całkowicie nieprzydatni. Bo są. I powoli, ale nieodwracalnie, "rossija" zacznie zanikać.
Mikołaj Kwibuzda
(2) A dlaczego rzeczy poszły, jak poszły? Bo przecież dla frajerów nie warto się wysilać. Moskal ma wpojoną pogardę dla Ukraińca, jako gatunku zasadniczo podrzędnego i pozbawionego własnej godności. Gardzi także cywilizacją śródziemnomorską, zwłaszcza, że nietrudno zobaczyć toczącą ją faktycznie śmiertelną chorobę rozkładu moralnego. Gardzi Ameryką, nie tylko dlatego, że jest częścią wspomnianej cywilizacji śródziemnomorskiej, ale także dlatego, że jej ideały odbiera jako infantylne i zdegenerowane. Gardzi też nami, bo nie chcieliśmy być częścią moskiewskiego mocarstwa. Oczywiście cała ta bezmierna pogarda dla frajerów jest podszyta głębokim kompleksem niższości, ale nie zmienia to faktu, że dla frajerów Moskalowi nie warto się wysilać, bo i tak zaraz się przestraszą.
Mikołaj Kwibuzda
Paradoksem jest, że ci właśnie, którzy zwykli głosić, że w polityce żadna rzecz nie jest tym, czym się wydaje - nie są w stanie przyjąć do wiadomości, że wpojona nam wizja wszechpotężnej Rosji z nieustannie ćwiczącą armią, wywiadem intrygującym we wszystkich praktycznie państwach świata, niebywałymi umiejętnościami propagandowymi i strategicznym myśleniem sięgającym na wiele pokoleń w przyszłość - rozpadła się po prostu na naszych oczach. Rosja to zorganizowana grupa przestępcza monstrualnych rozmiarów, która ma jednak nadal zbiorową mentalność gangu rzezimieszków z przedmieścia i podobne pojęcie godności. Choć popierają ją i doradzają jej umysły niewątpliwie zaawansowane w perwersji, to naczelni gangsterzy używają ich tylko jako dowodu swej siły: patrzcie, taki mądry, a je mi z ręki. Świat zewnętrzny w stosunku do gangu to są frajerzy, których trzeba albo doić, albo - jeśli postawią opór - pobić i obrabować. Ostatecznie, jeśli nic frajerom nie można zrobić, bo są za silni, to przynajmniej wybić szyby albo napaskudzić pod płotem. Albowiem gra gangu jest grą o sumie zerowej: cudza szkoda jest moim zyskiem, choćbym faktycznie niczego z tego nie miał. Wojny Rosja wygrywa wyłącznie dzięki temu, że nie szanuje życia własnych ludzi, na co cywilizowany świat zwykle nie może sobie pozwolić. Oczywiście nie należy lekceważyć potencjału destrukcji gangu. Może wyrządzić jeszcze monstrualne szkody albo i rozwalić planetę. Ale nie warto dopatrywać się w tym jakichś niebywałych kombinacji, po prostu dlatego, że gangsterski mózg nie jest w stanie ich ogarnąć. Mimo to radziłbym nie rezygnować z doszukiwania się ukrytych sensów i zamiarów - i dobrze przyjrzeć się tym, którzy wpajali i wpajają nam mit niezwyciężonej Rosji, przed którą trzeba drżeć, a jeśli nam życie miłe, paść na twarz i płacić jej baskakom haracz.
Jabe
Nasza wojna domowa, pisiarsko-platfusiarska, toczy się podobnie i końca nie widać.