Otrzymane komantarze

Do wpisu: PRZEPROŚCIE I ODDAJCIE WŁADZĘ!
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Pani, Pyta Pani, jak czuję bez wiary: "Tylko co dalej,jak tę słuszną opinię zrealizować?... ". Odpowiadam - to już zależy od wyborców. Dlatego założyłem tego bloga. Trzeba działać, przekonywać i nigdy nie wątpić. Serdecznie Panią pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowna Pani Emmo, To wezwanie do przeproszenia i oddania władzy to tylko mój ponury żart. Ale mam nadzieję, że tę władzę odbiorą im na jesieni wyborcy. Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Pani, Cieszę się ogromnie Pani słowami: "Dzisiaj otrzymałam w poczcie Pańską książkę. Dotąd miałam czas na przeczytanie jedynie kilkunastu stron. Styl książki i temat są porywające, już od pierwszej strony! ...". Są już pierwsze recenzje mojej książki, którą napisałem właśnie po to, żeby ludzie sobie przypomnieli o prawdziwych wartościach. http://www.portal.arcana… Pozdrawiam Panią serdecznie i życzę miłej lektury w oczekiwaniu na Pani opinię o książce, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Mam nadzieję, że jesienią się okaże, iż oporniki nie będą potrzebne, Serdecznie pana pozdrawiam i życzę miłej niedzieli, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie Wiesławie, Napisał Pan: "Pamietam i widzę dziś jeszcze kiedy to nasi "przywódce" na lotnisku Okęcie w chwili wystawiania trumien Prezydenta i Jego Żony mieli takie miny jakby wyszli co dopiero z restaurcji gdzie przygrywała orkiestra z udziałem kabareciarzy trzeciej ligi.Patrzę dziś na te uśmiechnięte facjaty premiera i prezydęta/celowo/ i w bulu i nadzieji czekam aż znikną ze sceny bowiem większego t.zw.obciachu cięzko słuchać..." Tacy oni już są. Dlatego napisałem żeby przeprosili i oddali władzę. Może mnie ludzie posłuchają idąc do wyborów! Oby! Serdecznie Pana pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Do wpisu: MAGIA NAMIĘTNOŚCI
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie Bolesławie, Pozwoliłem sobie Pańską recenzję zacytować w nowym tekście pt. "Pierwsza recenzja". Tam się odniosłem do sprawy merytorycznie. Tutaj natomiast, pragnę z głębi serca podziękować za tę piękną recenzję, na którą chyba jednak nie do końca zasłużyłem. A jeśli tak, czuję się niezmiernie zaszczycony i szczęśliwy. Ponieważ bardzo mi zależy na wpisaniu dedykacji dla Pana i Pańskiej Ewy, podaję adres mejlowy z prośbą o propozycję, jak moglibyśmy tego dokonać fizycznie: [email protected] Jeszcze raz dziękuję i gorąco pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Do wpisu: PIERWSZA RECENZJA
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Sobiepanie, Pyta Pan, że "Akurat teraz, jak i po okrągłym stole, przynależność do "większości" budzi lęk przed samym sobą, jeśli instynkt człowieka nie został koniunkturalnie uśpiony. Można to odnieść do Krzysztofa z powieści?". Czyta Pan w moich myślach. Oczywiście, że można. Ten problem jest jednym z głównych wątków "Magii namiętności", namiętności naszych, polskich. Pięknie to Pan określił: "koniunkturalnie uśpiony ludzki instynkt". Jeśli będzie kiedyś drugie wydanie "Magii namiętności" pozwolę sobie poprosić o zgodę, bym te cztery słowa wplótł do tekstu książki. Serdecznie pozdrawiam i z bijącym sercem czekam na Pańską opinię o książce, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowna Pani, Ma Pani rację. Życie czasem pisze karkołomne scenariusze. Ta Pani opowieść o dwóch Żydach ze Szwecji jest bardzo znamienna. To fakt, że szczęście jest pojęciem względnym, i dla każdego oznacza co innego. Tatarkiewicz pisał, że szczęście nie może zaistnieć bez miłości pojmowanej w kategoriach poza-racjonalnych, że nie może zaistnieć bez elementu szaleństwa. A to "szaleństwo" z kolei może mieć różne formy. Przykładowo. Racjonaliści twierdzą, że Powstanie Warszawskie było bezsensownym szaleństwem. Inni natomiast, że był to zasługujący na najwyższe pochwały heroiczny czyn ludzi, którzy kochali Polskę. Tak samo bohater "Magii namiętności", który się nie dał uwieść komunie rzucając na szalę karierę, przez jednych zostanie uznany za postać godną pochwały, a przez innych za frajera. Niemniej jednak są wartości warte największych poświęceń i wyrzeczeń. I o tym chciałem przypomnieć w "Magii namiętności". Bez stawiania ocen, bez akcentów martyrologicznych i bez nadmiernego zadęcia. Zwyczajnie, po ludzku. Dziękuję Pani za komentarz i serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Do wpisu: WARA OD STUDENTÓW!!!
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie, Bardzo Panu dziękuję za świetne uzupełnienie mojego tekstu. W tym przecież leży sens blogowania. Bloger pisze tekst, a inni ten tekst komentują, uzupełniają, wzbogacają, a jak trzeba krytykują. Często znajomi mnie pytają, na co mi ten blog. Otóż właśnie na to, że to moje blogowanie umożliwia swobodną wymianę myśli między ludźmi, niejako poza kontrolą polityków i innych macherów od zamykania ludziom ust. Dlatego piszcie Państwo jak najwięcej komentarzy. Piszcie to co myślicie, tak jak potraficie. Zachęcam szczególnie tych, którzy się krępują. Pyta Pan: "Swego czasu ludzie nauki z Warszawy, Poznania tudzież Opola wystąpili w obronie prawdy i przeciw manipulacjom. Czy środowisko akademickie z Krakowa ma zamiar dołączyć do tego szlachetnego grona ?...". Wie Pan, mam taką zasadę, że nigdy o takie sprawy nie pytam bezpośrednio studentów. Uważam, że są już dorośli i sami powinni kształtować swoje poglądy. Ale jak znam swoich wspaniałych studentów, mogę Panu obiecać, że z pewnością nie zawiodą. Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o nauczycielach akademickich. Tu niestety wciąż przeważają postawy zachowawcze, tchórzowskie, a czasami wręcz plugawe. http://dziennikpolski24… Możemy tylko mieć nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Dziękuję Panu za komentarz i gorąco pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie, Napisał Pan: "Mlode pokolenie to nasza wielka szansa na przywrocenie normalnosci w naszym Kraju..." I to jest najważniejsze. A o tamtych panach nikt nie będzie pamiętał. I całe szczęście. Serdecznie Pana pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Pani, Z całego serca dziękuję! Pozdrawiam Panią jak zawsze serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie, "autorytety moralne wielokrotnego użytku" - pięknie powiedziane. Podoba mi się także opowiastka z "żabcią" - nie znałem. Dzękuję za komentarz i pozdrawiam jak zawsze serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny QQRYQ, Widzę, że wróg czuwa. Więc jeszcze raz powtarzam to, co już wyjaśniałem Panu Nemo: "I dlatego właśnie, już o tym kiedyś pisałem, świadomie nie robiłem habilitacji. Jestem zaledwie doktorem nauk technicznych, ale proszę mi wierzyć, nie czuję się z tego powodu gorszym od wielu moich kolegów z tytułem profesorskim. Powiem więcej, w znakomitej większości przypadków czuję się wręcz odwrotnie, gdyż tak się składało, że zawsze miałem więcej zagranicznych cytowań moich prac, niż oni wszyscy łącznie...". Pozdrawiam serdecznie, dr Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Pani, Serdecznie dziękuję za wsparcie. Pozdrawiam Panią i Syna, Dr Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie, Proszę pozwolić, że jeszcze raz powtórzę Pańskie słowa: "młodemu człowiekowi są niezbedni trzej przewodnicy życiowi pierwsi dwaj przewodnicy w pierwszych latach życia to Godni miana Przewodników Rodzice trecim przewodnikiem w kolejnych latach życia to Godny miana Przewodnika Nauczyciel na każdym etapie nauczania..." W imieniu wszystkich Rodziców i Nauczycieli serdecznie Panu za te słowa dziękuję. Gorąco pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie, Oby się spełniły Pańskie przepowiednie! Dziękuję za komentarz i gorąco pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Zapomniał Pan jeszcze dodać hasła: "a rząd na boisko!". Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie, Nie dadzą się zainfekować. Ja w to wierzę. Ale trzeba im wskazywać prawdę. Dziękuję Panu za komentarz, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie, Dziękując za te słowa, proszę pozwolić, że je jeszcze raz za Panem powtórzę: "Kiedyś nasi przodkowie mieli wypisane na sztandarach "Bóg, Honor, Ojczyzna", potem niektórzy wywalili stamtąd Boga, ale bez Niego pozostałe dwa elementy jakoś nie chciały funkcjonować. W tej chwili tzw. elyty, gorsze są chyba od komunistów, za wszelką cenę chcą zlikwidować wszystkie trzy. To, w mojej opinii, jednak się nie uda, choćby tylko z jednego powodu - nie można zabić Boga..." Bardzo Panu dziękuję za komentarz, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie, To ja Panu dziękuję! Z poważaniem, Dr Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie Krzysztofie, A propos "wiecznego studenta" chcę Panu powiedzieć, że kiedy studiowałem też mieliśmy swojego "wiecznego", który się chwalił kwitami za odbiór stypendium jeszcze na stare pieniądze. Nigdy nie skończył studiów. Teraz, po latach, zrozumiałem dlaczego. On był zbyt inteligentny by ukończyć studia. Sic! Pozdrawiam Pana serdecznie, Krzysztof Pasierbierwicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie Romanie, To prawda, co Pan raczył przypomnieć. Dlatego jestem dumny, że moją powieść wydało kilka dni temu to samo wydawnictwo ARCANA. Dziękuję za komentarz i gorąco pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie, Wykształcenie, choć ważne, nie świadczy jednak o wartości człowieka. Znam wielu prostych ludzi, którym do pięt nie dorastają inni moi znajomi z tytułami profesora. Dlatego proszę pisać, pisać i jeszcze raz pisać, od siebie, z serca, bo Pański komentarz świadczy, że ma Pan, o czym. Serdecznie dziękuję za komentarz i gorąco pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie, Napisał Pan bardzo mądre zdanie, cytuję: "Tytuł Prof., niestety nie chroni przed głupotą i moralnym kundlizmem...". I dlatego właśnie, już o tym kiedyś pisałem,  świadomie nie robiłem habilitacji. Jestem zaledwie doktorem nauk technicznych, ale proszę mi wierzyć, nie czuję się z tego powodu gorszym od wielu moich kolegów z tytułem profesorskim. Powiem więcej, w znakomitej większości przypadków czuję się wręcz odwrotnie, gdyż tak się składało, że zawsze miałem więcej zagranicznych cytowań moich prac, niż oni wszyscy łącznie. Bardzo serdecznie Pana pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Z tego, co pamiętam to pani Kudrycka chciała już wysyłać na uczelnie spec-komisje. Ale się wycofała rakiem, bo sondaże drgnęły w niewłaściwą stronę. Ale teraz PO walczy o otrzymanie władzy wszystkimi możliwymi sposobami, z tymi ostatecznymi włącznie. Więc wcale bym się nie zdziwił, jakby Pan miał rację. Ale "too late honey!". Studenci tym razem nie dadzą się zrobić w trąbę. Pozdrawiam Pana serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz