Otrzymane komantarze

Do wpisu: KRYTYCZNIE WAŻNY MOMENT DLA PREZESA KACZYŃSKIEGO
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Napisał Pan między innymi: "Jako człowiek mieszkający za granicą widzę jedną prawidłowość - mieszkający tu Polacy zaczynają dzień od tefauen i na nim kończą...". Odpowiadam: No cóż, opadają ręce! Serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
:-)))
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Zatytułował Pan swój komentarz: "Każdy wie,że należy coś zmienić,ale nikt niczego nie proponuje". No właśnie po to napisałem moją notkę, żeby sprowokować dyskusję, w której ludzi w końcu zaczną proponować konkretne rozwiązania. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowna Pani, No! No! No! Ciepło! Ciepło! Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie: napisał Pan między innymi: "Nie widze potrzeby uzywania okreslen wzietych prosto z Gazety Wyborczej, bo przez to Pan rozpowszechnia i uwiarygodnia te obrazliwe terminy...". Odpowiadam: Od kąd tylko powstał, nie wziąłem tego szmatławca do ręki, mówię o Wyborczej. Serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Mogę tylko westchnąć: Oby Pan miał rację!!! Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Gorzekie żale Panie Henryku, gorzkie żale! Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, "Może zechcą Pana posłuchać", oto jest pytanie! Pozdrawiam Pana serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Ponoć do odważnych świat należy. Pozdrawiam Pana serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, W odpowiedzi na Pański komentarz odsyłam Pana do mojej notki pt. "Kaczyński i Ziobro ??? Oto jest pytanie ???", patrz: http://salonowcy.salon24… Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Do założenia prywatnych profesjonalnych mediów są potrzebne ogromne pieniądze. Niestety obwaiam się, że żaden z polskich biznesmenów nie zaryzykuje takiego posunięcie, bo wie, że pod rządami Tuska mógł by podzielić los rosyjskich oligarchów, którzy się narazili Tuskowi. Więc aż się prosi by powiedzieć, że Kościół powinien wyłożyć pieciądze, ale z tego, co mówią w Krakowie, to póki co, odbiera budynki przedszkolom. Ludzie mogli by się zrzucić? No tak, ale pan Rostkowski już zadba by tę kasę odpowiednio "zagospodarować". Co robić w takim razie? Robić swoje, każdy na swoim pdwórku i czekać aż Schetyna skoczy Tuskowi do gardła. Ot taki weekendowy żarcik. Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Dziękuję za obszerne uzupełnienie mojej notki. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowna Pani Anno, Cieszy mnie Pani sympatia do Jarosława Kaczyńskiego i PISu. Ale jeśli Pani uważa, że sama nazwa PIS wystarczy, to myślę, że szkoda czasu bym kończył odpowiedź na Pani komentarz. Serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Sądząc po Pańskim pseudo, ośmielam się przypuszczać, że się Pan musiał mocno stuknąć w główkę. Pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz 
Krzysztof Pasierbiewicz
Lekko zdiwiony i kaczka dziwaczka - ładny duet trzeba przyznać. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Drogi Jawa, Napisał Pan w komentarzu: "A Bartoszewski, Kuc czy Mazowiecki mają po osiemdziesiątce i ciągle mogą podołać...". Odpowiadam: Raczy Pan żartować z tym tercetem egzotycznym. Oni proszę pana jeśli jeszcze mogą coś podołać, to ewentualnie w łazience. Kłaniam się, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowna Pani, Przepraszam, że się wcinam, ale strasznie mi się spodobał ten "drewniany karabin" - moje serdeczne gratulacje!!! Pozdrawiam gorąco, Krzysztof Pasierbiewicz
Do wpisu: PIERWSZA DAMA I SUPLEMENT
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Tylko to Pana uratowało, że dziś strasznie wieje halny. Pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Proszę Pana, Tyle razy prosiłem, żeby nie używać na tym blogu wulgaryzmów. I tylko z Panem mam problem. Proszę tego już więcej nie robić, bo nie będę odpowiadał. Krzysztof Pasierbiewicz
Do wpisu: PZPN TO PLAMA NA NASZYM HONORZE
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
:-)))))
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowna Pani, Napisała Pani w komentarzu: "A tam, w lożach, będą siedzieć,(zamiast w kiciu) elity, zasłużeni działacze, czekając na honory, prezydenckie ordery i finansowe uznanie za organizację mistrzostw...". Odpowiadam: W mojej książce pt. "Podaj hasło!" nap[isałem kiedyś, cytuję: "Gdy orzeczenia kolegium zaczęły mi zagrażać wyrzuceniem z pracy, a ilość odbytych rozpraw stawiała w jednym rzędzie z recydywistami, postanowili mi pomóc miejscowi prawnicy, których w ówczesnym Krakowie znałem prawie wszystkich. Akcję wziął w swoje ręce prawdziwy tuz tamtych czasów Stanisław Warcholik, ówczesny dziekan Izby Adwokackiej, który mnie bardzo lubił jak myślę, dlatego, że często u mnie bywał z jego piękną żoną. Po serii szczodrze zakrapianych narad postanowiono wykonać wielkie wejście smoka, w oparciu, o jak się zdawało, niepodważalne zeznania świadków wybranych starannie z grona najbardziej szanowanych krakowskich prawników. Na nadchodzącej rozprawie miałem mieć tedy za świadków, oprócz dziekana Izby Adwokackiej, tak wielkich oligarchów ówczesnej palestry jak super mecenas od spraw kryminalnych, śp. profesor Karol Buczyński, i znany cywilista, śp. profesor Franciszek Studnicki. I jeszcze na dobitkę wzięliśmy na świadka ówczesnego szefa Katedry Marksizmu, pana profesora Marka Waldenberga, o którym złośliwi mówili, że był ostatnim kochankiem Róży Luksemburg, gdyż jej poświęcił multum rozpraw naukowych. Wszyscy, a jakże by inaczej, z Jagiellońskiej Wszechnicy. Musicie Państwo przyznać, że jak na sprawę w kolegium mocne uderzenie. W końcu nadszedł pamiętny dzień mojej rozprawy mającej się rozpocząć równo o trzynastej. Moi zacni świadkowie, ludzie nader solidni i obowiązkowi, przybyli punktualnie. Po godzinie czekania w mrocznym korytarzu, profesor Studnicki senior odważył się spytać jak długo jeszcze mamy tak bez sensu siedzieć, co zostało uznane za bezczelny wybryk, a sekretarz kolegium kazał nam czekać za karę o godzinę dłużej. Wreszcie mnie wywołano. Zgodnie z zaplanowanym wcześniej scenariuszem, mój osobisty adwokat śp. mecenas Parzyński poprosił Wysokie Kolegium, żeby przesłuchało zgłoszonych świadków obrony. Na to przewodniczący składu orzekającego, który oczywiście nie wiedział, z kim ma do czynienia, obrzucił moich świadków wzgardliwym spojrzeniem i odpowiedział krótko, że go nie obchodzą kłamliwe zeznania, jak się wtedy wyraził, cytuję: „przygodnych obywateli zebranych z ulicy”. Tego mecenas Buczyński nie był w stanie zdzierżyć i zgłosił formalny protest, na co przewodniczący kolegium, bez uzasadnienia, nakazał moim świadkom opuszczenie sali. A gdy się zaczęli sprzeciwiać, poprawił się w siodle i władczym tonem zagroził, że jeśli natychmiast nie wyjdą zawezwie milicję. I wtenczas nastąpiła rzecz niewiarygodna. Otóż moi świadkowie, profesorowie prawa i mężowie stanu, przywykli do brylowania w najznamienitszych świątyniach Palestry, zbili się w stadko przestraszonych ludzi, którzy bez szemrania opuścili salę, jak grupa niesfornych uczniów wyrzuconych z lekcji. W tym dniu, którego nie zapomnę aż do samej śmierci, kiedy na moich oczach prostacki ormowiec wyrzucił za drzwi grono profesorów i zacnych prawników, życie mi pokazało, że żyję w krainie absurdu żywcem z Franza Kafki", koniec cytatu. Od tamtego czasu minęło około 40 lat. I co? Nic się nie zmieniło. Ewidentni przestępcy wyszli na wolność za kaucją, która w porównianiu z tym, co przekręcili, zdaje się symboliczną. Pozdrawiam Panią serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Ale musi Pan przyznać, że tandem Lato - Krzesina chyba jednak przebił Tyma z Himilsbachem. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Droga Pani Kseno, Przypomniała mi Pani tego koszmarnego typa, który przemawiał do krzeseł i znowu nie zasnę. Pozdrawiam gorąco, Krzysztof Pasierbiewizc
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Nie na darmo w domach wariatów nie ma klamek, o co dopiero młotków. Pozdrawiam Pana serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Ma Pan rację. Teraz może nas uratować tylko instynkt (samozachowawczy). Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz