Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

AD ACTA...

Lech Makowiecki, 31.01.2012
         Dla młodych, początkujących piosenkarek/piosenkarzy i zespołów muzycznych najważniejszą sprawą jest wypromowanie się, zaistnienie w świadomości słuchaczy i widzów. Ta popularność przekłada się w prosty sposób na ilość koncertów, wysokość honorariów, sprzedaż płyt – czyli możliwość godnego utrzymywania się z twórczości artystycznej.
     
         Kiedyś, za tzw. „komuny” sprawa była prostsza – jeśli ktoś pokazał się w jednym z dwóch programów TVP – widziało go pół Polski. Przy pewnej powtarzalności przekładało się to na ogromną popularność ówczesnych  artystów estradowych. Wielu z nich obcina kupony od swej sławy do dnia dzisiejszego (vide: „Bajm”, „Lady Pank”, „Kombi”, „Skaldowie”, „Perfekt”, „Maanam”, „Czerwone Gitary”  itp.). Legenda niektórych – mimo, że już zeszli z tego świata – trwa nadal  (Klenczon, Ciechocki, Grechuta, Niemen). Czy którakolwiek ze współczesnych gwiazd-efemeryd może chociaż pomarzyć o rozpoznawalności i wielopokoleniowej karierze Maryli Rodowicz, Beaty Kozidrak, czy Krzysztofa Krawczyka?

         Fakt, dla niepokornych twórców to medialne okienko bywało zwykle niedostępne; Jacek Kaczmarski, znany początkowo tylko w środowisku studenckim. Zaistniał mocniej m.in. dlatego, że współpracował jakiś czas z Radiem Wolna Europa...

         Dziś zdobycie tradycyjnego, medialnego dostępu do „ucha” słuchacza jest znacznie trudniejsze; mnogość stacji radiowych i telewizyjnych, ich sformatowanie na określoną (przeważnie błahą i bezwartościową muzę) znacznie ogranicza możliwość przebicia się nowych twarzy i głosów. Jeśli nałożyć na to pazerność i brak zainteresowania polskim wykonawcą międzynarodowych koncernów płytowych, wyśrubowane marże salonów i sklepów muzycznych, rosnące koszty praw autorskich (chociażby likwidacja 50% uzysku dla twórców i 23% podatku VAT doliczanego przez ZAiKS), etc. etc. – sytuacja wydaje się wręcz beznadziejna. 

        Nic więc dziwnego, że młodzi artyści z radością powitali narodziny internetu i fantastyczne możliwość promowania się dzięki temu nowemu komunikatorowi. Natychmiastowe dotarcia bezpośrednio do odbiorcy muzyki, błyskawiczne sprzężenie zwrotne w pozyskiwaniu jego opinii, kształtowanie nowych trendów odbiegających od obowiązkowego dyktatu RMF-u czy ZET-ki stworzyło nowy, potężny i niezależny rynek muzyczny. Młodzi muzycy pozyskują już w sieci pieniądze od fanów na nagranie nowych płyt, które od razu mogą sprzedawać w internecie nie tylko w formie CD, ale również tanich plików. Do tego z dnia na dzień zdobywają popularność koncertową i niezależność finansową, a publiczność – nieskrępowany dostęp do niedrogiej, dobrej, poszukiwanej muzyki...
 
         To nie mogło spodobać się tracącym wpływy wielkim graczom rynkowym (majors). Nie chcąc dopasować się do nowych technologii (np. dopracować nowoczesne, tańsze sposoby masowej dystrybucji muzyki w sieci) – ruszyli do kontrnatarcia (stąd m.in. konwencja ACTA)...

        To siłowe, opresyjne działanie wywołało ostry sprzeciw „wolnościowców”, wspieranych (o dziwo) przez samych twórców, do których dociera wreszcie, kto tak naprawdę ich okrada i ogranicza, zmuszając do naginania prawdziwych  talentów do wypaczonych gustów wszechwiedzących i wszechwładnych redaktorów muzycznych...

       Mam ogromną nadzieję, że ten naturalny sojusz i determinacja do zachowania i wolności tworzenia, i wolności wyboru nie pozwolą spacyfikować tej resztki swobodnej przestrzeni, jaka się właśnie narodziła w sieci... 

Lech Makowiecki

P.S. Jestem starym praktykiem naszego pożal się Boże, showbiznesu; moja pierwsza płyta sprzedała się w mrocznej Polsce Ludowej w nakładzie 230.000 egzemplarzy! A ja nadal jeździłem tramwajem... Na kolejnych albumach dorabiały się przede wszystkim firmy fonograficzne.
    W tamtych czasach Janusz Laskowski był najbardziej piratowanym twórcą PRL-u; jednak te miliony nielegalnych pocztówek dźwiękowych z nieśmiertelną „Beatą” dały mu taką rozpoznawalność i sławę, że koncerty w kraju i w Ameryce ustawiły go w gronie najbardziej zamożnych artystów swego pokolenia...
     Człowiek uczy się całe życie. Dwie moje ostatnie płyty wyprodukowałem już sam. Krążki „Katyń 1940” i „Patriotyzm” z wielu powodów nie mogły liczyć na typową promocję medialną. I pomimo tego, że można je ściągnąć prawie w całości z You Tube (lub – za grosze – z muzodajnia.pl)  - tradycyjne kompakty rozchodzą się całkiem nieźle... Być może dlatego, że napisałem na okładce krążka: „Kochasz te ballady? Kup moją płytę, a będą następne...”
       Prawdziwi fani to rozumieją. I po koncertach podchodzą z oryginalnymi krążkami po autograf...  A ja odzyskuję powoli prawa do moich starych albumów. I jestem pewien, że sprzedam ich znacznie więcej, niż rozleniwieni i sfrustrowani „majorsi”... 

Przy okazji – najnowszy „wypiek”, dedykowany Z. Hołdysowi...

                            AD ACTA...

O, z Hołdysów Zbigniewie! Jesteś jak choroba
„W”... Początki ma miłe...  Na końcu – żałoba...

„Autobiografię” pomnę... O coś ci chodziło...
Wierzyłem ci jak bratu... Co cię odmieniło?...

Ech, gdzież te czasy dawne, gdy gitary grały
„Nie płacz Ewka!”... A wszystkie panny w rytm szlochały...

Lecz odeszła cię Wena, próżny żal pozostał...
Celebrytą się stałeś... Bliźnich słowem chłostasz...

(Lecz tych tylko, co bronić nie mogą się wcale...
Za to możnym, bogatym – kadzisz dziś wspaniale!)...

Źle się bawisz, Hołdysku... A fe! Nie wypada...
I słów używasz wstrętnych... Fuj! Że szkoda gadać...

Więc odpowiem ci, Guru (Taka twoja ksywa)
„Kto się brzydko przezywa, sam się tak nazywa!”

P.S.
W sprawie bieżących ustaw (ACTA w skrócie zwanych)
Stanąłeś dziś po stronie cenzorów-tyranów..

Więc się nie zdziw, gdy całą twórczość twą bajeczną
Naród odłoży teraz AD ACTA... Na wieczność...


Zapraszam na prezentację „You Tubowych” singli – tzw. „teledysków”, promujących moje płyty... Godzina pracy w plenerze z amatorską kamerą, godzina montażu na komputerze – i zupełnie bezbudżetowe „videło” robi furorę w sieci. Powstają niezliczone, nowe wersje, covery, inspiracje... Voila!

„Katyń 1940” (ostatni list)
http://www.youtube.com/w…
„Patriotyzm”
http://www.youtube.com/w…
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 4172
Domyślny avatar

Siwy

31.01.2012 13:42

Doświadczenie to przebogata kopalnia, skąd mądry człowiek wydobywa skarby potrzebne do życia. Cyceron
Domyślny avatar

Zofia

31.01.2012 14:11

Niestety w tym kraju , porządnych ludzi spotyka ten sam los.Nie są akceptowani, do niczego nie dochodzą.Należy być chamem i prostakiem, wtedy się jest swój.Swój , swojaka zawsze gdzieś usadzi.Zaszczepili młodemu pokoleniu brak szacunku do Ojczyzny i zbierają plony. Mówić teraz o wartościach to obciach. Parę dni temu zatrwożyły mnie słowa mojej córki ( z wyższym wykształceniem),która podczas dyskusji na temat obecnej sytuacji rzekła: ja wiem,że ja choćbym wypruła sobie żyły w pracy , do niczego nie dojdę,ale muszę ubrać to chomąto i dalej orać,bo mam kredyt do spłacania przez najbliższe 25 lat.I żadnego buntu!Ktoś jej" wszczepił miłość do PO i przy tym obstaje. Oh, jak rodziców to boli.
Domyślny avatar

bolesław

31.01.2012 23:52

Szanowny Panie Lechu. Gratuluję "wypieku", który poświęcił Pan hołdysowi (napisałem z małej litery bo klawiatura dużej nie chciała przyjąć). Świetny!!!! Rano przeczytałem już w Naszym Dzienniku. Dobrze, że ukazał się w tym dzienniku bo nie każdy ma dostęp do internetu, szczególnie czytelnicy NDz. Serdecznie pozdrawiam, Bolesław
Seawolf

Seawolf

01.02.2012 00:20

Jak zawsze pięknie, Lechu!
Lech Makowiecki

Lech Makowiecki

01.02.2012 09:07

Dodane przez Seawolf w odpowiedzi na Jak zawsze pięknie, Lechu!

Pozdrawiam!
Domyślny avatar

possom

01.02.2012 03:08

Musze sie pochwalic,ze choc od kilku juz dekad mieszkam na drugiej polkuli,to wciaz mam pierwsza plyte "Babsztyla",SX 2111 z przedmowa Korneliusza Pacudy i okladka A.Pagowskiego,cena 130zl.Ktory to byl rok? Serdeczne pozdrowienia z tropikow!
Lech Makowiecki

Lech Makowiecki

05.02.2012 18:09

Dodane przez possom w odpowiedzi na Ha!

Wydana była gdzieś ok. 1984r. sprzedało się jej 230 tysięcy!  Aktualnie Polskie Nagrania wznowiły ją na CD...
Domyślny avatar

Szamanka

02.02.2012 00:08

I sluchamy Pana, z plyt i internetu! Jak dobrze, ze sie Pan tu pojawil! Rownie pieknie jak u Niemena, Grechuty, Klenczona, tylko czas przyszedl taki, ze Bog, Honor, Ojczyzna i Gniew spotykaja sie na codzien. Pozdrawiam!
Lech Makowiecki
Nazwa bloga:
Ostatni Zayazd
Zawód:
Inżynier/Artysta
Miasto:
Trójmiasto

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 699
Liczba wyświetleń: 3,289,335
Liczba komentarzy: 3,405

Ostatnie wpisy blogera

  • Prawdziwa historia powinna być najważniejszym przedmiotem w szkole
  • „OGNIEM I KOLTEM”, czyli Sienkiewicz na Dzikim Zachodzie...
  • Patriotyzm czasu pokoju

Moje ostatnie komentarze

  • @Grzegorz GPS Świderski"Kto stoi za Mentzenem?" nie jest takim sobie retorycznym pytaniem. Np. Trump jaki jest - każdy widzi... Zastanawia mnie, kto sprawił, że Bosak - mający charyzmę i…
  • Autorze. Słowa, słowa, słowa... Dużo słów.A mnie nurtuje jedno tyko pytanie: kto stoi za Mentzenem...
  • @Nasz _Henry.Nie trzeba wyrzucać telefonu! Śp. Tadek Buraczewski, inżynier i bloger, pokazał nam kiedyś, ze wystarczy zawinąć komórkę  w srebrzystą folię (taką, jak do smażenia kaszanki na…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • ŻÓŁTA RASA ZALEJE ŚWIAT?
  • KAMIL STOCH NA DOPINGU? Groźba utraty złotych medali.
  • HOŁD RUSKI – ŚCISLE TAJNE PRZEZ POUFNE...

Ostatnio komentowane

  • Lech Makowiecki, @Grzegorz GPS ŚwiderskiWłaściwie to Stanisław August Poniatowski sprzedał Polskę za anulowanie swych prywatnych długów. O dziwo - niektórzy polscy wielmoże przyjmowali to wytłumaczenie. Długi należy…
  • Lech Makowiecki, @Jan1797Kompleks wobec tzw. Zachodu wynieśliśmy z PRL. Za poprzedniego rządu D. Tuska (przed 2015r.) napisałem o tym stosowny wierszyk:        CO SOBIE O NAS POMYŚLĄ?Nasi…
  • Jan1797, Współczesną pańszczyzną są kompleksy naszego społeczeństwa. To kompleksy zarówno śmieszne, jak i rozpoznawalne. Zapewne słabo opisane lub wcale i tu pięknie lokuje się ta notka. Tak Panie Poeto, nie…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności