Nie zatrzymacie demokracji

Niszczenie demokratycznej woli wyborców zaczyna wchodzić w krew liberalnej lewicy, która zdominowała po II wojnie światowej zachodnią cywilizację. W chwili gdy piszę ten komentarz, rozpoczynają się wybory prezydenckie w Rumunii. Wybory powtórzone, bo „proeuropejska” lewica nie pogodziła się z wygraną w pierwszej turze konserwatywnego kandydata. Głosowanie, które miało miejsce kilka miesięcy temu, zostało unieważnione pod mało wiarygodnym pretekstem związków z Rosją zwycięzcy pierwszej tury. Sam kandydat nie został ponownie dopuszczony do wyborów. We Francji sądownie próbuje się zablokować start w wyścigu prezydenckim Marine Le Pen, a w Niemczech podjęto procedurę zmierzającą do zdelegalizowania AfD. Daleko mi do tych dwóch ostatnich partii i wiele ich postulatów mi się po prostu nie podoba, ale to są formacje mające demokratyczne poparcie.

W Polsce, wbrew pozorom, sytuacja wygląda najgorzej. PiS to nie jest partia radykalnej prawicy, a raczej ugrupowanie z ducha chrześcijańsko-demokratycznego. W sumie przez ostatnie ćwierć wieku rządziło przez 10 lat, a popierani przez PiS prezydenci – 15 lat. Mówimy więc o jednym z najistotniejszych elementów polskiego obrazu politycznego. Tymczasem partia została pozbawiona subwencji z budżetu, które w naszym systemie prawnym są podstawą finansowania. Podobne działania podejmowane są wobec drugiej prawicowej partii – Konfederacji. Posłowie PiS są zamykani w aresztach, a ofiarą represji padają ludzie, którzy z nimi współpracowali. To zwykły bezczelny totalitaryzm. W dodatku przygotowuje się wariant, który może zablokować przejęcie władzy przez legalnie wybranego prezydenta.

Takie sytuacje mieliśmy w ostatnich latach w USA, gdzie liberalna lewica próbowała nie dopuścić Donalda Trumpa do wyborów. Trump się obronił i nie zamierza pozwalać na niszczenie demokracji w Europie. Ale niezależnie od najbliższych wydarzeń jedno jest pewne: nie ma już czegoś takiego jak liberalna lewica czy demokracja liberalna. Politycy tej formacji, łamiąc podstawowe zasady demokracji, próbując wprowadzić masową cenzurę czy doprowadzając do pojawienia się więźniów politycznych, liberalizm kompletnie zniszczyli. Zostały postmarksistowskie zgnilizny, które zatruwają życie demokratycznego społeczeństwa. Myślę, że niedługo i to się skończy.

Tekst z tygodnika "Gazeta Polska" z 07.05.2025.