Te regulacje to na przykład obowiązek ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych, obowiązek szkolny, prohibicja narkotykowa czy zakaz grania w pokera.
Gdy człowiek nie będzie się jakoś zabezpieczał na przyszłość, to sam sobie szkodzi, bo będzie na starość biedował. Państwo go dodatkowo pognębia, bo zabiera mu owoce jego pracy przez całe życie, by utrzymywać miliony urzędników, którzy obliczają ile mu zabrać i jaką cząstkę z tego mu na starość oddać, którzy zajmują się przelewaniem tych kwot z konta na konto i pobierają sobie za to prowizje.
Jednakże to nie jest jeszcze najgorsze w tym całym państwowym niecnym procederze. Człowiek beztroski, który nie dba o zdrowie, nie ubezpiecza się, nie oszczędza na starość, który nie dba o edukację swoich dzieci, który się narkotyzuje, szkodzi sobie. Państwo próbując pomagać mu, okrada go i zniewala. Można go nie żałować. Chce sobie szkodzić, to niech mu państwo zaszkodzi jeszcze bardziej. Głupi się urodził, głupi umrze. Niemniej państwo najbardziej szkodzi Zapomnianemu Człowiekowi, który jest mądry, zaradny i uczciwy, który nie zażywa narkotyków, który się zabezpiecza na starość, który edukuje swoje dzieci, który sam wybiera sobie swój model ubezpieczeń.
Ten Zapomniany Człowiek jest najbardziej poszkodowany! A takich jest większość! Ludzie głupi i niezaradni są w mniejszości i są karani przez samą naturę za swoje występki. Hazardzista i narkoman popadają w biedę przez swoje nałogi. Nie potrzeba ich dodatkowo pognębiać. Człowiek nieubezpieczający się sam sobie szkodzi, sam się karze – nieszczęścia go rujnują. Nie ma sensu go dobijać urzędami, podaniami, podatkami, składkami i bzdurnymi regulacjami.
Niemniej Zapomniany Człowiek, który jest porządny, bogobojny i zapobiegliwy nie jest temu wszystkiemu winny – karanie go za przewiny innych jest niemoralne! Dobijanie go i pognębianie jest wyjątkowo społecznie szkodliwe! A jest karany, bo państwo odbiera mu ponad połowę owoców jego pracy, by tworzyć potężny aparat przemocy z milionami urzędników, kuratorów, policjantów i ministrów, którzy pilnują, by ludzie sami sobie nie szkodzili.
Gdy człowiek postanawia się ubezpieczać na wypadek choroby, rzucić nałogi i szkodliwe nawyki, dobrze wychować i edukować swoje dzieci, gromadzić środki na swoje utrzymanie na starość, to jest to mądre, dobre i słuszne. Państwo tego nie zauważa. Nikt na niego nie zwraca uwagi. On nie jest problemem społecznym. Politycy o nim nie mówią — jest nudny i nieciekawy. To jest człowiek zapomniany. Jednakże, gdy kilku ludzi występnych i złych nie ubezpieczy się, zacznie ćpać, oleje edukację dzieci czy ulegnie hazardowi, to tworzymy dla nich rozbudowane państwo i tysiące ustaw, by się tym zająć. Wtedy mamy problem społeczny.
Przemoc państwa i tak nic na tych złych nie poradzi. Oni nadal będą ćpać, olewać i tracić. Państwo opiekuńcze [4] dodatkowo ich pognębiając, co najwyżej przyspieszy ich agonię. Państwo zniszczy przy okazji tych porządnych i uczciwych – wszystkich! Zapomniany Człowiek traci na tej polityce najbardziej. A to być może jesteś Ty!!! Jednak mądry to Ty nie jesteś, bo się na to głupie państwo godzisz. A sam, zachowując wszystkie owoce swojej pracy, byś tym niezaradnym pomógł wielokroć lepiej niż to idiotyczne państwo.
Grzegorz GPS Świderski
t.me/KanalBlogeraGPS
- [1] Paleolibertarianie
- [2] Przestępstwa bez ofiar
- [3] Przestępstwa przeciw samemu sobie
- [4] Państwo opiekuńcze
PS. To nie ja wymyśliłem tego Zapomnianego Człowieka, to Wilhelm Graham Sumner (1840 – 1910) – amerykański socjolog, ekonomista i historyk, niezłomny obrońca wolności. Cytuję fragment jego eseju:
Społeczeństwo utrzymuje policję, szeryfów i inne instytucje, których zadaniem jest ochrona ludzi przed nimi samymi – to znaczy przed skutkami ich występków i nałogów. Jednak wszystkie starania, aby na drodze prawnej ochronić ludzi przed skutkami ich własnych występków, w rzeczywistości chronią te występki, ponieważ chronią występnych ludzi przed karą za ich postępowanie. Środki, jakie natura stosuje przeciw występkowi, są okrutne. Karze ona bez litości tych, którzy są ofiarami własnych nałogów. Pijak leżący w rynsztoku znajduje się tam, gdzie zgodnie z porządkiem rzeczy znajdować się powinien. Natura wywołała w nim proces upadku i rozkładu. Hazard, pijaństwo i inne występki karzą się same. Nigdy nie uda nam się wyeliminować kary będącej skutkiem występków i nałogów. Jeśli będziemy chcieli to uczynić, jedyne co spowodujemy to to, że kara spadnie nie na tych, którzy na nią zasługują, ale wręcz przeciwnie. Taki jest efekt większości „reform społecznych”: ci, którzy zeszli na złą drogę, uwolnieni zostają od surowej dyscypliny, jaką narzuca natura, i jeszcze bardziej pogrążają się w występku. Natomiast pozostali muszą ponosić coraz większe ciężary. Kim oni są?
Kiedy widzimy pijaka leżącego w rynsztoku, współczujemy mu. Gdy policjant pomaga mu się podnieść, mówimy, że to społeczeństwo interweniuje, aby ocalić go przed zgubą. „Społeczeństwo” jest subtelnym słowem oszczędzającym nam trudu myślenia. To pracowitego, pilnego i nienadużywającego alkoholu robotnika karze się odbierając mu część jego zarobku, aby opłacić policjanta. Ten ukarany robotnik jest Zapomnianym Człowiekiem. Jego się nie zauważa, o nim się nie mówi, ponieważ prowadzi się dobrze, dotrzymuje umów i nie prosi o nic.
Wszystkie „umoralniające”, prohibicyjne lub skierowane przeciw luksusowi ustawy zawierają ten sam błąd. Jeśli A i B postanawiają zostać abstynentami, jest to częstokroć postępowanie mądre, a czasem wręcz konieczne. Wystarcza, że obaj uważają swe postanowienie za słuszne. Inaczej przedstawia się sprawa, jeśli A i B postanawiają wprowadzić ustawę, która ma zmusić C do zostania abstynentem ze względu na D, którego zdrowie i życie jest zagrożone z powodu nadmiernego picia. Przymus nie odnosi się do A i B, ponieważ robią to, co postanowili. Również D w niewielkim stopniu odczuje przymus, ponieważ zmusza się go do zaprzestania tego, co lubi robić, będzie więc starał się obejść prawo. Przymus zostaje zastosowany wobec C. Nasuwa się pytanie, kim jest C. Jest to człowiek pragnący z jakiejś okazji napić się alkoholu, chcący używać, a nie nadużywać swojej wolności. Nie wadzi on nikomu i nie przyczynia się do powstawania „problemów społecznych”. To on jest Zapomnianym Człowiekiem i o ile cień zapomnienia przestanie go skrywać, to okaże się, że jest on człowiekiem, jakim każdy z nas być powinien.
Głupi Fryce nasprowadzali darmozjadów, którym darmocha nie wystarcza, chcą to samo co oni mają, więc ich napadają, grabią, gwałcą i mordują.
Mamy już od wieków swoją wyhodowaną na własnej skórze pewną społeczność, nigdzie nie pracują, kiedyś mieszkali w lasach, co upolowali to jedli, a resztę kradli.
Obecnie mają dotacje, nawet jakieś mieszkania, dzięki temu nie muszą już kraść, napadać etc. obecnie sporo ich wyjechało na zachód, bo im więcej dają niż w Polsce, jest z nmi spokój, praktycznie nikomu nie wadzą, żyją by jeść.