Z horoskopu ułożonego przez jednego z oficerów ORP "Orzeł"wynikało, że kariera okrętu będzie bardzo błyskotliwa, ale krótka. Przepowiednia się sprawdziła - ORP "Orzeł" stał się chlubą polskiej Marynarki Wojennej, ale jego zaginięcie nadal pozostaje jedną z największych zagadek udziału Polaków w II wojnie światowej.
Na swój ostatni patrol wypłynął on 23 maja 1940 roku. Grupa pasjonatów – nurków, hydrografów, historyków, a także fotografów i operatorów kamery – od lat stara się rozwikłać jego tajemnicę i odnaleźć wrak legendarnej jednostki. Niedługo ekipa badawcza ma ponownie wyruszyć z Gdyni na Morze Północne. To będzie już 10. ekspedycja „Santi. Odnaleźć Orła”
„Santi. Odnaleźć Orła” to długofalowy projekt, który ma doprowadzić do odkrycia miejsca, w którym spoczywa wrak jednego z najsłynniejszych polskich okrętów podwodnych wraz z jego załogą. Liczyła ona 63 osoby. Przedsięwzięcie ma również na celu przypomnienie czynów załogi i podkreślenie roli, jaką polska Marynarka Wojenna odegrała podczas II wojny światowej dla utrzymania państwowości.
Ekspedycje w ramach projektu są organizowane od 2014 roku. Za każdym razem sprawdzana jest inna hipoteza zaginięcia „Orła”. Ostatnia jak dotąd wyprawa odbyła się w 2020 roku. Jednak po trzech latach przerwy grupa pasjonatów przygotowuje się do kolejnej podróży. Będzie to 10. edycja ekspedycji. Ekipa badaczy przystąpi do niej z nową wiedzą i nową energią.
Do tej pory zespół badawczy sprawdził wiele niezidentyfikowanych lub zidentyfikowanych w sposób wątpliwy wraków. Na ich mapie pojawiło się 400 wraków. Wśród nich były 3 nieznane dotąd okręty podwodne. Zbadano już m.in. hipotezę tzw. „Friendly Fire”, która zakładała, że „Orzeł” mógł być przypadkowo zatopiony przez Anglików czy tę mówiącą, że polski okręt podwodny zaginął podczas ataku przeprowadzonego przez niemiecki okręt „Schnellboat” S13, w okolicy holenderskiego portu Den Helder.
Ostatni patrol „Orła”
Na swój ostatni patrol „Orzeł” wypłynął 23 maja 1940 roku około godz. 23.00. Kierował się do północnej części rejonu oznaczonego symbolem A3, w którym miał prowadzić dozór. Wskazany sektor prawdopodobnie osiągnął następnego dnia po północy i miał tam przebywać do 1 czerwca. Tego dnia o godzinie 15.06 przesłano rozkaz. Zgodnie z nim okręt po zachodzie słońca miał przejść do rejonu sąsiedniego oznaczonego jako A1. Wejście zaplanowano na kolejny dzień, tj. 2 czerwca. Tego dnia o godz. 10.02 Admiralicja Brytyjska wysłała kolejny rozkaz. „Orzeł” miał opuścić rejon A1 i rozpocząć przejście na patrol w rejon pozycji geograficznej 57º00’N, 06º00’E. Przejście miało być tak realizowane, aby 3 czerwca o godz. 9.00 wyjść na pozycję o współrzędnych: 57º00’ N i 04º10’E, a następnie przejść na pozycję o współrzędnych 57º00’ N i 05º00’E z zastrzeżeniem, że po jej osiągnięciu dalsze przejście ma być kontynuowane w zanurzeniu. Wyznaczoną pozycję okręt miał zająć 4 czerwca. Kolejne rozkazy nakazały mu zmienić na linii dozoru brytyjski okręt podwodny HMS „Trident”, który znajdował się na północ od rejonu E1. 5 czerwca o godz. 16.05 przesłano rozkaz, że 6 czerwca o godz. 22.00 okręt ma zejść z dotychczas zajmowanej pozycji patrolowania i powrócić do Rosyth. Planowano, że okręt wejdzie do bazy 8 czerwca w godzinach przedpołudniowych. Z uwagi na fakt, że okręt nie wszedł do bazy w założonym terminie, wysłano rozkaz nakazujący mu podanie aktualnej pozycji. Żądanie pozostało bez odpowiedzi. W związku z tym 10 czerwca uznano okręt za stracony.
Istnieje kilka hipotez dotyczących zatonięcia ORP "Orzeł". Najbardziej prawdopodobna wydaje się wersja, wedle której okręt został omyłkowo zatopiony przez brytyjski samolot patrolujący wybrzeża Wielkiej Brytanii. Pilot mógł uznać "Orła" za wrogiego U-Boota. Taki obrót spraw zdaje się potwierdzać zachowany raport brytyjskiego pilota, który informował o zatopieniu jednostki przypominającej niemiecki okręt podwodny w rejonie patrolowania "Orła". Choć ubiegłoroczna wyprawa, której celem było potwierdzenie tej hipotezy, nie przyniosła rezultatów, to nadal ta wersja wydarzeń wydaje się najbardziej prawdopodobna. W grę może wchodzić także zatopienie przez zerwaną z kotwicy minę morską. Takie wydarzenie mogło mieć miejsce w okresie wojny w dowolnym miejscu na Morzu Północnym. Dr Hubert Jando, autor książki "Orzeł. Historia i hipotezy jego zatonięcia" dodaje jeszcze trzecią możliwość – błąd nawigacyjny załogi lub awaria jednego z urządzeń pokładowych.
Społeczeństwo Polskie czeka od dawna na odnalezienie grobu marynarzy z ORP "Orzeł" by oddać im należytą cześć i ostatnie pożegnanie tym co na morzu walczyli i ginęli o Wolną Polskę.
Cześć i Chwała Bohaterskim marynarzom z ORP " Orzeł"
Żródło :
https://dziennikarzobywa…
https://santiodnalezcorl…
https://www.gdynia.pl/mi…