Kto jest kim: czyli „Żduny” i „POpierdojcze” –opozycja z PRL- w PL
Kim są POpierdojcze -jest raczej oczywiste dla każdego ,kto choć trochę interesował się najnowszą historią od początku II wojny światowej, jak i „polskojęzyczną ” propagandą polityczną w Polsce . Bo o jakiejkolwiek namiastki polityki polskiej w Polsce od czasu nastania PRL- przynajmniej do wyborów w 2015 roku ,trudno nawet mówić! Tak i trudno mówić coś rzeczowo, o tak legendarnym stworze tybetańskim, Yeti- bo wszyscy o nim słyszeli ,ale nikt go nie spotkał.
W przypadku braku istnienia jakiejkolwiek polskiej polityki, wynika to z zainstalowanego po wojnie dwuetnicznie wrogiego Polakom sytemu władzy. Mniejszości kacapsko-chazarskiej o populacji przekraczającej grubo ponad 0,5 miliona sowieciarzy (to potwierdzony stan już na styczeń 1947 (tzw. I –sze sfałszowane „wybory”) wynosił 400 tyś sprowadzonych z ZSRS talmudyczno-komuchowego rododowodu Chazarów-Litwaków. „Żdunów” lokowanych od 1945 roku najpierw na obszarze m. Łodzi, a następnie lewobrzeżnym stołecznym obszarze Warszawy- jako ta kacapska nomenklatura urzędnicza.[1]Już w pierwszym etapie instalowania chazarasko-kacapska „władza ludowa” pierwszego pokolenia Żdunów instalowana nad Wisłą, decyzją Szefa NKWD- NKGB komandira gen. Sierowa –Iwanowa , zaadoptowała mniejszość niemiecko- hitlerowskiego pochodzenia-dekretami tow. Bieruta -dając obywatelstwo i etaty służbowe co najmniej tych gestapowców i żandarmów z dotychczasowej okupacji. Nawet choćby i dukających i coś piszących w języku polskim ,oraz ich rodzinom. (sprawę adopcji hitlerowców na użytek PRL już przestawiłem w poprzednich postach). A ,że docenienia racji swej nabytej zbrodniczej „praktyki” lat 1939- 1944, byli preferowanymi kandydatami gen. Sierowa obsadzanymi masowo na obsadach MBP , KBW i MO. To między innymi stanowili główną grupę etniczną obsadzającą także po 1953 roku etaty przekabaconego z MBP w MSW i to wielopokoleniowo, jak min. tow. z Milicji Obywatelskiej. W liczbie 200 tyś byłych folksdojczy + rodziny tychże. (stanowi 1 milion na 1947r niemieckiej populacji PRL co najmniej !)
Stąd ów przydomek „obywatelska” nie przypadkiem stał się głównym członem niemieckiej organizacji powołanej przez esldowskie MSW na bazie potomków milicjantów i zomo-ców .
A mimo upływu lat mieszkając w naszym Kraju ,to mając genetyczną blokadę do nauki języka polskiego, ponad przerastający ich przedmiot , nadal kolejne pokolenie nie nauczyli się ani pisać ani czytać po polsku. To , jak ci ich przodkowe z MO ,których dobierano do patroli , na zasadzie: że: „jeden umi czytać , a drugi cokolwiek pisać „) A że to, nie był jedynie kawał o funkcjonariuszach w MO, ale oczywista praktyka Niemcach rodem z MO i PO- wystarczy posłuchać wszelkich i zawsze kalekich wypowiedzi wybrańców onej organizacji, tych już na mównicy w parlamencie, czy występujących programach TV. Włosy dęba stają jak się słucha kalekich wypowiedzi tych „POpiedojczy” z Opposittionfuhrem , Frau marschalek-president, czy choćby oszczekiwane płynące z budki psa Borysa –tych wybrańców spośród wybrańców stojących na czele DojczePatrei. pl! O niższych szarżach, jak choćby, kameraden Stscherba mit Jonsky -zusamen –„jak jeden Bruner do kupa”- można sobie najwyżej puszczać niczym sketch psychiatryczno -kabaretowy .
W każdym razie wspólny spisek odbyty pod medialną fasadą mistyfikacji „Okrągłego Stołu” onych warszafkowych „Żdunów”(Żydunów?) i przodków genetycznych POpierdojczy przeprowadzony wyłącznie na zlecenie KGB i BND , z równocześnie cyklicznie dokonywaną likwidacją fizyczną ICH przeciwników politycznych- zapewnie przez warszakowe tzw. „służby” lub przynajmniej tychże współsprawstwa (bo innej opcji sprawstwa po prostu tu nie ma) , zaskutkował i skutkuje utrwaleniem władzy obu sitw etnicznych nad Polakami. Tych dotychczasowych „Żdunów” z instytucji ze stołecznego lewobrzeżnego obszaru, również z m. Łodzi, oraz istniejące jako niemal wszelkie struktury poziome sowieckiego wywiadu terenowego zainstalowanego od 1947 roku na poziomie urzędów gminnych pod szyldem SL-ZSL-PSL , oraz onych niemieckiej sitwy „POpierdojczy” wywodzących się z układu MSW. Tych zawłaszczających ośrodki wojewódzkie, i strefy korumpującego je niemieckiego interesu!
Podsumowując:
Cała ta parlamentarno- medialna opozycja jawi mi się terminowo jako „Żduny” i „POpiedojcze”. (można też tożsamościowo i jako „ żyduny i hitlersi”) . A określenie „Żduny”,które pierwszy raz usłyszałem dziś od red. Jakuba. Maciejewskiego (tygodnik "Sieci" ), oraz już przez mnie stosowane „POpiedojcze” –zainspirowało mnie do napisania tego przyczynku o etnicznych samorządnych korzeniach „elyt” II PRL -3-RP także zwaną. Określenia te bardzo dobrze określają wielopokoleniowo wrogi charakter sitw pokomunistycznej nomenklatury od poziomu urzędu każdej gminy Polsce do poziomu lewobrzeżnego warszafkowa !
A co z powyższego wynika? Ano Także to iż tzw. „wybory samorządowe” przez wybór jedynie radnych ,czy burmistrzów. analogicznie do „wyborów” w PRL –realnie nic w układzie lokalnym nie zmieniają. Dopóki w nich nie będzie wybierać wszystkich urzędników, także z szefami prokuratur, i sądów włącznie – czyli wymienić tych ,który ci tworzą faktyczną od pokoleń władzę w każdym tzw. „samorządzie” ! A jak urzędnik dobry i uczciwy, to się na kolejną kadencję ostanie! A czy jako działający dotąd „Żdun”, POpierdojcz, łapówkarz, czy leń, to może wtedy zmuszony zostanie przejść wreszcie na etat już poza urzędem, lub zarejestruje się wreszcie w PUPie!
p.s. PiS też nic robi w kierunku możliwości przeprowadzania wyborów urzędników samorządowych, a notorycznie np. tak się skarży na niekompetencje „Żdunów” z obszaru stołecznego lewobrzeża, czy dywersję V kolumny ze strony „POpierdojczy” aus „Frei Stadt Elbing”.
Albo się narzeka udając ,że się działa , albo się działa! Teraz czas najlepszy na zmiany w samorządowej ordynacji wyborczej , aby choć częściowo wysłać obie sitwy etniczne „Ż” i „PO” z samorządów do uczciwej pracy, lub choćby na zbieranie szparagów do ich Fatherlandu!
[1] Wielkość tej populacji -kacapskich przybłęd określił ówczesny wicepremier St. Mikołajczyk w swym opracowaniu wydanym po ewakuacji już w Ameryce „Polska Zgwałcona” .Notabene wydaniu krajowym które nabyłem po 2000 roku wszelkie ważne informacje o desancie żydów z ZSRS ocenzurowano i wycięto. Stąd i mój egzemplarz krajowego wydania książki poleciał na makulaturę!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1121
Skoro tak, należy przede wszystkim dążyć do odsunięcia okrągłostołowców od władzy. Nie tylko PO!
Niech pada na pysk.
Do dna Szanowni Państwo.
Na zdrowie... wszyscy.
https://pbs.twimg.com/media/FvJF3KsWwAAnIfs?format=jpg&name=small
Nie tylko żduny i popierdojcze. Jest rozbudowana agentura rosyjska, w postaci tzw. śpiochów, których zostawili kacapy wycofując się z Polski.