Energia z pożywienia znajduje się w orgranizmie w trzech formach i miejscach:
- Glukoza – we krwi.
- Glikogen – wewnątrz komórek.
- Tłuszcz – w komórkach tłuszczowych.
Gdy zabraknie glukozy znajdującej się w krwioobiegu, to organizm zaczyna zużywać glikogen. Glikogen to cząstki glukozy połączone ze sobą cząstkami wody. Wagowo mniej więcej trzeba 3-4 części wody na 1 część glukozy. Tak zbudowany jest glikogen.
Więc gdy organizm spala ten glikogen, a czyni to generalnie przed sięgnięciem po zasoby tłuszczu, to tak naprawdę tracimy wagę właśnie wskutek rozkładu glikogenu na glukozę i wodę, która jest wydalana.
Ile zatem wagi człowieka mieści się w tym glikogenie? Ile możemy stracić na wadze, nie naruszając wcale zgromadzonego w ciałku tłuszczu? Otóż glukozy w postaci glikogenu jest ok 0,5 kg. Wody, która ją wiąże jest zatem 1,5 – 2 kg. Można zatem „spaść z wagi” 2,5 kg, nie tracąc tłuszczu, i to się dzieje właśnie w przypadku ostrych postów, ciężkich wysiłków i diet bez węglowodanów.
Jeśli po takim wydarzeniu węglowodany zaczniemy jeść normalnie, to skok wagi znów będzie szybki, bo ów glikogen się odtworzy. Zatem pierwsza utrata wagi, tak ok 2,5 kg, w niewielkim lub żadnym stopniu dotyczy tłuszczu. To w większości woda. Dopiero potem, zaczyna się normalne spalanie tłuszczu!

Kropka
1. Post (np. Dąbrowskiej lub na wodzie)
2. Spożywanie węglowodanów o niskim ładunku glikemicznym (bez bułek, pieczywa, słodyczy itd)
3. Diety niskowęglowodanowe typu ketogenna
4. Post krótkotrwały - duże przerwy w jedzeniu np. 16 godzin.
Można oczywiście - przy silnej woli - ograniczyć ilość węglowodanów z wysokim IG i powoli też się będzie chudnąć, ale ograniczanie przy pomocy silnej woli w skali społecznej nie działa, indywidualnie czasem tak, ale indywidualnie to ludzie palą papierosy i pozostają zdrowi. Chyba nawet częściej niż ci, co ograniczyli swoją wagę przez dietę ŻP czyli żryj połowę:)