USA rzadko korzystają z opcji atomowej, jaka jest wyłączenie systemu rozliczeń SWIFT. USA tym systemem zarządzają i tylko oni podejmują stosowne decyzje. Bez tego systemu padną banki, firmy, nie pobierzes pieniędzy z bankomatu, nie zapłacisz w sklepie, na stacji benzynowej itd. Wystarczy sama zapowiedź takiej sankcji, aby zmusić państwo do zaprzestania agresji.
USA mogą zagrozić taką sankcja Białorusi, a w razie czego, wyłączyć SWIFT tylko na kilka godzin, a satrapa Łukaszenka "otrzeźwieje". Broni ostatecznej używa się tylko, gdy inne metody zawiodą. Co więcej, USA nie muszą grozić wprost, a wystarczy, że urzędnik pośredniego szczebla da taki "przeciek".
Piotr Solis
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2492
Przecież gdyby istniał jakiś SWIFT a banki w Polsce były nim objęte, byłoby to niezgodne z polską konstytucją.
Konkretnie z art. 227 obowiązującej Konstytucji RP.
Pan naprawdę uważa, że Polska nie jest suwerennym krajem?
Wierzy Pan w to, że pod byle pretekstem jakieś inne państwo może wyłączyć Glapińskiemu nasz system finansowy?
Myśli Pan, że Prezydent, który stoi na straży Konstytucji, nie protestowałby?
A Prezes też nic by w tej sprawie nie zrobił?
Gdyby to było prawdą, to najwięksi zwolennicy nasze suwerenności, jak Zeus, Józik z Londyna, czy Aniela z Usią grzmieliby tutaj o łamaniu naszej suwerenności każdego dnia 24 godziny na dobę.
Proszę przestać siać defetyzm i zająć się naprawdę poważniejszymi sprawami.
Już myślałem, że nam też mogliby po byle pretekstem wyłączyć.
Jak tylko Łukaszence, to spoko.