Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Historia niezwykła zwykłego ułana - bohatera wyklętego

Tezeusz, 29.06.2021
Poznanie.
Sobotnie, ciepłe wręcz upalne i słoneczne przedpołudnie zachęcało do spacerów i jazdy na rowerze. Wielu mieszkańców miast i osiedli wyjeżdża w taki dzień na wypoczynek, wielu pozostaje w domu. W ten piękny, ciepły dzień decyduję się na jazdę moim ulubionym rowerem wokół przepięknie położonych jezior.

Trasa rowerowa, którą jechałem, biegła uczęszczaną i ulubioną ścieżką przez spacerowiczów. Z tego też powodu jechałem  bardzo wolno, by kogoś nie potrącić. Różne rzeczy można zaobserwować na tej ścieżce, nie tylko skaczące czy fruwające ptaki, leśną zwierzynę ale także i śmieci, porozrzucane na drodze.

Zauważyłem wówczas na środku ścieżki, po której jechałem, leżące nieduże, owalne opakowanie. Coś mnie tknęło, zatrzymałem się i je podniosłem. To było, jak wynikało z opisu na opakowaniu, lekarstwo ratujące życie, lekarstwo na serce.
Pomyślałem wówczas – może ktoś zgubił to lekarstwo i potrzebuje pomocy? Zboczyłem wówczas na rozwidleniu z zaplanowanej trasy i pojechałem tą bardziej uczęszczaną przez pieszych. Po kilku minutach jazdy, zobaczyłem starszego mężczyznę siedzącego na ławce, ciężko oddychającego, który wyraźnie miał kłopoty z oddychaniem, dusił się.

Co się stało? – zapytałem. - Zgubiłem moje lekarstwo i mam okropne duszności, nie dojdę do domu - wyszeptał pytany. To lekarstwo? - pokazałem opakowanie. TAK -  odpowiedział i szybko zażył jedną tabletkę. Po kilku minutach podziękował z uśmiechem.

Dlaczego Pan nosi na głowie furażerkę? - zapytałem o to nietypowe nakrycie głowy. - Widzi Pan po chwili namysłu odpowiedział - widzi Pan, jestem ułanem, niech Pan zobaczy. I pokazał mi fotografię uśmiechniętego, bardzo młodego ułana na koniu, w obecności pięknej dziewczyny. - To ja z moją Różą w 1938 r.

- Och! - Uśmiechnąłem się. - To dobrze się składa, zostałem wychowany przez rotmistrza II RP - odpowiedziałem. Wówczas rozmówca uśmiechnął się i powiedział te słowa: - „Widzi Pan, przeżyłem wrzesień 1939, broniłem Warszawy, przeżyłem akcje bojowe Szarych Szeregów, przeżyłem Powstanie i prawie nie doczekałem wolnej Polski”. I opowiedział mi oto tę historię.

Opowieść zwykłego i niezwykłego żołnierza, dla którego słowo Polska było słowem najcenniejszym
W wigilię 1948 roku - tak zaczął mój rozmówca o imieniu Tadeusz - do mieszkania, gdzie mieszkał wraz z żoną, wpada kilku funkcjonariuszy komunistycznej „bezpieki”. Przeszukują oni mieszkanie i zabierają z sobą żonę Pana Tadeusza, która była łączniczką w Powstaniu Warszawskim, później oddziałów WiN. Funkcjonariusze bezpieki obiecują, że jego żona po przesłuchaniu szybko wróci do domu, a przesłuchanie to tylko zwykła formalność.
Po dwóch tygodniach otrzymuje on wiadomość, iż jego żona zmarła na chorobę płuc i została pochowana w zbiorowej mogile. Tadeusz zrozpaczony, zaczyna szukać miejsca pochówku żony i dowiaduje się od kolegów z konspiracji, iż jego żona była w ciąży i w wyniku bicia po brzuchu doszło do zabicia płodu, krwotoku i  jej śmierci. Oprawcy próbowali wmówić mu, iż zmarła z przeziębienia i chorób nabytych w czasie okupacji.

Oficer AK, który zapragnął śmierci
Tadeusz, wysoki dobrze zbudowany ułan - oficer AK odznaczony przez Grota Roweckiego – komendanta Sił Zbrojnych na kraj krzyżem Virtuti Militari za bohaterstwo w czasie wojny, załamał się psychicznie. Odezwały się odniesione rany fizyczne i te psychiczne. Ułan, broniący Polski we wrześniu 1939 r, walczył bohatersko pod Bzurą, obrońca Warszawy – zniszczył 3 czołgi Niemieckie, dowódca odcina bojowego w Powstaniu Warszawskim. Wielokrotnie ranny, doceniany nawet za bohaterstwo przez wroga (bronił sam barykady, gdy reszta obrońców zginęła, bronił do ostatniego naboju. Zakrwawionemu, wielokrotnie rannemu Niemcy darowali życie za bohaterstwo i poświęcenie), zapragnął śmierci.
Wspominał w rozmowie, jak ożenił się z Różą, wielką, swoją miłością ze szkolnych lat. Kochał ją nad życie, to ta miłość pozwalał mu jak stwierdził  posiadać człowieczeństwo, gdy inny go stracili w wojnie i walce”.
Ten bohater narodowy załamuje się w obliczu otrzymanej informacji o śmierci swojej ukochanej Róży i nienarodzonego dziecka i to po zakończeniu wojny i rozpoczęciu pokoju, gdzie miał jako obrońca Polski żyć w spokoju, lecząc wojenne rany.

Uciekając, został złapany i okrutnie torturowany przez UB
Szukając prawdy o śmierci  żony, wszędzie gdzie tylko mógł się udać, zdradzony przez konfidentów, zostaje aresztowany. Próbuje uciekać przez otwarte okno w budynku w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego na Koszykowej w Warszawie, jednak w czasie ucieczki potyka się i przewraca. Zostaje złapany.

Przywleczono Tadeusza do katowni UB i torturowano szczególnie okrutnie, zamykając w specjalnej maszynie do tortur, pozostałą po oprawcach gestapowskich. Był to rodzaj małej szafy, która miażdżyła kości Tadeusza. Oskarżono go wówczas o zdradę Polski, udział w konspiracyjnym podziemiu. Bito go przez wiele godzin, w dzień i w nocy. Powyrywano obcęgami paznokcie u palców rąk. Gaszono palące się papierosy na jego ciele. Wytrwał te tortury.
Żądano od niego nazwisk i pseudonimów konspiracyjnych kolegów i koleżanek, danych dowódców z AK z Powstania Warszawskiego. Odmawia. Zostaje skazany na śmierć, zamienioną później na dożywocie.
Kaci z UB biją go krzesłem, skaczą po jego zakrwawionym torsie. Oprawcy fabrykują wreszcie wersję, iż zeznał w czasie przesłuchania, podając dane żołnierzy podziemia antykomunistycznego, co oczywiście okazało się nieprawdą. Widzi śmierć wielu żołnierzy AK, w tym kolegi z Powstania Warszawskiego, legendarnego żołnierza Batalionu Zośka - porucznika Jana Radowicza.

Prawda okazała się zupełnie inna
Gdy władze PRL ogłaszają amnestię, zostaje warunkowo zwolniony. Przy życiu utrzymuje go myśl o odnalezieniu groby ukochanej żony. Po pięciu lat bezowocnych poszukiwań, gdy pomaga mu środowisko żołnierzy AK, dowiaduje się, że jego żona jednak żyje, straciła pamięć i jest w podwarszawskim przytułku. Oprawcy z UB celowo spreparowali nieprawdziwą informację o jej śmierci, by Tadeusz się załamał i zeznawał na przesłuchaniach.
Odnajduje ją schorowaną, z ograniczoną pamięcią. Poddaje leczeniu. Wyjeżdżają wspólnie do Kanady. Władze komunistyczne nie stawiają przeszkód, uważając ich za "element wywrotowy i obcy klasowo". Koledzy z czasów Powstania Warszawskiego, mieszkający w Kanadzie, organizują leczenie oraz pracę dla niego. Róża odzyskuje pamięć, lecz trauma przeżyć powoduje, iż umiera na obcej ziemi.

Tadeusz wraca do Polski, odnajduje swoich krewnych, z którymi zamieszkuje. Pragnie umrzeć w kraju, dla którego poświecił wszystko - całe swoje życie i rodzinę. Gdy na zakończenie rozmowy zapytałem, dlaczego powrócił mimo doznanych krzywd, odpowiedział: „Krzywdę wyrządzili mi ludzie, nie Polska, dla której poświeciłem siebie”.

Powoli wstał, skinął głową w moim kierunku, mówiąc: „niedługo zobaczę moją Róże i tych, z którymi walczyłem o Polskę, o wolną Polskę, a warto było, oj warto”. Uśmiechając się powoli, odszedł daleko, w swój świat bohaterów, w swój świat prawdy. A ja długo jeszcze siedziałem, patrząc na oddalającego się przygarbionego zwykłego, niezwykłego Polaka, żołnierza Rzeczypospolitej.

 Chwała bohaterom !
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1953
J z L

JzL

29.06.2021 21:19

Oni Nigdy się nie poddali ,nigdy ich nie pokonacie !!! Dla komunistów , dla tych czerwonych zbirów byli przeszkodą w ustanowieniu nowych porządków , nowych ładów , swoich chorych praw , swoich myśli i swojej propagandy . Chcieli ich zniszczyć , upodlić ,zamordować nie tylko fizycznie ale i duchowo ,nie widzieli w nich ludzi , tylko insekty które należy zniszczyć , wytępić ,im szybciej tym lepiej . Jedni bandyci zamienili się na miejsce z drugimi ,Niemców zastąpili Sowieci i przystąpili do swoich nowych porządków , zaczął się terror i masowe egzekucje , kradzieże , gwałty , wymuszenia , pacyfikacje . Zamknęli niemieckie obozy a na ich miejscu zaraz pootwierali własne , i w nich przetrzymywali żołnierzy ,patriotów , osoby które potrafiły myśleć -tak oni bali się nawet ich Więzienia jeszcze nie wyschły z krwi po jednym okupancie a już zapełniły się ponownie Polakami . Żołnierzy podziemia antykomunistycznego czerwoni tropili , torturowali , poniżali do granic możliwości , mordowali , zakatowywali podczas przesłuchań , a potem przez lata mordowali pamięć o nich -nazywając faszystami , bandytami , zdrajcami , wyrzucili ich z kart historii . Przecież to byli Polscy Żołnierze z orzełkiem na czapce , ryngrafem na piersi , którzy wartości ,,Bóg ,Honor ,Ojczyzna " bronili do końca .
Przecież wojna nie zakończyła się w 45 r. -zmienił się tylko okupant . Polscy żołnierze nie zgadzali się na sowietyzację Polski i przede wszystkim chronili polską ludność przed mordami czy grabieżami . Przyszło im walczyć z czerwonym najeźdźcą w wyjątkowo trudnej sytuacji została zdradzona przez sojuszników i podarowana Stalinowi - a jakie mieli szanse w starciu z tym wrogiem? Dołóżmy do tego sfałszowane referendum w 46 i wybory do Sejmu w styczniu 47 ,no i oczywiście te ,,amnestie " -pułapki -mówiąc w skrócie ujawnienie się oznaczało śmierć
Wielu z nich walczyło i trwało do końca -co ich czekało i ich rodziny ? Żołnierze mogli zginąć z bronią w ręku ,dziesiątki tysięcy trafiło do katowni NKWD ,UB , Informacji Wojskowej . Usiłowano odebrać im wiarę , godność ,honor .Oni jednak nie poddali się ,znosili wszystkie tortury ,potem w pozorowanych piętnastominutowych procesach kiblowych słyszeli wyrok -,,kara śmierci " . Zamordowani strzałem katyńskim , wrzuceni do dołu i przysypani wapnem , piachem , bez imion , nazwisk , stopni wojskowych -jak śmieci 
Przecież ich miało nie być , pamięć o nich miała nie przetrwać . A co się działo z ich rodzinami ? Były wyrzucane z domów , kontrolowane na każdym kroku ,wzywane na przesłuchania, pozbawiane wszystkiego , utrudniano im pracę , czy dostęp do nauki , żyły w nędzy 
Po dziś dzień pomioty tych czerwonych plują i szargają dobre imię naszych Bohaterów Narodowych , najbardziej przeszkadza im ,,Bury" ,,Ogień ",,Łupaszko" .
Który z tych czerwonych oprawców za cokolwiek zapłacił ?
Kogo skazano ?
-,,Historia ich rozliczy "-naprawdę ?
J z L

JzL

29.06.2021 21:19

Dodane przez J z L w odpowiedzi na Oni Nigdy się nie poddali

tu link do autorki
https://twitter.com/AgaNagrodzka/status/1409950536707809280
Pers

Pers

29.06.2021 21:22

Dodane przez J z L w odpowiedzi na Oni Nigdy się nie poddali

husky
//nigdy ich nie pokonacie !!! //
To oni jeszcze żyją?
W jakim zagajniku się ukrywają?
Rozumiem... Dla kamuflażu udają grzybiarzy.
Tezeusz

Tezeusz

30.06.2021 06:14

Dodane przez Pers w odpowiedzi na husky

Te Niepidlegly.pl raczej już były portalik  .Trzeba być albo trollem sowieckim idiotą by taki komentarz napisać.
Niezalogowany

Niezalogowany

30.06.2021 07:56

Dodane przez Pers w odpowiedzi na husky

"To oni jeszcze żyją?" Tak, żyją. Żyją w nas, Polakach, w naszych polskich duszach. I kiedy CCCP 2.0 lub IV Rzesza znowu podnoszą swoje ohydne łby by kąsać naszą Ojczyznę, Niezłomni budzą się w nas i walczą nieugięcie z wrogiem.
Pers

Pers

30.06.2021 07:01

Dodane przez Niezalogowany w odpowiedzi na "To oni jeszcze żyją?"

niezalog
Co za patos :)))
Ty tak się nielog nie nadymaj bo pękniesz.
Niezalogowany

Niezalogowany

30.06.2021 12:49

Dodane przez Pers w odpowiedzi na niezalog

"Ty tak się nielog nie nadymaj bo pękniesz." Zadęcie ponad miarę to akurat cecha turańska. Np. rosyjska. Polacy po prostu są szlachetni i waleczni. Tych cech nie udało się zdusić ani zaborcom, ani okupantom. I nigdy się nie uda. Polskość zawsze będzie szlachetnym duchowym pięknem Polaków i zarazem solą w oku wrogów.
sake3

sake2020

30.06.2021 11:42

Dodane przez Pers w odpowiedzi na husky

@Pers....Ciebie tekst rozśmieszył ,prawda?
Domyślny avatar

angol

29.06.2021 21:41

Dodane przez J z L w odpowiedzi na Oni Nigdy się nie poddali

Wiekszosc zdecydowana tych  glosujacych na po  czy psl ,czy innych dawniej czerwonych, gdyby dostala karabiny i mozliwosc  mordowalaby polakow, bo to sa dzieci tych utwalajacych wladze obcych.
J z L

JzL

30.06.2021 22:17

30 czerwca 1948 r. Aresztowano "Łupaszkę" - legendarnego dowódcę V Wileńskiej Brygady AK Idąc już na śmierć ze swojej celi ,..Łupaszko" rzucił towarzyszom niedoli jeszcze jedno pozdrowienie ,,Z Bogiem panowie". Zachował godność do końca .
Major Zygmunt Szendzielarz został aresztowany w czerwcu 1948 r, -skazany na 18 -krotną karę śmierci . O łaskę nie prosił . Wieczorem 8 lutego 1951 r . został zamordowany strzałem katyńskim w więzieniu mokotowskim
J z L

JzL

30.06.2021 23:17

30 VI 1946r Polscy Powstańcy ze Zgrupowania Śp. Mjr Hieronima Dekutowskiego „Zapory” starli się w Antoniówce z KBW.
6 zdradzieckich mord do piachu.
Bez strat własnych
Wieczna Chwała Bohaterom !
Tezeusz
Nazwa bloga:
Tezeusz
Zawód:
https://albicla.com/Tezeusz
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 758
Liczba wyświetleń: 3,427,864
Liczba komentarzy: 18,153

Ostatnie wpisy blogera

  • Sąd zdecydował. UE nie ma kompetencji wobec prawa w Polsce
  • Zapaść w służbie zdrowia nadchodzi. To dla pacjentów katastrofa
  • Karol Nawrocki - mój Prezydent RP

Moje ostatnie komentarze

  • A co na to bloger z NB lekarz @Marek Michalski, on wie najlepiej.To już prawdziwa zapaść. Z mapy Polski zniknie kilkadziesiąt oddziałów szpitalnychZ mapy Polski zniknie kilkadziesiąt oddziałów…
  • A może dotacje dla Ukrainy 10 mld zł przeznaczyć na Służbę Zdrowia w Polsce.
  • Wiadomo @ jebe na kogo głosowałeś Putlerek ?..A kaca komuszego masz zawsze..tradycje ?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przesmyk Suwalski – czy tam zaatakuje Rosja?
  • Szczepionki przeciwko COVID-19 – dlaczego są bezpieczne?
  • Dlaczego Polscy nie chcą się szczepić przeciwko Covid19

Ostatnio komentowane

  • sake2020, Wyczekiwana przeze mnie wizyta w Poradni Hematologicznej skończyła się zawiadomieniem przez szpital o likwidacji . W innych placówkach mam szanse dostać się po koniec 2027 roku.
  • spike, Prezydent Nawrocki powinien publicznie oświadczyć, że wszelkie działania obecnego nie-rządu, będące niezgodne z polskim prawem, Konstytucją, nie będą uznane w skali kraju, ale także w zakresie  …
  • spike, A Żulik - tfu Żurek na to: "niemożliwe", nie uznajemy wyroku Trybunału Konstytucyjnego, możecie nas w du.ę pocałować i co nam zrobicie?

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności