
Uliczką obok mojego domu przejeżdża wypasiony Lexus i kierowca sie wychyla...klakson ryczy na cały regulator....kierowca krzyczy:
Tu! Hai appeso la nostra bandiera all'altro modo!!!
Patrzę...co on bredzi...dobrze jest!
Samochód sie zatrzymal...wysiada kumpel z Monaco i ryczy ze śmiechu...dostał za karę kielicha Łąckiej i został na obiedzie :-))
Po Łąckiej chyba zrozumiał z kim ma do czynienia.
Zdrówka