Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Tężnie w Polsce

krzysztofjaw, 14.08.2019
Mam wielki sentyment do sektora uzdrowiskowego w Polsce. Onegdaj bowiem pracowałem w jednym z największych uzdrowisk i sanatoriów w Polsce, gdzie była oczywiście duża i relatywnie młoda tężnia, którą odwiedzałem choć na pół godziny dziennie. Odwiedziny te dawały mi zarówno odpoczynek, jak i wpływały na mój stan zdrowia, bowiem wtedy niestety paliłem papierosy i tężnia była zbawieniem dla moich płuc.

I właśnie o tężniach chciałbym napisać kilka słów...
Tężnie i powstające w dużych miastach mikrotężnie są coraz częstszym widokiem. Chcą tego mieszkańcy wielkich, ale i mniejszych aglomeracji. Obok więc od dawna istniejących w gminach uzdrowiskowych tężni pojawiają się małe ich odpowiedniki, które lokalizowane są poza tradycyjnymi uzdrowiskami czy sanatoriami.

Powstaje pytanie: Czy będą w stanie pomóc nam w walce z zanieczyszczonym powietrzem w polskich miastach?

Co to jest tężnia

Tężnia, inaczej gradiernia, to budowla z drewna i gałęzi tarniny służąca do zwiększania stężenia soli w solance. Specjalne rozmieszczenie gałęzi sprawia, że solanka rozbija się o nie, a także naturalnie odparowuje tworząc specyficzny i ozdrowieńczy klimat.

Tężnie służyły dawniej do przede wszystkim do pozyskiwania soli kuchennej, która była dobrem niemalże luksusowym. W XVII-XVIII weku na drewniane konstrukcje pokryte gałązkami tarniny wylewano szufladami wodną solankę, która rozpryskiwała się na gałązkach i spływała do zbiornika pod tężnią. Proces ten wielokrotnie powrarzano, co pozwalało uzyskać większą gęstość solanki, co było bardzo korzystne podczas warzenia i krystalizacji soli.

Dziś tężnie pełnią funkcję uzdrowiskową – są inhalatoriami w kurortach. Powietrze wokół tężni bogate jest w jod, brom, magnez, wapń, krzem, potas i żelazo.

Historia tężni uzdrowiskowych

Historia największych tężni uzdrowiskowych w Europie sięga XIX wieku. Zaprojektował je profesor Akademii Górniczej w Kielcach, Jakub Graff. Obiekty zachowały się do dziś i stoją w Ciechocinku, najbardziej znanym kurorcie uzdrowiskowym z tężniami o wysokości 16 metrów i długości prawie 2 kilometrów. Od setek lat służą do produkcji leczniczej wody solankowej. Po czasie zauważono, że wokół konstrukcji unosi się aerozol, będący produktem naturalnego parowania solanki, oraz tworzy się specyficzny mikroklimat. Inhalacje bogatym w mikroelementy powietrzem zaczęto stosować w różnego typu kuracjach.


Ciechocińska tężnia, widok z góry.

Walory zdrowotne tężni

Mikroklimat, który wytwarza się dzięki tężniom, zbliżony jest do klimatu podczas wakacji nad morzem. Efekt kształtowania się zjawiska jest bowiem podobny do rozbryzganych fal morskich. Działanie zależy od pogody: najintensywniejsze parowanie solanki następuje w czasie słonecznego i wietrznego dnia, najmniejsze obserwuje się, gdy pada deszcz. Nocą zanika niemal zupełnie.
Mikroklimat wokół tężni pomaga osobom z chorobami układu oddechowego (np. zapalenie zatok, rozedma płuc), dysfunkcjami tarczycy, alergiami, nadciśnieniem tętniczym i nerwicą wegetatywną. Skuteczny jest także w przypadku ogólnego wyczerpania - bo wizyta w tężni działa nie tylko leczniczo, ale i głęboko relaksująco.
Jod odpowiada m.in. za prawidłowe funkcjonowanie tarczycy, powoduje także rozrzedzenie śluzu. Oskrzela oczyszcza również brom. Natomiast wapń zawarty w aerozolu solanki wykazuje właściwości antyalergiczne.Najlepszy efekt leczniczy osiąga się, przebywając w odległości nie mniejszej niż 30 m od tężni, zaś zalecany czas trwania inhalacji wynosi około pół godziny.



Aerozol pod tężnią, fot. Wikipedia. 

Dla kogo tężnie solankowe

Seanse w tężniach zalecane są też: mieszkańcom dużych aglomeracji miejskich, osobom w czasie rekonwalescencji po ostrej chorobie, osobom pracującym w znacznym zapyleniu i wysokiej temperaturze, palaczom tytoniu, osobom pracującym głosem (np. artyści, nauczyciele).

Nie wszyscy jednak mogą korzystać z walorów tężni. Nie powinny tego robić osoby po świeżo przebytym zawale serca oraz zmagające się z: nadczynnością tarczycy, chorobą nowotworową, uczuleniem i nadwrażliwością na składniki solanki (zwłaszcza brom lub jod), ostrymi schorzeniami przebiegającymi z podwyższoną temperaturą ciała, niewydolnością naczyń wieńcowych.

Inne tężnie w Polsce

Najbardziej znane polskie gradiernie poza Ciechocinkiem znajdują się w Inowrocławiu, Konstancinie-Jeziornie, Rabce-Zdroju, Grudziądzu, Busku-Zdroju czy w Sołonce. Sporym zainteresowaniem cieszą się również tężnie ligockie i w Knurowie. Specyficzną tężnią jest tężnia w Inowrocławiu zbudowana według nowatorskiego projektu pod koniec XX wieku. Ma kształt sześciokąta i tworzy w jego wnętrzu jeszcze intensywniejszy mikroklimat niż tężnie tradycyjne.


Tężnie w Inowrocławiu. Materiały Uzdrowiska Solanki w Inowrocławiu

Jednak coraz częściej ich miniatury, czyli mikrotężnie pojawiają się w dużych miastach.
Na przykład Łódź może poszczycić się już 9. tężniami, które powstały na prośbę mieszkańców, w ramach budżetów obywatelskich. W Warszawie do tej pory powstało ich pięć, a największym zainteresowaniem cieszy się instalacja na placu Hallera. Dostęp do miejskich tężni jest otwarty i darmowy, lecz działają tylko przy dobrej pogodzie.



Tężnia w Rabce Zdroju, fot. Wikipedia. 

Wpływ mikrotężni na zdrowie

Jak dotąd nie istnieją żadne badania na temat wpływu mikrotężni na zdrowie. - O leczeniu nie ma mowy, ale nie ma żadnych badań czy publikacji medycznych, które udowadniałyby chociażby działanie profilaktyczne. Natomiast mogą oddziaływać podobnie jak tężnie tradycyjne, przy czym o zdecydowanie mniejszym nasileniu. Tak czy inaczej nie możemy zastępować mikrotężniami koniecznych wizyt lekarskich i trzeba o tym pamiętać. Ważne jest też korzystanie z tradycyjnych i dużych tężni w gminach uzdrowiskowych, picie wód solankowych czy korzystanie z kąpieli solankowych. 

Możemy to robić całkiem prywatnie, ale też skorzystać ze skierowania lekarza na pobyt w sanatorium lub uzdrowisku, który jest finansowany przez NFZ. Turnusy trwają zazwyczaj 21 dni a wszystkie największe uzdrowiska i sanatoria mają z NFZ podpisane takie umowy.

Natomiast mikrotężnie pełnią przede wszystkim funkcję gigantycznych filtrów przy zanieczyszczonym powietrzu. Parująca solanka ochładza powietrze, zwiększa jego wilgotność i zmniejsza zapylenie. Ponadto obecność tężni zachęca ludzi do wychodzenia z domu i poprawia samopoczucie, a to już dużo.

Dlatego też bardzo dobrym działaniem jest tworzenie w miastach tych mikrotężni, szczególnie tam, gdzie mamy do czynienia z mocno zanieczyszczonym powietrzem. Zachęcam wobec tego Szanownych Państwa do wywieranie na samorządowcach presji, aby budowali ich jak najwięcej. 

Źródła: https://pl.wikipedia.org…, materiały własne i te ogólnodostępne znalezione w sieci

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blog…
[email protected]
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 6748
Marek1taki

Anonymous

14.08.2019 15:43

Akurat parę dni temu inhalowałem się w tężni ligockiej, chociaż nie wiem czy akurat o katowicką Ligotę chodzi.Inwestycja spóźniona, bo na Śląsku zapylenie spadło po deindustrializacji. Miejsce jednak przyjemne i godne celu dla spacerowiczów. Lepiej inwestować w tężnie, bo mniejsze wydatki niż inwestycje w baseny, które chronią nas przed pułapką średniego rozwoju i jakiejkolwiek kumulacji kapitału. Obok właśnie basem z dumnym napisem, że przepieprzono ok.30mln zł. Wart oczywiście ze 3 mln. Szło by się udusić z wrażenia, ale obok te tężnie więc bromem się człowiek relaksuje i da rady odchrząknąć.
Marek1taki

Anonymous

14.08.2019 21:54

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Akurat parę dni temu

Swoją drogą te tężnie po podpaleniu dadzą piękną mapę Śląska w razie nalotu w warunkach burzy elektromagnetycznej.
Z pozdrowieniami dla cienkopisów.
angela

angela

14.08.2019 15:46

Bardzo interesujący artykuł, ponieważ borykam się od kilku lat z zageszczonym jakimś sluzem w gardle, i nijak nie mogę się tego pozbyć. Żadne wymazy nie odnoszą skutku, bo nic nie ma, a problem pozostaje.
krzysztofjaw

krzysztofjaw

14.08.2019 18:34

Dodane przez angela w odpowiedzi na Bardzo interesujący artykuł,

Naprawdę radzę iść do lekarza i wziąć skierowanie do uzdrowiska z tężniami. Pomaga. Ja się tak kurowałem ze dwa lata (miałem takie możliwości), ale i 21 dni wystarczy. Teraz przestałem palić, ale niestety skutki są dość złe, bo mi też zalega śluz i już złożyłem papiery do uzdrowiska z inhalacją solankową. Czekam już pół roku i na dniach spodziewam się skierowania na konkretny termin. Oj... brakuje mi tych inhalacji, ale także zabiegów, bo jak pracowałem w uzdrowisku to mogłem korzystać ze wszystkich zabiegów do woli... idealna była krioterapia całego ciała (leczenie zimnem) i masaże oraz kąpiele perełkowe w solance. Pozdrawiam
angela

angela

14.08.2019 20:39

Dodane przez krzysztofjaw w odpowiedzi na Naprawdę radzę iść do lekarza

Tak zrobię, dziękuję za pomoc, chociaż jest nadzieja ze będzie lepiej, bo już straciłam.
Pozdrawiam również.
marsie

marsie

14.08.2019 22:33

"Oj... brakuje mi tych inhalacji, ale także zabiegów, bo jak pracowałem w uzdrowisku to mogłem korzystać ze wszystkich zabiegów do woli.."
Czyli - korzystałem "za darmochę", na nasz koszt, bo tam pracowałem?
Ojej - czas już chyba najwyższy na ten z dawna obiecywany zabieg!
Pozdrówka!
marsie

marsie

14.08.2019 23:59

Doprawdy, tu pisać komentarze to strata "czasu i atłasu"- pozdrówka!
mjk1

mjk1

15.08.2019 09:02

Dodane przez marsie w odpowiedzi na Doprawdy, tu pisać komentarze

„Doprawdy, tu pisać komentarze to strata "czasu i atłasu"- pozdrówka!”
Podpisuję się pod tym obydwoma rękami z jedną małą poprawką. To Ty Marsie nie powinieneś pisać i to nie tylko tu, ale nigdzie. Na Twoim bowiem przykładzie widać, jak najpierw propagandziści tego, co nazywano u nas socjalizmem a potem piewcy tego, co nazywa się u nas kapitalizmem, fantastycznie sprali Ci mózg.
Teraz tłumaczę dlaczego. Guru wolnorynkowej gospodarki, niejaki Milton Friedman powiedział, że nie ma czegoś takiego, jak darmowy obiad. I Ty w to wierzysz Marsie. Gdybyś jednak zamiast wierzyć, wiedział, to wiedziałbyś również, że Uncle Mieltie podał rozwiązanie tego problemu. Nie martw się jednam Marsie, 98% naszego społeczeństwa też wszystko opiera na wierze a nie wiedzy. Wierzyli Gomółce, Gierkowi, Jaruzelskiemu, to teraz wierzą kolejno wszystkim po 1989 r. Jeżeli wiec dalej wszyscy wszystko będą opierali na wierze a nie wiedzy, nic w naszym kraju się nie zmieni. Na lepsze nie zmieni.
I na koniec Marsie, jak już dogrzebiesz się do rozwiązania Friemana, co należy zrobić, aby każdego było stać nie tylko na obiad i jednocześnie kucharzom, producentom, nie tylko tych obiadów, opłacało się produkować więcej i lepiej – daj znać. Pozdrówka.
angela

angela

15.08.2019 10:39

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na „Doprawdy, tu pisać

A kto zmusza pisać komentarze. Wolna wola.
angela

angela

15.08.2019 10:35

Mjk o jakim kapitalizmie pisze,  czy takim, że zakłady pracy spriwatyzowali, tzn oddali za grosze, często zachodnim państwowym!!!! firmom, które to firmy szybko  splajtowaly, maszyny wywieziono, a ludzi, na bruk.
Młodzi i opetatywni wyjechali, a reszta przymietala głodem, lub na smieciowkach harowali za nędzne grosze, bez stałego zatrudnienia, a często i ubezpieczenia. 
VAT brać można, a korporacje podatków nie płacić, ale już miska zupy, to przestępstwo.
mjk1

mjk1

16.08.2019 08:50

Dodane przez angela w odpowiedzi na Mjk o jakim kapitalizmie

Jesteś słodka Anielu. Teraz usiądź, odpocznij i pomyśl. Jeżeli ktoś napisze: „…to co nazywa się u nas kapitalizmem”  to twierdzi, że u nas jest kapitalizm, czy jednak go nie ma? Jak przemyślisz, daj znać. Pozdrawiam słodziutko.
marsie

marsie

15.08.2019 13:35

Do mjk1:
Jeżeli ja nie powinienem pisać, to Twoje pseudonaukowe wypociny, które tu systematycznie rozsiewasz, w ogóle nie powinny ujrzeć światła dziennego!
A o mój mózg się nie martw, ja go przynajmniej mam!
Darmowych obiadów nie ma, zawsze ktoś musi zapłacić, o czym wiedział już tow. Gomułka (!), choć korzystał do oporu, Polakom zalecając kiszoną kapustę.
Pisz za siebie i choć raz coś naprawdę wyjaśnij, zamiast odsyłać do swych wydumanych „mędrców”, którzy wszystko wiedzą.
Dużo zdrowia życzę, bo nic innego już tu nie pomoże!
PS. Do „mniej kumatych”, jak pisał tu znany krakowski bloger - „strata czasu i atłasu” dotyczyła tego, że komentarz ukazujący się po 2 np. godzinach to faktycznie „scia”. Pozdrówka!
mjk1

mjk1

16.08.2019 08:30

Dodane przez marsie w odpowiedzi na Do mjk1:

Pseudonaukowe wypociny wydumanych mędrców powiadasz? Sprawdźmy więc, co o jednym z tych mędrców napisano w „Bronkopedii”: https://pl.wikipedia.org/wiki/Milton_Friedman
Z zamieszczonego tak tekstu można dowiedzieć się, że: „…zalecał zwiększanie podaży pieniądza w tempie odpowiadającym wzrostowi produktu narodowego brutto…” i „…prowadził dyskusję nad koncepcją Negative Income Tax (NIT), (wypracowana przez Juliet Rhys-Williams w latach 40. XX wieku), czyli nad dofinansowaniem zarabiających poniżej określonej kwoty…”. Wolnorynkowiec  zalecający zwiększenie podaży pieniądza i dopłacanie najmniej zarabiającym? Przecież to się w pale nie tylko Jabemu nie mieści a najwięksi lewacy nie proponowali aż tak głębokiej ingerencji w rynek. Dlaczego zalecał dofinansowanie akurat pracujących? Ponieważ twierdził, że dobrobyt narodu bierze się tylko i wyłącznie z pracy a nie z rozdawania pieniędzy niepracującym, czy robiącym dzieci.
Jeżeli chodzi o zwiększenie podaży pieniądza, to stary cwany Judejczyk, jakim niewątpliwie był Friedman, Ameryki żadnej nie odkrył. Doszedł do takich samych wniosków jak  m. in. Knapp, Feder, Kalecki, Keynes, czy o zgrozo, Marks i Engels. Wszyscy oni zauważyli, że pracownicy każdego jednego przedsiębiorstwa nie są w stanie wykupić całej swojej produkcji za zarobione pieniądze, ponieważ wysokość kosztów przedsiębiorstwa, nigdy nie może  przekroczyć wysokości przychodu a koszty płac, włącznie z zyskiem właściciela, są tylko częścią kosztów. Stąd wniosek, że wszyscy pracownicy danego kraju, nie są w stanie wykupić wszystkich wyprodukowanych przez siebie towarów. Nazywamy to siłą nabywczą społeczeństwa. W Polsce wynosi ona ok. 46% a w najbogatszych krajach sięga 70%. W tym momencie ktoś mądry zapyta: dlaczego jeszcze wszyscy nie zbankrutowali? Dlatego, że sobie z tym radzą. Niestety w najgorszy z możliwych sposobów:  https://www.usdebtclock.org/world-debt-clock.html  Wszyscy wymienieni przeze mnie wcześniej ekonomiści podali sposoby na zatrzymanie tych liczników a jeden z nich zrobił to naprawdę. Mnie jednak najbardziej odpowiada koncepcja Friedmana i jest to oczywiście moja subiektywna ocena. Jak przestudiujesz Friedmana, być może zrozumiesz. Jeżeli nie - pytaj. Wytłumaczę.
marsie

marsie

16.08.2019 10:43

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Pseudonaukowe wypociny

Co możesz wytłumaczyć, skoro kilku zdań przeczytać ze zrozumieniem nie umiesz?
Pseudonaukowe wypociny są Twoje, wydumani mędrcowie również, ale to wcale nie znaczy, że chodzi o „pseudonaukowe wypociny wydumanych mędrców”!
Friedman głupi nie był, ale wszystko to (powyżej) dość średnio dotyczy „darmowych obiadów”, a poza tym – trąci myszką.
Pozdrówka!
mjk1

mjk1

16.08.2019 12:15

Dodane przez marsie w odpowiedzi na Co możesz wytłumaczyć, skoro

Widzisz Marsie, jak Ty dalej nic nie rozumiesz. Jak najbardziej dotyczy darmowych obiadów, więc jeszcze raz i po kolei. Milton Friedman stwierdził, że nie ma czegoś takiego jak darmowy obiad. I to jest prawda, cała prawda i tylko prawda. Podał więc sposób rozwiązania tego problemu a dokładnie, co należy zrobić, aby nie było konieczności rozdawania tych darmowych obiadów, co określiłem w pierwszym wpisie dokładnie tak: „…co należy zrobić, aby każdego było stać nie tylko na obiad i jednocześnie kucharzom, producentom, nie tylko tych obiadów, opłacało się produkować więcej i lepiej…”. W drugim zaś wpisie, bardzo skrótowo, opisałem przyczynę tego stanu rzeczy. Obawiam się jednak, że bez lektury pozycji, któregokolwiek z wymienionych przeze mnie ekonomistów, dalej nic nie będziesz rozumiał. Jeżeli dla Ciebie podstawowe zasady ekonomii przedsiębiorstw trącą myszka, to co ja na to mogę poradzić? Łopatą do głowy nie załaduję. Przecież to, że koszty nie mogą być wyższe od przychodu wie nawet straganiarka w Wąchocku a ta, która tego nie wie, nie jest już straganiarką. W nowomowie businesswoman.
marsie

marsie

18.08.2019 21:47

Pardon, ale dopiero teraz mam dostęp. Rozumiem, rozumiem – ja stwierdziłem tylko, że nie ma darmowych obiadów, bo zawsze ktoś musi zapłacić, a Ty piszesz o wielkich teoriach „co należy zrobić, aby każdego było stać......”, co się pewno i z tym wiąże, ale ja o tym nie pisałem!
Milton Friedman (1912-2006), Nobla z ekonomii dostał w 1976 roku – nie trąci myszką?
Mniej zadęcia, więcej luzu – Pozdrówka!
krzysztofjaw
Nazwa bloga:
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad..
Zawód:
ekonomista

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 515
Liczba wyświetleń: 5,777,072
Liczba komentarzy: 19,680

Ostatnie wpisy blogera

  • Premier D. Tusk chce płacić za niemieckie zbrodnie pieniędzmi Polaków!
  • "Desipere est juris gentium"*, ale nie może świadomie szaleć na szczytach władzy!
  • NIE! Komuch Włodzimierz Czarzasty nie może zostać Marszałkiem Sejmu!

Moje ostatnie komentarze

  • Mam takie samo zdanie i naprawdę boję się o życie naszego Prezydenta.Pzdr
  • A... Witam serdecznie...W tekście celowo pominąłem animozje po konserwatywnej stronie naszej sceny politycznej. Skupiłem się na pozytywach i na Prezydencie Karolu Nawrockim, w którym upatruję lidera…
  • @Sake"Czyli w obawie przed konsekwencjami ze strony reżimu mamy się ograniczać w jego krytyce lub w zawoalowanej formie przemycać w postaci piosneczek, wierszyków i wypowiedzi?".Aż tak daleko nie…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Szatańskie dręczenie, nękanie, opętanie. Jak się bronić?
  • Nocne głosowania nad losem naszej ziemi i lasów...
  • Żydzi wśród komunistów II RP i w aparacie NKWD i UB

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Z rozmowy ze zwolennikiem rządzącej mafii, dowiedziałam się, że oni - jej wyborcy - nie wierzą w obietnicę Tuska zapłaty odszkodowań Polakom poszkodowanym przez Niemców w czasie III Rzeszy,…
  • sake2020, Jakoś Merz nie był szczególnie zawstydzony ,,prowokacją intelektualną'' premiera Tuska.Na próżno Bartoszewski i Kosiniak -Kamysz stawali na uszach by wytłumaczyć ten nadmiar intelektu.No i skoro…
  • JzL, Wyobraźcie sobie że prezydentem jest syn esbeckiej donosicielki Rafau Czaskoski. To byłaby tragedia

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności