Było sobie NRD
Możliwe, że już teraz, a za lat kilkadziesiąt z całą pewnością, ludzie będą mieli kłopoty z odczytaniem skrótu NRD. Kojarzący go z Niemcami, mogą przypuszczać wedle skrótu BRD, iż to coś w rodzaju Nationalrepublik Deutschland. Nie! Jaka tam narodowa?! Prędzej narodowo-socjalistyczna, ale ta nazwa już kiedyś była użyta. Dla mieszanki ideowych trucizn znaleziono inną uniwersalną przykrywkę. NRD to Niemiecka Republika Demokratyczna. Napiszę parę słów o tym historycznym epizodzie. Mogę to zrobić, gdyż akurat przyszło mi żyć równolegle z istnieniem tego państwa. Mniej mi wiadomo o Republice Weimarskiej, o Świętym Cesarstwie Rzymskim, ale o wpływie NRD na losy Polski, wiem rzecz jasna więcej. Pewności, co do swojej opinii, nabrałem zwłaszcza po przeczytaniu książki Wojciecha Sumlińskiego i Tomasza Budzyńskiego „Niebezpieczne związki Donalda Tuska”.
Po przegranej przez Niemcy wojnie 1939 – 1945 część ich obszaru została sowiecką strefą okupacyjną. W roku 1949 powstało tu państwo noszące nazwę Niemiecka Republika Demokratyczna, o ustroju typowym dla strefy bolszewickich wpływów. Ustrój ten był zaprzeczeniem słowa demokracja. Po prostu zapanował tu reżim - nieugięty, komunistyczny. Dziedziczką tej spuścizny, jak też równolegle całej niemczyzny, jest stąd pochodząca Angela Merkel, która po zjednoczeniu Niemiec nadaje ton polityce tego państwa. Dąży ona do osłabiania i likwidacji innych państw. Wzoruje się na swej ideowej patronce - niemieckiej carycy, imperatorce Wszechrusi Katarzynie. Przez fakt wyboru na papieża polskiego hierarchy Niemcy z NRD otrzymali, za niewątpliwym przyzwoleniem Moskwy, pretekst do prowadzenia wrogiej inwigilacji formalnego sojusznika, sąsiada zza Odry. Wprowadzili swojego agenta do centrum ruchu antykomunistycznego w Polsce. Po wchłonięciu wschodnioniemieckich służb przez wywiad federalny, kontynuowano jednoznacznie wrogi i przewrotny kurs poprzez organizowanie na polskiej scenie politycznej partii politycznych o programie jawnie proniemieckim i antypolskim. Do korowodu tego należą między innymi Unia Demokratyczna, Kongres Liberalno-Demokratyczny, Unia Wolności, Platforma Obywatelska. Jeszcze skuteczniej aniżeli przez wniknięcie w obszar polskiego życia parlamentarnego, mogli Niemcy działać poprzez swojego człowieka na szczycie władzy. Był nim i jest Donald Tusk. Ten wycinek historii powszechnej, który się jeszcze nie skończył, pozwala pojąć, jak to co małe, moralnie zdegradowane, śmieszne jak NRD, może dzięki konsekwentnej, tajnej, nacechowanej bezczelnością polityce, ożywić kolejne wcielenie monstrum, niszczącego dorobek narodów.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4165
Wypadałoby podać przynajmniej jeden przykład, jakie to państwo ta wstrętna Niemka, czy też cała niemczyzna, osłabiła względnie zlikwidowała po II Wojnie Swiatowej?
-------------------------------------------------------------------------------------
Merkel nie jest rodowita Niemka, jej dziadkowie
ze strony ojca byli Polakami ( nazwisko rodowe Kazimierczak )
tak, ze sila rzeczy i ojciec byl Polakiem. Nazwisko Kasner,
przyjela rodzina Kazimierczakow dopiero po objeciu wladzy w Niemczech
przez narodowych socjalistow.
Tusek mial dziadka w Wehrmachcie, Merklowa miala dziadka w armii Hallera,
wniosek: Tusk to Niemiec ( tak twierdzi wielu zwolennikow PiS-u ), Merklowa to Polka. ( twierdze ja )