Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Donald Tusk – idealny macher do gry w trzy karty

Sekator, 12.11.2018

Coraz częściej czuję się jak sprawozdawca relacjonujący konkursy skoków narciarskich. Wiatr w plecy albo pod narty… Spóźnione wybicie… Klasyczny telemark… Wikipedyczna prezentacja dorobku szybujących nad zeskokiem zawodników… I tak od listopada do kwietnia po kilka godzin co weekend. A potem letnie Grand Prix na igielicie… Mantryczna monotonia, pół biedy jeśli okraszona sukcesami.
Pomny prób komentatorów sportowych usiłujących uatrakcyjnić i poszerzyć spektrum przekazu poza schemat kilkunastu(?) idiomów i równoważników zdań wystarczających do opisu wydarzeń, snując swe refleksje także staram się unikać metody: kopiuj, wklej. Dlatego przed rozpoczęciem niemal każdego akapitu główkuję czy się nie powtarzam. A w podświadomości i tak dźwięczy mi echo tradycyjnego pytania z rozmaitych pogwarek: znacie to? No to posłuchajcie.
Przy okazji warszawskiego Marszu Niepodległości, potężnej patriotycznej manifestacji, wrogi narodowemu przesłaniu: Bóg, Honor, Ojczyzna,
generator rzeczywistości urojonej tfffu en 24 czy jakoś podobnie, jak zwykle wypichcił cymes propagandowy, że gęsi pipek wysiada. W dążeniu do perfekcji jego funkcjonariusze przebili tym razem nawet bacę z Poronina, którego przypadek opisywałem już kilkakroć. Otóż kiedyś na szlaku natknęli się nań turyści, gdy w parzenicach opuszczonych do kolan wykonywał, że użyję eufemizmu, pompki stękając: pracuj Maryś, pracuj. Wyrwany przez nich z jurnego amoku zakrzyknął rozczarowany: o kruca fiks, babę mi wywiało!
Już wyjaśniam analogię. Dotychczas generator, podobnie jak baca, rozpoczynał akcje propagandowe, znów użyję eufemizmu, od chędożenia faktów, jedynie manipulując realiami niczym baca niebogą. I dopiero potem zastępował rzeczywistość matriksem, tyle, że do bacy szybko dotarła perswazja rodem ze słynnego rysunku Andrzeja Mleczki, na którym to obrazku facet dobiera się do żyrafy, cytuję: “obywatelu, nie pieprz bez sensu”. Zaś generatorowi już na starcie zbędny był najmarniejszy awatar. I na wiele dni przed marszem epatował topniejącą garstkę swych wyznawców apokaliptycznymi wizjami stolicy 11 listopada, w setną rocznicę odzyskania niepodległości. W trakcie marszu szukał oczywiście dziury w całym. I wciąż robi pompki nie usiłując nawet sugerować, że to gimnastyka rekreacyjna.
Niestety, w niedzielę nie popisała się także telewizja publiczna. Statyczny przekaz z wyciszonym dźwiękiem nie oddawał pozytywnych emocji uczestników narodowego wzmożenia. Nie eksponował wszystkich radosnych barw imprezy. Rozumiem, że realizatorzy dmuchali na zimne, ale nie popieram kunktatorstwa. Tym bardziej, że w dobie telefonów komórkowych można przy braku dobrej woli połączonym ze sprawnością prowokatorów wyeksponować najdrobniejszy incydent.
Wracając do krynicy prawdy objawionej. Wedle jej przykazu prawdziwym bohaterem weekendu był Donald Tusk, który praktycznie nie znikał z ekranu. Jego przemówienie na igrzyskach wolności w Łodzi powtarzano we fragmentach do upojenia. Furorę robił zwłaszcza passus o walce ze współczesnymi bolszewikami. Klakierzy piali z zachwytu. Drugiego tak sprawnego szermierza słowa, ciętych ripost, subtelnych aluzji, trafnych point, próżno szukać w całej Rzeczpospolitej. A ja otrzymałem nauczkę, by chwalców nie słuchać pijąc herbatę. Właśnie unosiłem filiżankę do ust, gdy hołd guru składał Bronisław Komorowski. Zakrztusiłem się nie mogąc powstrzymać parsknięcia. Pomny przełykowego dyskomfortu laudacji innego tuza intelektu Kazimierza Marcinkiewicza wysłuchałem już z pustymi rękoma. I całe szczęście, bo dłonie same składały się do oklasków.
A pisząc poważnie, gdy widzę Donalda Tuska, odnoszę wrażenie, że zaraz rozstawi stolik i będzie mnie zachęcał do gry w trzy karty. Widocznie nie znam się na Demostenesach.
 
Sekator
 
Ps.

- Czy nie sądzisz jednak, że pan Donald Tusk ma w sobie coś z uroku Orfeusza - pyta prowokacyjnie mój komputer.

- Jeśli już szukać analogii wokalnych - odpowiadam w tym samym stylu - to bardziej przypomina mi Syrenę kuszącą Odyseusza w drodze do Itaki.

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2434
skipol

skipol

13.11.2018 03:54

-Twoj komputer -wez sie Pan odwal od Poronina
Sekator
Nazwa bloga:
Sekator

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 484
Liczba wyświetleń: 1,107,630
Liczba komentarzy: 2,291

Ostatnie wpisy blogera

  • Domiar sprawiedliwości, czyli sfermentowany żurek
  • Stos dla Kaczyńskiego, pal dla Ziobry!
  • Czy będzie można poślubić szablę albo wibrator?

Moje ostatnie komentarze

  • Szanowny Polemisto, sprawa jest bardziej złożona niż się Panu wydaje. Proszę prześledzić sytuację polityczną w Radomsku w ciągu ostatnich, powiedzmy, dziesięciu lat. I sprawdzić kto potrafił wysyłać…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Skowyt sfory
  • Radomsko - bastion PiS
  • Kogo kryje Tusk

Ostatnio komentowane

  • Siberian Dog Husky, Stara legenda mówi, że o północy w wigilijną noc prokuratura ponownie przelicza głosy to z neta
  • RinoCeronte, Trzeba wierzyć, że nie tylko Sędziowie i Prokuratorzy się znajdą. Nadzieja i wiara umierają ostatnie.Radosnych Świąt Bożego Narodzenia!
  • EsaurGappa, Gdzie dwóch się bije,tam trzeci korzysta.Tak a propos Grzesia Brauna  Bagno po którym kroczyć próbuje wielu,a tylko nie licznym udaje się utrzymać się na powierzchni,jest zaiście śmierdzącym…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności