
(Na zdjęciu widok na Wawel spod Kopca Kościuszki. 1851 i 2016 rok. Drzewa zarosły kompletnie panoramę miasta.)
KOCHAM DRZEWA ...
... i dlatego sprzeciwiam się wykorzystywaniu ich przez lewackich eko-histeryków do walki politycznej.
KOCHAM PRZYRODĘ ...
... dlatego staram się ją rozumieć i pomagać.
KOCHAM POLSKI PEJZAŻ...
... dlatego poznaję zasady tworzenia krajobrazu
Nie dajcie sobie wmówić lewakom, że Ci, którzy dzisiaj hałaśliwie zarzucają Internet zdjęciami ściętych pieńków robią to z miłości. Nie dbali o drzewa gdy wycinały je liberalne ekipy, głosowali na Komorowskiego pomimo tego że strzelał on do zwierząt, nawet wbrew obietnicom. Wrzeszczeli o wycince chorych drzew z Puszczy Białowieskiej, ale siedzieli cicho gdy ekipa prezydent Warszawy wycięła 157.000 drzew. Nie dbali nigdy o polski krajobraz dworów, parków, alei krajobrazowych z dawnych posiadłości ziemskich, czy choćby podmiejskich chat.
Obudzili się teraz bo zobaczyli, że można ugrać coś politycznie, dokopać nowej władzy. Mają gdzieś dobro przyrody czy Polski. Wykorzystują je do czasu opłacalności. Wymachują wiewiórkami, odrąbanymi gałęziami. Bez sensu, bez prawdy, bez duszy.