Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Teoria chaosu czyli próba zrozumienia lepiej.

rolnik z mazur Waldek Bargłowski, 09.10.2016
Teoria chaosu – czyli próba zrozumienia 1.


Obserwację dzielimy na uczestniczącą i ukrytą.

Ukryta to na przykład obserwowanie sąsiada przez lunetę.
Uczestnicząca to taka, że idziemy do sąsiada na wódkę.

Z obu tych metod można wyciągnąć jakieś wnioski. Każda z metod ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne jak mawiał klasyk.

Firma Farmazon ( każdy ją zna ) to globalnie działająca firma.  Za każdą globalnie działającą firmą stoi jakiś fundusz inwestycyjny lub emerytalny – głównie amerykański.

Na marginesie. W zarządzaniu zmienił się diametralnie paradygmat działania.

A dalej uczą studentów o wolnej konkurencji. Wolna konkurencja to jest na rynku fryzjerów ale pewnie i za nich się wezmą.

Dawniej – przed 1986 ( Maggie Thatcher zniosła wszelkie ograniczaenia prawne w sektorze bankowym )

Bank pełnił rolę służebną w stosunku do przedsiębiorstwa.

Firma była nastawiona na zysk – to jasne ale nie definiowano go z góry.
To co zostało na koniec roku ( przychód – koszty ) dostawali wlaściciele.

Dzisiaj – po 1986.

Banki w szczególności inwestycyjne wogóle nie potrzebują przedsiębiorstw  ani innych klientów ( w uproszczeniu )

Zysk definiuje się z góry. Jest słynne powiedzenie Ackermana ( byłego szefa Deutsche Bank ) na zebraniu akcjonariuszy – my chcemy 25 % rentowności kapitału własnego.

Do czego to prowadzi – prowadzi do cięcia kosztów pracowniczych. To najprostsza metoda. Ludzie w swojej masie mają tyle zarabiać, żeby mogli przeżyc i nic więcej - broń boże nie mogą myśleć samodzielnie. Rozmnażać się zbytnio nie muszą- to załatwią przybysze z biedniejszych krajów.

Dlatego w Niemczech większość pracowników zarabia  stawki minimalne ( 8, 50 E za godzinę  brutto ). To daje ca. 1300 E na rękę ( pierwsza klasa podatkowa – bezdzietny i samotny ).  

Niemcy nie chcą pracować za takie pieniądze. Jak nie chcą to nie muszą. Za nich będą pracować przybysze i jeszcze będą wdzięczni.

Dlatego też i w Polsce płaci się stawki minimalne 1300 na rękę. Tak działa system rządzony przez banki i fundusze inwestycyjne. Jak pogrzebiecie ( w przypadku globanie działających firm ) to wszędzie traficie na jakiś fundusz. Nawet Coca Cola i Pepsi, które tak zapamiętale niby konkurują ze sobą  mają jednego właściciela.


Spędziłem w Farmazonie w Berlinie jeden cały tydzień.

Postanowiłem się zatrudnić jako kierowca – rozwoziciel paczek po Berlinie i okolicach.

Przyjmują każdego kto ma prawo jazdy B i jest na tyle młody, żeby rozwieźć ca 140 paczek w osiem i pół godziny. Pół godziny ma przerwy na obiad. Płacą 8,50 i dodatkowo 17 E extra dziennie za rozwiezienie przynajmniej 95 % paczek.

Na naukę masz dwa dni. Po prostu jeździsz z jakimś doświadczonym pracownikiem. Każdy kierowca dostaje komórkę wyposażoną w nawigację. Prowadzi cię ona od jednego adresu do drugiego i tak dalej aż do końca trasy.

Moim przewodnikiem został Azer – Kchalid Izmaiłow ( powiedzmy ). Kchalid od roku mieszka w Berlinie. W Norwegii był ale go wydalili. Przybył do Berlina z falą uchodźców..

Dzień pracy Kchalida.

Wstaje o 5.30.
 Do pracy ( 20 km ) jeździ esbaną i metrem – przesiadka na Warschauer Platrz ).  Zajmuje mu to w dobrym przypadku pięć kwadransów.
Samochodem przez zakorkowany Berlin jedzie się bitą  godzinę.
W pracy musi zameldować się o 7.45 – odebrać z parkingu busa ( mercedes Vito ) i dojechać przed halę, gdzie sortuje się paczki. Za ten dodatkowy kwadrans nie płacą.
Jak wszystko dobrze idzie  ( transporty się nie spóźnią ) to o ósmej wychodzi przed halę sortowniczą kierownik – Niemiec i rozdaje trasy.
W tym różnokolorowym tłumie wpatrzonym w Niemca jak w wyrocznię ( jaką trasę dostanę – trudną, czy łatwą? Ile paczek będzie ?  Takie i inne egzystencjalne pytania przelatują człowiekowi przez głowę) czułem się jak proletariusz Marksa, który musi każdego dnia nieść swoja skórę na rynek by ją sprzedać.
Teraz nie ma proletariuszy są prekariusze ( ubodzy pomimo posiadania pracy ).
Niemiecka firma spedycyjna ( jest ich kilka – pracujących dla Farmazona – musi być konkurencja ) zatrudnia ca 60 kierowców.  Niemców jest kilku. Reszta to cały świat – od najczarniejszych poprzez szarych do białych.

W tej akurat firmie Polaków aktualnie nie ma ale w sąsiedniej spotkałem kilku. Polacy zresztą długo nie pracują w Farmazonie. Rozglądają się za lepszą pracą i uciekają. Polacy w Berlinie to osobny temat. Są i świetnie sobie radzą i jako przedsiębiorcy i jako pracownicy.

Dlaczego w Polsce nie mogą rozwinąć skrzydeł ?

Najwidoczniej komuś na tym zależy,  żeby tak było.
Mam swoją teorię na ten temat.
PiS nic nie robi, by to zmienić. Sorry Winnetou- albo nie wiedzą jak to zmienić albo nie chcą. Wolę myśleć, że nie wiedzą. Ale jeśli nie wiedzą to są amatorami .

Kchalid wyjeżdża z placu około dziewiątej.
„ Paket fuer Sie vom Farmazon „ - mówi grzecznie do odbiorcy paczki. Dużo więcej nie umie po niemiecku ale się stara. Ja z nim rozmawiałem po rosyjsku albo angielsku. Jeźdźiliśmy po Falkensee – uroczej, willowej miejscowość w pobliżu Berlina.
„ Dierewnia „ - mówi.
Główna ulica Falkensee to Karl Marx Strasse.
„ Scheiss Komunisten „ - uśmiecha się.
Kchalid wraca na bazę po rozwiezieniu paczek około piątej. Można rozwieźć tyle paczek ale trzeba zap....aż pot spływa po d...  Zostawia nawi, samochód i pędzi na Kreuzberg do szkoły językowej. Niemcy coś mu dopłacają a resztę kosztów nauki niemieckiego odliczy od podatków.

W domu jest około dziewiątej. Ogląda rosyjską telewizję, coś zje i o dziesiątej idzie spać.

„ Nie chcesz wracać do Azerbejdżanu ? „

Kchalid patrzy na mnie przez chwilę.
„ U nas mamy więcej ropy niż w Norwegii ale u nas rządzi mafia – weisst du„
„ Wolałbym być w Norwegii niż w Niemczech ale tam mnie nie chcieli „

W jaki sposób globalne koncerny miałyby pokonać barierę braku siły roboczej w Niemczech ?
W tym milionie przybyszów pewnie z połowę da się zaciągnąć do roboty – chociażby takiej jaką robi Kchalid.
A co z resztą ?
Niech rodzą dzieci a te przejdą przez niemieckie szkoły.
A co z terrorystami ?
Niech się rozrywają na mieście. Dociśniemy śrubę jeszcze bardziej. A jak nie będą się chcieli rozrywać to sami im pomożemy. Nic tak dobrze nie robi sprawie ograniczania swobód jak wojna z terrorystami. Zawsze jacyś fanatycy się pojawią, którzy  za sprawę zechcą się rozrywać – vide carska Rosja. Tam się dopiero rozrywali

W każdym szaleństwie jest jakaś metoda. Jednego ( chyba ) nie przewidziano w Niemczech że wygra PiS i powie Niemcom – my ich nie chcemy. Tym łatwiej to powiedzieć – gdyż żaden z którymi rozmawiałem wcale nie chce do Polski.
W Polsce Farmazon płaci 15 zł na godzinę ( 3,50 E ) - mówię do Jamala.

Czarny jak smoła Jamal ( świetnie mówi po niemiecku ) wytrzeszcza na mnie oczy.

„ Ile ? „
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2682
Domyślny avatar

Goral Supreme

09.10.2016 17:02

Fajne i realne..Zaczne ciebie czytac.Pzdr.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

09.10.2016 20:42

Dodane przez Goral Supreme w odpowiedzi na Fajne i realne..Zaczne ciebie

Cieszę się. Dzięki. Pozdrowienia ro z m
Domyślny avatar

anakonda

09.10.2016 18:44

Witaj Rolniku z Mazur. Klasyczna niemiecka socjaldemokracja ( SPD ) szczycila sie przez dziesieciolecia, ze dba o interesy niemieckiej klasy robotniczej, tak tez bylo przez jakis czas po 1949 roku. Niestety z chwila objecia rzadow w 1998 roku przez Gerharda Schrödera i wprowadzeniu w zycie tzw. Agenda 2010. ( http://gerhard-schroeder… ) Nie na darmo dano Schröderowi przydomek: " Genosse der Bosse ", bo dzieki jego reformom zawartym w " Agenda 2010 " rozwarly sie nozyce dochodow w Niemczech do nieznanych dotychczas rozmiarow. Bogaci sie bogacili, a klasa srednia i robotnicza biedniala. To wlasnie reformy rynku pracy zawarte w " Agenda 2010 " umozliwyly w Niemczech prawne dzialanie takich firm jak " Farmazon " i setki jej podobnych. Krotko mowiac, nie kto inny tylko niemiecka socjaldemokracja doprowadzila wiekszosc niemieckich zwyklych robotnikow na skraj ubostwa, ktorzy pomimo codziennej ciezkiej pracy NIE moga wyzyc od pierwszego do ostatniego kazdego miesiaca bez dodatkowego wsparcia przez urzad socjalny. Ponizej podaje link do ciekawego ( moim zdaniem ) wywiadu z autorem ksiazki p.t. " Beuteland ", ksiazke te mozna potraktowac jako uzupelnienie do ksiazek: Georg, Friedrich: Unternehmen Patentenraub 1945 czy Hans Pueschel: “Nehmt euch in Deutschland, was ihr wollt!” http://info.kopp-verlag… http://www.buchdienst-ho… http://www.globalecho.or…
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

09.10.2016 19:42

Dodane przez anakonda w odpowiedzi na Witaj Rolniku z

Nie zapominajmy też o Joschka ( Joszku ? ) Fischerze z zielonych, który dzielnie wspomagał Schroedera w jego działaniach. To Schroeder zlikwidował ograniczenia i instrumenty kontrolne w sektorze finansowym. Popatrz co dzieje się z Deutsche Bank. Którąś z tych książek podarowała mi córka z Niemiec ale nie doszedłem do niej jeszcze. Dzięki za linki. Zawsze bardzo cenne informacje- dzięki. Pozdrowienia ro z m
Domyślny avatar

anakonda

09.10.2016 21:06

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na Nie zapominajmy też o Joschka

Joschka Fischer to typowy przedstawiciel niemieckiej mlodziezy wychowanej w duchu denazyfikacji, ktorej glownym zalozeniem ( denacyfikacji ) bylo wyzucie tej mlodziezy z wszelkich ciagotek patriotycznych i wszczepieniu jej poczucia kolektywnej odpowiedzialnosci ( a czasem i winy ) za niechlubny okres rzadow narodowych socjalistow i okropnosciom dokonanym przez Niemcow w czasie II WS. Mowiac o J. Fischerze i partii Zielonych z drugiej polowy lat szesdziesiatych NIE mozemy zapominac o RAF-ie i ruchach pacyfistycznych w Niemczech. W dzisiejszych Niemczech partia Zielonych i partia Die Linke to mateczniki nie tylko niemieckiego lewctwa ale takze lewackiego extremizmu.
Jabe

Jabe

09.10.2016 19:44

Dodane przez anakonda w odpowiedzi na Witaj Rolniku z

Ale jakoś Niemcy do Polski za chlebem nie migrują. Lewica z czasem zrozumiała, że dbanie o interesy proletariatu poprzez nakazywanie wyższych płac jest średnio skuteczne. Widocznie ludzie nie bardzo zauważają tę troskę. Co innego, gdy państwo samo płaci. Wtedy jest tylko niebezpieczeństwo, że ktoś inny opiekunów w dobroci przelicytuje.
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
Nazwa bloga:
Teoria wszystkiego czyli niczego
Zawód:
oceanograf, ekonomista, rolnik
Miasto:
wieś w poblizu Śniardw

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 283
Liczba wyświetleń: 2,022,460
Liczba komentarzy: 5,604

Ostatnie wpisy blogera

  • Pies Strzembosza
  • Jak nie potrafisz gryźć to nie szczerz zębów
  • Panie Turek zacznij w końcu ten mecz

Moje ostatnie komentarze

  • @ mjk1Wygląda na to, ze nieubłaganie dążymy do ostatecznego rozwiązania sprawy ludzkości czyli wojny totalnej niestety.I wszystkie scenariusze diabli wezmą.
  • @ GPSTo tak jak trochę być w ciąży." Niewidzialna ręka rynku " - bajeczka dla naiwnych
  • @ GPSTzw " wolny rynek" to istnieje  i to nie do końca na rynku usług  fryzjerskich i kosmetycznych.Istnieje też na uczelniach ekonomicznych, gdzie wbija się studentom szpryce ze…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Kodowanie zgonów czyli szczaw i mirabelki.
  • Kontrola jest najwyższą formą zaufania
  • Polska Sp. z o.o. Ile warta jest ta Spółka ?

Ostatnio komentowane

  • Tomaszek, Dobrze że go wydoić nie próbowali .
  • rolnik z mazur Waldek Bargłowski, @ Zofia W tym wieku każdy ma mniejszą lub większą demencję. To nie usprawiedliwia niegodziwości oczywiście.
  • Zofia, Bardzo trafna uwaga. Nie można usprawiedliwiać niegodziwości demencją, której nie miał.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności